Smartfon, w którym chodzi przede wszystkim o zdjęcia. Honor 20 Pro ma wiele zalet, ale przede wszystkim jest to smartfon dla entuzjastów mobilnej fotografii. Dobrze, że nie poskąpiono mu przy tym wydajności i atrakcyjności.

Huawei'owa submarka zaprezentowała w maju trzy nowe modele w swoim portfolio Honor 20 Lite, Honor 20 i Honor 20 Pro. I oczywiście ten ostatni, najmocniejszy, jest przedmiotem niniejszej recenzji. Co w skrócie można o nim powiedzieć? Jest urządzeniem wydajnym, pracującym z Kirinem 980, 8 GB pamięci RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej. Jest urządzeniem atrakcyjnym (choć oczywiście to rzecz gustu), nie mam mu nic do zarzucenia w kwestii możliwości fotograficznych, tego, jak spisuje się na co dzień i czasu, przez który pracuje z dala od ładowarki. To po prostu kolejna dobra średniopółkowa propozycja od Honora i doskonała alternatywa dla osób, które chcą smartfon zbliżony do flagowca, ale w niższej cenie. Sprawdźmy zatem, czy jest warta 2399 złotych...
Spis treści
- Opakowanie i akcesoria. Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Komunikacja. Połączenia głosowe. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
Opakowanie i akcesoria
W białym kartonie znajdziemy niezbyt pokaźny zestaw akcesoriów. Jest tu ładowarka sieciowa Huawei SuperCharge (5V-2A/4,5V-5A/5V-4,5A), kabel USB-USB-C oraz adapter z USB-C do mini-jacka. A do tego szpilka do otwierania tacki na karty SIM i papiery (tych ostatnich w zestawie przysłanym do recenzji akurat nie było). W zestawie testowym brakuje słuchawek czy etui - ten ostatni element podobno znajduje się w zestawie sprzedażowym.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Budowa jest typowa dla modeli ze średniej półki (szklano-metalowa kanapka), a design nie różni się zasadniczo od innych smartfonów ze stajni Huawei czy Honora. Dzięki zaokrąglonym krawędziom smartfon wygodnie leży w dłoni, wyróżnia się też wysoką ergonomią i atrakcyjnym wyglądem. Niebieska obudowa przyciąga wzrok i daje piękne refleksy, choć ma równocześnie typowe wady szklanych paneli - jest śliska i widać na niej zabrudzenia czy odciski palców.
Na pewno Honor 20 Pro wiele by zyskał, gdyby producent umieścił w nim ekran w technologii AMOLED - znajdujemy go przecież w tańszych od recenzowanego Honora modelach. Jednak tutaj musimy pogodzić się z obecnością IPS LCD. Panel ma przekątną 6,26 cala, proporcje 19,5:0 i rozdzielczość FHD+ (1080 x 2340 pixeli), co daje gęstość upakowania pikseli na poziomie 412 ppi. Nie mam zastrzeżeń do kolorów, ostrości, kontrastu czy jasności urządzenia (zarówno minimalnej, jak i maksymalnej). Na dodatek w ustawieniach znajdziemy wiele opcji, dzięki którym dostosujemy obraz do własnych preferencji. Można na przykład wybrać tryb kolorów (normalne, cieplejsze i bliższe naturalnych bądź wyraziste, o zimniejszej tonacji kolorów i bieli), zmodyfikować temperaturę barw, zmniejszyć rozdzielczość lub aktywować filtr światła niebieskiego. Warto dodać, że na ekran naklejona jest fabrycznie folia, a z telefonu można bez problemu korzystać w okularach z polaryzacją - obraz nie zaciemnia się ani w pionowej, ani w poziomej orientacji obrazu.
W obrębie ekranu nietrudno zauważyć otwór o średnicy 45 milimetrów, w którym umieszczono obiektyw aparatu. Ale bardzo szybko można przyzwyczaić się do tego rozwiązania i praktycznie po jednym dniu korzystania z urządzenia przestajemy zwracać uwagę na dziurę w ekranie. Nie przeszkadza ani podczas grania, ani podczas oglądania filmów, ani podczas robienia zdjęć czy nagrywania filmów. Producent zrezygnował tu z wcięcia, a mimo to, z ograniczonym miejscem, pomiędzy ekran a górną krawędź upchnął i niewielką szczelinę głośnika do rozmów, i diodę powiadomień, która znalazła się pod jego siatką po lewej stronie. Krawędzie ekranu są zaokrąglone, a ramki otaczające ekran - relatywnie niewielkie. Honorowi jeszcze trochę brakuje do bezramkowego urządzenia - panel wyświetlacza zajmuje 84,1 proc. frontu urządzenia.
Ramka urządzenia jest metalowa, miejscami przerwana paskami antenowymi i umieszczono na niej następujące elementy: na górnej krawędzi znalazł się mikrofon do redukcji szumów i port podczerwieni; po prawej stronie pojawił się podłużny przycisk do regulacji głośności, a nieco pod nim skaner linii papilarnych, który zintegrowany jest z blokadą ekranu i włącznikiem. Oczywiście nie każdemu boczna lokalizacja czytnika palców przypadnie do gustu, niemniej spisuje się doskonale i w roli przycisku, i jako biometryczne zabezpieczenie smartfonu. Umieszczono go na takiej wysokości, że bez problemu trafia na niego kciuk prawej ręki, a w działaniu jest błyskawiczny i precyzyjny. Co więcej, jest tu obecne dodatkowe zabezpieczenie danych w postaci rozpoznawania twarzy - w dobrym oświetleniu jest bardzo wygodną metodą odblokowania ekranu.
Na dolnej krawędzi znalazł się głośnik zewnętrzny, port USB-C oraz otwór mikrofonu, zaś na lewej krawędzi umieszczono tackę na dwie karty SIM w rozmiarze nano. Zauważyliście chyba brak gniazda słuchawkowego? Gdyby chociaż ten brak podyktowany był chęcią uszczelnienia obudowy, moglibyśmy się z nim łatwiej pogodzić. Ale mini-jacka nie ma, a smartfon nie jest ani pyło- ani wodoodporny.
Tylny panel to efektowne, mieniące się plecki w kolorze niebieskim - szklany panel jest śliski i łatwo się palcuje, a producent niestety nie dostarczył w zestawie etui (a przynajmniej w zestawie dostarczonym do redakcji go nie było). Na pleckach znajdziemy moduł z oczkami aparatu, w obrębie którego umieszczono trzy obiektywy. Na obiektyw makro i diodę doświetlającą zabrakło już miejsca - dołożono je po prawej stronie modułu. Spora wadą jest to, że aparaty mocno wystają ponad obudowę - na jakieś 1,5 mm, a krawędź modułu jest dość ostro wykończona. Trzeba się pilnować, by przez przypadek nie zarysować obiektywów.
System i aplikacje
Gdy Honor 20 Pro trafił w moje ręce, pracował na Androidzie w wersji 9 z interfejsem Magic UI w wersji 2.1 oraz poprawkami bezpieczeństwa z 5 czerwca 2019. Ale szybko pojawiła się aktualizacja softu (4,15 GB), która nie zmieniła numerów systemu czy nakładki, ale odświeżyła zestaw łatek bezpieczeństwa, teraz datowany na 5 lipca 2019.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Sama nakładka od Honora, Magic UI, nie różni się praktycznie od tej od Huawei'a, czyli EMUI. Umożliwia szerokie możliwości dopasowania urządzenia do swoich preferencji, jest przyjazna, choć przy pierwszym spotkaniu sprawia wrażenie nieco skomplikowanej. Niemniej i MagicUI, i EMUI były już wielokrotnie opisywanie przy okazji recenzji różnych smartfonów od Honora i Huawei, dlatego zwróćmy tylko uwagę na wybrane elementy:
- personalizacja poprzez zmianę tapet, motywów czy czcionek
- możliwość ukrycia dziury w ekranie
- dostosowanie obrazu pod względem kolorów i jasności
- możliwość wyboru stylu ekranu głównego (z menu aplikacji lub ze wszystkimi aplikacjami na pulpitach)
- różne sposoby nawigacji: przyciski na ekranie lub gesty
- klonowanie aplikacji
- obsługa gestów
- tryb obsługi jedną ręką
- ustawienie przestrzeni prywatnej z osobnymi kontaktami, aplikacjami i przestrzenią na pliki
- przycisk wiszący
Funkcji jest co niemiara, ale najważniejsze jest to, jak całość działa w praktyce. Tutaj nie napotkamy problemów ani lagów - Honor 20 Pro działa płynnie, szybko, bezbłędnie i stabilnie. Producent musi go jednak odchudzić trochę ze zbędnych aplikacji, zarówno firmowych, jak i zewnętrznych, np. HiCare, Sklep Honor, Amazon, Booking.com, Zdrowie Huawei czy instalator Fortnite.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dodajmy jeszcze, że Honor 20 Pro jest certyfikowany przez Google i ma dostęp do wszystkich usług tej firmy, w tym do Sklepu Play i Map. Choć sytuacja na linii Chiny-USA jest wciąż niepewna i nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądać sytuacja z przyszłymi aktualizacjami oprogramowania i zabezpieczeń - co dotyczy generalnie smartfonów od Huawei i Honora.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dźwięk
Honor 20 Pro wiele by zyskał, gdyby producent zdecydował się na głośniki stereo - jednak znajdziemy tu tylko pojedynczy głośnik umieszczony na dolnej krawędzi. Gra dość czysto i donośnie, choć słychać wyraźnie brak basów. Pewne zniekształcenia pojawiają się przy wyższych poziomach głośności. Generalnie w aspekcie audio Honor 20 Pro ani nie zachwyca, ale też nie irytuje. Przy odsłuchu przez słuchawki - zarówno przewodowe (dokanałowe AKG), jak i bezprzewodowe (od Motoroli) dźwięk brzmi bardzo dobrze - choć nie jest to poziom konkurencyjnych flagowców, na przykład od LG. Co więcej, możemy tu skorzystać z efektów dźwiękowych Huawei Histen.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Zdjęcia i wideo
Za zdjęcia odpowiada zestaw czterech aparatów, na który składają się:
- aparat główny, 48MP, Sony IMX586, przysłona f/1.4 (najjaśniejszy obiektyw wśród współczesnych smartfonów!), OIS, laserowy AF
- aparat szerokokątny, 16MP, 117 stopni, przysłona f/2.2, FF
- teleobiektyw, 8MP, przysłona f/2.4, OIS, laserowy AF
- obiektyw makro, 2MP, f/2.4
A jak prezentują się rezultaty jego pracy? Główny aparat daje świetne zdjęcia, o doskonałej ostrości, bardzo dobrym poziomie detali oraz żywych i naturalnych kolorach. Domyślnie dostarcza zdjęć w rozdzielczości 12 megapikseli - powstają one przez połączenie czterech sąsiadujących pikseli w jeden superpiksel. Ale w ustawieniach aparatu można wymusić rejestrowanie zdjęć w rozdzielczości 48 megapikseli, także z wykorzystaniem trybu AI Ultra Clarity.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Podoba mi się również praca teleobiektywu. Mamy tu do dyspozycji trzykrotny zoom optyczny oraz 5-krotny zoom hybrydowy, który korzysta z 48MP matrycy do zbliżenia obrazu. Nieco słabsze pod względem jakości są zdjęcia wykonane z użyciem szerokiego kąta, niemniej aparat ten przydaje się w wielu sytuacjach. Zbędny jest za to moduł aparatu do zdjęć macro, który wywoływany jest poprzez stosowny tryb w aparacie. Ma kiepską rozdzielczość i pozbawiono go autofocusa (trzeba celować w odległość mniej więcej 4 centymetrów). Ale przecież poczwórny aparat tak imponująco brzmi w materiałach reklamowych...
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Prawdziwym sprawdzianem dla każdego smartfonu są jednak zdjęcia wykonywane w nocy - tutaj Honor 20 Pro nie ma się czego wstydzić, dzięki jasnej przysłonie i we współpracy z dedykowanym trybem smartfon potrafi zarejestrować naprawdę atrakcyjne, doskonale doświetlone ujęcia. Zarzucić im co najwyżej można, że bywają nieco przekolorowane i sztuczne.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Można też zdać się na sztuczną inteligencję, która dobierze najlepsze parametry zdjęcia, choć przede wszystkim polega to na wyostrzeniu zdjęć i nasyceniu kolorów. Dodam jeszcze, że smartfon przeszedł przez testy serwisu DxOMark Mobile. I otrzymał doskonały wynik - 111 punktów. To tyle samo co OnePlus 7 Pro i tylko o jeden punkt mniej niż Samsung Galaxy S10 5G i Huawei P30 Pro.
Działanie poszczególnych aparatów wspiera aplikacja, w której użytkownik znajdzie szereg trybów na panelu głównym: Przysłona, Nocne, Portret, Zdjęcie (tryb automatyczny z możliwością użycia AI), Film oraz Więcej. Ta ostatnia opcja wywołuje dodatkowy panel, na którym znajduje 12 dodatkowych trybów pracy aparatu w zakresie rejestrowania zdjęć i nagrań wideo, między innymi tryb Pro, HDR, Obiektyw AR czy Supermakro. Niestety, podobnie jak w innych smartfonach od Huawei i Honora, tryb HDR nie działa automatycznie - trzeba go uruchomić z poziomu menu w aplikacji.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Na froncie urządzenia zamontowano aparat o rozdzielczości 32 megapikseli z przysłoną f/2.0. W kwestii selfików Honor 20 Pro dostarcza dobrych efektów fotografowania (pod względem kolorów i detali), choć bez autofocusa nie zawsze uzyskujemy ostre zdjęcia. Nie zabrakło tu efektów upiększania, wirtualnych awatarów (3D Qmoji) czy filtrów kolorystycznych. Podczas cykania zdjęć można też zdać się na tryb AI.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Maksymalna jakość filmów w Honorze 20 Pro to 4K przy 30 klatkach na sekundę. Domyślnie, jako optymalną rozdzielczość, ustawiono Full HD 30 fps - i w dobrym oświetleniu na można narzekać na jakość nagrań - obraz jest płynny, szczegółowy, doskonale spisuje się autofocus i stabilizacja obrazu przy nagrywaniu z ręki. W przypadku 4K stabilizacja nie jest tak skuteczna.
Komunikacja
Zestaw modułów związanych z komunikacją i łącznością obejmuje dwuzakresowe Wi-Fi, NFC, Bluetooth 5.0, port podczerwieni, a także nawigację obsługującą systemy GPS, GLONASS, BDS, Galileo i QZSS. Smartfon pracuje w sieciach 2G, 3G i 4G, ma też zestaw najważniejszych czujników (m.in: zbliżeniowy, światła, żyroskop, grawitacyjny). Nawigacja była testowana podczas pieszych wycieczek i podczas jazdy samochodem - nie było najmniejszych problemów i w obrębie miast, i poza nimi, smartfon precyzyjnie wskazywał lokalizację i szybko przeliczał zmianę trasy. Wi-Fi sprawnie łączyło się i z domową siecią, i z uczelnianym eduromem, a Bluetooth, oprócz przesyłania plików, świetnie współpracował z słuchawkami Motoroli i fitnessową opaską od Huawei. Z fizycznych złączy mamy tu wyłącznie port USB-C - niestety producent uznał uniwersalne gniazdo słuchawkowe za zbędne.
Połączenia głosowe
Smartfon nie sprawia najmniejszych problemów w kwestii połączeń telefonicznych. Obsługuje dwie karty SIM, pracuje w sieciach 4G, nie ma problemów z zasięgiem, wspiera VoLTE i VoWi-Fi, do tego oferuje głośny i czysty dźwięk, obsługuje czarną listę numerów - brakuje tylko, by był w stanie nagrywać rozmowy telefonicznie.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Z 256 GB wewnętrznej pamięci Honor 20 Pro wykorzystuje ok. 14 gigabajtów na system i aplikacje. Reszta pozostaje do dyspozycji użytkownika - trzeba zauważyć, że smartfon nie obsługuje kart pamięci, więc jeśli gigabajty w Honorze 20 Pro będą niewystarczające, do ich rozszerzenia pozostaną rozwiązania w chmurze.
Trudno byłoby mieć zastrzeżenia do wydajności, skoro producent zamontował tu swój topowy procesor - Kirin 980 - wspierany przez grafikę Mali-G76 MP10 oraz 8 GB pamięci RAM. Podczas korzystania ze smartfonu ani razu nie zdarzyło się, by zabrakło mu mocy. Doskonale spisuje się podczas pracy z wieloma aplikacjami, podczas grania i korzystania z multimediów. A jeśli przy okazji w tle działają media społecznościowe, synchronizuje się poczta i gra muzyka ze Spotify - i tak nie uświadczycie żadnych lagów. Potwierdzają to też wyniki benchmarków - jak choćby Antutu, w którym Honor 20 Pro uzyskał ponad 290 tysięcy punktów.
Wysoką wydajność może dodatkowo podnieść zastosowanie odpowiedniego trybu w ustawieniach baterii. Tryb wydajności zapewni jeszcze lepsze osiągi, choć producent ostrzega przed szybszym zużyciem baterii i możliwością nagrzewania się telefonu. Temperatura smartfonu podczas intensywnego użytkowania potrafiła wzrosnąć do nieco ponad 40 stopni.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Bateria
Honor zamontował w 20 Pro ogniwo o pojemności 4000 mAh. We współpracy ze skutecznym zarządzaniem zużyciem energii smartfon dostarcza bardzo dobrych czasów pracy. Zazwyczaj bez problemu osiągałam 1,5-2 dni dość intensywnej pracy (w trybie mieszanym) na pojedynczym naładowaniu.
- czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu, minimalny poziom dźwięku) - 17 godzin i 17 minut,
- wynik w PC Mark battery test - 13 godzin i 34 minuty,
- wynik Geekbench (full discharge) - 7030 punktów, rozładowanie po 11 godzinach i 39 minutach,
- godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu) - 7-8% baterii mniej,
- godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 7-8% baterii mniej,
- pół godziny korzystania z nawigacji online - 7% baterii mniej,
- pół godziny grania w Real Racing 3 - 7% baterii mniej,
- 8 godzin w trybie czuwania - 4-7%
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Do zestawu producent dodał ładowarkę Huawei SuperCharge (5V-2A/4,5V-5A/5V-4,5A), która może naładować smartfon do pełna w mniej więcej 80-90 minut. Szkoda, że nie ma tu ładowania bezprzewodowego (indukcyjnego) oraz ładowania zwrotnego, które w swoich flagowcach dodaje Huawei i Samsung.
R E K L A M APodsumowanie
Honor 20 Pro jest porządnym smartfonem, w którym producent postawił na możliwości fotograficzne. I faktycznie, robi się nim zdjęcia łatwo i przyjemnie. Na plus zasługuje również wysoka wydajność urządzenia i dobre czasu pracy z dala od ładowarki. Ale jest też kilka minusów, na które nie można nie zwrócić uwagi - choćby brak gniazda słuchawkowego i ładowania bezprzewodowego, brak obsługi nośników pamięci i moduł aparatu, zbyt mocno wystający ponad obudowę.
Konkurencją dla Honora 20 Pro jest choćby nieco tańszy model Huawei P30, który dostarcza AMOLED-owego ekranu i równie dobrze, o ile nie lepiej, spisuje się w kwestiach fotografii. Pokonuje go również innych Chińczyk - Xiaomi Mi 9. Ma nie tylko mocniejszy procesor (Snapdragon 855), OLED-owy ekran oraz aparat o rozdzielczości 48 megapikseli - jest też od Honora sporo tańszy. Warto dodać, że Honor 20 Pro jest niemal identycznym smartfonem jak Honor 20 View, który jest już na rynku od ubiegłego roku - nie ustępuje mu mocno pod względem specyfikacji, a jest zdecydowanie tańszy.
Plusy i minusy
Plusy:
- wygląd i jakość wykonania
- mocna specyfikacja
- wysoka wydajność we wszystkich zastosowaniach
- skaner linii papilarnych zintegrowany z bocznym przyciskiem blokady ekranu/włącznika
- obsługa dwóch kart SIM
- szybkie ładowanie
- pojemna bateria
- bardzo dobre czasy pracy na baterii
- jakość zdjęć z głównego aparatu
- przysłona f/1.4 w głównym aparacie - jeden z najjaśniejszych obiektywów wśród współczesnych smartfonów
- szeroki kąt, teleobiektyw oraz OSI w aparacie
Minusy
- mocno wystający moduł aparatu
- śliska i palcująca się obudowa
- brak obsługi kart pamięci
- brak gniazda słuchawkowego
- zbędny aparat do zdjęć makro
- brak ładowania bezprzewodowego lub zwrotnego
- brak głośników stereo
- brak pyło- i wodoodporności
- brak słuchawek w zestawie
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!