
Firma Vivo zaprezentowała w minionych godzinach dwa (choć tak naprawdę jeden!) nowe, budżetowe smartfony. W Bangladeszu pojawił się Vivo Y02A, a w Chinach - identyczny od strony technicznej - Vivo Y11 2023.
Gdyby nie nazewnicza zabawa Vivo, na telefony trudno byłoby zwrócić uwagę. Vivo Y02A i Vivo Y11 2023 to proste konstrukcje, oparte o leciwy już procesor MediaTek Helio P35, wspierany przez kilka różnych zestawów pamięci typu LPDDR4x oraz eMMC 5.1. Vivo Y02A występuje tylko z zestawem 3+32 GB, natomiast jego chiński klon, czyli Vivo Y11 2023 jest oferowany ze znacznie użyteczniejszymi kompletami 4+128 albo nawet 6+128 GB.
fot. Vivo
Smartfony wyposażono także w 6,51-calowe ekrany LCD o rozdzielczości HD+, w których umieszczono kropelkowy notch na 5-megapikselowe aparaty do selfie z przysłonami f/2.2. Z tyłu znalazły się 8-megapikselowe aparaty z przysłonami f/2.0, a wyposażenie uzupełniono o minijacka, gniazdo karty microSD i niezależny DualSIM. Wszystko to zasilają baterie o pojemności 5000 mAh, ładujące się z mocą 10 W poprzez gniazdo... microUSB. Jak zatem widzicie, specyfikacja wygląda niczym przejęta żywcem z 2018 roku. Warto tu przypomnieć, że model o nazwie Vivo Y11 pojawił się już w 2014 roku, a później miał sequel w 2019 roku. Teraz widzimy jego trzecią odsłonę - może nie z ulepszoną specyfikacją, ale za to z dodanym klonem! Ów klon - Vivo Y02A - kosztuje w Bangladeszu 12499 taka (bez podatku), czyli ok. 116 USD albo 505 zł. Mowa o najsłabszej wersji 3+32 GB. Model Vivo Y11 2023 kosztuje z kolei w Chinach 899 albo 999 juanów, odpowiednio za wersje 4+128 lub 6+128 GB. Po przeliczeniu, to 131-145 USD albo 565-628 zł. I od razu widać, że na zakupy - lepiej wybrać się do Chin, o ile ktoś potrzebuje tak mało porywającego smartfonu...