Na początku lutego mieliśmy okazję zapoznać się z Redmi Note 11 przed premierą. Teraz, po miesiącu użytkowania, mogę wypowiedzieć się bardziej szczegółowo na temat możliwości tego modelu - i stwierdzić, czy są adekwatne do ceny.
|
|
|||
|
|
|||
|
Redmi Note 11 - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Solidna budowa, piękny ekran
Obudowa jest estetyczna i smukła, a przede wszystkim solidna. Matowe tworzywo mało się brudzi, a przez miesiąc używania prawie w ogóle nie udało mi się go zarysować, mimo że nie korzystałem z dołączonego do zestawu silikonowego pokrowca.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Płasko ścięte boki obudowy wraz z charakterystyczną oprawką aparatu fotograficznego dodają urządzeniu szyku, choć ta stylizacja oprawki wydaje mi się jednak nieco przesadzona. Można też narzekać na dosyć szerokie obramowanie wokół wyświetlacza, ale przy tej półce cenowej to norma. Ogólnie rzecz biorąc, wygląd oceniam pozytywnie - najbardziej podobał mi się niebieski wariant kolorystyczny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz niestety brudzi się o wiele łatwiej niż obudowa, a po miesiącu zdążył zebrać też kilka rysek. Mimo tego mankamentu, wrażenia z ekranu miałem nader pozytywne - to AMOLED, który zapewnia nam wysoką jasność (do 1000 nitów) oraz bogate, nasycone kolory i głęboką czerń. Technologia ekranu robi dużą różnicę, więc miło jest zobaczyć AMOLED w telefonie pokroju Redmi Note 11. Poza tym ekran ma rozmiar 6,43 cala, rozdzielczość Full HD+ i odświeża obraz z częstotliwością 90 Hz.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pamięci nie zabraknie
To nie wszystkie miłe rzeczy, jakie można zobaczyć na wierzchu telefonu. Na krawędziach znajdziemy gniazdo minijacka, trzy sloty na karty, a także genialny czytnik linii papilarnych. Idealnie położony, działający idealnie szybko i idealnie pewnie - to jeden z najlepszych czytników, jakich ostatnio używałem, a pamiętajcie, to telefon raczej niedrogi! Przyjemnie zaskakują także głośniki stereo, a poza tym mamy jeszcze nadajnik podczerwieni - da się więc używać telefonu zamiast pilota do telewizora.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Co zaś kryje się we wnętrzu? Urządzenie napędza Qualcomm Snapdragon 680, wspierany przez pamięć operacyjną LPDDR4X (4 lub 6 GB) oraz wewnętrzną UFS 2.2 (64 lub 128 GB). Warto tu wspomnieć ponownie o potrójnym slocie - nie rezygnując z Dual SIM, można powiększyć pamięć nawet o 1 TB z pomocą karty microSD.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wiele opcji i nieco przycinek
Redmi Note 11 korzysta z systemu operacyjnego Android 11 i interfejsu MIUI 13. Ten niezmiennie mi się podoba, chociaż minimaliści mogą się ze mną nie zgodzić. Fakt, że dostajemy na start sporo niepotrzebnych apek, ale można je usunąć, a mnogość opcji związanych z personalizacją interfejsu przypadła mi do gustu - zwłaszcza szeroki wachlarz opcji personalizacji wyglądu ekranu w funkcji Always on Display.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ogólnie do systemu nie miałbym zastrzeżeń, gdyby nie to, że po ponad miesięcznym użytkowaniu telefonu zacząłem obserwować drobne przycinki. Są sporadyczne, ale jednak - na początku ich nie było. Może wynika to z tego, że mam w telefonie coraz więcej danych i teraz jest już bardziej zaśmiecony - nie ukrywam, z wbudowanej aplikacji do konserwacji systemu korzystałem nader rzadko.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Poza tym nie odczułem problemów z wydajnością. Oczywiście, przy tej cenie nie można oczekiwać wybitnych osiągów gamingowych, ale do codziennych zastosowań sprawdzi się bez problemu - throttling ani przegrzewanie się nie powinno dawać się we znaki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Bateria długodystansowa
Zdecydowanie pochwalić można akumulator - ma pojemność 5000 mAh, co przy tym mało energochłonnym modelu oznacza dwa, a nawet trzy dni bez ładowania - i to bez wielkich wyrzeczeń. Dołączona do zestawu ładowarka o mocy 33W napełni telefon w nieco ponad godzinę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie mam zastrzeżeń co do jakości połączeń i modułów łączności. Może tylko czujnik zbliżeniowy mógłby działać sprawniej. Nie ma też 5G - to przy tej cenie rozumie się samo przez się.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia - jak na ziemniaka, to nieźle
Redmi Note 11 to raczej telefon z gatunku tych, które używamy do komunikacji niż do zabawy multimediami, więc nie ma się co sugerować efektowną ramką aparatów. Przyzwoite zdjęcia dzienne potrafią w obecnych czasach robić nawet kartofle - Redmi Note 11 też umie. Czasem wychodzi naprawdę ładnie, zwłaszcza jeśli korzystamy z głównego aparatu w środku dnia.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Po zmroku, niestety, jest zdecydowanie gorzej. W nocy widzimy wyraźną degradację detali i barw, obraz wydaje się być rozmyty i nadmiernie wygładzony, a tryb nocny tylko częściowo rozwiązuje problem. Prześwietlone punkty w kadrze zostaną dobrze przygaszone, z tła wyłoni się więcej detali, obraz będzie jaśniejszy, ale razem z jasnością pojawi się więcej szumów. Coś za coś.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podobnie z obiektywem szerokokątnym - w dzień daje radę, ale ma wyraźnie gorszą przysłonę i zdjęcia nim wykonywane różnią się od tych robionych głównym zarówno jasnością, jak i kolorystyką. W nocy lepiej nawet nie próbować. Niekoniecznie polecam też korzystanie z cyfrowego zoomu - to minimalne przybliżenie jakoś daje radę, chociaż już widać że jest robione cyfrowo, natomiast im dalej tym gorzej - te wyższe wartości cyfrowego zoomu raczej sobie odpuście.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pozostałe dwa aparaty również się nie wybijają - portretowy w miarę dobrze odcina tło, makro również działa poprawnie, tylko nie wiem, czemu dostęp do niego schowano na górnej belce zamiast w zasobniku trybów w ogólnym menu aparatu. Widać, że nawet sam interfejs nie traktuje tych dwóch wypełniaczy ramki poważnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Filmy są tak przeciętne, jak i zdjęcia - Full HD i 30 FPS to wszystko, na co możemy liczyć. Na dodatek nie możemy przełączać się między obiektywem głównym a szerokokątnym podczas filmowania.
|
|
|||
|
Redmi Note 11 - przykładowe filmy nagrane smartfonem wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
A zatem, zestaw obiektywów nijak nie zachwyca - nie można jednak powiedzieć, że Redmi Note 11 stoi tu poniżej przeciętnej w swojej kategorii. Bynajmniej, przy tej półce cenowej nie ma co liczyć na dużo lepsze osiągi.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Król budżetowców
A więc jak z tą ceną? W swoim tańszym wariancie, czyli 4/64 GB, Redmi Note 11 kosztuje jedynie 1000 zł. Za tą cenę otrzymamy dobry ekran AMOLED, porządnie wykonaną obudowę, fajny interfejs i długotrwałą baterię, a także kilka ciekawych dodatków jak minijack, głośniki stereo i nadajnik podczerwieni, a także potrójny slot mieszczący jednocześnie dwie karty SIM i microSD. Jakość zdjęć i wydajność będą przyzwoite, nie oczekujcie tylko cudów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Poza tym można też pochwalić producenta za dodanie w zestawie pokrowca i szybkiej ładowarki. To jest typowa Redmi - wiele za niewiele! Są pewne mankamenty, ale moim zdaniem cena je całkiem dobrze rekompensuje, zatem szukając budżetowego telefonu możecie śmiało wpisywać Redmi Note 11 na listę rozważanych zakupów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny























































































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!