
Stało się to, co musiało się stać: Po kolejnej serii samozapłonów Galaxy Note 7 Samsung postanowił wstrzymać sprzedaż tego modelu. Niestety, są przesłanki, by sądzić, że akcja wymiany telefonów nie zlikwidowała "gorącego" problemu.
Od połowy ubiegłego tygodnia doszło do kilku samozapłonów Galaxy Note 7. Zależnie od źródła, mówi się od czterech do sześciu przypadków. Niektóre są dobrze udokumentowane, inne noszą znamiona plotki. Co gorsze, mówi się, że telefony, które przegrzały się w ostatnich dniach były egzemplarzami rzekomo wolnymi od wad, już po akcji wymiany. Oczywiście co do tego nie mamy pełnej pewności, przynajmniej do czasu aż producent lub jakaś organizacja konsumencka opublikuje oficjalny komunikat - ale coś "jest na rzeczy".
Samsung profilaktycznie poprosił wszystkich dystrybutorów o natychmiastowe wycofanie Note 7 ze sprzedaży, apelując jednocześnie do posiadaczy tego modelu, by przestali zeń korzystać i zwrócili telefony do sklepów. Firma zapewnia oczywiście, że zamierza ustalić przyczynę problemów i priorytetowo traktuje bezpieczeństwo klientów - ale straty (nie tylko finansowe, ale przede wszystkim wizerunkowe) będzie odrabiać dość długo.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Nabywcy w USA mogą wymieniać Note'y na Galaxy S7 lub S7 Edge (wraz z voucherem rekompensującym różnicę w cenie), na razie nie mamy informacji, jak będzie w Europie - ale zakładam, że podobnie. Na razie nie mamy oficjalnego stanowiska polskiego oddziału firmy, ale podejrzewam, że będzie zbliżone do globalnego.
O przyczynach przegrzewania się baterii możemy na razie tylko spekulować. Moim zdaniem, Note 7 padł ofiarą wyścigu na smukłość obudowy. Baterię zbudowano zapewne tak, by była jak najpojemniejsza i jak najbardziej płaska. Do tego - ciasno zabudowano ją w obudowie. A to sprzyja zarówno nagrzewaniu się, jak i możliwości mechanicznego uszkodzenia baterii przez użytkownika, który może zupełnie nie zdawać sobie sprawy, co dzieje się we wnętrzu telefonu. Możliwe, że wystarczył lekki nacisk na obudowę, by w baterii doszło do zwarcia. To jednak wyjaśni dopiero dochodzenie producenta. Jestem pewien, że Samsung podzieli się wynikami śledztwa ze światem.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
A teraz pozostaje czekać, który producent jako kolejny zaliczy tego rodzaju wpadkę. Jestem pewien, że do niej dojdzie. Telefon projektowane są w coraz większym pośpiechu, a rynek dodatkowo nakręca spiralę oczekiwań. Tym razem padło na Samsunga. Jak myślicie, kto będzie następny...? Prywatnie żałuję tylko jednego - że nie miałem okazji wypróbować tego telefonu. Zapowiadał się świetnie.
Aktualizacja:
Samsung definitywnie zakończył produkcję Galaxy Note 7. Jeszcze przed ogłoszeniem tej decyzji, akcje koncernu na giełdzie w Seulu straciły 8 procent, zaś w Londynie - 9,5. Możliwe są dalsze spadki. Zdaniem analityków, "przygoda" z Note 7 może kosztować Samsunga nawet 17 mld dolarów.
Informację o zakończeniu produkcji potwierdził Olaf Krynicki, rzecznik Samsung Polska.
fol. Twitter
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!