
Na długo przed premierą Oppo Reno krążyły plotki o istnieniu modelu Oppo Reno Lite. Na premierze jednak go zabrakło, ale plotki znów odżywają - za sprawą urzędu TENAA.
Chiński certyfikator opublikował dane bliźniaczych modeli, noszących oznaczenia PCDM10 i PCDT10. Wystarczy rzut oka na tylną ściankę telefonu pokazaną na zdjęciu, by od razu dostrzec podobieństwo do Oppo Reno. Znajoma stylizacja, podpórka O-dot i napis - a jedyną różnicą jest dołożona poniżej podwójnego aparatu dioda LED. W Oppo Reno jest schowana w wysuwanym "peryskopie" - a tu po prostu wkomponowano ją zwyczajnie w tył. To wskazuje, że telefon nie ma chowanego aparatu do selfie. I rzeczywiście - patrząc na front widzimy kropelkowy notch. A to z kolei rodzi podejrzenia, że patrzymy na uproszczony wariant Reno. Może to zatem zaginiony Lite?
Co o telefonie mówi nam tabela TENAA? Tajemniczy Oppo ma 6,4-calowy ekran AMOLED Full HD+ oraz akumulator o pojemności 3950 mAh. Wewnątrz "siedzi" ośmiordzeniowy procesor z zegarem 2,2 GHz, można zatem podejrzewać, że to Snapdragon 710, jak w zwykłym Reno. Pamięci też są takie same - 6 GB RAM-u, 128 GB na dane, bez możliwości użycia karty microSD. Główny aparat fotograficzny również ma takie same rozdzielczości (48+5 Mpx), za to przedni jest mocniejszy, 32-megapikselowy. Obudowa o wymiarach 157,3x74,9x9,1 mm ma występować w czterech kolorach, a sam telefon waży 186 g. Podobnie, jak w znanym już modelu.
fot. TENAA
By było zabawniej, w TENAA widać jeszcze jeden model o podobnym wyglądzie, ale innej specyfikacji i wymiarach. Oppo PCGM00 ma większy, 6,5-calowy ekran, ale mniejszy akumulator, niż modele opisane powyżej - 3680 mAh. Procesor ma zapewne identyczny (jak wskazuje opis), podobnie pamięć wewnętrzną - ale RAM-u jest już 8 GB. Zdawałoby się, że to mocniejsza wersja bliźniaków opisanych wcześniej, ale nie - bowiem aparaty fotograficzne są 16-megapikselowe, a pomocnicza matryca z tyłu ma tylko 2 MPx. Ki czort? Trochę uboższy, ale jednocześnie w pewnych aspektach lepszy... Co kombinuje Oppo? Czas zatem wypatrywać Reno bez wysuwanego aparatu i głowić się nad jego nazwą. Lite, a może Reno Selfie...? Poczekamy, zobaczymy...