Wydajność, bateria
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wewnętrzna część Moto X Force odbiega nieznacznie od tegorocznych flagowców. Sercem telefonu jest układ Snapdragon 810 2 GHz, wspomagany przez 3 GB RAM-u. Nie oznacza to, że mamy do czynienia ze słabeuszem. Wbrew pozorom, płynność pracy twardej "Motki" nie odbiega od poziomu, jaki oferują wyraźnie mocniejsze konstrukcje.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon bez wysiłku dźwiga wiele aplikacji działających w tle czy wymagające gry. Nie widać zaburzeń w płynności przewijania stron czy animacji w grach. Wszystko uruchamia się błyskawicznie, przełączanie się pomiędzy aplikacjami jest szybkie i bezproblemowe.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Snapdragon 810 zasłynął ze swych zdolności grzewczych, ale w Moto X Force nie epatuje nadmiarem ciepła. Skłamałbym mówiąc, że telefon wcale się nie nagrzewa. Grzeje się, czasem nawet dość wyczuwalnie - ale nigdy nie przekracza granic przyzwoitości.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Spora w tym zasługa pokrytego plecionką tyłu - sprawia on, że ciepło nie jest tak dokuczliwe, jak w przypadku modeli wykończonych metalem czy szkłem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon oddaje nam do dyspozycji sporą część z wewnętrznej pamięci o pojemności 32 GB. Na starcie mamy ok. 24 GB, a przestrzeń na pliki możemy powiększyć kartą microSD - i to dość znacznie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Moto X Force jest przygotowana do obsługi kart o pojemności do 2 TB, choć nie ma ich jeszcze na rynku. Kartę można skonfigurować tak, by telefon "uznawał" ją za pamięć wewnętrzną.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nasz smartfon zasila bateria o pojemności 3760 mAh. Spora pojemność zapowiada przyzwoity czas pracy - i tak jest w rzeczywistości. Bez względu na scenariusz użytkowania, Moto X Force jest w stanie wytrzymać cały dzień, czasem nawet dłużej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przy w miarę oszczędnym gospodarowaniu energią, czas działania uda się przedłużyć do dwóch dni, ale więcej już raczej nie wyciśniemy. Ładowanie nie trwa długo - pustą baterię napełnimy w niecałe półtorej godziny. Tu jednak mały zgrzyt. Producent dostarcza telefon z szybką, ale karykaturalnie dużą ładowarką.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W praktyce okazało się, że nie zawsze uda się ją wpiąć w gniazdo, zwłaszcza, gdy korzystamy z listwy zasilającej. Gabaryty zasilacza Moto X Force sprawiają, że do sąsiadujących gniazd nie zawsze da się podłączyć kolejny odbiornik prądu...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Inną osobliwością jest to, że ładowarka ma nieodłączalny przewód - a o taki do transmisji danych musimy się zatroszczyć sami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!