Oppo N3
Recenzja

Opublikowane:

Władca selfików

Wydajny i oryginalny phablet. Oferuje świetne parametry, dużo gigabajtów wbudowanej pamięci, błyskawiczne ładowanie dzięki technologii VOOC oraz doskonałe efekty fotografowania. Zwraca uwagę obrotowym aparatem, gadżeciarskim pilotem O-Click, obecnością czytnika linii papilarnych, niezłym dźwiękiem, wspomaganym technologią Maxxaudio, obsługą dualSIM i jakością wykonania. Wad jest tu jak na lekarstwo, a cena, choć wysoka, nie wydaje się aż tak przesadzona, biorąc pod uwagę możliwości urządzenia.

Oppo N3 (N5206)
Oppo N3 (N5206) fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl

Jakimi kryteriami kierujmy się kupując smartfon? Obok marki sprawdzamy przede wszystkim procesor, ilość RAM-u i wbudowanej pamięci. Ale czasem poszukujemy czegoś ekstra, czegoś, co wyróżni naszą komórkę z tłumu niemal identycznie wyglądających touchscreenów. Chiński producent Oppo zdecydował się na połączenie zakupowych wyborów w modelu N3, oferującym nie tylko doskonały wyświetlacz, mocną specyfikację i piękny kształt - tutaj wartością dodaną jest obrotowy, 16-megapikselowy aparat, dzięki któremu selfiki użytkownika będą wyglądały równie dobrze jak zdjęcia z głównego aparatu. Ale to nie jedyna cecha wyróżniająca Oppo N3 - mamy tu nietypową iluminację informującą o powiadomieniach, czytnik linii papilarnych oraz niewielki pilot O-Click, który potrafi znacząco zwiększyć możliwości urządzenia. Ile trzeba za to wszystko zapłacić? Niestety niemało - model wyceniono na 650 dolarów, co daje ok. 2100 zł.


Spis treści


Plusy:

  • jakość wykonania
  • unikalny design
  • jakość zdjęć
  • obrotowy aparat
  • możliwość rejestrowania zdjęć w formacie RAW i inne tryby fotografowania
  • jakość ekranu
  • folia ochronna na ekranie, Gorilla Glass 3
  • czytnik linii papilarnych
  • tryb obsługi jedną ręką
  • dobry głośnik
  • gesty i powiadomienia Skyline 2.0
  • obsługa kart microSD do 128GB
  • dual-SIM (opcjonalnie)
  • błyskawiczne ładowanie
  • pilot O-Click
  • wydajność

Minusy:

  • brak języka polskiego (w ustawieniach regionalnych)
  • spore rozmiary jak na 5,5-calowe urządzenie
  • lokalizacja gniazda słuchawkowego i portu microUSB
  • lokalizacja przycisku blokady/włącznika telefonu
  • brak możliwości zablokowania mechanizmu obrotowego aparatu
  • możliwość zamontowania albo dwóch kart SIM, albo jednej karty SIM i karty pamięci
  • tylko w kolorze białym, brak innych wersji kolorystycznych
  • brak radia FM
R E K L A M A

Budowa i ekran

Oppo N3 jest urządzeniem pokaźnym, jednocześnie świetnie wykonanym i naprawdę dobrze wyglądającym (wiadomo, rzecz gustu). W jego konstrukcji zastosowano biały, matowy plastik (z wyjątkiem obrotowej kamery, gdzie z niewiadomej przyczyny mamy kiepską, białą imitację skóry) oraz aluminiową ramkę. Nic tu nie trzeszczy i nie odstaje, czuć solidne wykonanie. Nie do końca poradzono sobie jednak z ergonomią - obecność nietypowych elementów wymusiła niewygodną lokalizację portów i fizycznych klawiszy. Ale o tym później.

Najważniejszym elementem phabletu jest 5,5-calowy ekran, któremu naprawdę nie można nic zarzucić. Oferuje on rozdzielczość 1920x1080 pikseli, co daje gęstość na poziomie 403 ppi - ostrość i kontrast są tu idealne, jasność także jest na wysokim poziomie, zaś matryca IPS zapewnia świetne kąty widzenia. Na dodatek, jeśli dobrze się przyjrzymy, zauważymy, że na ekranie została już naklejona folia ochronna. Oprócz niej ekran zabezpiecza warstwa szkła Gorilla Glass 3. Dotyk - odpowiednio czuły i dokładny. Pod wyświetlaczem znajdziemy trzy dotykowe przyciski systemowe, delikatnie podświetlone (trochę za delikatnie, jak na mój gust). Mamy ty przycisk Menu, który po dłuższym przytrzymaniu wyświetla ekran ostatnio uruchomionych aplikacji, Home oraz Back.

Najbardziej zwraca uwagę obrotowy element obudowy nad ekranem, na którym z jednej strony znalazł się aparat z diodami doświetlającymi, z drugiej zaś głośnik telefonu i czujniki. Obrotowy mechanizm zadba, by automatycznie obrócić element, jeśli będziemy chcieli przeprowadzić rozmowę, a akurat z frontu znajdzie się część z aparatem. Sprawuje się bez zarzutów, można go także przesuwać manualnie - minusem tego rozwiązania jest co najwyżej fakt, że element ten może się swobodnie poruszać (i przypadkiem uszkodzić) na przykład podczas noszenia phabletu kieszeni lub w torebce. Szkoda, że nie pomyślano tu o dodaniu jakiejś blokady tego elementu.

Zazwyczaj nad ekranem, gdzieś w okolicy głośnika telefonu, producenci umieszczają diodę powiadomień - ale nie w Oppo N3. Tutaj mamy do czynienia z czymś, co producent nazwał Skyline Notifcation 2.0 - smuga światła pojawia się tu w rozszczepionej dolnej krawędzi phabletu - metalowa ramka, biegnącą wokół krawędzi telefonu pozostawia tu niewielką szczelinę, w której pojawia się podświetlenie. Czy może raczej delikatne pulsowanie, wskazujące na nieodebrane połączenia lub nieprzeczytane wiadomości. To fajne rozwiązanie, na dodatek iluminacja jest widoczna niezależnie od tego, czy telefon leży na tylnej pokrywie, czy ekranem w dół. Tutaj też znalazły się otwory głośnika - i te również trudno będzie przypadkiem (albo nawet celowo) stłumić.

Obrotowa kamera wpłynęła na wydłużenie phabletu i uniemożliwiła zlokalizowanie w tym miejscu gniazda słuchawkowego czy portu microUSB. Z kolei na dolnej krawędzi ramka tworzy szczelinę, w której wyświetlane są powiadomienia - i tu zabrakło miejsca na porty. Mini-jack 3,5 mm oraz microUSB wylądowały zatem w mało wygodnej lokalizacji - na bocznych krawędziach phabletu. I tak na lewej krawędzi znajdziemy gniazdo kart SIM (jedna w rozmiarze micro, druga nano, wymienna z kartą pamięci microSD) umieszczone na wyjmowanej tacce, przycisk blokady/włącznik telefonu (kolejna nietrafiona lokalizacja, zbyt często uruchamiany przypadkiem, np. podczas robienia zdjęć) oraz port microUSB. Po prawej z kolei znalazła się regulacja głośności oraz gniazdo słuchawek - i niezależnie od tego, jakie słuchawki tu podepniemy, sterczący kabel będzie utrudniał noszenie telefonu czy to w kieszeni, czy w torbie.

Na tylnym panelu zaobserwujemy, obok obrotowego aparatu z optyką Schneider Kreuznach i diodowego doświetlenia, owalny, srebrno-biały przycisk - to czytnik linii papilarnych. Wystarczy przyłożyć do niego palec, aby uzyskać odczyt. Oprogramowanie pozwala na zapisanie 5 odcisków palców - konfiguracja tej funkcji jest banalna, a weryfikacja użytkownika natychmiastowa i bezbłędna. Oprócz odblokowania telefonu czy korzystania z tego zabezpieczenia do autoryzacji dostępu do wybranych aplikacji klawisz ten pozwala także na obsługę różnych funkcji telefonu, np. obsługę przeglądarki internetowej czy wyzwalanie spustu migawki.

R E K L A M A

System i aplikacje

N3 pracuje pod kontrolą systemu przygotowanego przez Oppo, nazwanego Color OS 2.0, który bazuje ma Androidzie KitKat 4.4. Prezentuje się całkiem atrakcyjnie i w wielu aspektach usprawnia pracę systemu. Są tu spore możliwości personalizacji włącznie z aplikacją do pobierania motywów i tapet, obsługa gestów (także na zablokowanym ekranie), backup danych czy możliwość obsługi jedną ręką. Nie zapomnijmy, że jeden z ekranów Oppo zarezerwowało dla odtwarzacza muzyki - udziwniając go gramofonowym interfejsem. Można tu poruszać ramieniem gramofonu by zatrzymać/wznowić odtwarzanie, a przesunięcie płyty powoduje zmianę utworu. A do innych zmian trzeba po prostu przywyknąć.

Na przykład do braku menu aplikacji. Wszystko, co zainstalujemy, wyląduje w postaci ikon na ekranie głównym. Im więcej aplikacji, tym więcej ekranów i większe problemy z utrzymaniem porządku. Dobrym i wygodnym rozwiązaniem jest podzielenie menu ustawień na trzy zakładki. W pierwszej znajdziemy ustawienia ogólne (sieci bezprzewodowe, komórkowe, bezpieczeństwo, ustawienia systemowe itp.), w drugiej zakładce skonfigurujemy wszelkie opcje związane z dźwiękiem i powiadomieniami (profile dźwięku, głośność, technologia MaxxAudio), zaś w ostatniej - wszystko, co dotyczy wyświetlanego obrazu.

Gesty działają zarówno na zablokowanym, jak i odblokowanym ekranie. Na zablokowanym ekranie zadziała podwójne puknięcie ekranu, które "obudzi" wyświetlacz, narysowanie litery O uruchomi aparat, można również kontrolować odtwarzacz muzyki oraz skonfigurować dodatkowe gesty. Na odblokowanym ekranie zadziała gest uruchomienia aparatu, zablokowania ekranu, zrobienia zrzutu ekranu czy przełączenia ekranu w tryb do obsługi jedną ręką (wystarczy przesunąć palcem po przekątnej od lewej lub prawej dolnej krawędzi, a uzyskamy pomniejszony obraz ekranu). Inne "ruchowe" elementy obsługi dotyczą połączeń, na przykład automatyczne odbieranie połączenia gdy mamy telefon przy uchu czy obrócenie telefonu, skutkujące wyciszeniem dzwonka przychodzącego połączenia. Można także zmieniać utwory w odtwarzaczu potrząsając telefonem.

Nie można nie wspomnieć o sporych możliwościach personalizacji. Dłuższe przytrzymanie palca na ekranie głównym wywołuje menu umożliwiające dodawanie widgetów, zmianę tapety, ustawienie efektu przełączania się ekranów oraz zmianę motywów tematycznych. Ale to nie wszystko. Aplikacja "Theme Store" pozwoli na ściągniecie dodatkowych motywów, dodatkowych tapet i alternatywnych ekranów blokady.

Zestaw aplikacji preinstalowanych w urządzeniu powinien zadowolić większość użytkowników. Obok folderu z usługami dostarczonymi przez Google mamy tu garść aplikacji użytkowych, np. pogoda, kalendarz, kalkulator, do tego niezły menadżer plików (w postaci dwóch zakładek, w pierwszej są pliki w podzielone na kategorie, w drugiej typowy interfejs z listą folderów i plików). Nie zabrakło tu pakietu biurowego do przeglądania i edycji dokumentów (Kingsoft Office). W folderze Tools znajdziemy dodatkowo aplikacje takie jak latarka, dyktafon czy kompas. Użytkownicy powinni docenić obecność aplikacji do backupu danych (BackUp and Restore), przechowywania danych w chmurze w aplikacji NearMe Cloud oraz Security Center, rozbudowaną apkę do zarządzania pamięcią, bezpieczeństwem, danymi, energią, transferem i uprawnieniami. Tutaj znajdziemy także tryb gościa.

AKTUALIZACJA: konfigurator telefonu wprowadził mnie w błąd co do obecności języka polskiego - podczas pierwszego uruchomienia telefonu i wyboru języka, polskiego nie ma na liście. Mylnie założyłam, że producent nie przygotował polskiej wersji językowej. Jednak w ustawieniach językowych możemy wybrać język polski i korzystać z przetłumaczonego interfejsu.

R E K L A M A

Multimedia

Producencki odtwarzacz muzyki zapewnia przyzwoitą funkcjonalność: można tu tworzyć playlisty, przeglądać zasoby muzyczne według wykonawców, albumów, piosenek lub w folderach. Odtwarzanie urozmaica dodatkowy, dedykowany muzyce pulpit. Jakość dźwięku jest bardzo dobra, głośność również osiąga wysoki poziom, nie zniekształcając brzmienia. Dźwięk można dodatkowo podrasować przy pomocy narzędzia MaxxAudio - i faktycznie działa to znakomicie. Nie zapomnijmy o dyktafonie, który pozwala wybrać format zapisu: MP3, WAV lub AMR. Niestety zabrakło tu radia FM.

Za przeglądanie zdjęć odpowiada aplikacja przygotowana przez Oppo. Funkcjonalnością nie ustępuje typowym aplikacjom o nazwie Galeria, które można znaleźć w innych Androidowych smartfonach. Zdjęcia układane są tu w kolażopodobnym układzie, można je także przeglądać w folderach. Nie zabrakło tu możliwości edycji zdjęć i wbudowanej funkcji tworzenia kolaży. Na aplikację do odtwarzania plików wideo producentowi zabrakło już weny. Jest maksymalnie uproszczona - tylko lista plików wideo - i zupełnie pozbawiona jakichkolwiek dodatkowych funkcji oprócz odtwarzania wideo.


R E K L A M A

Aparat

Głównym, najważniejszym i najmocniej promowanym elementem Oppo N3 jest jego aparat, pozwalający na obrócenie obiektywu o 206 stopni. Mamy tu 16-megapikselowy sensor OmniVision OV16825 f/2.2. Całość działa błyskawiczne, focus jest bezbłędny, a jakość zdjęć - świetna. Kadr doświetlają, w zależności od potrzeby, dwie diody - mogą odpalać pojedynczo albo razem i są naprawdę silne, odradzałabym ich wykorzystywanie podczas robienia autoportretów ;)

Aparat w Oppo N3 z jednej strony zapewnia świetną optykę Schneider Kreuznach i bardzo dobrą jakość zdjęć, ale z drugiej strony to bajer, który może okazać się problematyczny - przede wszystkim chodzi tu o obrotowy mechanizm, którego nie ma jak zablokować. Wkładanie lub wyjmowanie urządzenia z kieszeni, torebki, plecaka itp. powoduje przypadkowe przekręcanie tego elementu, a niejednokrotnie zdarzyło się, że wyjmowany z torby telefon był odblokowany, z uruchomioną aplikacją aparatu w trybie przeznaczonym do autoportretów - wystarczy bowiem, że obiektyw zostanie przekręcony w stronę przedniego panelu,by została ona uruchomiona. Gdy chcemy zrobić szybko selfie, będzie to może wygodne, ale na co dzień wolałabym mieć nieco większą kontrolę nad poruszaniem się tego mechanizmu.

A oprócz przypadkowego obrócenia aparatu bardziej prawidłowe metody jego poruszania to:

  • automatycznie - poprzez wbudowany silniczek, który, według producenta, został przetestowany na 100 000 obrotów bez awarii
  • manualnie - użytkownik może ręcznie dostosować kąt, pod którym ma powstać fotografia
  • dotykowo - w aplikacji Camera wystarczy albo dotknąć ikony przełączającej między przednim i tylnym aparatem albo przesuwać palcem wzdłuż ekranu: szybkie przesunięcia obrócą aparat natychmiastowo o pełny kąt, powolne będą obracały aparat precyzyjniej, o kilka stopni
  • bezprzewodowo - przy pomocy pilota O-Click.

Warto dodać, że do zrobienia zdjęcia nie musimy wykorzystywać wyłącznie ekranowego ekranu spustu migawki. Zadziała tu także choćby przycisk czytnika linii papilarnych czy pilot O-Click.

Oprogramowanie aparatu również zasługuje na pochwałę. Interfejs jest prosty i bez problemu dostaniemy się tu zarówno do zaawansowanych ustawień, jak i dodatkowych trybów cykania zdjęć. Do kilku preinstalowanych trybów można w prosty sposób, naciskają na symbol +, doinstalować dodatkowe tryby, uzyskując bardzo bogaty pakiet możliwości zarówno dla amatorów, jak i profesjonalistów w świecie "mobilnej" fotografii. Pełny zestaw obejmuje tryby: Normal, Ultra HD, Colorful Night, Auto panorama, Expert mode, Beautify, HDR, Panorama, Audio photo, GIF animation, Double exposure, RAW, Super Macro i After Focus.

W pełni potencjał obrotowego aparatu wykorzystuje przede wszystkim Autopanorama, pozwalając nam na zrobienie panoramicznego zdjęcia bez jednego ruchu nadgarstka. Wystarczy ustawić aparat w odpowiednim, początkowym punkcie i wcisnąć wirtualny spust migawki. Wtedy uruchamiany jest silniczek, obracający mechanizm z obiektywem (o 0,012 stopnia) aż do osiągnięcia kąta 206 stopni lub dopóki użytkownik sam nie zatrzyma tworzenia panoramy. Sam efekt końcowy jest świetny - otrzymujemy wysokiej rozdzielczości zdjęcie na którym trudno dopatrzyć się miejsc łączenia poszczególnych ujęć, choć zdarzają się problemy z ekspozycją zdjęcia. Zapamiętane są parametry z z początkowego ujęcia, co przy zmianie warunków oświetleniowych może spowodować prześwietlenie lub niedoświetlenie ujęcia.

W trybie Expert możemy manualnie kontrolować balans bieli, ekspozycję, ISO i ostrość, tryb RAW daje obraz zawierający "surowe" dane z matrycy światłoczułej i umożliwia zaawansowane możliwości dalszej obróbki pliku, Super Macro daje świetne ujęcia zbliżeń przedmiotów bez utraty detali, After Focus pozwala z kolei ustawić ostrość już po zrobieniu zdjęcia. Jedyny minus jest taki, że nie ma możliwości połączenia funkcji poszczególnych modułów, na przykład ustawiając parametry ujęcia w trybie Expert i otrzymać wyjściowy plik w formacie RAW.

Przejdźmy do autoportretów. Gdy obiektyw znajduje się po stronie przedniego panelu, phablet uruchamia automatycznie aplikację aparatu, przechodząc w tryb autoportretu, wzbogaconego licznymi możliwościami upiększania. Powoduje on nałożenie wybranych efektów (i ich natężenia - suwak po prawej stronie ekranu) na twarz w czasie rzeczywistym (m.in. Tokyo, Valencia, Expert, Desert, Mono lub bez efektu, czyli Natural). Są one tak skuteczne, że naprawdę każdy w obiektywie Oppo N3 wygląda doskonale. Na dodatek w tym trybie zmienia się proporcja zdjęć na 4:3 - co ma uzasadnienie, bo raczej niewiele osób robi selfiki w ujęciu panoramicznym. Jakość - bez zarzutów.

Oto rezultaty fotografowania (więcej przykładowych zdjęć, także panoramicznych, można znaleźć tutaj:

R E K L A M A

Łączność i komunikacja

N3 oferuje pełen pakiet modułów łączności. Znajdziemy tu sieć bezprzewodową w standardzie 802.11b/g/n/ac, NFC, Bluetooth 4.0, GPS z obsługą GLONASS, kompas, żyroskop i akcelerometr. Do tego port microUSB, mini-jack 3,5 mm oraz obsługę sieci komórkowych drugiej, trzeciej i czwartej generacji. Wielu użytkowników może zainteresować fakt, iż N3 obsługuje także dwie karty SIM - jednak odbywa się to "kosztem" zewnętrznego nośnika pamięci. Albo upchniemy tu kartę SIM (w rozmiarze micro) i kartę microSD, albo dwie karty SIM (jedna micro, druga nano). Wybrana karta może pracować w sieciach 3G/4G - druga automatycznie zostanie przełączona w tryb 2G.

Jakość rozmów jest zadowalająca, choć głośnik mógłby być odrobinę głośniejszy. Ale wraz z rozmówcami słyszeliśmy i rozumieliśmy się bez problemów. Zabrakło tu możliwości nagrywania rozmów, nie ma też możliwości prowadzenia wideorozmów przez sieć komórkową. Klawiatura Oppo jest wygodna, na 5,5-calowym ekranie klawisze są ergonomicznie rozłożone i pisanie wychodzi niemal zawsze bezbłędnie. Jest tu także możliwość głosowego wprowadzania tekstu i funkcja wpisywania znaków bez odrywania palca od ekranu (tj. swype).


R E K L A M A

Pamięć i wydajność

Oppo N3 wyposażony został w 32GB pamięci, z czego 25GB dostępne są dla użytkownika. Komu będzie za mało, może dodać nawet 128GB przestrzeni przy pomocy karty microSD. Jedyny minus tego rozwiązania odczują osoby, które chciałyby korzystać z dwóch kart SIM - możliwe układy obejmują albo działanie dwóch kart SIM, albo jednej karty SIM i nośnika pamięci.

Odpowiednią wydajność zapewnia czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 801 o taktowaniu 2,3 GHz, wspierany przez 2 GB pamięci RAM i układ graficzny Adreno 330. Są smartfony i phablety o mocniejszej specyfikacji, ale paramerty Oppo N3 spokojnie wystarczą do płynnego działania systemu i aplikacji - nawet tych najbardziej zasobożernych.

R E K L A M A

Opakowanie i akcesoria

Producent nie poskąpił uwagi opakowaniu modelu Oppo N3 - widać tu wysoką jakość wykonania, dbałość o szczegóły i zachowanie jednej myśli designerskiej. Plastikowe białe pudełko z zaokrąglonymi rogami ukrywa we wnętrzu phablet, dokanałowe słuchawki z zapasowymi uszczelkami, ładowarkę sieciową wraz z solidnej grubości kablem USB (obydwa te akcesoria wspierają technologię VOOC do błyskawicznego ładowania baterii), metalowy wykrawek do wyjmowania tacki kart SIM, papierowe instrukcje (brak polskiej wersji językowej) oraz niewielki, zgrabny pilot O-Click wraz z baterią.

Warto kilka słów poświęcić temu ostatniemu gadżetowi, który w praktyce udowodnił swoją przydatność i funkcjonalność. Wystarczy sparować go z telefonem przy pomocy Bluetooth i poprzez aplikację O-Click skonfigurować jego działanie. A potrafi całkiem sporo. Po pierwsze umożliwi odnalezienie zagubionego telefonu (w obrębie zasięgu BT, czyli jakieś 5 metrów) - wystarczy dwukrotne wciśnięcie przycisku na pilocie, by wywołać uruchomienie sygnału dźwiękowego w telefonie. Po drugie umożliwia sterowanie odtwarzaczem muzyki (odtwarzanie, pauza, następny/poprzedni utwór, regulacja głośności), sterowanie aparatem (aktywowanie aparatu, obracanie aparatu, wyzwalanie spustu migawki) oraz wyświetlanie powiadomień (krawędzie przycisku mrugają na biało).


R E K L A M A

Bateria

Czasy pracy urządzenia na pojedynczym ładowaniu nie są wyjątkowo długie, w zasadzie przeciętne - ale i tak zadowalające, biorąc pod uwagę parametry wyświetlacza i ilość prądożernych układów wewnątrz phabletu. Rozładowanie może zająć od kilku godzin do mniej więcej 2 dni - w zależności od sposobu korzystania. Na przykład przy włączonym ekranie (odtwarzanie filmów z YT przez Wi-Fi) phablet wytrwał 6 godzin.

Są tu dodatkowo tryby oszczędzania energii - pierwszy, "normalny", dostosowywany jest przez użytkownika i obejmuje zredukowanie jasności ekranu, wibracje, wyłączenie modułów GPS, Wi-Fi, BT i transferu danych, wyłączenie animacji oraz obniżenie taktowania procesora. Większe oszczędności energii zapewni tryb super oszczędny, w którym aktywne są tylko kontakty, dialer, wiadomości i zegar.

Wyróżniającym czynnikiem w zakresie "potrzeb" energetycznych jest technologia błyskawicznego ładowania, tj. VOOC Flash Charging (Voltage Open Loop Multi-Step Constant-Current Charging). Producent obiecuje tu, że pięciominutowe ładowanie wystarczy do przeprowadzenia dwugodzinnej rozmowy, zaś po 30 minutach możemy się spodziewać, że ogniwo będzie w 3/4 naładowane. I faktycznie znajduje to odzwierciedlenie w rzeczywistości. Od 1% poziomu baterii po 15 minutach wskaźnik podskakuje do 40%, zaś po 30 minutach mamy już 75%. A w nieco ponad godzinę mamy w pełni naładowaną baterię.

Parametry ładowarki OPPO AK955 to 5V/5A - ale pełną moc (i szybkość ładowania) akcesorium wykorzystają tylko urządzenia mobilne Oppo, wspierające technologię VOOC Rapid Charge. Można do niej oczywiście podłączyć inne telefony z portem microUSB, ale dla nich maksymalna moc wyjściowa wyniesie 5V/2A.


R E K L A M A

Podsumowanie

Flagowiec Oppo z pewnością nie zawiedzie fanów selfików - oferuje pod tym względem bezkompromisową jakość zdjęć i funkcjonalne tryby fotografowania oraz wykorzystuje w pełni potencjał obrotowego modułu aparatu. Nie rozczaruje też użytkowników wymagających wysokiej wydajności, sporego ekranu o wysokiej rozdzielczości czy błyskawicznego ładowania baterii. Nie zapominajmy o czytniku linii papilarnych, interesującej nakładce producenta oraz pilocie O-Click - zalety zdecydowanie przeważają. A wady? Nie każdemu przypadnie do gustu dość zwalisty kształt - Oppo N3 jest naprawdę sporym urządzeniem, nawet jak na phablet. Na dodatek obecność obrotowej kamery i nowatorskiego paska powiadomień wymusiła mało ergonomiczne rozlokowanie portów. Ale po niemal 2 tygodniach naprawdę z żalem się z nim pożegnałam, ani razu mnie nie zawiódł i zapewnił jedne z fajniejszych doświadczeń w zakresie mobilnej fotografii.

Mat. własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł skomentowano już 2 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
100,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 0,0% 
Default user logo
Stalker

Opinia pozytywna

Kolejna świetna recenzja Pani Redaktor. Gratuluję profesjonalizmu w rozpracowywaniu kolejnych "komórek" i rzetelności opisu przyswajalnego dla zwykłego użytkownika.
.dynamic.gprs.plus.pl | 11.04.2015, 11:04
R E K L A M A
Default user logo
Gugh

Opinia pozytywna

Super się czyta recenzje pani autorstwa, lecz zauważyłem, że na siłę wyszukuje pani wad... Lecz nie jest pani zbyt wymagająca. Tak zauważyłem.
Co do telefonu, cena byłaby mniejsza gdyby nie aparat, za nowość się płaci. A bateria... Pisząc czasem kilka sms'ów na dzień wymagam od baterii, żeby wytrzymała magiczne kilka dni, a nie padała po dniu. Poza Mate 7, nie ma smartfona z androidem (high-end), który oferowałby taką pracę na jednym ładowaniu. Słowo jeszcze o procesorze, do płynnego działania starczy Snap. 400. Po co wsadzać coś mocniejszego, niż 800 (a nawet 400), jeżeli robimy wyłącznie zdjęcia i przeglądamy neta?
.raciborz.vectranet.pl | 11.04.2015, 09:04


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies