Jesienna konferencja Apple: iPhone 7, Watch i coś jeszcze

Jesienną konferencję rozpoczął - jak to zazwyczaj ma miejsce - szef Apple Tim Cook. Na początek - tradycyjnie - prowadzący przedstawił kilka podsumowań.

Kolejny temat to edukacja. Cook cieszy się z popularności programu edukacyjnego Apple, ale znacznie ważniejsze są zmiany w pakiecie iWork. Pojawia się możliwość pracy wielu użytkowników w jednym dokumencie. W każdej aplikacji pakietu.

I wreszcie nowe produkty - najpierw Apple Watch. Nie ma jeszcze nowego modelu, ale na pocieszenie - na dotychczasowym modelu można teraz grać w Pokemon GO! To niesamowicie ważna zmiana ;)

Ale jest też nowa generacja Apple Watch! Zegarek nazywa się Apple Watch Series 2 i jest wodoszczelny. Ma nawet system osuszania głośnika, jak CAT S60. Zegarek ma nowy, dwurdzeniowy procesor, układ graficzny i będzie o połowę szybszy od poprzednika. Ulepszono też ekran - zwiększając jasność. Pojawia się także GPS. Wprowadzono też nowy materiał na obudowy: Ceramikę. Apple Watch Series 2 będzie można nabyć w ceramicznej, białej odmianie. Zapewne drogiej. Będzie także specjalna, dostępna w czterech kolorach, edycja Nike + - dla biegaczy. Z serwisem społecznościowym. Ponadto - poprzednia generacja Watcha, zwana teraz Series 1, również otrzyma szybszy, dwurdzeniowy procesor. Series 2 (także Nike+) kosztuje 369, a Series 1 - 269 dolarów.

Czas na iPhone. Najpierw update iOS 10. Ulepszone sterowanie głosowe, nowe mapy, zarządzanie inteligentnym domem, a także odświeżona aplikacja Wiadomości. Sporo zmian, to największa aktualizacja w historii iOS. I doczekaliśmy się: Jest iPhone 7! Czyżby tylko jeden?! Nie, Plus także jest.

Nowego iPhone'a przedstawia Phil Shiller. iPhone 7 debiutuje w nowym kolorze - błyszczącej czerni. Wspaniałe nawiązanie do 3G. Jest także kolor czarny, złoty, srebrny i różowy. Zmieniono klawisz "home". Teraz odczytuje siłę nacisku, czyli Force Touch. iPhone 7 jest wodoszczelny - IP67.

Czas na nową kamerę. 12 Mpx, OIS, 6-elementowy obiektyw f/1.8, poczwórna dioda LED, która ma dawać bardziej naturalne doświetlenie - a do kompletu nowy procesor obrazu. Aparat jest szybki - robi zdjęcie w 25 ms. Przedni aparat fotograficzny ma dla odmiany 7 Mpx. Z kolei iPhone 7 Plus otrzyma dwa 12-megapikselowe aparaty. Jeden z teleobiektywem, drugi z szerokokątnym. Dzięki temu zyskujemy coś w rodzaju zoomu cyfrowego, a także opcję zmiany ostrości zdjęcia po jego wykonaniu i oczywiście rozmywanie tła, czyli bokeh. Możliwość rozmywania tła pojawi się jednak dopiero w aktualizacji.

W nowym iPhone wyświetlacz jest lepszy niż u poprzedników - ale nie podano jego bliższych parametrów. Wiadomo jedynie, że lepiej oddaje barwy. Poprawiono także dźwięk i słuchawki EarPods. Są podłączane przez port Lightning, zatem żegnamy minijacka. O brak dobrych słuchawek nie trzeba się martwić -zamiennik stworzy np. JBL. Na szczęście Apple doda też przejściówkę na minijack. Co ciekawe - bezpłatnie do każdego telefonu. Cóż za rozrzutność ;)

Kolejna z nowości to bezprzewodowe słuchawki AirPods. Apple chce zrekompensować brak minijacka...?

AirPods nie mają łączącego przewodu - są osobno, ale kształtem przypominają te przewodowe. Każda może pracować do 5 godzin, ma funkcję wyciszania szumów i ładuje się ze specjalnego doku. By je sparować z telefonem wystarczy otworzyć ów dok. Są też kompatybilne z iPadami i Makami. Słuchawki wykorzystują specjalnie opracowany układ W1, który trafi także do słuchawek marki Beats.

Wracamy do telefonu. Apple Pay w iPhone 7 współpracuje teraz z "japońskim" NFC, czyli Felicą. Nowy iPhone ma także nowy procesor A10 Fusion. Ma dwa wydajne i dwa oszczędne rdzenie - i oczywiście zapewnia telefonowi świetne osiągi. W parze z wydajnością idzie też lepsza bateria - działająca dłużej, niż w poprzednim iPhone.

Nowe modele będą oferowane z większymi pamięciami, ale i poprzednie generacje otrzymają pojemniejsze nośniki flash. Oto wersje i ceny:

Prezentację zakończył występ australijskiej piosenkarki Sia. To smutne, ale mam wrażenie, że prezentacje Apple z roku na rok stają się coraz nudniejsze.

Coraz mniej konkretów o urządzeniach, zbyt wielu gości, którzy mają niewiele do powiedzenia, za dużo ozdobników, a do tego zbyt szybkie tempo prezentowania slajdów. Oglądaliście Livestream? Też macie takie wrażenie...?