Wraz z Honorem 10 chiński producent po raz kolejny pokazuje, jak powinno robić się smartfony w średnio-wyższej półce cenowej. Atrakcyjny, wydajny, szybki i świetnie wyposażony - jest doskonałą alternatywą dla znacznie droższych flagowców.
Cztery lata temu po raz pierwszy poznaliśmy markę Honor i z perspektywy czasu decyzja Huawei, by stworzyć tę markę, była jak najbardziej słuszna. Honory są coraz lepsze, coraz atrakcyjniejsze i na dobre zajęły mocną pozycję w średniej półce cenowej. Są rozsądnie wycenione i oferują funkcje faktycznie przydatne dla użytkownika, bez zbędnych bajerów czy nowinek, z których i tak większość z nas nie skorzysta. Te cechy ma oczywiście Honor 10 - najnowszy smartfon w portfolio marki.
Jest godnym następcą Honora 8 i Honora 9 - i podobieństwa do starszych braci są oczywiste. Ale Honor 10 jest też dostosowany do dzisiejszych trendów - ma wyświetlacz o wydłużonych proporcjach, wcięcie ekranu, szklane panele połączone aluminiową ramką, biometryczne zabezpieczenia danych i sztuczną inteligencję, wspierającą pracę aparatu. Cena, biorąc pod uwagę możliwości i specyfikację, również nie wydaje się przesadzona. W dniu premiery producent życzył sobie 1999 złotych za wersję 4/64 GB i 2199 złotych za wersję 4/128 GB. Obecnie tę bardziej pojemną wersję - która jest bohaterem tej recenzji - można kupić za ok. 1900 złotych.
Spis treści
- Opakowanie i akcesoria. Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Komunikacja. Połączenia głosowe. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!