Samsung Galaxy J7 Max to urządzenie z wyświetlaczem 5,7 cala i dwoma aparatami fotograficznymi z matrycami po 13 megapikseli. Zaprojektowany, by walczyć z chińską konkurencją, ma być atrakcyjny technologicznie i niedrogi
Konkurencja dla Chińczyków
Samsung Galaxy J7 Max jest szykowany do ostrego starcia z coraz bardziej śmiało poczynającymi sobie chińskimi markami. Wiemy to głównie dzięki graficznemu zestawieniu jego specyfikacji z takimi modelami jak Oppo F1s, Vivo V5, czy Oppo F3. W zestawieniu zabrakło tylko cen.
fot. PhoneHorn
"Niedrogi" to pojęcie względne. Oznacza w tym wypadku urządzenie, które może konkurować specyfikacją techniczną i cenowo w sklepach z atrakcyjnymi technologicznie smartfonami z Chin. Samsung zredukował nieco końcową cenę urządzenia montując w nim nieco tańszego niż podobne procesory Qualcomma 8-rdzeniowego Mediateka MT6757V z zegarem 1,6 GHz.
Samsung Galaxy J7 Max - specyfikacja techniczna
Wyświetlacz smartfona Samsung Galaxy J7 Max ma przekątną 5,7 cala i pracuje w rozdzielczości 1080x1920 pikseli. 32 GB pamięci flash towarzyszą 4 GB RAM-u. Z tyłu producent zainstalował aparat fotograficzny z matrycą 13 Mpx, wsparciem lampki LED i obiektywem f/1,7. Przedni aparat przy podobnej matrycy ma nieco mniejsze światło obiektywu, bo f/1.9 i również towarzyszy mu dioda LED.
fot. PhoneHorn
R E K L A M A
Smart Glow przyciąga wzrok
Dodatkowo z tyłu wokół obiektywu aparatu mamy Smart Glow 2.0 - patent Samsunga obejmujący pierścień kolorowych diod LED, które mogą migać różnymi kolorami w zależności od tego kto dzwoni, informować o wyczerpującej się baterii, czy przekroczeniu limitu na dane. Dodatkowo rozwiązanie nieco ułatwia robienie autoportretów tylnym aparatem, dając znać migającymi diodami o pozycji twarzy w kadrze.
Premiera prawdopodobnie w Indiach
Wisienką na torcie ma być obsługa płatności Samsung Pay Mini. Serwis źródłowy powołuje się na swoje bezpośrednie źródło u producenta, a fotki dokumentacji wyglądają dosyć przekonująco. Kwoty pieniężne podawane są w walucie indyjskiej, a zatem premiery możemy prawdopodobnie spodziewać się właśnie w Indiach.
Na podstawie informacji PhoneHorn