Fotografia i wideo
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Xiaomi Mi 9T został wyposażony w bogaty zestaw fotograficzny, w układzie, który bardzo lubię, ze względu na uniwersalność. Mamy tu bowiem - poza główną, 48-megapikselową matrycą Sony IMX582 1/2" z obiektywem f/1.75 - również aparat szerokokątny, o rozdzielczości 13 megapikseli i imponującym polu widzenia 124,8 stopnia. Ich działanie wspiera 8-megapikselowy aparat z teleobiektywem i przysłoną f/2,4 - taką samą, jak w aparacie szerokokątnym. Przedni, wysuwany aparat ma natomiast 20 megapikseli i przysłonę f/2.2. Jakie to wszystko robi zdjęcia i filmy?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Już odpowiadam - jak na segment cenowy Mi 9T - bardzo dobre. Przechodząc do konkretów: Za dnia jest świetnie, tu właściwie nie da się niczego skrytykować. Kolory i detale są odwzorowane bardzo dobrze, HDR spisuje się jak należy, a autofokus działa naprawdę szybko. HDR - może działać automatycznie i warto zostawić go w tym ustawieniu, bowiem faktycznie aparat uruchamia go dokładnie wtedy, gdy może się przydać.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Sztuczna inteligencja dobrze rozpoznaje sceny, ale decyzję o jej wykorzystaniu pozostawiam wam. Czasem daje zdecydowanie lepszy efekt, niż "czysty" automat, czasem - nie. Dopóki nie zrobimy zdjęcia - nie będziemy tego wiedzieć.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Rozdzielczość 48 megapikseli - jest raczej gadżetem, bowiem zdjęcia robione po połączeniu pikseli w 12 Mpx - poza rozmiarem i wielkością pliku - nie ustępują niczym tym z wysokiej rozdzielczości. O ile nie robicie dużych powiększeń - nie warto.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat szerokokątny imponuje polem widzenia, a przy tym nie razi intensywnością efektu "rybiego oka", nie deformuje obrazu zbyt silnie. Aparat z teleobiektywem również nie stanowi powodu do narzekania, choć zbliżenie, jakie oferuje, jest tylko dwukrotne. W obu przypadkach musimy pamiętać o gorszym (choć to naturalne) świetle obu obiektywów i brać poprawkę fotografując w słabszym świetle.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W przypadku teleobiektywu - trzeba uważać, bowiem przy gorszym świetle aparat zrobi zbliżenie - ale już główną matrycą, nie teleobiektywem. By się upewnić, że fotografujemy obiektywem tele - wystarczy zakryć palcem pierwszy obiektyw od góry - ten w oddzielnej ramce, przy którym przekornie dopisano 48 Mpx...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia nocne wychodzą już słabiej i niestety wciąż widzimy dystans między flagowcami i średniakami. Tryb nocny, owszem, może się przydać, ale raczej w fotografii miejskiej. Gdy jest naprawdę ciemno - zdjęcie wyjdzie jeszcze gorzej, niż z automatu. Zapomnijcie o zdjęciach księżyca...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ale gdy w kadrze jest trochę światełek - aparat zgrabnie je przytłumi, rozjaśni tło - i zdjęcie wyjdzie uroczo. Tu, podobnie, jak w przypadku sztucznej inteligencji, najlepiej wykonać dwa zdjęcia - jedno w automacie, drugie w dedykowanym trybie - a potem powiększyć je i usunąć gorsze. Alternatywnie - można skorzystać ze statywu i trybu ręcznego, co zapewni najlepszy efekt, o ile nie przesadzimy z czułością.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dodatkowe funkcje - jak panoramowanie czy rozmywanie tła - spisują się bez zarzutu, a dodam, że w drugim przypadku mamy do dyspozycji dodatkowe efekty symulacji oświetlenia studyjnego czy rozmywania we wzory, a nawet jego animacji. To jednak widzieliśmy już we wcześniejszych modelach Xiaomi.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przedni aparat także potrafi rozmywać tło, ale ponieważ robi to wyłącznie cyfrowo, nie zawsze idealnie wytnie portretowaną twarz z tła. Mimo to - z jakości selfiaczków można być raczej zadowolonym, pamiętając jednak o typowej dla przednich aparatów tendencji do przejaskrawiania jasnego tła.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z filmowaniem jest nieźle, ale stabilizacja mogłaby działać lepiej. Sporadycznie, przy 4K, zauważymy również delikatne zaburzenia płynności filmu. Ogólnie nie jest źle - ale konkurenci potrafią filmować lepiej. Problematyczne jest również nagrywanie w zwolnionym tempie. W najmocniejszym trybie - 960 kl/s - w zwolnionym tempie zapisuje się tylko końcówka 10-sekundowego ujęcia. Ciężko trafić w pożądany moment, a przed wykonaniem kolejnego ujęcia - trzeba odczekać kilkanaście sekund na przetworzenie obrazu. Tego ograniczenia nie ma natomiast przy zapisie 120/240 kl/s.
|
|||
Xiaomi Mi 9T - przykładowe wideo wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Interfejs aparatu jest charakterystyczny dla nakładki MIUI - prosty, przejrzysty, czytelny. Tryby przełączamy gestami, dodatkowe ustawienia (w tym Google Lens) znajdziemy pod przyciskiem "hamburgera", nie zabrakło też filtrów barwnych, samowyzwalacza, zdjęć w formacie kwadratowym czy Tilt-Shift. Wszystko jest pod ręką, wspomnę jedynie o tym, że domyślnie aparat nakłada na fotki znak wodny, a selfie zapisują się w odbiciu lustrzanym. Przy pierwszym uruchomieniu telefonu warto sprawdzić te opcje.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!