Od 15 listopada w Polsce można kupić nową propozycję Realme. Czy warto zainteresować się Realme GT Neo2 - spróbuję odpowiedzieć!
|
|||
Realme GT Neo2 - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Kolor rządzi!
Z tego telefonu aż chciało mi się korzystać - wiecie dlaczego? Przez jego design. W moje ręce trafiła jaskrawo zielona i bardzo stylowa wersja tego modelu. Telefon rzuca się w oczy - to model dla każdego, kto chce się w jakiś sposób wyróżnić. Jednocześnie, sprzęt jest stosunkowo praktyczny. Tył jest matowy, nie widać na nim śladów palców, chyba, że dotkniemy małego, błyszczącego paska. Trochę razi mnie natomiast to, że aparat fotograficzny dosyć mocno wystaje - gdy odłożymy telefon na płasko, będzie się kiwał. Niemniej, mimo wszystko, urządzenie strasznie mi się spodobało. Przyznaję, że gdyby trafiła do mnie wersja czarna albo niebieska, zapewne mój zachwyt byłby dużo mniejszy. W sumie, stylizacja jest w zasadzie zwyczajna, gdyby nie kolor - raczej nie byłoby o czym opowiadać. A tak jest!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Kończąc te zachwyty, muszę jeszcze dodać, że telefon jest dość ciężki, ale w sumie nieźle wyważony, dobrze leży w ręku. Do ergonomii - w zasadzie - nie miałbym zastrzeżeń, gdyby nie dwie rzeczy. Przede wszystkim, niezmiennie, irytuje mnie to, że klawisz włącznika jest na prawym boku, a klawisze głośności na lewym. Jestem przyzwyczajony, że wszystkie trzy klawisze są na jednym boku, najczęściej prawym.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Kolejną rzeczą, o której trzeba tu wspomnieć, jest położenie czytnika linii papilarnych. Działa on bardzo dobrze, ale moim zdaniem mógłby być odrobinkę wyżej, wtedy sięgałoby się do niego wygodniej. Na pocieszenie dopiszę, że układ rozpoznawania twarzy, który również tu znajdziemy, działa tutaj całkiem sprawnie, szybko i bezbłędnie i oczywiście ma opcję podświetlenia twarzy rozbłyskiem ekranu, kiedy światła jest za mało, by dokonać naszej weryfikacji.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dalszy ciąg moich utyskiwań to szkło ekranu. Dość łatwo się rysuje, a fabryczna folia, którą mamy na nim naklejoną, jest po prostu marna. Zużywa się po prostu w oka mgnieniu. Warto jeszcze wspomnieć, że obudowa niestety nie jest wodoszczelna. Na pocieszenie, producent dodaje do zestawu fajny silikonowy pokrowiec, który, niestety, uczyni nasz smartfon bardzo zwyczajnym. Myślę, że mogę też pochwalić producenta za to, że dodał ładowarkę, i to porządną, mocną. Szkoda, że zapomniano o przejściówce na USB-C, bo niestety minijacka tutaj nie uświadczymy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jasny ekran, mocne kolory
Uświadczymy za to całkiem dobry wyświetlacz. Do ekranu w zasadzie trudno mieć jakieś poważniejsze zastrzeżenia. To matryca AMOLED E4 z odświeżaniem 120 Hz, rozdzielczością Full HD+ i jasnością maksymalną 1300 nitów. I rzeczywiście, w słoneczne dni ekran radzi sobie bardzo dobrze, pozostaje czytelny - właściwie większych zastrzeżeń tutaj mieć nie mogę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mamy oczywiście możliwość dopasowania wariantu kolorów do naszych upodobań (jest albo P3 albo sRGB czy "olśniewający" schemat kolorów). Możemy też zmienić temperaturę barwową. Nie zapomniano o ochronie wzroku itd. Graczy z pewnością ucieszy to, że panel dotykowy jest odświeżany z częstotliwością aż 600 Hz. Niestety z drugiej strony zmartwi ich to, że nie znalazłem gry, która działałaby przy szybszym odświeżaniu ekranu, wszystkie pracują w 60 Hz.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs bez poważnych niedociągnięć
A co widzimy na tym ekranie? Fabryczny interfejs Realme. Nakładka całkiem sympatyczna, z dużą ilością opcji służących personalizacji. Możemy sobie zmienić chociażby krój ikon czy nawet przycisków na panelu skrótów. Do tego są oczywiście typowe rzeczy, jak zmiana czcionki albo ilości ikon na pulpicie. Mamy oczywiście możliwość przełączenia się na tryb zasobnikowy albo na tryb płaski interfejsu, jest też sterowanie gestami. Dodatkowo mamy jeszcze możliwość odpalania appek w pływających okienkach, jest też wysuwany z boku ekranu panel ze skrótami - możemy go edytować. Zatem na interfejs absolutnie nie będę narzekał.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wydajność na piątkę
Nie będę też narzekał na wydajność tego telefonu, bo jest naprawdę przyzwoita. Chociaż nie mamy tutaj najwyższego modelu Snapdragona, to jednak mamy tylko oczko niższy: Snapdragon 870. Do tego, możemy mieć albo 8 albo 12 GB RAM-u, a do kompletu jeszcze 128 albo 256 GB pamięci. I wirtualny RAM. Wirtualnie możemy tutaj dołożyć aż 7 GB - ta pamięć jest oczywiście "pożyczana" z pamięci wewnętrznej. Nie odczułem jednak specjalnie tego naddatku RAM-u, a do tego jeszcze opcja ta jest przesadnie głęboko schowana. Znajdziemy ją w "Ustawieniach", w menu "O telefonie" i dopiero tak, gdy klikniemy w "RAM" to będziemy mogli wirtualny RAM włączyć...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Realme GT Neo2 działa w sposób co najmniej zadowalający, a wręcz bardzo dobrze: w AnTuTu "wykręcił" prawie 650.000 punktów. Co najważniejsze, telefon nie wykazuje throttlingu, wydajność nie spada nawet, gdy telefon "złapie" trochę temperatury. Tradycyjnie ponarzekam, że nie ma tutaj gniazda na kartę microSD, musi nam zatem wystarczyć pamięć, którą mamy. W tym miejscu oczywiście rekomenduję zakup - o ile macie taką finansową możliwość - modelu z większą pamięcią wewnętrzną.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest szybkie ładowanie!
Akumulator, jak przystało na solidnego średniaka, ma pojemność 5000 mAh. Niespodzianki nie ma, ten telefon jest w stanie popracować dwa dni, a jeden dzień - wręcz na luzie. Mamy do niego potężną ładowarkę o wysokiej mocy, dzięki której możemy naładować baterię w pół godziny. Bardzo mi się to podoba, ale dla porządku dodam, że niestety nie ma ładowania indukcyjnego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikacja z małymi problemami
Jeżeli chodzi o zaplecze komunikacyjne, niczego tu nie brakuje, może poza lepiej działającym czujnikiem zbliżeniowym. Jak to w większości chińskich telefonów, które ostatnio przewinęły się przez moje ręce, kiedy trzymamy telefon niedbale, np. ramieniem, ekran się podświetla. Możemy coś przypadkowo kliknąć, najczęściej zdarza mi się wyciszenie mikrofonu. Oczywiście, jeżeli będziecie trzymali telefon jak należy, ten problem nie będzie Wam dokuczał.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie dokuczy Wam również zła jakość dźwięku, bo w Realme GT Neo 2 jest całkiem przyzwoita, chociaż głośnik słuchawkowy mógłby być nieco głośniejszy. Oczywiście to podczas rozmów - bowiem kiedy puścimy sobie muzyczkę czy ścieżkę dźwiękową z filmu, tudzież gry, będzie całkiem dobrze. Mamy tu stereo, ale co prawda nierówne: jeden głośnik jest na dole, drugi to ten w słuchawce. Do pełni stereofonicznego szczęścia troszeczkę zabrakło, ale telefon gra całkiem donośnie. Niestety, niekoniecznie czysto, bo w przypadku sopranów niestety słychać już wyraźny, metaliczny nalot. Dodam, że jest tu oczywiście Dolby Atmos i kilka predefiniowanych ustawień korekcji dźwięku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparaty dają redę
A jak jest fotograficznie? W zasadzie też typowo, mamy bowiem główną matrycę 64 Mpx, do tego oczywiście szeroki kąt 8 Mpx i obowiązkowe 2 Mpx do makro w roli wypełniacza miejsca na wyspie aparatów. Z przodu też zwyczajnie: 16 Mpx do selfie. Jakie są zdjęcia? Dzienne są całkiem poprawne, tutaj niespecjalnie jest się do czego przyczepić. Szeroki kąt także daje sobie całkiem dobrze radę - trochę traci wyrazistość w skrajach kadru, ale to jest typowa przypadłość aparatów szerokokątnych. Mogę natomiast pochwalić zgrabną kompensację naturalnych zniekształceń obrazu w obiektywie szerokokątnym. W przypadku zdjęć nocnych, proponuję jednak robić zdjęcia aparatem głównym, do tego raczej korzystając z trybu nocnego. Szerokiego kąta po zmroku używamy tylko gdy już naprawdę nie mamy wyjścia. Ponadto, odpuszczamy sobie zoomowanie, bo zoom niestety jest tutaj cyfrowy. Dwukrotny daje jeszcze przyzwoite efekty, ale im dalej zoomujemy, tym już zdecydowanie gorzej. Dokuczy nam też jeszcze trochę brak optycznej stabilizacji, ale za to przy filmowaniu mamy dwustopniową stabilizację cyfrową, w dodatku całkiem dobrze działającą.
|
|||
Realme GT Neo2 - przykładowe filmy wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Rozmywanie tła na portretach jest niezłe, ale "gubi się" czasami na włosach. Aparat do makro po prostu jest. Nie liczcie na rewelacje, ma tylko 2 Mpx, a nie ma autofocusa, musicie zatem precyzyjnie wycelować ostrość. Selfiaki jak najbardziej poprawne, bardzo dobrze, że jest tutaj HDR, bo oczywiście tradycyjnie aparat przedni ma tendencję do "przepalania" tła. Na koniec dwa słowa o interfejsie fotograficznym. Nie do końca go lubię, nie mogę bowiem poukładać trybów w pożądanej przeze mnie kolejności.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Warto, ale ten droższy
Teraz najważniejsze: czy warto zainteresować się Realme GT Neo 2? Przede wszystkim, jeżeli przekonał was wygląd - tak. Jednak gdybyście chcieli bardziej zastanowić się nad technologiczną stroną tego urządzenia, to z pewnością zadowoli was jego wydajność oraz jakość wyświetlacza. Zdjęcia też nie rozczarują, podobnie jak osiągi akumulatora, a dodatkowo jeszcze ucieszy was bardzo szybkie ładowanie. Zatem, nie widzę tu zbyt wielu minusów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
To bardzo uczciwy, porządny, średniopółkowy smartfon. Tradycyjnie, przeszkadza mi to, że nie jest wodoszczelny, doskwiera mi brak mini-jacka, przeszkadza mi też brak możliwości powiększenia pamięci. Na brak ładowania indukcyjnego nie narzekam, bowiem to przewodowe jest szybkie i rekompensuje tamten brak. Jeszcze dwa słowa o cenach. Model podstawowy 8+128 GB kosztuje 2099 zł, natomiast 12+256 GB, który w tym przypadku szczerze bym wam rekomendował, wymaga niestety dwustuzłotowej dopłaty, kosztuje 2299 zł.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!