
Powoli zaczyna mnie to bawić. Od kilku dni trwa totalny wysyp smartfonów mniej lub bardziej podobnych do iPhone. Kolejny wyszedł z fabryki Blackview! Obejrzyjmy Blackview A96 i pośmiejmy się razem.
Jak dotąd, w imitowaniu iPhone przodowała egzotyczna marka LeTV, choć w jej ślady poszło nawet Realme. Ostatnio, swe mniej lub bardziej udane imitacje iPhone przedstawiło ZTE, a zaraz za nim podążył itel, należący do koncernu Transsion, który niedawno dołączył do czołówki największych dostawców smartfonów. Teraz przyszedł czas na innego chińskiego producenta - oto Blackview A96.
fot. Aliexpress
Technicznie, Blackview A96 nie jest nawet taki zły. Nie da się tego powiedzieć o informacjach producenta, wedle których smartfon ma 6,5-calowy ekran Full HD+ z odświeżaniem 120 Hz, choć na jednej z grafik podano rozdzielczość 2,4K... Nie warto w to wierzyć, bowiem na obrazku obok zapomniano o aparacie do selfie - za to w specyfikacji poniżej sklep podaje 2400x1080 px. Nie ma wątpliwości w kwestii procesora - to MediaTek Helio G99, wspierany przez 8 lub 12 GB RAM-u oraz pamięć wewnętrzną 256 GB. Smartfon ma również 12 GB wirtualnego RAM-u, hybrydowy slot DualSIM/microSD, NFC oraz akumulator o pojemności 4380 mAh z 18-watowym ładowaniem. Na pokładzie znajdziemy także 16-megapikselowy aparat do selfie oraz potrójny aparat tylny, z matrycami 48, 8 i 2 Mpx. Wyposażenie dopełniają głośniki stereo harman/kardon (!). Smartfon kosztuje 1669 albo 1769 zł. Nie byłby zatem taki zły, gdyby nie usilna próba naśladowania iPhone. Boki, tył, oprawka aparatu - tu wszystko aż wrzeszczy, że chciałoby być iPhone'm. Jedynie front z szeroką ramką wokół ekranu zdradza, że mamy do czynienia z imitacją - ale z daleka można się nabrać. I zapewne o to chodzi, a smartfon zapewne dobrze wpisuje się w oczekiwania klientów, którzy wydając 1600 złotych chcą wyglądać tak, jakby wydali 5600...