Fotografia i wideo
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Xiaomi Mi 9T Pro ma praktycznie taki sam zestaw fotograficzny, jak Mi 9T. Mamy zatem do dyspozycji 48-megapikselową matrycę, tryb nocny, teleobiektyw oraz obiektyw szerokokątny. Do kompletu - przedni aparat 20 Mpx. Co takiego oferuje Pro, czego nie da nam Mi 9T? Chyba tylko zapis filmów w rozdzielczości 4K w tempie 60 kl/s. Innych różnic (choć zastosowano inny moduł 48 Mpx - IMX586 zamiast IMX582) nie sposób wypatrzeć. Jakość zdjęć i filmów jest porównywalna w obu modelach rodziny Mi 9T - czyli dobra.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia dzienne - cóż za niespodzianka - są świetne, choć używanie trybu pełnej rozdzielczości 48 Mpx wiąże się chyba tylko z szybszym zapełnieniem pamięci telefonu - chyba, że zamierzacie drukować billboardy... Sztuczna inteligencja robi swoje, ale czasem warto dla pewności zrobić drugie ujęcie bez jej udziału. Tu wciąż nie znajduję reguły - czasem zdjęcie z SI jest lepsze, czasem nie, bez względu na warunki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jedyny pewnik to fotki jedzenia - tutaj warto zdać się na SI. Aparat szerokokątny nie razi zbytnimi deformacjami obrazu, choć te są oczywiście dostrzegalne, zaś teleobiektyw najlepszy jest w dzień. Nocą, gdy mniej światła, telefon przełącza się już na główną matrycę i serwuje nam zbliżenie będące efektem wycięcia kadru, nie działania obiektywu. Warto włączyć opcję automatycznej korekty zdjęć szerokokątnych oraz selfie, przypominam też o konieczności wyłączenia znaku wodnego - domyślnie opcja ta jest aktywna.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Tryb nocny daje się polubić - szczególnie w fotografii miejskiej, gdzie jednak występuje trochę światła. Wówczas zdjęcia mają więcej detali, intensywniejsze kolory i mniejsze przejaskrawienia w jaśniejszych punktach. W całkowitej ciemności - różnica pomiędzy trybem nocnym a zwykłym automatem zaciera się. Xiaomi nie próbuje zaklinać rzeczywistości - i kiedy w kadrze panuje mrok, na zdjęciu - również. Niestety w towarzystwie zauważalnego szumu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jeśli pytacie, czy warto używać trybu nocnego, odpowiem twierdząco, ale zaproponuję jeszcze tryb manualny, czyli "Pro". Tutaj możecie zapanować nad czułością i czasem otwarcia migawki (aż do 32 s), a także wymusić ręcznie użycie konkretnego obiektywu - by telefon nie przełączył się sam na zoom stratny. Nie można również zapominać o braku stabilizacji optycznej...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat, niezmiennie, oferuje rozmywanie tła wraz z efektami oświetlenia studyjnego i animacją rozmycia, jak również dobrze działające panoramowanie i przyzwoite selfie, choć tu warto pamiętać o typowej przypadłości przednich aparatów - prześwietlaniu jasnego tła. W tym momencie warto skorzystać z HDR. Przedni aparat oferuje wielostopniową korektę urody, a także wyzwalanie migawki gestem.
W przypadku filmowania - wszystko jest w jak najlepszym porządku, choć niezmiennie nieużyteczny pozostaje tryb zwolnionego tempa. Można zapisać i 960 kl/s, ale by trafić odpowiedni moment, trzeba mieć sporo wprawy i cierpliwości: ujęcie może trwać 10-sekund, a w zwolnionym tempie nagrywana jest tylko jego końcówka. Lepiej odpuścić sobie ten "bajer" i nagrywać bez takich ograniczeń w 120/240 kl/s.
|
|
|||
|
Xiaomi Mi 9T Pro - przykładowe wideo wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Interfejs aparatu jest niezmiennie prosty, przejrzysty, czytelny. Lubię go, choć do tego, jaki znajdziemy w iOS 13 jeszcze trochę brakuje.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny































































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!