
Wprowadzając serię Galaxy Note10 Samsung dołączył do grona producentów, którzy pozbyli się minijacka, który w ostatnich lata był wyróżnikiem tych modeli. Dlaczego tak się stało?
Wyjaśnienie tego posunięcia zamieszcza serwis The Verge, który przepytał przedstawiciela Samsunga. Wyjaśnienie jest proste - chodzi o miejsce. Gniazdo minijack jest spore i choćbyśmy nie chcieli, zajmuje dużo miejsca we wnętrzu telefonu. Wymiary gniazda wymuszone są wielkością pasującego do niego wtyku i nie ma wielkich szans na jego miniaturyzację. A zatem - element ten pozostał niezmieniony przez lata.
Eliminacja gniazda pozwala wygospodarować we wnętrzu obudowy miejsce na inne elementy. W przypadku nowych Samsungów, usunięcie gniazda pozwoliło zastosować nieco większe akumulatory (o 2-3%), co przełożyło się na zwiększenie ich pojemności o ok. 100 mAh. Niewiele, ale to nie koniec. W miejscu zwolnionym przez minijacka zamontowano nowy mechanizm wibracji, dający ponoć lepsze poczucie "sprzężenia zwrotnego" ze strony telefonu. Prawdę mówiąc - marna to pociecha, bowiem wibrację może odczujemy jako lepszą, a może nie, zaś dodatkowe 100 mAh w akumulatorze także niekoniecznie da się odczuć. Odczujemy za to brak gniazdka...
Nie wiem, jak wy, ale ja będę tęsknić za minijackiem w Note i nie odbieram tego elementu za zmianę w dobrym kierunku. Musimy chyba jednak powoli żegnać się z tym złączem, skoro padają "ostatnie bastiony". Pamiętając, że Note10 nie jest pierwszym modelem Samsunga pozbawionym minijacka (pamiętacie Galaxy A80?), zaczynam się zastanawiać, czy przyszłoroczne Galaxy S również stracą to gniazdo. Jak myślicie?
Na podstawie informacji The Verge
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!