Za każdym razem, gdy otrzymuję nowy telefon do testów, staram się przeprowadzić egzamin funkcjonalności połączony ze sprawdzianem odporności na początkującego użytkownika. DwuSIM-owy Trak CP-300 wyposażony w tuner telewizji analogowej test zdał niemal śpiewająco.
Telefon z ekranem dotykowym dla estetów, którzy cenią sobie eleganckie i trwałe przedmioty z wysokiej jakości materiałów. Ucieszy tych, którzy noszą w kieszeni dwa telefony, a także – dzięki tunerowi TV – tych, którzy nie lubią się nudzić, np. podczas jazdy pociągiem. Działa jak dobry odtwarzacz MP3, pozwoli posłuchać radia bez zestawu słuchawkowego, może także działać jak podręczny dyktafon.
Telefon oferuje sporo możliwości dostosowania do potrzeb użytkownika. System menu jest przejrzysty, a poruszanie się po opcjach niemal intuicyjne. Domyślne skróty klawiszy nawigacyjnych można dowolnie zmieniać, menu główne oferuje prosty, elegancki interfejs bez zbędnych ozdóbek i udziwnień. Jednocześnie dobrej jakości 2,6-calowy wyświetlacz dotykowy sprawia, że korzystanie z telefonu staje się przyjemnością.
Zacznijmy od pierwszego wrażenia, żeby później powrócić do wyników egzaminu. Nie potrafię powiedzieć, jaka idea przyświecała projektantom telefonu, mogę natomiast obiektywnie ocenić, że wynik końcowy jest imponujący. Chromowane części metalowe, pokryte dyskretnym i nienachalnym grawerunkiem doskonale komponują się z czernią twardego plastiku. Trak jest surowy i elegancki, co przekłada się nie tylko na wrażenia estetyczne, ale również na funkcjonalność. Telefon dobrze i pewnie leży w ręce, a jedynym – jak mi się zdaje – niepotrzebnym elementem są grawerowane na tylnej części obudowy ikony z elementami specyfikacji. Zgoda, wygląd telefonu nie jest najistotniejszy, ale większość z nas lubi posługiwać się ładnymi przedmiotami. CP-300 jest ładny. Większą powierzchnię przedniej części obudowy zajmuje wyświetlacz dotykowy z charakterystycznym paskiem ikon skrótów, dzięki którym użytkownik może się dostać do menu głównego, książki telefonicznej, wiadomości, aparatu fotograficznego i odtwarzacza wideo. Z kolei predefiniowane skróty klawisza kierunkowego wiodą do kalendarza, telewizora, nowej wiadomości tekstowej lub odtwarzacza audio. Nic oczywiście nie stoi na przeszkodzie, aby te ustawienia zmienić... Z tyłu telefonu znajdziemy ładnie wkomponowany w obudowę obiektyw niezbyt, niestety, imponującego aparatu fotograficznego, poza tym: lusterko do autoportretów, dwie grupy otworów głośnikowych i stopkę wspierającą telefon podczas oglądania plików wideo czy TV. Na górze mieści się antena teleskopowa wspomagająca odbiór radia i telewizji oraz zaczep na smycz, z kolei w dolnej części są gniazda łącza USB i audio 3,5 mm, a także niemal niewidoczna główka rysika. Po lewej stronie znajduje się umieszczona standardowo regulacja głośności, brakuje natomiast spustu migawki aparatu. Z jednej strony rozwiązanie to mocno podwyższa wrażenia estetyczne, z drugiej wymusza robienie zdjęć przy użyciu centralnego przycisku potwierdzenia, co wygodne nie jest.
Podstawowymi wyróżnikami Traka CP-300 jest dualSIM i analogowy tuner telewizyjny. Obsługa dwóch kart jest prosta dzięki dobrze oznaczonym klawiszom z dwiema zielonymi słuchawkami. W ustawieniach telefonu można odnaleźć przełączenie działania na jedną z kart, pracę z dwoma SIM-ami lub profil offline. Początkującemu użytkownikowi nieco trudności może sprawić brak wyraźnego oznaczenia kart podczas wpisywania numerów SIM, ale wystarczy posłużyć się logiką, żeby wpisać najpierw numer pierwszej karty, a później drugiej. Pogimnastykować trzeba się również trochę podczas wkładania kart do slotów, ponieważ gniazdo pierwszego SIM-a jest umieszczone dosyć niefortunnie. Na szczęście nie jest to operacja, którą wykonuje się często. Funkcjonowanie kart jest identyczne jak w przypadku opisywanego ostatnio modelu CP-150; gdy ktoś próbuje się z nami połączyć, podczas gdy rozmawiamy z innym numerem, otrzymuje on sygnał – numer zajęty. Gdy dzwoni na nieaktywną kartę, dostaje informację o niedostępności numeru. Warto na początku ustalić, która karta będzie kartą nadrzędną, odpowiedzialną za te opcje. Podczas wysyłania zwykłej wiadomości tekstowej, za każdym razem można wybrać kartę, z której wiadomość zostanie wysłana. Muszę przyznać, że odbiór telewizji na CP-300 nie pozostawia wiele do życzenia. Tuner został zoptymalizowany do polskich warunków i odbiór programów na wysokiej jakości wyświetlaczu byłby wielką przyjemnością, gdyby nie mały szczegół. Pomijam kwestię dostępności sygnału telewizyjnego w różnych regionach kraju, bo to rzecz oczywista; w centrum Łodzi automatyczne strojenie bez kłopotu znalazło sześć stacji, z czego trzy z bardzo mocnym sygnałem. Istotniejsza jest chyba sprawa przetwornika sygnału, który zbyt rzadko odświeża ekran. Podczas oglądania miałem wrażenie niewielkich przestojów, jakby procesor nie do końca radził sobie z uzyskaniem płynnego obrazu. Po wysunięciu i odpowiednim ustawieniu anteny odbiór jest znakomity. Dobre nasycenie kolorów, niezła ostrość.
Chciałoby się, żeby dobry telefon, szczególnie oferujący taką funkcję jak obsługa dwóch kart SIM i możliwość obejrzenia ulubionych programów telewizyjnych oraz obdarzony porządnym wyświetlaczem, radził sobie doskonale z odtwarzaniem plików wideo i audio. Po obejrzeniu filmików, z którymi telefon trafił do testów, byłem dobrej myśli: były odtwarzane płynnie, z akceptowalnym dźwiękiem. Niestety, podczas zabawy z kodowaniem w.3gp i.mp4 nie udało mi się samodzielnie osiągnąć tak dobrego efektu. Próbowałem w moim podręcznym konwerterze szeregu opcji od maksymalistycznych z rozdzielczością natywną wyświetlacza i dobrym dźwiękiem aż do minimalistycznych z rozdzielczością 176x144 piksele, z kodekami obrazu H.263 i MPEG-4 i całym przekrojem kodeków dźwiękowych, łącznie z najuboższymi AMR, AMR-WB, AMR-NB. Pomimo wysiłków nie udało mi się uzyskać synchronicznego odtwarzania wideo z audio. Po prostu w instrukcji zabrakło wskazówek, a w zestawie płyty z odpowiednim oprogramowaniem. Słuchanie empetrójek sprawiło mi za to sporo przyjemności. Telefon ma gniazdo jack, ale zamiast decydować się od razu na zakup oddzielnego zestawu, można skorzystać z dołączonych do telefonu słuchawek, które bardzo dobrze przenoszą niskie tony. O słuchawkach warto wspomnieć z jednego jeszcze powodu: mają podwójne końcówki. Użytkownik może się zdecydować na głośniczki standardowe (choć polecam wtedy zdobycie gąbkowych okładzin) albo używać wkładek dousznych. Jakość muzyki przy dobrze zakodowanych plikach jest bardzo dobra.
CP-300 trafia do użytkownika z predefiniowanym zestawem ustawień MMS, WAP i GPRS. Niestety, mimo wszystko musiałem włożyć nieco wysiłku w ręczne skonfigurowanie WAP-u w Plusie, ponieważ na wyjściowych ustawieniach po prostu nie działał. Podczas połączenia USB telefon zachowuje się jak dwa dodatkowe dyski wymienne; jeden to pamięć wewnętrzna, drugi – karta pamięci. Dzięki temu wymiana danych nie przysparza najmniejszych problemów. Jedyny kłopot, który dostrzegłem, to brak widoczności przerzuconych z PC-ta plików muzycznych w automatycznie generowanej liście odtwarzacza MP3 Problem rozwiązał się sam po odświeżeniu listy plików, co nie było, niestety, czynnością intuicyjną; brakuje dobrego oznaczenia opcji na ekranie odtwarzacza i żeby zobaczyć skopiowane pliki, należy wcisnąć zieloną słuchawkę, a później wybrać z listy opcji pozycję „Odśwież listę”. Telefon nie ma kłopotów z parowaniem podczas podłączania słuchawek Bluetooth.
W opcjach dodatkowych można znaleźć wygodny organizer z kalendarzem, kalkulatorem, zegarem światowym, przelicznikiem walut, stoperem i czytnikiem e-book. Książka telefoniczna, poza możliwością ustawienia indywidualnych dzwonków dla rozmówców, umożliwia także przyporządkowanie pliku wideo. Trochę szkoda, że w menu pod hasłem „Rozrywka” znalazła się tylko jedna prosta gra logiczna. Połączenia głosowe bez względu na to, z której karty korzystamy, mają dobrą jakość. Głośność można regulować w szerokim zakresie i nawet w ulicznym hałasie dobrze słyszy się rozmówcę.
Telefon okazał się w miarę przyjazny. W nieco bardziej skomplikowanych zastosowaniach – choćby w przypadku kodowania wideo, przydałaby się porządna instrukcja albo – jeszcze lepiej – dodatkowe oprogramowanie. Funkcje sztandarowe obsługuje się właściwie z marszu; zarówno telewizor, jak i obsługa dwóch kart SIM raczej nie sprawią nikomu problemów.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet