Samsung Galaxy A20e

Opinie użytkowników

Bardzo dobry telefon wszystkim polecam, niedrogi a dobry

W odpowiedzi na jeden z komentarzy. Szwagier elektryk stwierdził, że system szfankuje. Szkoda komentować. Możliwe, że negatywy są dodawane przez jedną osobe, bo korzystam z telefonu od 1,5 roku i muszę stwierdzić, że jak na telefon za 700 zł (za tyle go kupiłem) to bardzo dobry flagowiec i lepszego Samsunga nie znajdziecie.

Zbliżają się 2 lata gdy używam tego telefonu i nie mam nic do zarzucenia. Nic dodać nic ująć

Po pół roku zepsuł się. Sam włączał się i wyłączał. Diagnoza serwisu: zalanie, gwarancja nie obejmuje. Oczywiście nic nie wiem, by został zalany, wiec niestety Samsung leci w kulki. Nie mogę polecić.

Prawie dwa lata używam i nie mam żadnych problemów. Przynajmniej żadnych, które są tu opisane. Nawet apka Dailyroads Voyager daje radę. Ta apka to kamera samochodowa.

Mieszkam w UK, pół roku temu dostałem ten telefon w prezencie. Według mnie jest super, nie mam żadnych problemów, jestem zadowolony

Super telefon, fajny aparat, dobra bateria, za ta cenę jestem na tak.

Po miesiącu używania telefon zaczął się zawinąć, włączać i sam załączyć i się bardzo grzał. Zgłosiłam go w sklepie bp mam przecież gwarancje. Po naprawieniu telefonu już się nie grzał, ale dalej się zaginął i rozłączał. Oczywiście nie odrazu ale za dwa miesiące pojawiła się ta sama usterka i tak parę razy było zgłaszane, a wymiary na telefon z nowego pudełka nie wchodził w grę zdaniem firmy.

Telefon był użytkowany przez moją córkę, zawsze w mojej obecności po 2 godziny dziennie. Zawsze był w obudownie silikonowej z zamknięciem.
Jednego razu gdy grałyśmy w grę edukacyjna telefon zaczął się wyłączać i włączać. Myślałam że się rozładował więc podłączyłam do ładowarki. Niestety nie ładował. Nadal wyłączał i włączał jak mu się podobało. Był u mnie szwagier który jest elektrykiem powiedzial żebym zareklamowała bo coś system szwankuje. Napisalam do samsung serwis na czacie i Pan pokierował mnie żebym przywrocila ustawienia fabryczne, niestety nie udało mi się tego zrobić ponieważ telefon się wyłączał gdy chciałam to zrobić. Udałam się do UPC bo tam wzielam telefon w abonamencie. Pani poinformowała mnie ze musze mieć gwarancję żeby odesłać do serwisu. Dokumenty miałam u mamy więc musiałam poczekać aż mama wróci z podróży żeby je od niej odebrać. Telefon wsadziłam do pudełka i odłożyłam w bezpieczne suche miejsce które nie jest w zasięgu dzieci, na szafkę górna. W miejscu gdzie trzymam również różne dokumenty (zaznaczam więc nie ma tam wody)
Po 2 tygodniach udałam się do mamy i zabrałam swoją gwarancję. Wróciłam do domu zamówiłam kuriera do serwisu gdzie w formularzu opisałam usterkę telefonu i że stan wizualny jest idealny bo taki był gdy wkładałam telefon do pudełka. Wysłałam zgłoszenie. Następnie wzielam telefon żeby zapakować go bezpiecznie dla kuriera, zdjęłam obudowę i jakie było moje zdziwienie gdy ujrzałam wypalona dziurę. Dziura w telefonie i przypalona Keys od strony telefonu. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam. Nie znalazłam opcji żeby edytować zgłoszenie więc napisałam kartkę dla serwisujących że wcześniej tego nie było i może nie zgadzać się stan telefonu z opisem w zgłoszeniu. Telefon zabrał kurier, po kilka dniach otrzymałam go do domu z odmowa reklamacji, ślady cieczy na płycie głównej. Nikogo nie interesuje że ja nie zalałam tego telefonu, nie wiem co się stało.
Ostatnio inny telefon wpadł mi do wanny i wiem co się z nim wtedy dzieje. Miga nie działa głośnik nie działa dotyk i przede wszystkim jest mokry dlatego nie rozumiem dlaczego ktoś mi wciska ze zalałam telefon skoro tego nie zrobiłam. Teraz będę płacić przez 1,5roky za telefon i abonament który dostałam wadliwy a wina i tak podobno ma być po mojej stronie. Proszę mi powiedzieć czy jedyna droga to droga sądowa?
Urządzenie niebezpieczne, gdyby moja córka akurat miała go w ręce i by ją oparzył? Pewnie też by była moja wina. Od zawsze miałam samsungi i nigdy nic takiego mi się nie przytrafiło. Ufałam waszej formie, rozumiem że to tylko sprzęt i coś może być wadliwe ale żeby wciskać mi że go zalałam? Dla mnie to ewidentnie serwisanci zrobili z nim co trzeba żeby mieć dokumentację zdjęciowa żeby nie dać mi nowego czy naprawionego telefonu.

Piszę komentarz, bo niechcący kliknęłam "oceń" przed faktycznym dodaniem oceny, a serwis nie pozwala mi zmienić wcześniejszej oceny...

Generalnie to badziew, w życiu nie miałam gorszego telefonu, wolę wrócić do starych cegieł niż ponownie to używać.

- Ciągłe problemy z kartą SIM (pokazywał informację że nie jest włożona, mimo że była).
- Po miesiącu używania się zepsuł (gdy ekran gasł, nie chciał wyjść z trybu uśpienia, musiałam ponownie uruchomić komórkę by móc gdzieś przedzwonić / wysłać sms'a)
- po serwisie używałam jakieś 3 miesiące, po czym zginął, wpadając do muszli klozetowej. Był tam sekundy, ale nie da się go osuszyć. Bateria zaczęła się nagrzewać, musieliśmy ją rozmontować aby nic się nie spaliło/przegrzało. Ale chyba już było za późno, nie włącza się. Nie mam ochoty już go naprawiać, wywalam.

Jedyna rzecz która mi się podobała w tej komórce to fakt, że bateria długo trzymała (no ale wcześniej miałam Huaweia co padał po paru godzinach, i jakiegoś starego samsunga sprzed 10 lat - który nadal działa btw ale nie miał wymienianej nowej baterii od tego czasu. Ścina się, inaczej dalej bym go używała)

Ode mnie pała, zwykła wilgoć/zaparowanie jest mu w stanie zaszkodzić (obstawiam że to spowodowało drugi opisany problem). Wielkość też mi nie pasuje, bo zbyt duży jak na moją kieszeń.