Apple zapłaci za spowalnianie iPhone'ów - tym razem we Francji

Kara została nałożona przez francuską organizację nadzorującą konkurencję Direction générale de la Concurrence, de la Consommation et de la Répression des fraudes (DGCCRF). Według tej organizacji Apple nie ostrzegł konsumentów co do tego, że ich urządzenia mobilne będą celowo spowolnione. Użytkownicy nie zostali poinformowani, że instalowanie aktualizacji iOS (10.2.1 i 11.2) może spowolnić ich urządzenia. W 2017 roku Apple przyznał się, że podjęto takie działania w celu "przedłużenia żywotności" urządzeń.

Dlaczego Apple spowalniał starsze iPhone'y? Klienci podejrzewali, ze chodzi o to, by zachęcić ludzi do zmiany telefonów na nowe modele. Apple zaś uzasadniał to żywotnością akumulatorów litowo-jonowych, które z upływem czasu stają się mniej zdolne do zaspokojenia szczytowego zapotrzebowania na energię. Aby nie doszło do nieoczekiwanego wyłączenia iPhone'ów (w celu ochrony elektroniki) Apple wydał aktualizację oprogramowania dla iPhone'a 6, iPhone'a 6s i iPhone'a SE, która ograniczyła wydajność telefonu.

Odkąd Apple potwierdziło tę praktykę w 2017 roku, podobne aktualizacje pojawiły się też w innych modelach smartfonów - tym razem informując o tym użytkowników i pozwalając tę funkcję wyłączyć. Apple dodaje, że w nowszych modelach efekt działania zarządzania wydajnością może być mniej zauważalny z uwagi na technologiczne zaawansowanie modeli. Co więcej, teraz zarządzanie wydajnością jest włączone tylko wtedy, gdy bateria zaczyna się starzeć, a iOS oferuje wyraźną informację dla konsumentów o tym, kiedy ustawienie to zostało włączone.

Apple zgodziło się zapłacić grzywnę i umieścić oświadczenie na swojej francuskojęzycznej stronie, dotyczące swoich nieuczciwych praktyk. Oświadczenei ma być wyświetlane przez miesiąc.