Coolpad Torino
Recenzja

Opublikowane:

Dla tych, którzy mają coś do ukrycia...

Ciekawy Chińczyk, który zamierza powalczyć z konkurencją w średniej półce cenowej. Oferuje duży ekran, niezłą specyfikację, czytnik linii papilarnych i całkiem atrakcyjny wygląd, ale interesujące rzeczy znajdziemy też w sofcie. Rzeczy, z których zadowolone będą zwłaszcza osoby, które lubią się zabezpieczyć przed niepowołanym dostępem.

Coolpad Torino (R108)
Coolpad Torino (R108) fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl

Gdy Coolpad zadebiutował na polskim rynku, w moje ręce trafił model Modena. Nie było to urządzenie, które szczególnie przypadło mi do gustu, ale Torino ma szansę zmienić moją opinię o chińskim producencie. Mamy tu bowiem do czynienia z niezłym przedstawicielem phabletów, uplasowanym w średniej półce cenowej (zadebiutował z kwotą 940 złotych na metce). Po raz pierwszy zobaczyliśmy go na Mobile World Congress w Barcelonie, teraz możemy przyjrzeć się mu dokładniej i przekonać, co ma do zaoferowania.

Spis treści



R E K L A M A

Plusy i minusy

Plusy:

  • programowalny czytnik linii papilarnych
  • ergonomia i jakość wykonania
  • interfejs i możliwości
  • przestrzeń prywatna
  • dioda powiadomień
  • dual-SIM
  • bardzo dobre czasy pracy
  • szybkie ładowanie
  • akcesoria w zestawie
  • dobra specyfikacja
  • 3 GB pamięci RAM
  • rozsądna cena

Minusy

  • rozdzielczość ekranu mogłaby być wyższa
  • hybrydowy dual-SIM (albo 2xSIM, albo SIM + microSD)
  • niewymienna bateria
  • interfejs bez menu aplikacji
  • niepodświetlone przyciski pod ekranem
  • wadliwe działanie preinstalowanego odtwarzacza wideo

Budowa i ekran

Coolpad Torino to urządzenie z kategorii phabletów, które dysponuje 5,5-calowym ekranem. Ale pozostaje mimo to całkiem poręczne - na tyle, na ile jest to możliwe przy słusznych wymiarach wynoszących 15,4 na 7,6 cm. Plastikowa obudowa jest solidna i wykonana z dbałością o szczegóły. Jakościowo również wydaje się na wysokim poziomie. Biały kolor przełamywany jest tu złotymi akcentami, a całość prezentuje się naprawdę elegancko. Zastrzeżenia można mieć co najwyżej do błyszczącego tylnego panelu, na którym dość wyraźnie uwidaczniają się odciski palców. Ale jeśli zastosujemy etui z zestawu, wykonane jest z matowego plastiku, wada ta przestaje istnieć :) Po włączeniu latarki okazuje się, że tylny panel jest dość cienki - dioda oświetla nie tylko obszar przed sobą, ale podświetla też całą prawą, górną część tylnego panelu.

Na przednim panelu dominuje 5,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości HD. Przy tak dużym wyświetlaczu aż się prosi chociażby o Full HD, ale z drugiej strony obrazy i teksty wyświetlane na ekranie Coolpada Torino prezentują się naprawdę dobrze. Czy chodzi o drobne teksty na stronach internetowych, czy czytanie ebooków, czy oglądanie filmów - wszystko przedstawia się ostro, wyraźnie i czytelnie, przy zachowaniu przyjemnej dla oka kolorystyki i kontrastu. Najłatwiej zauważyć niedostateczną rozdzielczość ekranu w bardziej wymagających, dynamicznych grach - natomiast na co dzień wyświetlacz w Torino powinien być zupełnie satysfakcjonujący dla każdego nie-gracza. Uwagę zwracają także spore ramki wokół ekranu - może w czarnej wersji kolorystycznej nie rzucałyby się tak w oczy, ale w białej są mocno zauważalne. Zwiększyłabym także jasność ekranu - automatyczne dopasowanie jasności ustawiało nieco za ciemny, jak na moje preferencje, poziom jasności, w zasadzie przez cały okres testowania ustawiony miałam jej maksymalny poziom.

Pod ekranem znalazły się trzy pola dotykowe - niestety niepodświetlane - z oznaczeniami wskazującymi na funkcje systemowe: ostatnie aplikacje, home i wstecz. Nad wyświetlaczem standardowo znalazły się czujniki, głośnik rozmów oraz obiektyw frontowego aparatu. Jest tu też dioda powiadomień, której w zasadzie nie zauważymy, dopóki nie zostaniemy powiadomienia lub nie zaczniemy ładować baterii.

Na złotych krawędziach phabletu znalazły się niezbędne przyciski, gniazda i porty. Na górnej zlokalizowano uniwersalne gniazdo słuchawkowe oraz tackę, wysuwaną przy pomocy metalowego elementu z zestawu (albo spoza zestawu, na przykład korzystając z rozgiętego spinacza), na której umieszcza się dwie karty SIM (w rozmiarze nano) lub jedną kartę SIM i nośnik pamięci - w tym przypadku będzie to karta microSD. Po lewej stronie znalazła się regulacja głośności, na prawej zaś klawisz blokady ekranu/włącznik telefonu. Na dolnej krawędzi zauważymy port microUSB oraz otwór mikrofonu. Został jeszcze tył phabletu, na którym to znalazł się, tradycyjnie (bo gdzieżby indziej), główny aparat oraz dioda doświetlająca, a także okrągły czytnik linii papilarnych oraz szczelina maskująca głośnik. Można co najwyżej przyczepić się do lokalizacji czytnika, wiele osób preferuje bowiem, by za skanowanie palców odpowiadał przycisk na froncie (lub jednej z krawędzi) urządzenia - moim zdaniem to kwestia przyzwyczajenia. Dodam też, że nie ma tu możliwości dostania się do wnętrza, co oznacza, iż bateria jest niewymienna z punktu widzenia użytkownika.

R E K L A M A

System i aplikacje

W Torino zainstalowany został Android w wersji 5.1.1 pracujący wraz z nakładką CoolUI. Jak to często u Chińczyków bywa, nakładka pozbawiona jest menu aplikacji - niektórzy to rozwiązanie cenią, inni wprost przeciwnie. Może to tylko kwestia przyzwyczajenia. Ale najważniejsze, że wszystko działa tu sprawnie, płynnie, bez lagów, zawieszeń i konieczności restartów. Optymalizacja na czwórkę z plusem - czasem trzeba bowiem chwilę zaczekać na przeładowanie pulpitu, zwłaszcza po wyjściu z bardziej zasobożernej aplikacji czy z Przestrzeni prywatnej.

Personalizacja interfejsu obejmuje przearanżowanie ikon aplikacji, dodawanie widgetów, zmianę tapet czy stosowanie efektów specjalnych - czyli przejść między ekranami. Jest tu tez sklep z motywami. Jedna z ikon na pulpicie - o nazwie "Kamienna tapeta" (?) pozwala na ustawienie losowej tapety, a potrząśnięcie telefonem spowoduje jej zmianę na inną. Ale w kwestiach obsługi nie zapomnijmy też o gestach, które w menu noszą nazwę "Inteligentnego sterowania". Możemy bowiem wywołać tu pływające okienko szybkiego dostępu, wybudzić ekran podwójnym stuknięciem lub poprzez rysowanie odpowiednich znaków i uruchamianie w ten sposób wybranych aplikacji czy zapobiec przypadkowym kliknięciom na ekranie, gdy ekran włączy się nieoczekiwanie w kieszeni.

Jak już wspomniałam wcześniej, na tylnym panelu urządzenia znalazł się czytnik linii papilarnych. Działa on szybko i precyzyjnie, nawet gdy przykładamy palec pod kątem (tzn. skanuje linie papilarne we wszystkich kierunkach). Na dodatek odblokowanie ekranu nie jest jedyną funkcją obsługiwaną przez odczyt linii papilarnych - można także, zapamiętując odcisk kolejnych palców, zaprogramować je do takich czynności jak wybieranie numeru telefonu, uruchamianie aparatu lub określonej aplikacji.

Kolejna fajna rzecz to przestrzeń prywatna - przy pomocy jednej ikony możemy przenieść się na odrębny pulpit, odrębną przestrzeń prywatną, na której można nie tylko przechowywać prywatne zdjęcia czy multimedia, wykonywać prywatne połączenia i czatować, ale też używać odrębnych kont w serwisach społecznościowych. Ustawienia tej funkcji modyfikuje się w zakładce "Zarządzanie przestrzenią". Dobre rozwiązanie dla osób, które dysponują wrażliwymi informacjami czy mają wścibskiego partnera :) Oczywiście można zabezpieczyć dostęp do przestrzeni hasłem lub ukryć tę opcję w menu.

Warto opisać jeszcze jeden element oprogramowania - Cool Butler. To generalnie potężny menadżer systemu. Przy pomocy tej aplikacji w prosty sposób wyczyścimy pamięć ze śmieci, przyspieszymy działanie phabletu, sprawdzimy, jak wiele danych przesyłają określone aplikacje, jest tu także menedżer zasilania z możliwością wyboru trybów oszczędzania energii czy podglądu aplikacji działających w tle, które zużywają najwięcej energii. Z poziomu tej aplikacji możemy też zarządzać kontaktami - blokować niechciane połączenia i SMS-y. Cool Butler daje także możliwość zarządzania zainstalowanym w telefonie oprogramowaniem oraz bezpieczeństwem danych.

R E K L A M A

Multimedia

Dźwięk produkowany przez umieszczony na tylnym panelu głośnik zewnętrzny jest zaskakująco dobry. Umiarkowanie głośny, a dźwięk nie traci mocno na jakości przy wyższych poziomach. Za odtwarzanie muzyki odpowiada ciekawa pod względem graficznym aplikacja CoolMusic, pozwalająca na zarządzanie zbiorami muzycznymi, tworzenie i odtwarzanie playlist oraz stosowanie efektów poprawy dźwięku. Jest tu też dyktafon, nagrywający do wybranego przez użytkownika formatu (AAC, 3GPP lub AMR) oraz Radio FM, bez RDS i możliwości nagrywania audycji.

Aparat główny ma przyjemną specyfikację. 13-megapikselowa matryca z autofocusem i doświetleniem LED-owym. Do dyspozycji są różne tryby pracy, m.in. automatyczny, profesjonalny, panoramę, tworzenie GIF-ów czy automatyczny HDR, zaś wśród ustawień znajdziemy geotagi, wykrywanie twarzy, balans bieli, ekspozycję, ISO, ostrość, kontrast i inne. Aparat może ponadto nagrywać wideo w jakości 1080p.

Frontowy aparat może nie zachwyca parametrami, ale oferuje sporą funkcjonalność, obejmującą nie tylko filtry i efekty, ale także liczne opcje retuszu, np. wybielanie lub wygładzanie. Ciekawą funkcją jest pokazywanie informacji o twarzy i wieku w trybie pięknego zdjęcia (w rodzaju "Piękna dziewczyna" czy "Energetyczna bogini").

Jak prezentują się zdjęcia? W dobrym oświetleniu przyzwoicie, na pewno ich jakość będzie wystarczająca, by podzielić się nimi w mediach społecznościowych. Aparat często "przepala" niebo na zdjęciach, ale dobrze i szybko łapie ostrość i produkuje fotki o naturalnych kolorach. Z kolei zdjęcia cykane we wnętrzach, przy gorszym oświetleniu, cierpią na wysoki poziom szumów. Oto rezultaty fotografowania:

Nie zapomnijmy od przeglądaniu i oglądaniu multimediów. Do tego służą dwie aplikacje Galeria oraz Video. Galeria umożliwia przeglądanie, edytowanie i udostępnianie kolekcji zdjęć, podczas gdy Video to odtwarzacz o nieco rozbudowanej funkcjonalności, m.in. w zakresie odtwarzania czy edycji. Ale nie działa on prawidłowo, bowiem gdy tylko włączamy jakikolwiek plik wideo ekran jest od razu ściemniany do minimalnego poziomu - a tak się nie da oglądać filmów. Dodam, że ekran nie reaguje na ręczną zmianę jasności na wyższy poziom, nie jest to też wina trybów oszczędzania energii, które potencjalnie mogłyby ściemniać ekran celem dłuższej pracy. Na dodatek menu odtwarzacza jest niewygodnie ściśnięte po prawej stronie ekranu. Na szczęście błąd pojawia się tylko we wbudowanym odtwarzaczu - możemy zainstalować na przykład MX Playera i problem z oglądaniem filmów znika.

R E K L A M A

Łączność i komunikacja

Torino w zakresie łączności nie ma się czego wstydzić - oferuje wszystko, co niezbędne, od Bluetootha po Wi-Fi. GPS nie sprawiał żadnych problemów, szybko i precyzyjnie określał moją pozycję i nie gubił sygnału podczas jazdy (wspierany przez aGPS). Możliwe jest też bezprzewodowe przesyłanie ekranu w wybranej rozdzielczości. Z fizycznych elementów mamy tu gniazdo słuchawkowe oraz port microUSB z funkcją hosta.

Phablet może pracować z dwoma kartami SIM w rozmiarze nano. W ustawieniach możemy wybrać, która z nich będzie pracować sieciach 3G/4G i obsługiwać transmisję danych. Można też wybrać domyślną kartę dla połączeń. W przypadku wiadomości wybór karty realizowany jest w aplikacji Wiadomości. Same połączenia realizowane są prawidłowo, umiarkowanie głośno i bez zakłóceń. Plusem jest możliwość nagrywania rozmów (albo bezpośrednio podczas połączenia, ale możemy też ustawić automatyczne nagrywanie wszystkich połączeń). Połączenia wideo przez sieć komórkową nie są obsługiwane.

Do wprowadzania tekstów mamy preinstalowane dwie klawiatury - systemową, Androidową oraz TopuchPal, która jest domyślnie uruchomiona. Nie można się przyczepić ani do jej wyglądu, ani możliwości konfiguracji, ani funkcjonalności. Na dużym ekranie Torino wprowadzanie poszczególnych znaków nie sprawia najmniejszej trudności.


R E K L A M A

Pamięć i wydajność

Użytkownik kupuje urządzenie z 16 GB wbudowanej pamięci, ale oczywiście nie dostaje takiej przestrzeni do wykorzystania - w przypadku Torino spora część zajmuje system, nakładka i aplikacje, więc dla użytkownika zostaje ok. 9,5 GB. Nie zapominajmy jednak o nośnikach zewnętrznych - możliwe jest zamontowanie karty pamięci microSD o pojemności do 32 GB, urządzenie obsługuje też USB OTG. Przypomnę jednak, że gniazdo na karty jest hybrydowe, więc gdy zamontujemy kartę pamięci, będziemy mogli skorzystać tylko z jednego slotu na kartę SIM.

Nie miałam żadnych problemów w kwestii płynności pracy czy szybkości działania Coolpada Torino. Czy w kwestii oglądania filmów, czy strumieniowania wideo, czy ładowania rozbudowanych stron internetowych, czy wreszcie w grach, opisywany phablet radził sobie bez problemów. Zresztą nie ma on przecież słabych wnętrzności - jego sercem jest 8-rdzeniowy Snapdragon 610, wspierany przez grafikę Adreno 405 i 3 GB pamięci RAM.

Oto, jak przedstawiają się wyniki benchmarków:

R E K L A M A

Opakowanie i akcesoria

Nie ukrywam, że Torino przypadł mi do gustu. Tak samo jak akcesoria, z którymi sprzedawane jest to urządzenie. W zestawie otrzymujemy bowiem całkiem niezłe słuchawki z pilotem do odbierania rozmów, mocną ładowarkę (prąd wyjściowy 2A), kabel microUSB-USB, garść papierów, plastikowe, matowe etui oraz metalowy wykrawek do wyciągania tacki kart SIM. Plusem jest jakość tych akcesoriów i fakt, że pasują kolorystycznie do smartfonu - mała rzecz a cieszy.


R E K L A M A

Bateria

Czasy pracy są całkiem przyzwoite. Smartfon bez większych problemów osiąga 1,5-2 dni pracy. Imponujący jest też czas pracy z włączonym wyświetlaczem - wynosi 9-11 godzin. Pierwsza z wartości uzyskana została przy jasności ustawionej na 50% i odtwarzaniu filmów z YouTube'a przy włączonym module Wi-Fi. Z kolei druga osiągnięta została przy obniżonej jasności ekranu i odtwarzaniu multimediów z pamięci lokalnej.

Torino zapewnia w ustawieniach dwa tryby ładowania. Rekomendowany jest tryb szybki, dzięki którego ogniwo zostanie zapełnione w ok. 2 godziny. Co prawda ładowarka mocno się nagrzewa, ale stosowne ostrzeżenie znajduje się w menu telefonu. Ale jest też nieco wolniejszy tryb inteligentny, który zapobiega przegrzewaniu i wydłuża czas pracy baterii - aby naładować ogniwo do pełna potrzebne będą niecałe 3 godziny.


R E K L A M A

Podsumowanie

Coolpad Torino zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie i uważam, że może być ciekawym wyborem - zwłaszcza, jeśli któryś z operatorów zdecydowałby się go wprowadzić do oferty abonamentowej. Działa bezproblemowo, oferuje nietypowe dla większości smartfonów z Androidem funkcje - nie wspominając o tych, które zazwyczaj znajdują się raczej w urządzeniach z wyższej półki, a nie modelach wycenionych na mniej niż tysiąc złotych. Świetny, programowalny czytnik linii papilarnych, fajny menadżer do zarządzania systemem Cool Butler czy podział na przestrzeń główną i prywatną naprawdę nie są częste w tej klasie urządzeń. Plusem jest też fajny wygląd, wysoka jakość wykonania i świetne czasy pracy. I naprawdę nie ma tu poważniejszych rzeczy, do których można się przyczepić...

materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł skomentowano już 2 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
0,0% 
icon down
 50,0% 
icon unknown opinion
 50,0% 
Default user logo
Aga

Opinia negatywna

Byłam z niego zadowolona, bo urzekł mnie jego image. I parametry. Jednakże jestem zniechęcona tym, że nadal do niego nie ma ani szybek ochronnych, ani pokrowców. Trzeba improwizować, docinać i ect. Telefon śliczny, a bardzo delikatny. Osłonka dołączona do niego na tył popękała po 2 miesiącach. Przy wejściu na ładowarkę nawet nie wiem kiedy powstała spora rysa, a dbam o niego jak tylko się da, bo 900 zł to dla mnie dużo. Metalowe wykończenie obramówka bardzo licha. Aparat robi mierne zdjęcia. W ruchu nie wychodzą wcale. W trakcie rozmowy - telefonu przy uchu - sam się odblokowuje, wybiera dodatkowe numery! Choć wcale nie chcę! Mam go jeszcze na gwarancji i mam opłacone ubezpieczenie za niego... a tu? Przykra niespodzianka - głośnik zewnętrzny samoczynnie przestał grać na tyle głośno, jak dotychczas! Rozmowy słychać normalnie, ale dzwonki już nie i yt też nie, messenger też nie. A nie został ani zalany, ani mi nie upadł. Jestem przygnębiona tym faktem, bo bardzo mi się podobał... I niby miał być fenomen rynkowy, tym czasem w ogóle go nie widać w komisach. I w skupach też go nie chcą... czyli pieniądze w błoto?
.play-internet.pl | 07.08.2017, 01:08
R E K L A M A
Default user logo
Fililoco

Opinia neutralna

Za 879zł mamy Xiaomi Redmi Note 3 Pro, który jest wyposażony w procesor Snapdragon 650, 3GB ram'u, pamięć 32GB. Posiada aparat 16 Mpx oraz ekran 5,5(403 PPI) a w antutu osiąga około 75tyś, więc nie wiem z czym ten Coolpad Torino chce powalczyć z konkurencją.
.net.hawetelekom.pl | 07.07.2016, 12:07


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies