Wydajność
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy w przypadku serii Galaxy S warto rozwodzić się na temat wydajności? Nie może być inaczej - jest topowa. Samsung Galaxy S10+ gromi większość konkurentów w benchmarkach, przy czym nie ma znaczenia, o której wersji mówimy. Przypomnę - ja używałem modelu z Exynosem, a jego wyniki możecie obejrzeć poniżej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A bardziej subiektywnie? Wszystko działa błyskawicznie, ale nie widzę dramatycznego skoku jakościowego po "przesiadce" z Galaxy S9+ czy Mi 8 Pro. Powiedzmy, że poruszamy się w górnej strefie i główne różnice zobaczymy w benchmarkowych liczbach, a nie w codziennym życiu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W moim wypadku - najważniejsze było to, że Galaxy S10+ sprawdził się jako narzędzie pracy podczas MWC. Nie sprawiał problemów, nie miał przycinek, nie parzył w dłonie po dłuższym zapisie wideo, bez problemu "ciągnął" zapis pliku, wysyłanie innego i edycję kolejnego nad tym wszystkim - i ani razu nie wymagał restartu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czasem telefon zrobi się ciepły, a kilka benchmarkowych rundek spowoduje lekkie spowolnienie - ale w codziennym użytkowaniu - jak dobitnie się przekonałem - raczej tego nie uświadczycie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Akumulator
Podczas 12-godzinnej "dniówki" na MWC musiałem doładowywać Galaxy S10+ mniej więcej w połowie dnia. Czy powinienem krytykować osiągi akumulatora? Nie! przyznam, że smartfon trochę mnie zaskoczył, spodziewałem się, że energii będzie ubywać szybciej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A tu niespodzianka, było całkiem przyzwoicie, a gdy wróciłem do kraju i oddałem się (niemal) błogiemu lenistwu, okazało się, że rzadziej wykorzystywany Galaxy S10+ przetrwa niemal 2,5 dnia. Oczywiście końcówka - może być już nerwowa, ale wytrzyma. Możecie zatem śmiało przyjąć, że "zwyczajną" dniówkę S10+ wytrzyma bez problemu, a prądu starczy jeszcze na wieczorną imprezę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze szybszego ładowania, niż oferuje "dziesiątka". Napełnienie pustego akumulatora zajmie niecałe 100 minut, a pół godziny ładowania doda raptem 40%. Nie jest to zły wynik, ale chciałbym więcej, nie widzę dużego postępu względem poprzednika. Na pocieszenie - pozostaje ładowanie bezprzewodowe - i nowość: możliwość bezprzewodowego doładowywania innych urządzeń!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Innymi słowy - nasz Galaxy może stać się ładowarką Qi. Wystarczy zetknąć telefony tyłami - i mieć ponad 30% zapasu energii. Co więcej, S10 może użyczać energii również podczas ładowania własnego akumulatora - czyli pozwala ładować dwa telefony jednym zasilaczem. Docenimy to w podróży, gdy staniemy przed koniecznością doładowania kilku urządzeń jedynym posiadanym przez nas adapterem ;)
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!