Oukitel WP35
Recenzja

Opublikowane:

W miarę smukły, ale z mocą

Zapraszam na recenzję pancernego smartfonu Oukitel WP35, który oferuje pokaźny akumulator, choć wcale nie ma aparycji i wagi cegły.

Oukitel WP35 - wideorecenzja
wideo: mGSM.pl przez YouTube

Co wyróżnia pancerniaka Oukitel WP35? Według producenta, jest to najcieńszy, najsmuklejszy smartfon z akumulatorem o pojemności 11000 mAh. Nie będę tego sprawdzał, daję producentowi wiarę. Może nie upierajmy się, że jest to najsmuklejszy telefon z taką baterią, ale na pewno jeden z najsmuklejszych. Przyznaję, że nie jest przesadnie gruby, a jednak w środku ma naprawdę pokaźną baterię. Grubość obudowy wynosi 14,9 mm, natomiast cały telefon waży 360 gramów, czyli też całkiem znośnie.

Oczywiście jest to telefon o podwyższonej wytrzymałości, ma zatem certyfikację wysokiej szczelności do IP69K i ma również militarny standard wytrzymałości czyli Military Standard 810H. Obudowa po bokach jest metalowo-gumowa, co amortyzuje uderzenia natomiast, tył nie wygląda super pancernie. Ma całkiem estetyczny diamentowy wzór, przez który bałem się rzucać tym telefonem, by tego ładnego tyłu nie zdemolować. Na szczęście producent o tym pomyślał i dał do zestawu silikonowy pokrowiec na plecy telefonu. Na froncie urządzenia jest ekran zasłonięty szkłem Gorilla Glass 5 i fabrycznie naklejona folia ochronna, która niestety dość szybko się brudzi i rysuje.

Telefon ma typowo rozmieszczone przyciski na boku obudowy i równie typowo położone USB-C pod gumową zaślepką chroniącą port przed wniknięciem nie tylko cieczy, ale i brudu, pyłów i piachu. Urządzenie ma dodatkowy przycisk na przeciwległym boku obudowy i można go zaprogramować. To bardzo praktyczne rozwiązanie, bo telefonów tego rodzaju często używa się w rękawicach. Z tego względu także użytkownicy pewnie dosyć często będą korzystać z układu rozpoznawania twarzy za pomocą przedniego aparatu. Nie jest to wprawdzie tak pewne rozwiązanie, jak czytnik linii papilarnych - a ten jest ulokowany na boku w klawiszu włącznika i działa całkiem sumiennie. Bardzo ucieszyła mnie obecność hybrydowego gniazdka na karty, gdzie można włożyć dwie karty nanoSIM, lub jedną z nich zastąpić kartą pamięci microSD. To coraz rzadziej spotykany element, a karty można wymieniać bez żadnych narzędzi. Niestety nie ma wsparcia dla technologii eSIM. Jest natomiast NFC, 5G, nowoczesne WiFi 5 i co najważniejsze, wspierane są wszystkie najważniejsze międzynarodowe standardy łączności 5G, zatem nie będzie problemu, że ten telefon gdzieś na świecie nie będzie działał.

Mniej cieszy mnie wyświetlacz tego telefonu, bo jest to zwyczajna matryca IPS z - całe szczęście - rozdzielczością Full HD+. W pomieszczeniach jest z widocznością nieźle, gorzej na słońcu. Sporo psuje fabryczna folia ochronna, która dodatkowo tłumi obraz, ale sam ekran też nie należy do superjasnych - jest bardzo przeciętny i powiem szczerze, że oczekiwałem tutaj trochę więcej.

Jakość dźwięku jest przyzwoita. Urządzenie ma jeden głośnik, który robi co może, ale nie zawsze mu to dobrze wychodzi. W trybie głośnomówiącym jest w porządku, do oglądania filmów i gier także jako tako da radę, ale słuchania muzyki odradzam.

Interfejs jest czysty, bez zbędnych elementów, są same przydatne aplikacje w tego typu telefonie. Poza tym, co jest w standardzie Google, jest także apka z narzędziami takimi jak np.: miernik natężenia dźwięku, poziomica i kątomierz. Poza tym to bardzo podstawowy Android, ale z radiem FM, które niestety wymaga podłączenia słuchawek w roli anteny. Słuchawek niestety producent nie dodał do zestawu, a ponieważ nie ma złącza minijack 3,5 muszą one mieć wtyczkę USB-C. W zestawie natomiast jest ładowarka z mocą 18W, co przy tak dużej pojemności baterii (11000 mAh) może wystawić cierpliwość na próbę. Na szczęście nie trzeba jej często ładować, bo - jak twierdzi producent - bateria w trybie czuwania wytrzyma nawet 60 dni.

Niestety nie miałem możliwości tego przetestować, natomiast podczas mojego użytkowania okazało się że ładowanie raz na tydzień było w zupełności wystarczające. Na pewno da się ją wyczerpać szybciej, choćby grając lub non stop oglądając materiały wideo, ale nikt tak nie będzie robił telefonem outdoorowym, który nie poraża jakością obrazu i dźwięku. W normalnym użytkowaniu do rozmawiania, pisania wiadomości, przeglądania internetu telefon wytrzyma tydzień. Ładowanie do pełna zajmuje około 5 godzin. Podsumowując - jak na tak dużą baterię - model ten gabaryty ma nie najgorsze.

Wydajność również nie przynosi wstydu, bo tempo jego pracy, mimo że nie poraża, to nie irytuje. Nie przycina się i nie "zamula" podczas normalnego użytkowania. Wąskim gardłem jest tutaj pamięć wewnętrzna o pojemności 256 GB, ale niestety na kościach eMMC5, czyli niezbyt szybkich. Do tego mamy 8GB RAM-u LPDDR4x i procesor Mediatek Dimensity 6100+, zatem układ jest całkiem niezły i (nie oczekując cudów) raczej nie zawiedzie - a procesor ten cieszy stabilnością pracy. Stabilność ta sięga ponad 99%, zatem jest całkiem nieźle, i co ważne ten sprzęt się nie nagrzewa. Urządzenie działa pod świeżym Androidem 14, w trakcie moich testów przyszły poprawki zabezpieczeń, ale nigdzie nie ma słowa o tym ile update'ów będzie i jak długo będą wspierane.

Możliwości fotograficzne - podobnie jak u wielu "pancerniaków" - nie są porażające, ale nie można powiedzieć, aby było całkiem źle. Z przodu jest do dyspozycji 32 Mpx aparat do selfie, natomiast z tyłu jest główny aparat Sony 64 MPx 1/1.73" z całkiem znośną przysłoną f/1.9. Jest też ciekawy aparat noktowizyjny do robienia zdjęć w całkowitej ciemności, wspierany podczerwienią i 2 MPx aparat do makro w celu wypełnienia pokaźnej ramki.

Zdjęcia w dziennych okolicznościach są całkiem dobre zarówno przednim jak i tylnym aparatem, schody zaczynają się w nocy, bo główny obiektyw przestaje sobie radzić. Z kolei nocny zapewni czytelne zdjęcie, ale na bardzo krótkim dystansie (wg producenta - do 20 m), zatem zbyt odległych obiektów tą podczerwienią nie da się sfotografować, natomiast można zobaczyć co czai się w ciemności w najbliższym otoczeniu. Z pewnością nie zobaczycie zaś niczego z aparatu głównego, bo ten poddaje się nawet już przy świetle miejskim. Przedni aparat jest przeciętny, ale nie ma się do czego przyczepić. W dziedzinie filmowania też jest dość przeciętnie, bo możemy nagrywać w rozdzielczości do 2K , niestety zawsze w 30 klatkach na sekundę i obraz jest w akceptowalnej jakości ale w dzień, bo w nocy można sobie odpuścić. Dźwięk też mógłby być lepszy, ale nie ma dramatu - widywałem gorzej nagrywające "pancerniaki".


Oukitel WP35 - przykładowe filmy
wideo: mGSM.pl przez YouTube

Oukitel WP35 w naszych polskich sklepach kosztuje 1300 zł. Można go też sprowadzić od producenta. Czy polecam ten telefon? No cóż, zapowiadało się świetnie. W założeniach podejrzewam, że był to telefon dla człowieka, który trochę pracuje na powietrzu, czasem wybiera się w jakiś plener i będzie potrzebował telefonu, który wytrzyma naprawdę długo bez ładowania, ale z drugiej strony nie chce nosić przy sobie typowej, pancernej cegły i opakowanego w paskudną gumę smartfona o przesadnej grubości. Oukitel WP35 jest w sumie wypadkową tych wymagań, ale zostawmy już to, dla kogo ten telefon miałby być - podsumuję co mi się podoba a co nie.

Na plus - na pewno niezaśmiecony interfejs z paroma praktycznymi dodatkami i dodatkowym programowalnym przyciskiem na boku; dobrze działający czytnik linii papilarnych i rozpoznawanie twarzy; bez wpadek ergonomicznych; nie waży przesadnie dużo i nie jest potwornie gruby; w zestawie pokrowiec i ładowarka; jest dość kompletnie wyposażony zarówno w interfejsy łączności jak i w "bebeszki".

Najmniej podoba mi się wyświetlacz - w telefonie outdoorowym ekran powinien być jaśniejszy; aparaty mogłyby oferować więcej zwłaszcza w przypadku zdjęć nocnych. Przydałoby się też trochę popracować nad tłumaczeniem interfejsu na polski.

Podsumowując, Oukitel WP35 to niezły smartfon, a jego głównym atutem pozostaje pojemność akumulatora i czas działania bez konieczności ładowania, które - przypomnę - nie jest najszybsze. Fajnie, że są takie telefony, bo jest o czym opowiadać, a ten model w kilku miejscach się wyróżnia, w kilku kuleje i przynajmniej jest ciekawie.

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16451

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies