No może nie na zawsze, ale na jakieś trzy dni - tyle na pojedynczym ładowaniu ma pracować kolejny model z serii G z dopiskiem Power, czyli Motorola MOTO G8 Power. Sprawdziliśmy, czy to prawda.

Od lat MOTO G jest jedną z popularniejszych serii smartfonów w niższo-średniej półce cenowej. Teraz mocno podgryza ją konkurencja, zwłaszcza Xiaomi i inne chińskie marki, ale wciąż kolejne smartfony sygnowane przez Motorolę to solidne urządzenia, które spełniają pokładane w nich oczekiwania. Zwłaszcza te ze słowem "Power" w nazwie - zapewniają lepsze czasy pracy od większości smartfonów na rynku.
W Polsce smartfon startuje z ceną 999 złotych (230 euro) - dostajemy za to zgrabne urządzenie z 6,38-calowym ekranem, baterię o pojemności 5000 mAh, procesor Snapdragon 665 wspierany przez 4 GB pamięci RAM, 64 GB pamięci wewnętrznej i Androida 10. Na dodatek MOTO G8 Power wygląda solidnie i nowocześnie, nie zawiedzie pod względem wydajności, ma głośniki stereo i poczwórny aparat. Gdzie więc jest haczyk? Doświadczenie pokazuje, że opłacalność zazwyczaj wiąże się z jakimiś kompromisami. Na jakie zdecydowała się Motorola w MOTO G8 Power?
Spis treści
- Opakowanie i akcesoria. Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Komunikacja. Połączenia głosowe. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
Opakowanie i akcesoria
W niewielkim pudełku, które mocno podkreśla logo marki i obiecuje trzydniowy czas pracy urządzenia, znalazł się zestaw akcesoriów obejmujący ładowarkę sieciową (5V-3A/9V-2A/12V-1,5A), kabel USB-USB-C oraz szpilkę do otwierania tacki na karty SIM i trochę papierów.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oprócz wymienionych akcesoriów w zestawie znalazło się transparentne, silikonowe etui, które nie tylko zabezpiecza urządzenie, ale pozwala też zadbać o jego estetykę - obudowa przyciąga odciski palców i zabrudzenia, a dzięki etui staje się to mniej uciążliwe.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Motorola na dobre odeszła od swojego charakterystycznego designu - zwłaszcza w kwestii wyglądu modułu aparatu na tylnym panelu. W swoich ostatnich modelach wykorzystuje najnowsze trendy, obficie obdarowując nimi i modele z serii G8, i modele z serii One. MOTO G8 Power z frontu wygląda jak model One Vision, a od tyłu przywodzi na myśl Motorolę One Macro. W jego obudowie dominuje plastik, kształty są zaoblone, a całość poręczna i przyjazna w obsłudze. Warto dodać, że smartfon nie należy do najcieńszych i najlżejszych - ważny niemal 200 gramów, ale w sumie jest to uzasadnione i rozmiarem telefonu, i pojemnością baterii. MOTO G8 Power ma też hydrofobową osłonę, chroniąca telefon przed zachlapaniem - dodajmy w tym miejscu, że to dość niski standard pyło- i wodoodporności IP52.
Motorola nie oszczędzała na ekranie - mamy tu duży, 6,36-calowy wyświetlacz z zaokrąglonymi narożnikami, który oferuje rozdzielczość Full HD+. Daje to gęstość upakowania pikseli na poziomie 400 ppi, nie ma więc podstaw, by narzekać na ostrość obrazu i czytelność nawet drobnych tekstów. Smartfon nie rozczaruje też pod względem kolorów czy jasności - w tym ostatnim przypadku pewne trudności z dojrzeniem obrazu będziemy mieć tylko w bezpośrednim słońcu. Oczywiście pod względem kolorystyki - zwłaszcza głębi czerni - i kontrastu ustępuje panelom AMOLED-owym, ale w swojej półce cenowej wyświetlacz MOTO G8 Power można zaliczyć w poczet plusów.
W lewym górnym narożniku znalazł się otwór mieszczący frontowy aparat - nie jest ani wybitnie duży, ani wybitnie mały. Zazwyczaj nie rzuca się w oczy i nie przeszkadza podczas korzystania z telefonu - i jest, według mnie, znacznie mniej inwazyjny niż jakikolwiek notch. Minusem ekranu jest co najwyżej to, że może być niewielki problem podczas korzystania z telefonu nosząc okulary z polaryzacją - w poziomej orientacji obraz zauważalnie ciemnieje.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Ekran otaczają średniej grubości ramki - wyświetlacz zajmuje około 85% frontowego panelu. Na głównej ramce zauważymy szczelinę głośnika rozmów - i to w zasadzie wszystkie elementy, które znalazły się na frontowym panelu poza obszarem ekranu. Trochę brakuje mi diody powiadomień, ale muszę przyznać, że funkcja Moto Display (coś jak Always on Display) spisuje się tu naprawdę dobrze. Ekran aktywuje się przy powiadomieniach (oraz po wykryciu poruszenia telefonu), wyświetlając zegar, datę, stan naładowania baterii oraz ikony aplikacji.
Tylny panel wykonany jest z plastiku, ma niebieski kolor (model w kolorze Capri Blue, jest jeszcze wersja Smoke Black) i ciekawe wykończenie - metaliczny wzór 3D w postaci pasków. Ma też tendencję do przyciągania zabrudzeń i odcisków palców - dobrze, że w zestawie znalazło się etui, które pomoże zadbać o estetykę urządzenia. Powróćmy jednak do plecków urządzenia - umieszczono na nim poczwórny aparat wraz z diodą doświetlającą, który wygląda schludnie i elegancko, a na dodatek niemal nie wystaje ponad powierzchnię panelu. Jest tu też okrągły, centralnie umieszczony skaner linii papilarnych z logo Motoroli oraz nadrukowane w dolnej części oznaczenia i certyfikacje. Sam czytnik spisuje się zadowalająco, choć nie jest tak szybki i dokładny jak skanery w smartfonach Huawei. Umiarkowanie szybko odblokowuje ekranu i odczytuje poprawnie odcisk palca w ok. 80% skanów. I trzeba dobrze wcelować palcem w skaner - inaczej nie odblokujemy ekranu. Dodam też, że skaner odcisków palców jest jedynym zabezpieczeniem biometrycznym - nie znajdziecie tu funkcji rozpoznawania twarzy.
Krawędź telefonu nie została zbyt dobrze dopracowana przez producenta. Minusem są przede wszystkim dość ostre krawędzie w miejscach, gdzie ramka łączy się z ekranem oraz z tylnym panelem. Ostra granica jest wyraźnie wyczuwalna, czuć ją też, gdy trzymamy smartfon w dłoni. Oczywiście ubranie smartfonu w etui z zestawu pozwala zapomnieć o tej niedoróbce, ale pewne rozczarowanie pozostaje, zwłaszcza że w Moto G8 Plus czy Motorolach z serii One ramka była idealnie spasowana z obudową.
Na górnej krawędzi umieszczono uniwersalne gniazdo słuchawkowe mini-jack 3,5 mm oraz otwór mikrofonu, z kolei na dolnej znalazł się otwór mikrofonu, port USB-C oraz głośnik zewnętrzny, stanowiący główny element systemu stereo. Po prawej stronie producent umieścił fizyczne przyciski do regulacji głośności oraz włącznik/blokadę ekranu. Na lewej krawędzi znalazła się wyłącznie tacka na karty SIM i microSD. To rozwiązanie hybrydowe, mieszczące albo dwie karty nanoSIM, albo jedną kartę SIM i nośnik pamięci.
System i aplikacje
Motorola G8 Power korzysta z najnowszego Androida 10 (z poprawkami zabezpieczeń z 1 grudnia 2019) - szkoda, że nie należy do programu Android One z gwarantowanymi błyskawicznymi aktualizacjami. Niemniej jest to niemal czysta wersja systemu, co się bardzo chwali.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Całość działa szybko, płynnie i bezbłędnie, a oprogramowanie pozbawione jest zbędnego softu - jest tu wyłącznie pakiet aplikacji Google'a oraz nieliczne aplikacje od Motoroli, które faktycznie stanowią wartość dodaną. Lubię Moto Display, czyli wyświetlanie na zablokowanym ekranie godziny, daty i powiadomień, która w jakimś stopniu rekompensuje brak diody powiadomień. Lubię szereg gestów, które zwiększają wygodę korzystania z telefonu, zwłaszcza ruch karate, uruchamiający latarkę, czy obrót nadgarstka, wywołujący aplikację aparatu.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dźwięk
Motorola MOTO G8 Power jest smartfonem z niższo-średniej półki cenowej - a tutaj głośniki stereo to prawdziwa rzadkość. Warto dodać, że głośniki stereo wspierane są przez technologię Dolby Audio. W menu znalazła się stosowna aplikacja, która może zmodyfikować brzmienie w zależności od zastosowania (muzyka, film, gra). Za odtwarzanie muzyki odpowiada Muzyka Google, nie zabrakło też Radia FM z RDS i możliwością nagrywania audycji (do plików AAC).
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Zdjęcia i wideo
Zestaw aparatów w MOTO G8 Power to jedno z największych ulepszeń względem poprzednika, czyli modelu MOTO G7 Power. Ubiegłoroczna Motorola miała pojedynczy, 12-megapikselowy aparat, natomiast w najnowszej Motce fotograficzna konfiguracja została rozbuchana do czterech aparatów:
- 8-megapikselowy aparat szerokokątny, 118 stopni, f/2.2,
- 16-megapikselowy aparat główny z przysłoną f/1.7, 78 stopni, PDAF,
- 2-megapikselowy aparat do zdjęć makro z przysłoną f/2.2,
- 8-megapikselowy teleobiektyw z 2-krotnym zoomem optycznym, f/2.2, PDAF.
Jak na niższo-średnią półkę cenową MOTO G8 Power zadowalającą jakość zdjęć. Zwłaszcza, jeśli będą one cykane w dobrym świetle. Oto rezultaty fotografowania:
W przypadku aparatu szerokokątnego wyraźnie widać pewną degradację jakości i jasności zdjęć. Świetnie, że szeroki kąt w ogóle znalazł się w zestawie aparatów, jest bowiem niezastąpiony w wielu sytuacjach, ale fotografowanie nim ograniczyłabym do dobrych warunków oświetlenia. Dostarcza też zdjęć o niższej rozdzielczości, 3264x2448 pikseli, co widać zwłaszcza podczas przybliżania fragmentów zdjęć. Obecność teleobiektywu najbardziej mnie zaskoczyła - konkurencja w analogicznej półce cenowej nie zawsze go oferuje, a nigdy nie wiadomo, kiedy przyda się dwukrotny zoom. A tak prezentują się zdjęcia z aparatu z teleobiektywem, aparatu głównego oraz aparatu z szerokim kątem.Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aparat do zbliżeń to raczej ciekawostka, zwłaszcza, że owocem fotografowania są zdjęcia o dość niskiej rozdzielczości, 1600x1200 pikseli. Jeśli już uprzemy się, by z niego korzystać, wtedy najlepiej wybrać tryb manualny i precyzyjnie ustawić ostrość, by uzyskać odpowiednie ujęcie. Zdjęcia można cykać z odległości 2 centymetrów.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aplikacja aparatu dostarcza typowych, dla smartfonów Motoroli, funkcji. Jest tu tryb HDR działający w automacie, jest tryb manualny, tryb automatycznego rozpoznawania sceny i szereg innych ustawień. Nie zabrakło tu funkcji rozpoznawania obiektów w kadrze, którą wspiera Google Lens. Aparaty zmieniamy przy pomocy niewielkiej ikony, oznaczonej 0,5X, 1X i 2X. Do skorzystania z aparatu do zdjęć macro trzeba skorzystać z odpowiedniego trybu w menu. Jednak zauważyć, że aplikacja nie odpala się natychmiast, chwilę trzeba poczekać, zanim będzie można zrobić zdjęcie (nawet przy stosowaniu gestu szybkiego uruchomienia aparatu).
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
W kwestii wideo MOTO G8 Power oferuje nagrywanie w jakości 4K i Full HD przy 60 fps bez stabilizacji, a także, już ze stabilizacją w Full HD (30 fps) oraz w trybie szerokokątnym. Chodzi o stabilizację elektroniczną - Motorola nie oferuje w tym modelu stabilizacji optycznej. Oto rezultaty nagrywania wideo:
Pozostaje jeszcze aparat na froncie, który oferuje rozdzielczość 16 megapikseli, ale finalne zdjęcie ma 4 megapiksele (2304x1728 pikseli)- wykorzystano tu technologie łączenia czterech sąsiadujących pikseli w jeden. Rezultaty pracy tego aparatu są raczej przeciętne, jednak po pewnej edycji możemy się nimi podzielić w mediach społecznościowych.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Komunikacja
MOTO G8 Power obsługuje Wi-Fi w standardzie 802.11b/g/n, Ma Bluetooth 5.0, nawigację wspieraną przez systemy GPS, GLONASS, BDS i GALILEO, zaś z fizycznych portów znajdziemy tu USB-C (USB 2.0) oraz uniwersalne gniazdo słuchawkowe.
Smartfon, który został przysłany do redakcji (konkretnie model XT2041-3) nie wspiera Wi-Fi ac i ax. Obsługuje tylko jedno pasmo, 2,4 GHz. Co więcej, zabrakło tu modułu NFC - co wobec szalonej popularności płatności zbliżeniowych w Polsce jest sporym minusem. Braki te są zaskakujące w kontekście tego, że MOTO G8 Plus ma NFC i Wi-Fi 5 GHz, a dysponuje dokładnie takim samym układem (Qualcomm SDM665) co G8 Power.
Połączenia głosowe
Nie miałam najmniejszych problemów z połączeniami głosowymi w smartfonie. Słyszałam i byłam słyszana głośno i wyraźnie. Dodam też, że komentarzach pojawiły się opinie o wadliwych, trzeszczących głośnikach rozmów - w recenzowanym modelu taki problem się nie pojawił. Głośnik działa prawidłowo, i podczas rozmów, i w tandemie z głośnikiem zewnętrznym. Gdyby się zacząć mocniej czepiać, to można zwrócić uwagę, że głos rozmówcy bywa nieco metaliczny, jakby dźwięk był zbyt agresywny, ale nie jest to coś, co by się kwalifikowało do oddania smartfonu do serwisu. Oczywiście nie zabrakło tu obsługi dwóch kart SIM - w ustawieniach w prosty sposób można ustawić, która będzie domyślna dla połączeń i transferu danych (podział na funkcje Smart SIM, kartę osobistą i firmową lub konfigurację ręczną).
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
64 GB pamięci wewnętrznej - z której dla użytkownika zostaje 49,8 GB - może zostać powiększone o nośnik zewnętrzny - kartę microSD, choć nastąpi to kosztem jednej z kart SIM.
Poprzednik recenzowanego modelu miał słabszy procesor - mocniejszy układ w G8 Power przekłada się na lepszą wydajność, co potwierdzają wyniki benchmarków - MOTO G7 Power ma zauważalnie niższe osiągi. Oczywiście procesor to wciąż średnia półka, więc nie oczekujmy cudów. Snapdragona 665 wspierają 4 GB pamięci RAM oraz układ graficzny Adreno 610.
Smartfon nie pobije żadnych rekordów szybkości czy wydajności, ale świetnie sprawdza się we wszelkich codziennych zadaniach. Aplikacje są relatywnie szybko uruchamiane, wielozadaniowość nie jest problemem, a codzienne działanie jest szybkie, bezbłędne i płynne. Oczywiście specyfikacja ma swoje ograniczenia, na przykład możecie zagrać w najbardziej wymagające gry, ale nie przy najwyższych ustawieniach grafiki. Edycja wideo czy obsługa bardziej skomplikowanych PDF-ów też może zająć dłuższą chwilę, ale wszystko mieści się w akceptowalnym czasie.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Warto dodać, że na takim samym procesorze (i z podobnymi wersjami pamięci) pracuje Redmi Note 8/8T czy Xiaomi Mi A3 - można je kupić już za 700-800 złotych.
Bateria
Motorola obiecuje do trzech dni pracy na pojedynczym naładowaniu - i jest to zdecydowanie możliwe do osiągnięcia. Średnio, przy intensywnym korzystaniu ze smartfonu, głównie do zdjęć, oglądania seriali i korzystania z mediów społecznościowych, osiągałam 2,5 dnia pracy. Przy nieco oszczędniejszym użytkowaniu, recenzowany smartfon może spokojnie osiągnąć nawet 4 dni pracy. Tak więc z cała pewnością mogę stwierdzić, że smartfon stanowi udaną kontynuację tradycji serii G Power i dostarcza doskonałych czasów pracy - choć warto zaznaczyć, że są one nieco słabsze w porównaniu z Moto G7 Power. Dodam też, że ogniwo o pojemności 5000 mAh nie imponuje tak jak kiedyś - konkurencja coraz częściej wykorzystuje je w swoich smartfonach, więc w przyszłości, przy kolejnej odsłonie serii, Motorola będzie musiała zamontować większe ogniwo by nie stracić asa w rękawie.
- czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu, minimalny poziom dźwięku) - 21 godzin i 6 minut,
- wynik w PC Mark battery test - 23 godziny 38 minut,
- wynik Geekbench (full discharge) - 7766 punktów, rozładowanie po 13 godzinach i 7 minutach,
- godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł Wi-Fi, 50% jasności ekranu) - 5% baterii mniej
- godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 5% baterii mniej,
- pół godziny korzystania z nawigacji online - 7% baterii mniej,
- pół godziny grania w Real Racing 3 - 7% baterii mniej,
- 10 godzin w trybie czuwania - 2% baterii mniej.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Na naładowanie ogniwa trzeba będzie przeznaczyć ponad 2 godziny (konkretnie około 140 minut). Po 30 minutach od rozpoczęcia ładowania bateria będzie miała około 30%, po godzinie stan naładowania wynosi 51%. Kolejna godzina ładowania pozwala na osiągnięcie 92% naładowania ogniwa. Dobicie do 100% wymaga pozostawienia urządzenia wpiętego do ładowarki przez następne 20 minut. Warto dodać, że smartfon nie obsługuje ładowania bezprzewodowego.
R E K L A M A
Podsumowanie
Motorola MOTO G8 Power jest smartfonem wycenionym w okolicach tysiąca złotych - i w tej półce cenowej ma naprawdę mocną konkurencję, zarówno ze strony takich producentów jak Honor czy Xiaomi (np. Redmi 8 lub Redmi Note 8T), jak i ze strony innych modeli firmowanych przez samą Motorolę, na przykład z serii One.
MOTO G8 Power jest znaczącym ulepszeniem względem ubiegłorocznego modelu MOTO G7 Power, którego recenzję znajdziecie w naszym serwisie - co prawda ma taką samą pojemność ogniwa, jednak względem poprzednika ulepszone zostały aparaty, zamontowano też mocniejszy procesor i odświeżono design (np. większy ekran i otwór zamiast wcięcia). Zmiany zdecydowanie są na plus. Dodajmy też, że MOTO G8 Power startuje z nieco wyższa ceną (999 złotych) niż poprzedni model (899 złotych). Gdyby jeszcze nie zabrakło NFC, naprawdę nie byłoby na co narzekać.
Plusy i minusy
Plusy:
- solidna budowa i zgrabny kształt
- nowoczesny, atrakcyjny design
- obsługa dwóch kart SIM
- pojemna bateria
- szybko i poprawnie działający skaner linii papilarnych
- otwór w ekranie mniej inwazyjny od jakiegokolwiek wcięcia
- odporność na zachlapania (IP52)
- Moto Display i Gesty Moto
- gniazdo słuchawkowe
- Android 10, niemal czysta wersja, bez bloatware'u
- poczwórny aparat, który praktycznie nie wystaje nad obudowę
- silikonowe etui w zestawie
- głośniki stereo
- dobra cena
Minusy
- ostra krawędź przy połączeniu ramki z obudową i ekranem
- brak diody powiadomień
- brak NFC
- brak funkcji rozpoznawania twarzy
- Wi-Fi tylko w paśmie 2,4 GHz
- obudowa przyciąga odciski palców
- hybrydowy slot na kartę SIM i microSD
- ładowanie trwa ponad 2 godziny
- brak pełnej pyło- i wodoszczelności
- zdjęcia nocne
- brak optycznej stabilizacji obrazu
- brak ładowania bezprzewodowego
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!