
W chwili premiery iPhone 16, Apple Intelligence było sporym rozczarowaniem. Dowiedzieliśmy się, co potrafi - a zarazem, że nieprędko będziemy mogli to wypróbować. Ale może coś się wreszcie zmieni...
Apple opublikowało komunikat, w którym ogłasza: "System Apple Intelligence dostępny od dziś na iPhonie, iPadzie i Macu". Brzmi zbyt pięknie? I tak właśnie jest. Na razie funkcje są dostępne tylko w języku angielskim, w dodatku jedynie dla użytkowników, którzy pobrali aktualizację do systemów iOS 18.2, macOS Sequoia 15.1 i iPadOS 18.1 na terenie USA. Później, w grudniu, możliwość wypróbowania Apple Intelligence zyskają użytkownicy z Australii, Irlandii, Kanady, Nowej Zelandii, Południowej Afryki oraz Wielkiej Brytanii. My, w Unii Europejskiej, będziemy musieli zaczekać aż do wiosny, konkretniej - do kwietnia. To efekt konieczności dopasowania Apple Intelligence do unijnych przepisów dotyczących usług cyfrowych na iPhone i iPadach. Regulacje nie dotyczą komputerów Mac, zatem już teraz, przestawiając region i język na USA, posiadacze maków z Sequoia 15.1 mogą już cieszyć się AI od Apple. Tyle, że nie po polsku - a o spolszczeniu Siri chyba pora przestać marzyć.
Zakładając, że w kwietniu przejdziemy na angielski, będziemy mogli cieszyć się np. ulepszonym wyszukiwaniem zdjęć w galerii. Wystarczy opisać fotkę, by system poszukał jej według naszego opisu. Pojawi się też oczywiście opcja usuwania ze zdjęć niepożądanych elementów, a także ulepszenie automatycznego montowania filmów - wspomnień. Siri ma reagować w bardziej naturalny sposób, zaś "Narzędzia pisania" ułatwią pracę nad tekstem, także w aplikacjach firm trzecich. Tekst będzie można streścić, przeredagować, a także skorygować. Skrzynka e-mail będzie sortować wiadomości wedle ich ważności, a także sugerować gotowe odpowiedzi, zaś opcje transkrypcji pozwolą przetworzyć notatki głosowe i rozmowy telefoniczne na tekst pisany. tylko cóż nam po tym, skoro wciąż nie w naszym języku...