Telefony firmy Nokia z systemem operacyjnym Symbian budzą emocje nie od dziś. Mają zarówno zagorzałych zwolenników, jak i zajadłych wrogów. Jedni i drudzy zostaną prawdopodobnie miło zaskoczeni sprawnością i prędkością działania Symbiana, pod kontrolą którego działa Nokia N79.
Nokia N79 zachwyca widocznymi wynikami optymalizacji Symbiana. Wzbudza sprzeczne uczucia dotyczące solidności obudowy i typu klawiatury. Wszystkie inne niewielkie zastrzeżenia dotyczą drobiazgów, z którymi użytkownicy marki stykają się na co dzień i je akceptują.

Nie wiem, czy to kwestia oprogramowania, czy dobrej optymalizacji podzespołów, ale faktem jest, że zostałem miło zaskoczony funkcjonowaniem N79. Charakterystyczna i dobrze znana inercja systemu pojawiająca się podczas uruchamiania programów, a nawet korzystania z poszczególnych opcji, zniknęła bez śladu! Jako że do testów otrzymaliśmy czysty system, bez dodatkowych nakładek operatorskich, pozostaje mieć nadzieję, że subsydiowane telefony, które trafią do sprzedaży, będą zachowywały się w podobny sposób.
Terminal wygląda bardzo skromnie, by nie rzec: ascetycznie. Jedyną ekstrawagancją projektantów są dwa niewielkie wybrzuszenia na krawędziach przedniego panelu, z których jedno zajmuje dodatkowy przycisk menu. Jednocześnie estetyczna obudowa sprawia dobre wrażenie ze względu na staranny dobór materiałów. Stalowego koloru plastik, pokryty dodatkowo przezroczystym tworzywem, dobrze wizualnie komponuje się z elementami metalizowanymi. Pięć najczęściej używanych przycisków do obsługi połączeń, multimediów i nawigacji nie budzi obaw o wytrzymałość, ale muszę przyznać, że płaskie żaluzjowe moduły klawiatury numerycznej rodzą jednak obawę, jak długo telefon wytrzyma np. intensywne SMS-owanie.
Nie jestem zwolennikiem klawisza Navi. Prawdą jest, że staje się wygodny podczas przeglądania zbiorów zdjęć czy utworów muzycznych, ale w czasie przesuwania kolejnych list w menu wydaje się zbyt czuły: przesunięcie opuszkiem palca po krawędzi powoduje, moim zdaniem, zbyt gwałtowną reakcję. Można go oczywiście dezaktywować, choć ideałem byłaby możliwość automatycznego przypisania Navi tylko do wybranych aplikacji. Przedni panel, poza sporych rozmiarów wyświetlaczem z aktywną matrycą, mieści również oczko kamery do wideorozmów.
Tylna część telefonu to wymienny panel Xpress-on: dwa dodatkowe można znaleźć w zestawie. Ich kolorom (śliwkowy, perłowobiały, ciemnoczerwony) odpowiadają z kolei odmienne zestawy kolorystyczne menu. Po zamocowaniu, obudowy trzymają się solidnie, ale są raczej dosyć delikatne, dlatego warto uważać, szczególnie podczas demontażu, który wymaga podważenia płytki jednocześnie z dwóch stron. Zwolenników czystych aparatów fotograficznych w telefonie ucieszy obiektyw ze wsparciem podwójnej lampki błyskowej LED, który jest chroniony przesuwną metalową płytką. Jej przemieszczenie aktywuje aparat. Górna część Nokii N79 mieści standardowo przycisk włącznika, a do tego przełącznik blokady klawiatury i gniazdo A/V 3,5 mm na popularnego jacka. Złącze umożliwia podłączenie zestawu słuchawkowego załączonego w pudełku, kabla TV-Out i stojaka muzycznego.
Z boku telefonu, po lewej stronie ekranu, mieści się gniazdo ładowarki i klapka kryjąca jednocześnie gniazdo kart pamięci microSD i slot microUSB. Rozwiązanie ekonomiczne i eleganckie. Po prawej stronie można odnaleźć dwupozycyjny przycisk regulacji głośności służący również do zmiany rozmiaru wyświetlanych zdjęć, spust migawki aparatu i kratki dwóch głośników, bo telefon odtwarza dźwięk stereo z efektem przestrzennym.
N79 ma wszystko, czego oczekuje od telefonu wymagający użytkownik. W jednym urządzeniu opcje biznesowe spotykają się z multimedialnymi i zapewne dlatego telefon dysponuje dwoma rodzajami menu. Jedno, dobrze znane użytkownikom Symbiana, zawiera standardowe, zaawansowane funkcje, drugie natomiast, efektownie animowane, daje bezpośredni dostęp do kontaktów, rozrywki, internetu, map.
Jak już zostało wspomniane, wybór opcji działa błyskawicznie, bez względu na to, z którego menu użytkownik korzysta. Animacje są płynne, a telefon nie zwalnia nawet podczas długotrwałego użytkowania. Niemal kompletne zapełnienie karty pamięci o pojemności 4 GB zdjęciami i muzyką również nie spowodowało jakichkolwiek usterek w funkcjonalności czy obniżeniu prędkości działania.
Aplikacja QuickOffice zapewnia dostęp do danych zapisanych w biurowych formatach Microsoftu, a także możliwość otwierania dokumentów w formacie PDF i obsługę archiwów ZIP. Synchronizacja z aplikacjami komputerowymi odbywa się błyskawicznie bez względu na to, którym interfejsem komunikacyjnym się posłużymy. Przeciwnicy korzystania z dodatkowego oprogramowania producenta mogą skorzystać oczywiście z połączenia w trybie przesyłu danych, do którego wystarczy dowolny manager plików. Poza Bluetooth z EDR i USB, N79 ma także Wi-Fi, więc nie tylko komunikacja z innymi urządzeniami, ale również przeglądanie internetu staje się niedrogą przyjemnością. Ci, którzy muszą być na bieżąco, użyją zapewne czytnika RSS. Wygodę korzystania z aplikacji biurowych i internetu znacząco podnosi obecność w telefonie czujnika ruchu i związanej z nim automatycznej zmiany orientacji ekranu.
Odtwarzacz muzyczny obsługuje wszystkie najpopularniejsze formaty plików, a muzyka wzestawie słuchawkowym ma bardzo dobrą jakość. Zewnętrzne głośniki telefonu pokazują pazur, niestety, tylko w grach - dźwięk jest wtedy efektowny i daje się usłyszeć nawet efekt surround, ale gry to przecież zupełnie inny zestaw dźwięków. Jak zwykle polecam korzystanie z odtwarzacza na słuchawkach, choć ich wkładki są moim zdaniem nieco za małe i słuchawki często wypadają z ucha.
Zbyt krótki jest również przewód. Na szczęście, fiński producent nie skazał nas tym razem na przejściówki albo zakup zestawu firmowego, bo N79 ma przecież gniazdo jack. Jeśli korzystamy z telefonu tylko w funkcji urządzenia audio, w trybie offline, dzięki baterii o pojemności 1200 mAh, czeka nas blisko 30 godzin wrażeń muzycznych. Radio w telefonie może pracować w dwóch trybach: jako odbiornik FM z RDS albo radio internetowe. Chętni mogą spróbować zabawy we własną rozgłośnię radiową. Trochę szkoda, że jest to rozgłośnia bardzo krótkiego zasięgu. Producent zapewnia co prawda działanie nadajnika FM do 3 metrów, ale w praktyce, telefon trzeba położyć na desce rozdzielczej samochodu albo „przytulić” do radia, żeby cokolwiek usłyszeć. Nie zachwyca również jakość transmisji. Real Player dostępny od dawna pośród aplikacji serii N i E daje sobie radę z transmisją strumieniową, ale nie spisuje się zadowalająco podczas odtwarzania plików wideo. Warto rozejrzeć się za aplikacją pod Symbiana, która radzi sobie z innym kodowaniem, by w pełni wykorzystać możliwości multimedialne sprzętu i ekranu. Istnieją programy, które radzą sobie z kontenerem DivX, a równie łatwo znaleźć darmowe oprogramowanie na komputer PC, dzięki któremu bez trudu można dostosować dowolny film do wymagań telefonu. Nie mam żadnych zastrzeżeń dotyczących mikrofonu i słuchawki. Rozmowy głosowe są bardzo dobrej jakości, wybieranie głosowe działa tak, jak powinno, a wbudowane głośniki doskonale radzą sobie, gdy użyjemy telefonu w funkcji zestawu głośnomówiącego.
Nie jestem wielkim zwolennikiem modułów fotograficznych w telefonach komórkowych, choć po przetestowaniu kilku modeli z matrycą 8 Mpix umiarkowanie je zaakceptowałem. Nokia N79 dysponuje aparatem z matrycą 5 Mpix z optyką Carl Zeiss, autofocusem i podwójną lampą LED. Aplikacja obsługująca aparat jest intuicyjna, a dzienne zdjęcia przy dobrym oświetleniu wychodzą zadowalająco. Jeśli ktoś lubi kręcić filmy, telefon zapewni mu możliwość rejestracji wideo w rozdzielczości VGA przy prędkości 30 fps. Dodatkowym bonusem, dostępnym dzięki wbudowanemu odbiornikowi GPS, jest geotagging, czyli opcja dodania do zdjęcia lokalizacji geograficznej. Dzięki temu można później np. odnaleźć drogę do miejsca, gdzie zdjęcie zostało zrobione. Przyznam, że rzadko korzystam z tej opcji, głównie ze względu na czas potrzebny nawigacji na lokalizację i dokonanie oznaczenia.
Skoro już wspomniałem o GPS-ie, nawigacja w telefonie ma dodatkowe wsparcie A-GPS. Natywne oprogramowanie znane z innych modeli serii, to Mapy i Dane GPS.
Nokia Maps nie jest, niestety, w telefonie rozwiązaniem optymalnym. Jeśli mapy są już zapisane w telefonie, koszt korzystania z modułu jest stosunkowo niewielki, ale każdy, kto próbował pobierać mapy, wie, że wiąże się to ze sporym wydatkiem za przesłane dane. W terenie odbiornik sprawuje się dosyć dobrze, szybko odnajdując satelity: gorzej jest w terenie zabudowanym albo w samochodzie. Odtwarzanie położenia na ekranie odbywa się ze sporą inercją, a szybka aktualizacja danych podczas jazdy jest przecież rzeczą niezbędną.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!