Smartfony Sony nie cieszą się taką popularnością jak dawniej, ale Japończycy nie zaprzestają ich produkcji, średnio co pół roku proponując nowe flagowce. Tym razem na warsztat bierzemy Sony Xperię XZ.
Od pewnego czasu Sony nie ma szczęścia na rynku smartfonów. Przegrywa pod względem popularności (i zysków) z Samsungiem, Huawei'em czy Apple'm oraz odważnie wyciągającymi szpony w kierunku europejskich klientów chińskimi producentami. A przecież do dziś wiele osób z nostalgią wspomina Walkmany i Sony Ericssony... Nie będziemy wnikać, jak to się stało, że Sony nie jest już taką telefoniczną potęgą jak dawniej i spróbujemy nie gdybać o przyszłości działu mobilnego japońskiego producenta, albowiem do redakcji trafiła bowiem świeżynka od Sony, najnowszy flagowiec, zaprezentowany miesiąc temu na targach IFA w Berlinie, czyli Xperia XZ.
Spis treści
- Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Łączność i komunikacja. Wydajność (benchmarki)
- Opakowanie i akcesoria. Bateria. Podsumowanie
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Plusy i minusy
Plusy:
- metalowa obudowa
- charakterystyczny dla Sony design, nieco odświeżony
- jakość wykonania
- wygodny, szybki i precyzyjny skaner linii papilarnych
- pyło- i wodoodporność (IP68)
- czas pracy na baterii na pojedynczym naładowaniu
- aparaty
- dwa głośniki z frontu
- obsługa kart pamięci
- praca nawigacji
- wydajność
- fizyczny przycisk spustu migawki
Minusy
- dość kanciasta obudowa (rzecz gustu i przyzwyczajenia)
- sporo niezagospodarowanego miejsca nad i pod ekranem
- za dużo preinstalowanych aplikacji
- sporadyczne zawieszanie się systemu
- wyświetlacz Full HD - konkurencja stosuje ekrany w rozdzielczości 2K
- konkurencja w analogicznej półce cenowej daje 4 GB pamięci RAM
- resetowanie urządzenia za każdym razem, gdy wyciągana jest tacka na kartę SIM i microSD
- brak radia FM
- aparat zlokalizowany przy krawędzi - łatwo zasłonić palcem
- niewygodnie umieszczona regulacja głośności
- ciche głośniki
- cena
Budowa i ekran
W najnowszym, flagowym przedstawicielu rodziny Xperia X skupiono się na najwyższej jakości sofcie, większym wyświetlaczu, specyfikacji i możliwościach aparatu, ale nie zapomniano też o tym, co na zewnątrz - mamy tutaj solidną, wodoodporną konstrukcję, wykonaną z wysokiej jakości materiałów, o dość kanciastym kształcie i designie, który jest tak charakterystyczny dla Sony (i dobrze, przynajmniej czymś się wyróżnia w morzu niemal identycznych touchscreenów). Brak zaokrąglenia narożników niektórym może się podobać, innym zaś nie (osobiście jestem za), ale zdecydowanie na pochwałę zasługuje dbałość o szczegóły i jakość wykonania. Zastosowano tu stop określany jako ALKALEIDO (znak towarowy zastrzeżony przez japońskiego producenta stali Kobe Steel), czyli metal "o niezwykłej jasności i czystości zapewniający niezwykły połysk i wrażenie głębi, które podkreślają luksusowy wygląd telefonu" (to z prasówki producenta). Prezentuje się solidnie i elegancko, ale czy różni się od innych metalowych obudów? W zasadzie nie, to po prostu dobrej jakości metal o satynowym wykończeniu i o tajemniczo brzmiącej nazwie - marketing górą :) Kolejne z rozwiązań designerskich określono jako "loop surface" - szklana powierzchnia frontowego panelu doskonale zlewa się z bocznymi, lekko zaokrąglonymi krawędziami sprawiając, że smartfon świetnie leży w dłoni.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Frontowa część jest zawsze najważniejsza - to tu odbywa się praktycznie cała interakcja z urządzeniem. Sony Xperia XZ daje w tym celu 5,2-calowy wyświetlacz TRILUMINOS wykonany w technologii IPS o jakości 1080p, co pozwala na uzyskanie 428 pikseli na cal. Moim zdaniem to mocny punkt smartfonu - ostrość, kolorystyka, jasność, kąty widzenia, kontrast są na znakomitym poziomie. Nie zapomnijmy o silniku X-Reality, który poprawia jakość wyświetlanych zdjęć i filmów, możemy też używać trybu superżywych kolorów. W ustawieniach znajdziemy też możliwość zmiany balansu bieli. Dodam, że co prawda flagowce konkurencji oferują wyższą rozdzielczość ekranu, ale, o ile nie będziecie chcieli eksperymentować z VR, Full HD nie powinno stanowić żadnego problemu. Jasność ekranu może być modyfikowana automatycznie lub manualnie (w słońcu obraz jest bardzo dobrze widoczny), na dodatek mamy tu funkcję inteligentnego sterowania podświetleniem i tryb rękawiczek.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nad ekranem znalazły się czujniki, dioda powiadomień, głośnik oraz obiektyw frontowego aparatu, pod wyświetlaczem przestrzeń jest słabiej zagospodarowana - znajdziemy tu tylko wąską szczelinę wskazującą na drugi głośnik.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Na krawędziach (ramka nie jest metalowa - to plastik) znajdziemy kilka charakterystycznych dla Sony elementów - przede wszystkim po prawej stronie, gdzie znalazł się włącznik, blokada ekranu oraz skaner linii papilarnych (to wszystko w jednym przycisku), a także bardzo nisko umieszczona regulacja głośności oraz bardzo wygodny w użyciu spust migawki. Z punktu widzenia typowego użytkowania przede wszystkim klawisze zmiany głośności nie mają najwygodniejszej pozycji, ale ma to swoje uzasadnienie. Otóż producent stawia przede wszystkim na możliwości foto i w tym przypadku klawisze te pełnią funkcję zoomu. Dlatego nic dziwnego, że mają być blisko spustu migawki. W ten sposób fotografujący szybciej przybliży i oddali obraz, by uzyskać jak najlepszy kadr. Wróćmy jeszcze na chwilę do czytnika palców - jak zwykle Sony nie zawiódł i zamontował precyzyjny, szybki i wygodny w użyciu skaner, zintegrowany z przyciskiem zasilania. Rozwiązanie to podobało mi się w poprzednich modelach producenta i tak jest tym razem.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Na dolnej krawędzi zauważymy otwór mikrofonu i port microUSB typu C, po lewej stronie znalazła się jedynie klapka, po wysunięciu której otrzymujemy dostęp do tacki na karty SIM (w rozmiarze nano) lub na kartę SIM i microSD - zdecydowano się niestety na hybrydowe rozwiązanie. Plusem jest to, że do odtworzenia klapki i wymiany kart nie potrzebujemy żadnego ostrego narzędzia, minusem zaś fakt, że za każdym wyciągnięciem tacki telefon się resetuje. Na górnej krawędzi zauważymy uniwersalne (i uszczelnione) gniazdo słuchawkowe oraz otwór dodatkowego mikrofonu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Tył urządzenia zdominował metalowy panel, na którym znalazła się dyskretna nazwa modelu oraz obiektyw aparatu wraz z diodą doświetlającą w lewym górnym rogu (czasem przypadkowo palec może znaleźć się w kadrze). W dolnej części widzimy natomiast niewielki pasek z tworzywa, dzięki któremu sprawnie mogą działań wszelkie anteny i moduły komunikacyjne. Całość jest oczywiście nierozbieralna i nie ma szans, by dostać się do wnętrza telefonu. Dodajmy też, że całość jest wodoodporna, ale raczej ma to być odporność na przypadkowe upuszczenie komórki do toalety czy ulewnego deszczu - producent odradza zanurzanie go w wodzie, unikanie słonej i chlorowanej wody i ostrzega, że można w ten sposób stracić gwarancję. Niefajnie.
System i aplikacje
Xperia XZ pracuje pod kontrolą Androida w wersji 6.0 Marshmallow, oczywiście z nakładką producenta. Na razie nie ma oficjalnej informacji co do aktualizacji tego modelu do najnowszej wersji, czyli Nougata, ale podejrzewam, że w przyszłości takowa nastąpi. W praktyce system nie jest bez wad - w większości przypadków działa szybko i płynnie, ale zaskakująco często zdarzają się zwiechy, np. podczas przeglądania zdjęć czy surfowania po necie - pomaga wtedy zablokowanie i odblokowanie ekranu. Mam nadzieję, że z problemem tym rozprawi się przyszły update softu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dłuższe przytrzymanie wirtualnego przycisku menu daje dostęp do listy ostatnio uruchamianych aplikacji - można je ubić wszystkie jednym ruchem. Producent uwzględnił też technologię inteligentnego czyszczenia - w teorii Xperia XZ ma zapamiętać, które aplikacje używane są najczęściej i czyszcząc pamięć podręczną dezaktywuje tylko te, które faktycznie nie są używane. Nie ma tu natomiast tzw. drobnych aplikacji - widocznie funkcja ta nie cieszyła się popularnością.
Interfejs akceptuje też dwukrotne stuknięcie w ekran celem jego wybudzenia (po zaznaczeniu odpowiedniej opcji w menu), jak również uśpienia. O ile uśpienie działa bez zarzutów, z wybudzaniem w ten sposób telefonu miałam problem. Ekran blokady wyświetla powiadomienia i duży zegar (domyślnie ustawiony jest Zegar Sony, ale można wybrać zamiast niego zegar cyfrowy lub analogowy oraz skrót do wyszukiwania głosowego i aparatu.
Personalizacja obejmuje możliwość przearanżowania elementów na ekranach, zmianę tapet i widgetów, a także motywów. Możliwe jest także edytowanie skrótów w pasku powiadomień i decydowanie, jakie ikony systemowe będą wyświetlane na pasku stanu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nakładka Sony coraz bardziej dąży do tego, żeby użytkownik uzyskał wrażenia podobne do czystego Androida, ale to wciąż nakładka. Sony lekko zmodyfikowało podstawowe aplikacje, takie jak Kontakty czy Telefon, dodało swoje aplikacje multimedialne Muzyka, Album i Wideo, a oprócz tego preinstalowało cały zestaw (w zasadzie zbędnych) dodatków, np. PlayStation, What's New, Lifelog, Xperia Lounge, Movie Creator, Amazon Shopping czy AVG Protection. Na szczęście większość da się odinstalować.
Menu aplikacji podzielone jest na karty przewijane w poziomie (Google nastawia się na przewijanie w pionie), ma wyszukiwarkę i dodatkowe zakładki z proponowanymi oraz polecanymi aplikacjami (te ostatnie można zdezaktywować). Aplikacje możemy sortować, odinstalowywać z poziomu menu, grupować w folderach, zmieniać rozmiar ikon czy przejścia między przesuwanymi okienkami.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dźwięk
Za jakość dźwięku odpowiadają dwa głośniki, umieszczone na frontowej części urządzenia, a także technologie, które można aktywować z poziomu ustawień, np. High Resolution Audio czy mechanizm cyfrowego ulepszania dźwięku DSEE HX, dzięki któremu te utwory, które nie są w wysokiej rozdzielczości są uzupełniane o brakujące dane, by słuchać ich z dźwiękiem wysokiej jakości. Jest też ClearAudio+, optymalizujące ustawienia dźwięku. W praktyce głośniki spisywały się świetnie zarówno podczas oglądania filmów, jak i słuchania muzyki, oferując czysty, wyraźny dźwięk - ale powinny być zdecydowanie głośniejsze. Muzykę możemy odtwarzać poprzez aplikację przygotowaną przez Sony lub Google Play, jest tu też dyktafon, ale niestety radia FM brak. Dodam też, że nie jest preinstalowana aplikacja TrackID, ale bez problemu można ją ściągnąć ze sklepu Google.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zdjęcia i wideo
Aparat ma być największą gwiazdą modelu XZ. Mamy tu m.in. przetwornik obrazu 1/2,3 cala Exmor RS IMX300 z funkcją automatycznej ostrości z wykrywaniem fazy oraz hybrydową technologią predykcyjnej automatycznej ostrości (tj. śledzenie poruszających się obiektów) oraz technologię przetwarzania obrazu Bionz, która ma zapewnić jaskrawe kolory i mniej szumów. Do tego znalazł się tu szerokokątny obiektyw G Lens o ogniskowej 24 mm, laserowy czujnik automatycznej ostrości i czujnik RGBC-IR (RedGreenBlueClear-InfraRed), który ma odwzorować naturalne, realistyczne barwy. A jak to wszystko sprawuje się w działaniu?
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dużym plusem jest szybkość uruchomienia aparatu z poziomu wygaszonego i zablokowanego ekranu (poprzez dwukrotne naciśnięcie przycisku zasilania oraz dłuższe przytrzymanie spustu migawki) - według producenta aparat jest gotowy do pracy w 0,6 sekundy. Autofocus sprawdza się znakomicie, praktycznie trudno zrobić nieostre zdjęcie. Dedykowany spust migawki to olbrzymia zaleta modeli Sony i mam nadzieję, że w przyszłości jakiemuś projektantowi nie przyjdzie na myśl, by się go pozbyć.
A teraz wady. Przede wszystkim, podobnie jak w wielu innych smartfonach od Sony, wiele ujęć potrafi popsuć przetwarzanie obrazu. Mamy tu agresywne mechanizmy do usuwania szumu ze zdjęć, które potrafią zbyt mocno wyostrzyć elementy zdjęć. Czasem część obiektów na zdjęciach bywała niedoświetlona, inne zaś wprost przeciwnie. Na dodatek obszary o jednolitym zabarwieniu (np. trawniki) nie mają odpowiedniej szczegółowości i "zlewają się". Szkoda, że przy tak dobrych obiektywach i sensorach Sony nie bierze się równie ambitnie za część software'ową. Nie ma tu też optycznej stabilizacji obrazu, a dostęp do trybu HDR jest możliwy tylko w trybie ręcznym, po wejściu w ustawienia. Xperia XZ każe też chwilę zaczekać na zapisanie zdjęcia - w smartfonach konkurencji odbywa się to praktycznie natychmiast. Uczciwie dodam, że w czasie testowania Xperii XZ nie miałam optymalnych warunków, w których mógłby wykazać się aparat - okres ten zdominowała mglista, mdła, deszczowa, jesienna pogoda.
Menu aparatu podzielone jest na 4 części - tryb ręczny z manualnymi ustawieniami parametrów zdjęć i wyborem scen (aż 17), tryb automatyczny, tj. lepsza automatyka, tryb wideo, w którym maksymalną wartością nagrywania jest Full HD oraz aplikacje aparatu, wśród których znajdziemy takie opcje jak rozległa panorama, Wideo 4K czy efekt AR. Trzeba dodać, że domyślnie ustawione są niższe parametry zdjęć niż jest w stanie zarejestrować aparat, dlatego jeśli chcemy cykać foty w maksymalnej rozdzielczości, najlepiej od razu przejść do ustawień aparatu i zmienić rozdzielczość z 8 MP (16:9) na 23 (4:3) lub 20 MP (16:9). Co prawda w trybie manualnym pełna rozdzielczość blokuje nam wybór sceny, a miejsce w pamięci skończy się szybciej (zdjęcia 8-megapikselowe mają 3,15 MB, natomiast 23-megapikselowe mają 5,6 MB) - wybór należy więc do użytkownika. Na dodatek z poziomu trybu wideo nie ma nagrywania w 4K - trzeba w tym celu skorzystać ze dodatkowej aplikacji aparatu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nie zapominajmy o frontowym aparacie z 13-megapikselową matrycą i szerokokątnym obiektywem o ogniskowej 22 mm, który ma się sprawdzić podczas rejestrowania autoportretów w słabym świetle. Znalazł się tu bowiem przetwornik słabego światła 1/3,06 cala formy Sony. Ale to, co ładnie wygląda na papierze, nie przekłada się w pełni na rzeczywistość. W świetle dziennym selfiki wychodzą bardzo dobrze, ale przy gorszych warunkach oświetlenia bywają nieostre - zwłaszcza, gdy fotografowany nawet lekko się poruszy.
Oto przykładowe rezultaty fotografowania:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
A tak spisuje się frontowy aparat w różnych warunkach oświetleniowych:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty nagrywania wideo:
|
|
|||
|
Sony Xperia XZ - przykładowe nagrania wideo wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Za przeglądanie grafik odpowiada firmowana przez Sony aplikacja Album, z kolei za odtwarzanie plików wideo - aplikacja Wideo, która przyda się też maniakom telewizyjnym.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Łączność i komunikacja
Jak przystało na flagowca i podobnie jak we wcześniejszych modelach Sony, nie zabrakło pełnego pakietu opcji łączności, począwszy od obsługi sieci 2G, 3G i 4G, poprzez dwuzakresowy moduł Wi-Fi a/b/g/n/ac, Bluetooth 4.2 z aptX i NFC, technologię Miracast, Google Cast i DLNA do przesyłania obrazu, połączenie z konsolą poprzez PS4 Remote Play, kończąc na systemie nawigacji łączącym się z satelitami GPS, GLONASS i BeiDou. Z fizycznych portów mamy uniwersalne gniazdo słuchawkowe oraz USB typu C z obsługą hosta. Żaden z powyższych elementów nie sprawił najmniejszych problemów podczas pracy.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Do testów otrzymałam model na jedną kartę SIM (F8331), ale warto wiedzieć, że jest też wersja dualSIM (F8332) w rozwiązaniu hybrydowym. Nie miałam najmniejszych problemów z połączeniami głosowymi, wszystko słyszałam dokładnie i wyraźnie, takie same wrażenia mieli moi rozmówcy. W trybie głośnomówiącym wrażenia były już gorsze z uwagi na niewystarczający poziom głośności. Niestety nie ma możliwości nagrywania rozmów. Do wprowadzania tekstu preinstalowano tu klawiaturę SwiftKey.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Do dyspozycji użytkownika pozostają ok. 24 GB wbudowanej pamięci - z zadeklarowanych 32 GB. Ale można oczywiście posiłkować się dodatkowymi gigabajtami z karty microSD - obsługiwane są nośniki do 256 GB.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Sony Xperia XZ wykorzystuje 64-bitowy procesor Snapdragon 820 z grafiką Adreno 530, wspierany przez 3 GB pamięci RAM. Co prawda konkurenci dodają zazwyczaj 1 gigabajt więcej, ale muszę przyznać, że przy swojej konfiguracji flagowiec Japończyków daje dobie doskonale radę. Żadne z postawionych przed nim wyzwań nie sprawiło modelowi XZ problemów - czy to streaming wideo, czy surfowanie po sieci, czytanie e-booków, nagrywanie wideo, korzystanie z mediów społecznościowych i Skype'a oraz popularnych gierek. Bez trudności smartfon radził sobie z takimi tytułami jak Pokemon Go i Real Racing 3, choć przy znacznym obciążeniu lub przy dłuższym graniu odczuwalnie się nagrzewał. Na szczęście nie w takim stopniu jak wcześniejsze smartfony Sony, które przypominały małe piecyki. Teraz ewidentnie producent lepiej radzi sobie z odprowadzaniem ciepła...
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Opakowanie i akcesoria
Wydawałoby się, że flagowiec za 3 tysiące złotych zapewni coś ekstra w zestawie sprzedażowym, a tymczasem dostajemy zupełne minimum: papierową, lakoniczną instrukcję, kabel USB-microUSB typu C oraz ładowarkę sieciową o prądzie wyjściowym 1,5 A. Spodziewałam się czegoś więcej. Choć jeśli ktoś zamówił Sony Xperię XZ w przedsprzedaży (do 13 października), mógł otrzymać gratis bezprzewodowe słuchawki Sony XB950BT Extra Bass o wartości 750 złotych. Możliwe też, że zestawy sprzedażowe będą się różnić w zależności od rynku.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Bateria
Smartfon zasila bateria o pojemności 2900 mAh, jest też wsparcie dla technologii QuickCharge 3.0 - niestety w zestawienie nie znalazła się ładowarka obsługująca szybkie ładowanie. Ta z zestawu (1,5 A) ładuje baterię długo, bo niemal 3 godziny... Być może tak długi czas ładowania ma związek z zastosowaną tu technologią inteligentnego ładowania. Chodzi o to, że zapamiętywane są wzorce ładowania i smartfon dostosowuje się do nich, dzięki czemu żywotność baterii ma zwiększyć się nawet dwukrotnie. W przypadku modelu z niewymienną baterią ma to znaczenie. Ale i tak dla użytkownika najważniejsze jest to, jak długo bateria pociągnie w ciągu dnia.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
W codziennym, średnio intensywnym korzystaniu - przede wszystkim do zdjęć, mobilnego internetu, strumieniowania wideo oraz po prostu korzystania z aplikacji zainstalowanych w telefonie, telefon przetrwał 27 godzin. Gdy bardziej zmuszałam go do pracy, pod koniec dnia miałam zazwyczaj ok. 10-20% energii. Pewnie przy oszczędnym używaniu można uzyskać dwa dni pracy z dla od ładowarki. Nie zapomnijmy, ze producent zapewnia tryb Stamina i superoszczędny tryb Ultra Stamina, w którym mamy dostęp jedynie do podstawowych aplikacji do komunikacji. Czas pracy z włączonym wyświetlaczem (50% jasności, zapętlone wideo w aplikacji YouTube, włączony moduł Wi-Fi) wyniósł ponad 9,5 godziny.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Xperia XZ to niesamowity telefon, naszpikowany cała masą technologii firmowanych przez Sony, który ani razu mnie nie zawiódł. Bez kompleksów może konkurować z topowymi modelami czołowych producentów, prezentuje się bardzo atrakcyjnie i zapewnia wszystko to, co niezbędne we współczesnym smartfonie. Plusem jest również soft, pozwalający na łączenie się z innymi sprzętami firmowanymi przez Sony, np. konsolą - coś dla fanów marki. Ale zawsze jednym z najistotniejszych czynników będzie cena. W tym przypadku wynosi ona 2999 złotych. Nowości są drogie, za jakiś czas cena spadnie.
Pytanie tylko brzmi, czy opłaca się w niego inwestować? XZ nie jest rewolucją w stosunku do ostatniego flagowca - zresztą przy agresywnej polityce wypuszczania kolejnych flagowców częściej niż raz na rok nie ma w tym nic dziwnego, ale jeśli macie którąś ze starszych Zetek, zmiana na Xperię XZ będzie dobrym krokiem. Tak samo jeśli chcecie przeskoczyć z jakiegoś starszego smartfonu z Androidem. Muszę też dodać, że Xperia XZ wyceniona jest podobnie jak flagowce konkurencji, jednak pozostaje za nimi nieco w tyle, choćby za sprawą rozdzielczości ekranu, ilości RAM-u czy wbudowanej pamięci. To niezaprzeczalnie świetny telefon - ale czy na tyle, by go kupić?
materiał własny
















































































































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!