W poszukiwaniu telefonu doskonałego łatwo zapędzić się w kozi róg. Ma być kombajnem multimedialnym czy narzędziem do komunikacji, mieścić się w zegarku czy mieć wielki wyświetlacz i stereofoniczne głośniki? Ma być cienki, jak karta kredytowa, czy raczej solidny - by przeżyć upadek po schodach? Slider o surowym, eleganckim wzornictwie. Świetne urządzenie komunikacyjne i multimedialne. Ze względu na wagę i rozmiary - raczej dla panów, którzy cenią sobie ergonomię w solidnym opakowaniu.
Wbrew pozorom, niełatwo znaleźć ideał, choć wytrwali przytaczają jakże adekwatną antyczną sentencję "ad augusta per angusta", co dosłownie znaczy: "do wielkiego przez wąskie" i odpowiada - mniej więcej - znacznie bardziej znanemu powiedzeniu "przez trudy do gwiazd". Nokia N81 8GB nie jest wąska w żadnym wymiarze i, choć do ideału nieco jej jeszcze brakuje, spełnia niemal wszystkie oczekiwania współczesnego mężczyzny żądnego komunikacji na wszelkie nowoczesne sposoby. Nieprzypadkowo piszę "mężczyzny", gdyż, proszę, niechże ktoś mi pokaże nadobną kobiecą rączkę zdolną obsługiwać 140 gramów żywej wagi bez skurczu nadgarstka!
Telefon sprawia wrażenie solidnego. Spore gabaryty, nieco toporne wzorownictwo, podkreślone czernią głównych paneli skontrastowanych stalową ramą. Duże przyciski regulacji głośności i aparatu, wyraźne kratki maskownic dwóch głośników, główny wyłącznik i suwak blokady klawiatury na szczycie telefonu; nie dosyć, że oszczędnie i ze smakiem, to do tego funkcjonalnie. Na tylnej części obudowy umieszczono jedynie aparat 2 Mpix z lampą błyskową. Ideał.
Prawie, bo pierwsze wrażenie zostaje zepsute zaraz po rozsunięciu slidera. Wyczuwalny luz pomiędzy obiema częściami telefonu nie powinien się w ogóle zdarzyć, suwak blokady klawiatury delikatnie grzechocze, cienka pokrywa obudowy trzeszczy. Narzekam, zgoda, ale zdaje mi się, że model tej marki za taką cenę powinien być dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Wymienione drobiazgi nie wpływają w żaden sposób na funkcjonalność, ale rażą zmysł estetyczny...
Miękną kryteria oceny, gdy można zabrać się do obsługi telefonu. Klawiatura sprawuje się znakomicie. Podzielona pionowymi wypukłościami pozwala bezbłędnie wprowadzać tekst bez stałego korygowania wzrokiem ruchów palca. Środkowy klawisz nie ma żadnego zbędnego oznaczenia dotykowego - producent uwypuklił po prostu cyfrę "5".
Panel nawigacyjny został złożony na bazie trzech koncentrycznych obszarów, których centrum jest przycisk potwierdzenia. Znajdziemy tam, poza standardowymi przyciskami, również te odpowiedzialne za odtwarzanie audio, widoczne dopiero po podświetleniu klawiatury, a także przycisk alternatywnego menu, umożliwiającego dostęp do podstawowych funkcji na zasadzie intuicyjnie obsługiwanych obrotowych kart.
To nie wszystko. Podczas korzystania z niektórych funkcji multimedialnych dostępne stają się dwa normalnie niewidoczne przyciski umieszczone na szczycie przedniego panelu: wspomagają np. skalowanie fotografii czy obsługę gier.
Aparat fotograficzny w Nokii N81 8GB to zdecydowanie najsłabszy punkt w specyfikacji. 2 Mpix to niemało, ale mam wrażenie, że np. Nokia E50 robiła lepsze zdjęcia. Negatywną ocenę mógłby nieco łagodzić fakt niezwykle bogatej obudowy software'owej, umożliwiającej edycję obrazów, czy bardzo przyjaznego interfejsu, ale... przecież nie chodzi o to, by kiepskie zdjęcia robiło się miło, prawda?
Matryca wystarczy do robienia zdjęć przy doskonałym oświetleniu, najlepiej podczas słonecznego dnia. Sprawuje się wtedy znakomicie. W ciemniejszych wnętrzach lub przy sztucznym oświetleniu nie pomaga nawet dobrej jakości lampa błyskowa. Zdjęcia są pełne szumów i niedoświetlone. Podobnie rzecz ma się z kręceniem klipów wideo. Telefon pokazuje za to pazur podczas przeglądania grafiki, oglądania filmów: znakomitej jakości duży wyświetlacz doskonale odwzorowuje kolory, obraz jest niesamowity: rozdzielczość QVGA i 16 mln kolorów robią swoje.
Dźwięk wydobywający się ze stereofonicznych głośników nikogo nie oszuka. To nadal tylko telefon obciążony grzechem świszczących wysokich tonów, brakiem basów, ale i tak odsłuch muzyki bez użycia słuchawek przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Przy podkręceniu głośności nie słychać drastycznych ubytków jakości. W zestawie znajdują się nie tylko słuchawki, ale również pilot na klipsie. Podłączony przez gniazdo jack pomiędzy słuchawkami a telefonem umożliwia sterowanie odtwarzaniem audio i odbieranie rozmów telefonicznych. Maleńki funkcjonalny gadżet.
Z jednej strony normalnie, z drugiej - niewesoło. Do każdego systemu operacyjnego można się przyzwyczaić... Symbian nie jest pod tym względem inny: preinstalowany w urządzeniu sprawuje się świetnie, natomiast jego wydajność maleje w miarę instalacji oprogramowania. Oferta programów dla Nseries 60 jest bardzo bogata - od programów biurowych, poprzez gry z platformy N-Gage, do różnych emulatorów.
Oprogramowanie N81 8GB powinno zapewniać użytkownikowi komfort bez konieczności nadmiarowych instalacji, ale jak tu nie szukać zewnętrznych programów, gdy w telefonie, który ma niemal wszystko, brakuje choćby sensownej rozbudowanej pomocy do ustawienia alarmów? Szkoda.
Zarówno aktualizacji oprogramowania, jak i instalacji aplikacji - w tym gier - można oczywiście dokonać dzięki ofercie serwisów Nokii; Nokia Maps, witająca użytkownika widokiem kuli ziemskiej, jest nie tylko niezłą rozrywką, ale także dosyć użytecznym narzędziem zastępującym papierowe plany miast i mapy. Możliwość przetestowania przed zakupem gier z platformy N-Gage to dobre posunięcie, tym bardziej że znajdują się tam pozycje w pełni pokazujące możliwości sprzętowe N81 oraz pozwalające się cieszyć 3D na odpowiednim wyświetlaczu.
Komunikacja poprzez nową Nokię to czysta przyjemność. Jest ona wyposażona w niemal wszystkie interfejsy komunikacyjne, zapewnia możliwość rozmowy, przesyłania danych, korzystania z internetu. Także wideorozmowy przeprowadza się w bardzo przyjemny sposób. WLAN pozwala na zaoszczędzenie kilku złotych podczas surfowania po sieci. Tylko do prędkości USB można mieć zastrzeżenia. Może to subiektywne wrażenie, ale jak na szybkie łącze, dane przekazywane są pomiędzy telefonem a komputerem PC stosunkowo długo. Bluetooth współpracuje bez zastrzeżeń z popularnymi peryferiami. Podczas dosyć intensywnego użytkowania, akumulator wytrzymuje bez problemu 3 dni na jednym naładowaniu; przy użytkowaniu ekonomicznym, bez trudu ponad 4 dni. Może nie ideał, ale bardzo, bardzo blisko.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!