Opakowanie i akcesoria
W pudełku z Galaxy A72 znalazły się, obok smartfonu, następujące akcesoria: 25 W ładowarka sieciowa, dwustronny przewód USB-C, trochę papierów oraz szpilka do otwierania tacki na karty SIM/microSD. W czasach, gdy ekologią tłumaczy się pozbawianie zestawów ładowarek powinno cieszyć, że w Galaxy A72 Samsung z tego elementu nie zrezygnował. Szkoda, że nie znajdziemy tu etui lub słuchawek.
Budowa i ekran
Wydaje się, że Samsung na dobre zrezygnował z oszklonych paneli i zdecydował się iść w stronę plastiku. I tak Galaxy A72 jest kolejnym modelem, w którym zastosowano Glasstic. Sam plastik mi nie przeszkadza, ma swoje zalety nad szkłem lub metalem, a dodatkowo odejmuje wagi (mimo to A72 waży 203 g), ale w recenzowanym smartfonie przybrał wyjątkowo mało urodziwą postać. To oczywiście rzecz gustu, na pewno wielu osobom spodoba się jasnoniebieska obudowa - ale ja się do nich nie zaliczam. Na plus tego rozwiązania przemawia to, że na obudowie nie widać odcisków palców i na pewno będzie solidniejsza od szklanego panelu. Dodajmy tu jeszcze jedną rzecz - obudowa spełnia wymagania certyfikatu IP67 względem pyło- i wodoodporności. Lepiej nie topić go w basenie i specjalnie nie sprawdzać, czy będzie działał po zanurzeniu w wodzie - bardziej chodzi o to, by przetrwał nagły deszcz czy przypadkowe zachlapania.
Front telefonu zdominował 6,7-calowy ekran o rozdzielczości Full HD+ (2400x1080 pikseli, 393 ppi). To wyświetlacz typu AMOLED (konkretnie jest to Infinity Super AMOLED) i dzięki temu otrzymujemy soczyste kolory, idealnie czarne czernie, dobrą jasność (maksymalnie 800 nitów) i skaner linii papilarnych umieszczony pod ekranem. Ten ostatni nie należy do najdokładniejszych - prawdę mówiąc mocno mnie irytował zbyt często nie rozpoznając moich palców. Nie można pominąć czegoś, bez czego nie obędzie się żaden współczesny smartfon - wyższej niż typowa częstotliwość odświeżania ekranu. W przypadku Galaxy A72 jest to 90 Hz. Warto dodać, że smartfon nie pozwala wybrać trybu auto, który dostosowywałby częstotliwość do tego, co dzieje się na ekranie - do wyboru jest tylko wartość 60 lub 90 Hz.
Wyświetlacz otaczają niewielkie, niemal symetryczne ramki (dolna jest minimalnie szersza). Nad ekranem umieszczono szczelinę z głośnikiem rozmów, który jest też drugim głośnikiem systemu stereo. Nie zabrakło aparatu do selfików, który znalazł się w niewielkim otworze w górnej, centralnej części ekranu. Nie przeszkadza on ani podczas grania, ani podczas korzystania z multimediów. Diody powiadomień nie uświadczymy, ale bardzo dobrze zastępuje ją funkcja AoD. Warto dodać, ze całość pokrywa szkło Gorilla Glass 5, a z telefonu można bez problemu korzystać w okularach z polaryzacją zarówno w pionowej, jak i w poziomej orientacji. Jedyny minus, jaki znalazłam w kwestii wyświetlacza, tonie zawsze poprawna reakcja na dotyk - a raczej sporadyczny brak reakcji. W codziennej pracy nie stanowiło to większego problemu, ale w grach czasami irytowało. Ale być może jest to tylko przypadłość recenzowanego egzemplarza.
Galaxy A72 ma niebieską, plastikową obudowę, która uwypukla się tworząc prostokątną wyspę z aparatami. Panel jest zaokrąglony, dzięki czemu telefon wygodnie leży w dłoni, choć spore wymiary urządzenia sprawiają, że nie da się go obsługiwać jedną ręką. Matowe wykończenie sprawia, że nie widać odcisków palców, więc choć pod tym względem estetyka urządzenia nie cierpi. Co więcej, dzięki temu wykończeniu telefon raczej nie wyślizgnie się przypadkiem z dłoni. Na tylnym panelu znalazły się też nadrukowane oznaczenia i logo, ale praktycznie w ogóle nie zwracają na siebie uwagi.
Ramka jest również plastikowa, błyszcząca i umieszczono na niej wszystko, co niezbędne w smartfonie - oprócz lewej krawędzi, która pozostaje pusta. Na górnej umieszczono tackę na karty SIM/microSD oraz otwór mikrofonu do redukcji hałasów, po prawej stronie znalazły się przyciski do regulacji głośności i włącznik/blokada ekranu, natomiast na dolnej zauważymy port USB-C, głośnik zewnętrzny oraz port mini-jack 3,5 mm.
Materiał własny















