Łączność i komunikacja
Jak przystało na flagowca i podobnie jak we wcześniejszych modelach Sony, nie zabrakło pełnego pakietu opcji łączności, począwszy od obsługi sieci 2G, 3G i 4G, poprzez dwuzakresowy moduł Wi-Fi a/b/g/n/ac, Bluetooth 4.2 z aptX i NFC, technologię Miracast, Google Cast i DLNA do przesyłania obrazu, połączenie z konsolą poprzez PS4 Remote Play, kończąc na systemie nawigacji łączącym się z satelitami GPS, GLONASS i BeiDou. Z fizycznych portów mamy uniwersalne gniazdo słuchawkowe oraz USB typu C z obsługą hosta. Żaden z powyższych elementów nie sprawił najmniejszych problemów podczas pracy.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Do testów otrzymałam model na jedną kartę SIM (F8331), ale warto wiedzieć, że jest też wersja dualSIM (F8332) w rozwiązaniu hybrydowym. Nie miałam najmniejszych problemów z połączeniami głosowymi, wszystko słyszałam dokładnie i wyraźnie, takie same wrażenia mieli moi rozmówcy. W trybie głośnomówiącym wrażenia były już gorsze z uwagi na niewystarczający poziom głośności. Niestety nie ma możliwości nagrywania rozmów. Do wprowadzania tekstu preinstalowano tu klawiaturę SwiftKey.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Do dyspozycji użytkownika pozostają ok. 24 GB wbudowanej pamięci - z zadeklarowanych 32 GB. Ale można oczywiście posiłkować się dodatkowymi gigabajtami z karty microSD - obsługiwane są nośniki do 256 GB.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Sony Xperia XZ wykorzystuje 64-bitowy procesor Snapdragon 820 z grafiką Adreno 530, wspierany przez 3 GB pamięci RAM. Co prawda konkurenci dodają zazwyczaj 1 gigabajt więcej, ale muszę przyznać, że przy swojej konfiguracji flagowiec Japończyków daje dobie doskonale radę. Żadne z postawionych przed nim wyzwań nie sprawiło modelowi XZ problemów - czy to streaming wideo, czy surfowanie po sieci, czytanie e-booków, nagrywanie wideo, korzystanie z mediów społecznościowych i Skype'a oraz popularnych gierek. Bez trudności smartfon radził sobie z takimi tytułami jak Pokemon Go i Real Racing 3, choć przy znacznym obciążeniu lub przy dłuższym graniu odczuwalnie się nagrzewał. Na szczęście nie w takim stopniu jak wcześniejsze smartfony Sony, które przypominały małe piecyki. Teraz ewidentnie producent lepiej radzi sobie z odprowadzaniem ciepła...
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!