Budowa, zestaw
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Najpierw - rozpakujmy zestaw. Białe, proste pudełko skrywa w sobie dość typowy komplet akcesoriów. Pod tacką z telefonem mamy "makulaturkę", igłę do otwierania gniazda kart, a także przewód USB, zasilacz i słuchawki. I tu już pierwszy zgrzyt. Słuchawki są proste, rzekłbym, że nawet trochę toporne. Nie są zbyt wygodne, grają tak sobie - ale powiedzmy, że lepsze takie, niż żadne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pocieszam się, że Galaxy A7 ma minijacka i łatwo można zastąpić fabryczne słuchawki innymi. Zasilacz - też nieco rozczarowuje. To standardowa ładowarka, a przewód wieńczy wtyk microUSB. W 2018 roku, w telefonie średnio-wyższej klasy? Serio? Ale cóż, widać Samsungowi zostało w magazynach sporo wtyczek i gniazdek starszego standardu - i musiał coś z nimi zrobić. Powiedzmy, że nie jest to jakaś poważna wada - ale chwalić chyba nie ma czego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na szczęście sam telefon budzi zdecydowanie pozytywne odczucia. Świetnie leży w dłoni, jest lekki, a do tego nie ma tendencji do "uciekania" z ręki i ślizgania się po płaskich powierzchniach, choć wykończono go na wysoki połysk. Co ważne, jego gładkie powierzchnie nie brudzą się zbyt mocno - choć trochę śladów zostaje, zarówno na przodzie, jak i tyle. Niestety, telefon nie jest wodoszczelny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Obudowa ma konstrukcję "kanapkową" - dwie tafle szkła 2,5D spojone są w całość aluminiową ramką. Korpus jest sztywny, a obudowa zapowiada się na trwałą. Używam telefonu od ponad miesiąca, a wciąż wygląda jak nowy. Na tylnej ściance nie widać mikrorysek, osłona aparatu fotograficznego - choć nieco wystaje - również jest w idealnym stanie. To samo przednie szkiełko. Jedyny mankament - to delikatny odprysk lakieru, jaki zauważyłem na boku obudowy przy gnieździe kart. Możliwe, że powstał on z mojej winy - karty zmieniam dosyć często.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W dobie wyświetlaczy zajmujących cały front telefonu, przód Galaxy A7 może nieco rozczarowywać. Ekran ma stosunkowo szerokie ramki, najbardziej razi ta na dole, jest bowiem całkiem pusta - klawisze systemowe prezentowane są na wyświetlaczu. Górna ramka ma podobną szerokość, ale znalazły się na niej głośnik, czujniki, przedni aparat oraz jego dioda LED - można ją zatem zaakceptować - szczególnie, że uniknięto kontrowersyjnego notcha.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Muszę pochwalić umieszczony na lewym boku slot kart. Szuflada jest solidna, a włożone do niej karty lekko się zatrzaskują, dzięki czemu nie wypadają podczas montażu, czyniąc go bardzo wygodnym. Co więcej, slot jest potrójny, możemy użyć jednocześnie dwóch kart nanoSIM i rozbudować pamięć - czyli jednak można! Wielkie brawa.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mniejsze brawa należą się za umiejscowienie głośnika. Trafił on na dolną ściankę i ma dość wąską szczelinę, którą zdarzało mi się zakryć palcem podczas grania czy oglądania filmów. Szkoda, bo sam głośnik jest niezły i brzmi dość czysto.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Biometria
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przyciski głośności znalazły się na prawym boku i w mojej ocenie umieszczono je nieco zbyt wysoko. Nie miałem problemów z ich użyciem, ale osoby obdarzone drobniejszymi dłońmi mogą już mieć kłopoty. Pod nimi znalazł się rewelacyjnie umiejscowiony czytnik linii papilarnych. Leży on w lekkim wycięciu mniej więcej w połowie prawego boku telefonu - czyli tam, gdzie zwykle spodziewamy się włącznika.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czytnik jest aktywny, nie trzeba go wciskać, by wybudzić telefon - wystarczy przyłożyć palec. Powierzchnia sensora jest duża i łatwo korzystać z niego bezwzrokowo. Czytnik działa w miarę szybko i pewnie, ale zauważyłem, że jest dość wrażliwy na zabrudzenia. Gdy używamy go często, skuteczność odczytów mocno spada - pomaga przetarcie płytki. Czytnik - poza podstawową funkcją, może również strzec dostępu do wybranych aplikacji i służyć jako gładzik do szybkiego rozwijania paska powiadomień.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Alternatywnym zabezpieczeniem może być rozpoznawanie twarzy, wykorzystujące przedni aparat. Działa nieco wolniej od czytnika, ale przeważnie skutecznie. Niestety, w ciemności sprawdza się gorzej, choć zwykle wystarczy podświetlenie twarzy ekranem, by układ "chwycił".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny

























Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!