Overmax Vertis 1810 Kern to najnowsza propozycja poznańskiej firmy w segmencie telefonów o podwyższonej wytrzymałości. Jest to trzeci (po Braverze i Kernie) taki model w gamie Overmaxa - i jednocześnie najtańszy i najprostszy. Czy w dobie smartfonów taki telefon ma jeszcze rację bytu?

Ma - pod warunkiem, że będziemy go wykorzystywali do podstawowych zadań - czyli komunikacji głosowej i tekstowej. Przyznam, że przesiadka z topowego smartfonu na 1810 Kern nie jest łatwa...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Trzeba totalnie zmienić sposób korzystania z telefonu - ale jednocześnie warto zauważyć, że bez wielu smartfonowych funkcji można się w większości sytuacji obejść. Zwłaszcza w pracy - a do tego właśnie dedykowany jest Vertis 1810 Kern.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Spis treści
- Zestaw, budowa, wykonanie
- Wyświetlacz, menu, możliwości
- Aparat, komunikacja
- Wytrzymałość, podsumowanie
Zestaw, budowa, wykonanie
Urządzenie jest typowym "wołem roboczym" dla osób pracujących w terenie, które nie potrzebują masy możliwości, wymagają za to, by telefon nie potrzebował częstego ładowania, znosił trudne warunki eksploatacji i zapewniał kontakt. W tej roli tani Overmax spisze się bez zarzutu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon otrzymamy w prostym, kartonowym pudełku, zaś towarzyszący mu zestaw obejmuje tylko ładowarkę sieciową 500 mA z odłączanym kablem USB oraz krótką, obrazkową instrukcję.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Bardziej szczegółowa właściwie nie jest potrzebna - możliwości 1810 Kern są dość skromne. Opowiem o nich za chwilę, najpierw obejrzyjmy obudowę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon jest mały i lekki. Mimo skromnych wymiarów dobrze leży w dłoni (nawet dużej...), a umieszczone po bokach, porowate przetłoczenia zapewniają dobry chwyt, nawet, gdy mamy mokre czy brudne ręce. Front telefonu zdobi granatowa ramka, otaczająca zgrabną, gumową klawiaturę i niewielki wyświetlacz, zasłonięty szybką o dość szerokich ramkach.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z tyłu obudowy zauważymy sporych wymiarów głośnik, a obok niego obiektyw aparatu fotograficznego z towarzyszącą mu diodą LED. W prawym dolnym rogu korpusu umieszczono zaczep do mocowania smyczy, a nieopodal niego znajdziemy śrubę zabezpieczającą pokrywę baterii przed odpadnięciem w razie wstrząsu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Po odkręceniu śruby dołączonym do zestawu narzędziem i zdjęciu pokrywy, naszym oczom ukaże się... kolejna pokrywa. Ta jest mocowana "na wcisk" i stanowi uszczelnienie urządzenia. Dodatkowa pokrywa tkwi pewnie na swoim miejscu, a jej dokładne dociśniecie po montażu kart i baterii zabezpiecza elektroniczne wnętrzności komórki przed wodą. Wspomniałem o kartach...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Po wyjęciu baterii ukażą się nam dwa gniazda na standardowe miniSIM-y oraz miejsce na kartę pamięci microSD. Jej użycie jest w tym telefonie właściwie konieczne - bez poszerzenia pamięci nie da się korzystać np. z aparatu fotograficznego. Vertis 1810 Kern ma teoretycznie 32 MB pamięci, ale przechowuje w niej nie tylko multimedia, ale też np. kontakty czy pliki systemowe. Miejsca jest zatem bardzo mało... Na szczęście instalacja kart i montaż baterii są łatwe.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Boki i góra telefonu są gładkie, zaś u dołu znajdziemy gniazda minijack i microUSB, zakryte wspólną, gumową zaślepką. Niełatwo ją otworzyć - przylega mocno, by chronić gniazda przez wodą. Na szczęście do Vertis 1810 Kern możemy podłączać akcesoria ze standardowymi wtykami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Niektóre "wyczynowe" telefony wymagają specjalnych, wydłużanych wtyczek - ten na szczęście nie - a to ważne, bowiem w zestawie nie znajdziemy słuchawek. I dobrze, bo te dodawane do tanich telefonów są zazwyczaj fatalnej jakości. Tu za nie nie dopłacamy, a sami decydujemy, jakich użyjemy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Obudowa wygląda bardzo solidnie. Użyto przyzwoitych tworzyw, a jakość montażu jest bardzo dobra. Nie mam zastrzeżeń! Pochwalę również działanie gumowej, klasycznej klawiatury. Przyciski są wygodne, pracują sprężyście i mają bardzo czytelne oznaczenia.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz, menu, możliwości
Niestety, nie mogę pochwalić wyświetlacza. Ma tylko 1,8 cala przekątnej, a jego rozdzielczość 128x160 pikseli nie zapewnia idealnego obrazu. Czcionki są wyraźnie postrzępione, grafika nieostra... W dodatku fabryczna tapeta boleśnie obnaża wszystkie niedostatki ekraniku. Jak to wygląda - wystarczy, że spojrzycie na zdjęcia i ocenicie sami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mimo, że czytelność ekranu pozostawia sporo do życzenia, zerknijmy do menu. Co w nim znajdziemy? Główny dział oparto o obrazkowe ikony. Te są nawet estetyczne i miłe dla oka. Jest ich dziewięć - kolejno:
- Wiadomości,
- kontakty,
- spis połączeń,
- menedżer plików,
- multimedia,
- ustawienia,
- usługi SIM,
- narzędzia,
- profile dźwięków.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nawigacja po menu - oparta o czterokierunkowy dżojstik i trzy przyciski funkcyjne jest prosta i intuicyjna. Nie narzekałbym, gdyby czcionka używa w menu była czytelniejsza. Można ją powiększyć, ale to nie oznacza, że będzie lepiej. Powiększone znaki przestają się mieścić na szerokości ekranu, przez co widzimy jedynie część tekstu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Reszta zaczyna się przewijać, przez co tracimy czas. Swoją drogą - to trochę dziwne, że żaden z krajowych importerów dalekowschodnich komórek nie pokusił się o opracowanie własnego, porządnego menu. Niedawno testowałem równie prosty model MaxCom, w którym - dla odmiany - narzekałem na udziwnioną nawigację po menu. Tu jest zdecydowanie lepiej, ale z kolei nie zadbano o czytelne napisy. Czy to aż takie trudne?! Chyba nie, wystarczy przypomnieć sobie Nokie sprzed dobrych dziesięciu lat...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ale kończę narzekanie - opowiem trochę o możliwościach Overmax Vertis 1810 Kern. Poza tym, co oczywiste - czyli komunikacją - telefon pozwala na korzystanie z plików muzycznych, umożliwia robienie zdjęć i nagrywanie filmów. O nich - za chwilę. W oprogramowaniu znajdziemy jeszcze kalkulator oraz budzik z możliwością zaprogramowania pięciu alarmów z powtarzaniem w różne dni. Jest także kalendarz - ale bez listy zadań - mamy również do dyspozycji dyktafon i radio FM.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
To ostatnie wymaga podłączenia słuchawek, ale gra całkiem znośnie. Podobnie sprawuje się odtwarzacz muzyki, zaś odtwarzacz wideo... cóż, przyjmuje tylko niewielkie pliki. Zresztą - co byłoby widać na tak małym ekranie...? Bardziej przydatna okaże się latarka, którą uruchomimy przytrzymując dłużej dżojstik klawiatury w dół.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat, komunikacja
Overmax Vertis 1810 Kern nie jest mistrzem w dziedzinie fotografii. Możemy robić zdjęcia w rozdzielczości VGA (ale po interpolacji!) oraz nagrywać filmy w formacie 176x144 pikseli z zawrotną płynnością 4 kl/s. Jakość oceńcie sami. Ja powiem krótko - jest źle. Zdjęć w VGA nie da się oglądać, jeśli fotografować, to najwyżej w najmniejszym z dostępnych formatów - 128x160 pikseli. Wówczas cokolwiek będzie widać. Im większa rozdzielczość fotki - tym gorzej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Może się przydać wyjątkowo sytuacji awaryjnej - gdy trzeba coś uwiecznić i np. wysłać MMS-em. Ale tylko wtedy... do robienia zdjęć z urlopu - nie polecam.
|
|||
Film nagrany Overmax Vertis 1810 Kern wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Bez wahania polecę natomiast ten model do komunikacji głosowej. Mimo niskiej ceny i skromnych możliwości, Overmax Vertis 1810 Kern zapewnia bardzo dobrą jakość dźwięku podczas rozmów. Oczywiście - nie jest to poziom flagowców za 2 tysiące - ale spokojnie da się porozmawiać. Głos przekazywany jest czysto w obie strony. Żaden z moich rozmówców - zapytany - nie podejrzewał, że rozmawiam z tak nieskomplikowanego i taniego telefonu...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Obsługa dwóch SIM-ów jest łatwa, choć oczywiście nie mamy możliwości przełączania się między nimi w trakcie rozmowy. Możemy za to ustalić jedną z kart jako domyślną do nawiązywania połączeń, a drugą np. do wysyłania SMS-ów. Możemy również każdorazowo decydować, której chcemy użyć w danym momencie. Komórka nie ma problemów z zasięgiem, a ponadto - ma Bluetooth i można ją podłączyć do zestawu słuchawkowego lub głośnomówiącego - ale niestety w trybie mono. Komunikacja tekstowa - również jest możliwa. Klawiatura jest wygodna, ale niestety brak słownika SMS z podpowiedziami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Trzeba mozolnie "wstukiwać" znaki... chyba już odzwyczaiłem się od tego sposobu, ale jeśli ktoś wciąż lubi pukanie w klawisze - będzie zadowolony. Dużym plusem konstrukcji jest niskie zapotrzebowanie na energię. W pełni naładowana bateria jest w stanie - przy normalnym użytkowaniu - wytrzymać od pięciu do nawet kilkunastu dni. Czas czuwania jest jeszcze dłuższy - na razie nie udało mi się go sprawdzić, bowiem w trakcie 3-tygodniowego testu bateria wymagała ładowania tylko... raz.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wytrzymałość, podsumowanie
Na koniec został nam najważniejszy atut tego telefonu: wytrzymałość. Ile zniesie Overmax Vertis 1810 Kern? Wbrew pozorom, wytrzyma naprawdę wiele. Telefon bez problemu można nawet w całości zanurzyć w wodzie. Jeśli upadnie w kałużę - nic mu nie grozi. Oczywiście nie polecam zanurzania go na kilka godzin czy nurkowania z nim w morzu - ale przypadkowa kąpiel mu niestraszna.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Vertis 1810 Kern nie boi się również brudu - zakurzony, ubłocony - pracuje bez problemu, a po wszystkim, wystarczy umyć go bieżącą wodą. Obudowa wytrzymuje również zgniatanie i upadki nawet ze sporej wysokości. Nie straszne jej również zarysowania - ale tu musimy uważać na szybkę chroniącą wyświetlacz. Jest wykonana z tworzywa i stanowi jedyny element obudowy, który łatwo zarysować. Konstrukcja jest naprawdę solidna i nie podda się zbyt łatwo. Telefon można oczywiście zniszczyć - ale trzeba by się naprawdę postarać...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jaka będzie moja końcowa opinia? Bez patrzenia na cenę - pozytywna. Telefon jest prosty i solidny jak cegła. Nie pozwoli na korzystanie z gier czy aplikacji, ma marny aparat i toporny wyświetlacz.
|
|||
Przedstawiamy Overmax Vertis 1810 Kern wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Z drugiej strony, cieszy wygodną klawiaturą, nie odstrasza wyglądem, a przede wszystkim - zapewnia naprawdę dobrą jakość rozmów. Jest mały i lekki, ale mocarny. Na pewno sprawdzi się na budowie czy w warsztacie, a także wszędzie tam, gdzie czyha na telefon jakieś zagrożenie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Byłby świetny jako "zastępca" smartfona wszędzie tam, gdzie łatwo o uszkodzenie sprzętu. Byłby - gdyby był tańszy. Producent wycenił go na 170 złotych. To trochę za dużo w odniesieniu do możliwości, jakie oferuje Vertis 1810 Kern.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Konkurencyjne konstrukcje (niekiedy nawet lepiej wyposażone) można kupić taniej. Gdyby Overmax Vertis 1810 Kern kosztował poniżej "stówy" - uznałbym go za sensowną propozycję. Pozostaje liczyć na to, że jego cena szybko spadnie do rozsądnego poziomu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mat. własny
- Pokaż wszystkie |
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!