Opakowanie i akcesoria
W zestawie ze smartfonem znajdziemy ładowarkę sieciową LG FastCharge (9V-1,8A/5V-1,8A) i kabel USB - obydwa te akcesoria są w kolorze białym, a także dokanałowe słuchawki z pilotem, trochę papierów oraz szpilkę do wyciągania tacki na karty SIM/microSD.
Budowa i ekran
V40 ThinQ jest pięknym smartfonem, o wysokiej jakości wykonania i wykończenia. Zadbano w nim o detale, o elegancję, o wytrzymałość - wszystko to sprawia, że urządzenie prezentuje się atrakcyjnie i przyjemnie trzyma się je w dłoni. I z frontu, i z tyłu smartfon chroniony jest warstwą szkła Gorilla Glass 5, a obywa te panele łączy świetnie wyprofilowana aluminiowa ramka. Pomyślano też o ergonomii - przyciski są i na prawej, i na lewej krawędzi - i nie ma najmniejszych problemów, by do nich sięgnąć. Telefon jest poręczny, dobrze leży w dłoni i się z niej łatwo nie wyślizgnie. Na plus zasługuje też fakt, że recenzowany smartfon jest wodoodporny (IP68 - zanurzenie do 1 metra na maksymalnie 30 minut) i wytrzymały - spełnia wymagania militarnych testów MIL-STD810G.
Front urządzenia to doskonały ekran AMOLED. Ma on przekątną 6,4 cala i rozdzielczość 3120x1400 pikseli (537 ppi). A także wysoką ostrość, nasycone kolory i głęboką czerń - co więcej, parametry i nasycenie kolorów można dostosować poprzez profile w ustawieniach wyświetlacza. Ekran wspiera też HDR oraz dostarcza odpowiedni poziom jasności - zarówno minimalnej, jak i maksymalnej.
W jego górnej części znalazł się tzw. notch - wcięcie ekranu jest spore, a w jego obrębie umieszczono głośnik rozmów oraz podwójny aparat. Jeśli nie jesteście fanami notcha, to wśród ustawień znajdziecie opcję "Nowy Second Screen". Pozwala ona na wiele sposobów zakamuflować wcięcie, choć działa przede wszystkim w aplikacjach producenta. Warto dodać, że smartfon nie ma diody powiadomień, ale dzięki zamontowaniu ekranu typu OLED zastosowano tu inną metodę wyświetlania powiadomień - funkcję Always-on-Display (AOD). Wyświetla godzinę, stan naładowania baterii i inne informacje (a także grafiki) wtedy, gdy ekran jest zablokowany - i można ją w dość szerokim zakresie konfigurować.
Nie można też nie zauważyć, że ramki wokół ekranu są relatywnie grube (jak na obecne, bezramkowe standardy), a szklana warstwa na ekranie została nieco zaokrąglona na krawędziach. I w praktyce ułatwia to obsługę urządzenia, nie zdarzy się bowiem, że przypadkiem dotkniemy krawędzi ekranu wywołując niepożądane działania. Trochę szkoda, że LG porzucił unikalny, dwuekranowy design pierwszych modeli z serii V - nie mam co prawda zastrzeżeń do jego frontu, ale wygląda trochę tak, jak dziesiątki innych telefonów...
Sytuację ratują plecki urządzenia - naprawdę pozytywnie wyróżniają recenzowany model spośród konkurencji. Wykonane są ze szkła, ale wykończone matowo (Silky Blast), a nie na wysoki połysk. Producent zastosował tu specjalną obróbkę szkła, w czasie której tafla pokryta została mikrowgłębieniami, dzięki czemu ma matowy połysk, nie ślizga się w dłoni oraz nie widać na niej rys, zabrudzeń czy odcisków palców. To naprawdę jeden z lepiej wykonanych i lepiej wyglądających smartfonów (biorąc pod uwagę obudowę) wśród modeli z najwyższej półki. Zwłaszcza, gdy na obudowę pada światło wywołując błyszczące refleksy pod matową powierzchnią.
Na tylnym panelu umieszczony został potrójny aparat wraz z diodą doświetlającą oraz okrągły skaner linii papilarnych, który okazał się szybki i niezawodny w użyciu. Wspiera go też dodatkowe zabezpieczenie biometryczne, czyli funkcja odblokowania ekranu po rozpoznaniu twarzy, bazująca na frontowym aparacie (bez wsparcia bardziej zaawansowanych technologii, na przykład podczerwieni).
Czas przejść do tego, co producent umieścił na poszczególnych krawędziach smartfonu. Na górnej zauważymy paski antenowe oraz otwór mikrofonu, wykorzystywanego do redukcji hałasów z otoczenia. Na dolnej jest więcej elementów: uniwersalne gniazdo słuchawkowe, paski antenowe, otwór mikrofonu, port USB-C do ładowania i transferu danych oraz trzy otwory, za którymi ukryty został zewnętrzny głośnik. Po lewej stronie umieszczono klawisze (rozdzielone) do regulacji głośności oraz dodatkowy przycisk, przy pomocy którego można szybko wywołać Asystenta Google (podwójne jego wciśnięcie uruchamia natomiast Google Lens). To szybsze rozwiązanie niż przytrzymanie przycisku Home na ekranie - i z pewnością spodoba się osobom, które korzystają z wirtualnego asystenta - ale jest zupełnie zbędne tym, których nie interesuje to rozwiązanie. Pozostaje prawa strona smartfonu, na której znajdziemy włącznik/blokadę ekranu oraz wysuwaną tackę na karty SIM/microSD. Jest to rozwiązanie hybrydowe, umożliwiające zamontowane jednocześnie albo dwóch kart nanoSIM, albo jednej karty SIM i nośnika pamięci.
Materiał własny

















Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!