Magnus z łaciny przetłumaczymy jako duży, wielki. A jeśli taką nazwę ma jakiekolwiek urządzenie mobilne, to od razu zastanawiamy się, do jakiej to wielkości się odnosi... A może w tym przypadku Myphone trochę przesadził?

Magnus (nie mylić z piwem), najnowszy smartfon firmowany przez wrocławską spółkę myPhone, to urządzenie, które zaliczymy do kategorii budżetowych phabletów. Chwali się ekranem o przekątnej 5,5 cala, 2 GB pamięci operacyjnej, do tego obsługuje 2 karty SIM i nie nastręcza na co dzień większych problemów. Na dodatek wyceniono go na niecałe 600 złotych. Całkiem rozsądna propozycja, choć oczywiście warto także poznać jego wady i ograniczenia. Dodam tylko, że myPhone Magnus pojawi się w sprzedaży w najbardziej znanej w Polsce sieci dyskontów (tej o portugalskich korzeniach).
Spis treści
- Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Łączność i komunikacja. Wydajność (benchmarki)
- Opakowanie i akcesoria. Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Budowa i ekran
myPhone Magnus ma dość przewidywalną budowę - w swojej klasie cenowej nie wyróżnia się ani pozytywnie, ani negatywnie. Obudowa to oczywiście plastik, ale w miarę zgrabnie ukształtowany, dobrze spasowany i w konsekwencji całość sprawia dobre wrażenie. Smartfon nie jest wybitnie atrakcyjny, ale nie jest też brzydki - z pewnością nie znajdziemy tu żadnych ekscesów designerskich. Na plus zasługuje ergonomia, wszystko znajduje się tu pod ręką, choć akurat w mojej dłoni nie do końca leży wygodnie. Ale to akurat kwestia rozmiaru ekranu - 5,5-calowego smartfona nie powinny wybierać osoby nie do końca świadome jego gabarytów. Minusem jest fakt, że obudowa oraz ekran dość łatwo się palcują.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Z frontu mamy 5,5-calowy ekran, pokryty lekko zaokrągloną taflą szkła (niestety trzeba założyć, że nie jest to Gorilla Glass czy powierzchnia o podobnej wytrzymałości). Rozdzielczość wyświetlacza to tylko HD - w przypadku tak dużej powierzchni zdecydowanie lepiej sprawdziłby się ekran Full HD. Czy zauważymy niedostateczną rozdzielczość? Może nie na pierwszy rzut oka, choć można się przyczepić do nie do końca gładkich czcionek w drobnych tekstach czy wyglądu niektórych ikon. Osoby, które miały od czynienia z ekranami o wyższej rozdzielczości, z pewnością zauważą różnicę, ale dla pozostałych wyświetlacz HD nie będzie stanowił problemu. Dotyk sprawuje się bez zastrzeżeń, kolorystyka i jasność są na dobrym poziomie, miłym dodatkiem jest możliwość wpływania na parametry obrazu z poziomu ustawień. Pop pierwsze mamy tu MiraVision, technologię, która pozwala poprawić jakość obrazu (standardowa, żywa lub skonfigurowana przez użytkownika). Po drugie jest tu opcja LiveDisplay, która automatycznie dostosowuje temperaturę barwową po zachodzie i wschodzie słońca.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nad ekranem, na górnej ramce, znalazł się głośnik rozmów, czujniki oraz frontowy aparat. Zabrakło diody powiadomień. Na dolnej ramce umieszczono trzy pola dotykowe - to oczywiście przyciski systemowe, oznaczone odpowiednimi symbolami, ale niestety pozbawione podświetlenia.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Wokół krawędzi telefonu biegnie plastikowa ramka w srebrnym kolorze. Na niej znalazły się typowe przyciski i gniazda. I tak na górnej krawędzi jest port microUSB oraz uniwersalne gniazdo słuchawkowe, na dolnej zauważymy wyłącznie otwór mikrofonu, zaś na prawej znalazła się blokada ekranu (i jednocześnie przycisk włączający i wyłączający telefon) oraz regulacja głośności. Przyciski są wyraźnie wyczuwalne, o wyraźnym kliku. Lewa strona pozbawiona jest dodatkowych elementów.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Przejdźmy na tylny panel. Tutaj w oczy rzuca się od razu logo producenta i nazwa modelu oraz spory, otoczony srebrną ramką (i lekko uniesiony ponad powierzchnię panelu) obiektyw aparatu. Wolałabym, aby elementy te były nieco subtelniej zaprojektowane... Pod obiektywem znalazła się dioda doświetlająca, zaś w dolnej części panelu zauważymy szereg otworów, pod którymi maskuje się głośnik zewnętrzny. Plastik obudowy nie jest może najwyższych lotów i strasznie uwidacznia zabrudzenia, ale wydaje się dość solidny. Summa summarum, o ile bazując na wyglądzie frontu i krawędzi można spekulować, do jakiej kategorii cenowej należy ten model, to patrząc na dość krzykliwy tył od razu wiemy, że jest to urządzenie budżetowe.
Tylny panel jest demontowalny, w lewym dolnym narożniku znajdziemy stosowne wcięcie w obudowie. Wnętrze ujawnia miejsce na baterię (w zestawie jest ogniwo o pojemności 2500 mAh), dwa sloty na karty SIM - jeden w rozmiarze mini, drugi w rozmiarze micro, oraz gniazdo na karty microSD - obsługiwane są nośniki do 32 GB. Kart SIM nie można wymieniać w trybie hot-swap - dostęp do gniazd jest możliwy dopiero po wymontowaniu baterii.
System i aplikacje
myPhone Magnus pracuje pod kontrolą Androida w wersji 6.0 - na korzyść producenta trzeba dodać, że nie stosuje żadnej, niepotrzebnie obciążającej system, nakładki, ale pozostawia niemal czysty OS od Google - z kilkoma drobnymi modyfikacjami. Co znamy z oryginalnego Androida? Pasek powiadomień oraz nieedytowalny panel skrótów, menu aplikacji i inne elementy. A co jest nowego? Najwięcej chyba dzieje się w menu ustawień, gdzie znajdziemy m.in. opcję Turbopobierania (równoczesne korzystanie z Wi-Fi i LTE podczas pobierania dużych plików), Hot-Knot do łączenia telefonów oraz obsługę gestów - są tu trzy opcje: gesty ruchu, inteligentne ruchy i gesty wybudzania (np. dwukrotne dotknięcie ekranu celem jego wybudzenia).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Z poziomu ekranu blokady wyświetlane są powiadomienia, są tu też skróty do sterowania głosowego i aparatu. Na liście ostatnich aplikacji pojawia się, obok przycisku do ubicia wszystkich aplikacji na raz, opcja stworzenia "białej listy" dla tych aplikacji, które będą mogły swobodnie pracować w tle. Jest też możliwość przełączenia telefonu w tryb obsługi jedną ręką, ale działa tylko z dialerem.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Minusem jest kilka drobnych błędów w sofcie - ale nie są one na tyle poważne by wpłynąć na ogólną ocenę i spokojnie poradzi sobie z nimi aktualizacja softu. O wiele gorszą opinię mam na temat preinstalowanych aplikacji - nie lubię zaczynać użytkowania telefonu od wywalania śmieci. Dobrze, że przynajmniej można je w większości wywalić... O jakie aplikacje chodzi? NaviExpert, Listonic, BookApart, Ceneo, Envelo, KropkaTV, Homebook oraz Domodi. Dwie ostatnie są odporne na odinstalowanie.
Dodam, że interfejs nie sprawiał najmniejszych problemów, nie trzeba było restartować smartfonu, aplikacje nie wyłączały się nieoczekiwanie, i nawet przy znacznym obciążeniu (np. równoczesny transfer sporej liczby plików oraz strumieniowanie wideo przy uruchomionej synchronizacji poczty i mediów społecznościowych). Na co dzień wszystko odbywało się płynnie i niezawodnie.
Dźwięk
Gdy zobaczyłam pojedynczy głośnik, niemalże niewidoczny na powierzchni tylnego panelu, nie miałam wysokich oczekiwań. I faktycznie, głośnik zewnętrzny nie jest ani wybitnie głośny, ani nie zapewnia wybitnej jakości. Odpowiada temu, co prezentuje w budżetowej półce cenowej konkurencja. W sumie do trybu głośnomówiącego i nawigacji wystarcza, sprawdził się nieźle podczas oglądania seriali w necie, ale przy muzyce lepiej przejść na słuchawki. Nie zapomnijmy o opcjach poprawy dźwięku zaszytych w ustawieniach oraz fakcie, że wbudowany odtwarzacz oferuje też equalizer.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Obok systemowego odtwarzacza muzyki mamy też dyktafon (nagrywający do 3GPP lub OGG, w zależności od tego, jaką chcemy osiągnąć jakość) oraz Radio FM z obsługą RDS oraz możliwością nagrywania audycji (do plików z rozszerzeniem OGG).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zdjęcia i wideo
Aparat raczej mnie rozczarował. Fakt faktem, akurat podczas testowania Magnusa niewiele miałam słonecznych chwil, by 13-megapikselowy układ optyczny mógł się odpowiednio wykazać, ale generalnie zdjęcia nie imponują. Tak, jak w przypadku wielu innych smartfonów, przy dobrym oświetleniu dziennym pozwalają uzyskać całkiem niezłe rezultaty, ale jakość mocno spada przy nadmiernym słońcu oraz oczywiście wraz z pogorszeniem warunków oświetleniowych, zwłaszcza w kwestii poziomu detali. Kolorystyka też mogłaby być lepsza, w przypadku fotek z Magnusa kolory bywają nieco wypłowiałe. Autofocus łapie ostrość z przeciętną szybkością i ma spore problemy ze zbliżeniami. Tak więc jeśli ktoś chciałby nabyć Magnusa z myślą o fotografowaniu, powinien zastanowić się dwa razy nad tą decyzją.
O ile głównemu aparatowi można sporo wybaczyć, bo czasami udawało mu się zrobić dobre zdjęcie, to nie mogę tego samego powiedzieć o aparacie frontowym. Niby ma 5 megapikseli, ale jakość zdjęć, które produkuje, nie nadaje się nawet na media społecznościowe. Problemy z ostrością, wyprane kolory, najmniejszy ruch niweczy ujęcie, a uruchomienie trybu upiększania twarzy nie upiększa, ale kreuje coś na kształt pokemona.
Aplikacja aparatu ma przestarzały interfejs i mocno ograniczony pod względem funkcji. Osoby, które lubią sobie podłubać przy parametrach ujęcia, takich rzeczy tu nie znajdą. Można robić panoramy albo uruchomić tryb pięknej twarzy. Do tego HDR i rejestrowanie zdjęcia po wykryciu gestu. Naprawdę wiele tego nie ma.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty fotografowania:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty nagrywania wideo:
|
|||
Myphone Magnus - przykładowe nagrania wideo wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Za przeglądanie zdjęć i odtwarzanie wideo odpowiada Galeria. W zakresie obrazów zapewnia możliwość udostępniania grafik i dość rozbudowany edytor, z kolei w kwestii wideo nic oprócz jego odtworzenia i przycięcia - z pewnością warto zainstalować lepszego playera ze sklepu Google.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Łączność i komunikacja
Magnus ma przyzwoity zestaw łączności - jest tu wszystko, co potrzebne współczesnemu smartfonowi. A więc obsługa sieci 2G, 3G i 4G (działa też Aero2), Wi-Fi z Wi-Fi Direct i hotspotem, możliwość bezprzewodowego przesyłania ekranu, Bluetooth 4.0 (bez problemu współpracuje z opaską i głośnikiem) oraz nawigacja. Skupmy się na ostatnim elemencie - GPS może niezbyt szybko ustala pozycję, ale gdy już złapie sygnał, to się go trzyma. Magnusa często wykorzystywałam jako nawigację samochodową, zarówno online (z Google Maps), jak i offline (z aplikacją Here WeGo) i naprawdę byłam zadowolona z jej działania.
Dual-SIM sprawuje się bez zarzutów. Wykorzystuje rozwiązanie niehybrydowe, nie trzeba więc rezygnować z dodatkowej przestrzeni na karcie SD na rzecz drugiego numeru. Użytkownik może wybrać domyślna kartę dla połączeń, wiadomości i transferu danych. Jedna z kart wykorzystuje częstotliwości sieci 3G i 4G, podczas gdy druga przełącza się na 2G. A jakość połączeń? Bez problemów, wyraźnie i czysto, choć zdecydowanie mogłoby być głośniej. Warto dodać, bowiem dla niektórych użytkowników jest to istotna cecha w telefonie, że Myphone Magnusumożliwia nagrywanie połączeń (można uruchamiać nagrywanie ręcznie lub w ustawieniach zaznaczyć opcję automatycznego nagrywania). Zapisywane są w postaci plików AMR w folderze Auto Call Record w katalogach odpowiadających poszczególnym rozmówcom. Jedyny minus to działanie czujnika zbliżeniowego - czasem podczas rozmowy przypadkowo uchem włączałam tryb głośnomówiący lub zawieszałam połączenie - okazywało się, że ekran się odblokowywał mimo trzymania telefonu przy uchu...
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Magnus oferuje 16 GB wbudowanej pamięci - czyli w praktyce niecałe 10 GB zostaje do dyspozycji użytkownika na aplikacje i pliki. Dobrze, że można posiłkować się zewnętrznymi nośnikami w postaci karty microSD.
Specyfikacja nie jest imponująca - budżetowa konkurencja oferuje podobne parametry. Na papierze, w benchmarkach i w grach nie dorówna mocniejszym modelom, ale, biorąc pod uwagę cenę i to, jak sprawuje się na co dzień, nie ma na co narzekać. 8-rdzeniowy procesor współpracujący z 2 GB pamięci operacyjnej to dobry tandem do większości zadań, które przed Magnusem postawi przeciętny nabywca. Czy w zakresie mediów społecznościowych, surfowania po necie, strumieniowania wideo, wszelkiej maści komunikacji, a nawet grania. Prostsze gry uruchamiają się bez przeszkód i umożliwią płynną, niczym nie zakłóconą rozgrywkę. Na Magnusie spokojnie można pograć także w Real Racing 3 i tytuły o podobnych wymaganiach. Kompromisem w ambitniejszych tytułach będą obniżone szczegóły grafiki, nieco dłuższy czas potrzebny na załadowanie poszczególnych poziomów, smartfon ma też tendencję do odczuwalnego nagrzewania się w okolicach aparatu (mniej więcej do 45 stopni).
Tak przedstawiają się wyniki benchmarków:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Opakowanie i akcesoria
W zgrabnym pudełku z okienkiem, które pozwala zerknąć na front telefonu zanim w ogóle otworzymy opakowanie, znalazły się następujące akcesoria: kabel microUSB-USB, ładowarka sieciowa o prądzie wyjściowym 1 A, dokanałowe słuchawki z pilotem (tylko mikrofon i przycisk do odbierania rozmów) oraz książeczkowa instrukcja obsługi w języku polskim i karta gwarancyjna. Jeśli po wyjęciu telefonu z opakowania wyda się on zaskakująco lekki, również ma to swoje uzasadnienie - użytkownik musi własnoręcznie zamontować 2500 mAh ogniwo, które znajdzie wśród akcesoriów.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Bateria
Magnus wyposażono w ogniwo o pojemności 2500 mAh - sprawuje się ono tk, jak można się spodziewać w tej klasie cenowej - przeciętnie. Jeśli w znacznym stopniu korzystałam z nawigacji, a wolny czas urozmaicałam sobie wyścigami w Real Racing 3, do końca dnia Magnus nie wytrzymywał. Przy oszczędniejszym użytkowaniu smartfonu, głównie do komunikacji, mobilnego internetu czy sporadycznych zdjęć, potrafił przetrwać cały dzień, noc i pochodzić jeszcze kilka godzin następnego dnia... Przy czym dodam, że gdy stan baterii spadnie do 1% nie trzeba spieszyć się z szukaniem ładowarki - mogłam na przykład jeszcze przez 15 minut oglądać wideo na YouTube'ie, ale potrafił też pociągnąć znacznie dłużej...
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zmierzyłam oczywiście czasy pracy baterii przy włączonym ekranie - przy 100% jasności, zapętlonym wideo w aplikacji YouTube, aktywnym module Wi-Fi oraz dwóch zamontowanych kartach SIM smartfon wytrzymał 5 godzin i 17 minut. Przy obniżeniu jasności do 50% czas ten zwiększył się nieszczególnie mocno, do 5 godzin i 43 minut. Pełne naładowanie baterii przy pomocy ładowarki z zestawu zajmuje mniej więcej godzinę i 45 minut, czasami kilka minut dłużej, ale w zasadzie poniżej 2 godzin.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Myphone Magnus może być ciekawą propozycją w swoim segmencie cenowym i dla osób, które raczej nie szastają zawartością portfela (za takie uchodzą klienci dyskontu, w ofercie którego będzie Magnus). Ma swoje wady, mi osobiście doskwierał brak diody powiadomień i brak podświetlenia przycisków pod ekranem oraz rezultaty pracy aparatu - ale sprawdzi się jako narzędzie do komunikowania się czy korzystania z mobilnego internetu. Z jakimi smartfonami przyjdzie się mu zmierzyć? W podobnej cenie i podobną specyfikację mają na przykład takie modele jak TP-Link Neffos C5, ASUS Zenfone GO, Cubot Note S czy Bluboo Picasso.
Plusy i minusy
Plusy:
- dobre spasowanie obudowy i jakość wykonania
- jakość połączeń głosowych
- 2 GB pamięci RAM
- spory ekran, wygodny do czytania e-booków, surfowania po sieci i "konsumpcji" multimediów
- dual SIM
- obsługa kart pamięci
- nieźle spisująca się nawigacja - zwłaszcza samochodowa
- rozsądna cena
- Android w niemal czystej wersji
- sterowanie gestami
Minusy
- ekran i tylny panel łatwo się palcują
- sporo preinstalowanych, zbędnych aplikacji
- słaba jakość zdjęć z obydwu aparatów
- nie podświetlane pola dotykowe pod ekranem
- bugi w oprogramowaniu
- rozdzielczość ekranu powinna być wyższa
- nie ma diody powiadomień
- pojedynczy głośnik, przeciętna jakość dźwięku
- czasem nieprawidłowe działanie czujnika zbliżeniowego
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!