Dzięki uprzejmości firmy GearBest miałem możliwość wypróbowania niezwykle ciekawego telefonu. Oukitel K10000 wyróżnia się na tle konkurentów pod wieloma względami. Wygląda niecodziennie i ma niecodzienne możliwości. Co powiecie na smartfon pracujący kilka dni bez ładowania?

Przyznam, że już na samym początku Oukitel K10000 zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. Obawy związane z pochodzeniem tego telefonu prysnęły niemal od razu. Oukitel K10000 jest urządzeniem, które w żadnym stopniu nie ustępuje produktom bardziej znanych u nas marek.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Spis treści
- Budowa, wykonanie
- Wyświetlacz, wydajność
- Interfejs, aplikacje
- Komunikacja, dźwięk
- Fotografia, wideo
- Jedyna w swoim rodzaju bateria
- Podsumowanie, wideorecenzja
Budowa, wykonanie
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wielu z was może obawiać się zakupu w dalekowschodnim sklepie. Nie ma czego. Telefon ze sklepu GearBest dotarł do mnie w kilka dni, a formalności związane z jego sprowadzeniem ograniczyły się do opłacenia podatku przy odbiorze - wszystkim zajął się spedytor. Przesyłka była odpowiednio zabezpieczona, a w momencie jej wysłania otrzymałem e-mailem numer paczki, dzięki czemu mogłem śledzić jej drogę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon dotarł w bardzo estetycznym opakowaniu, wraz z zestawem akcesoriów. Komplet nie obejmuje słuchawek, ale za to otrzymujemy 2-amperowy zasilacz 9V, plastikowy pokrowiec-plecki i dwie folie chroniące wyświetlacz, przy czym jedna jest już fabrycznie zamontowana na telefonie. Zestaw obejmuje także adapter USB-OTG, dzięki któremu możemy skorzystać z największego atutu K10000 - ogromnej baterii.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oukitel K10000 został wyposażony w imponujący akumulator o pojemności aż 10000 mAh. Wystarczy on do napędzenia smartfonu przez przynajmniej kilka dni, ale - dzięki wspomnianej przejściówce - może "poratować" energią inne urządzenia. Żartowałem nawet, że mam power-bank z funkcją telefonu ;)
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ale żarty na bok, zacznijmy od oględzin obudowy. Ubocznym skutkiem zastosowania tak dużej baterii jest niestety waga telefonu. Oukitel K10000 waży trochę ponad 300 g. Masa telefonu daje się we znaki, ale to chyba niska cena za tak imponujące osiągi akumulatora. Niektórym użytkownikom mogą też przeszkadzać pozostałe rozmiary urządzenia - smartfon jest dość duży i gruby - ale dla mnie - to zaleta. Czuję, że trzymam w ręce coś solidnego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oukitel K10000 to raczej sprzęt dla mężczyzn - i to nie tylko ze względu na wymiary i wagę, ale i na stylizację. Oczywiście wygląd urządzenia każdy ocenia indywidualnie - ale mnie chiński mocarz naprawdę się podoba. Obudowa z licznymi, ostrymi ścięciami wyróżnia go w tłumie i przyciąga wzrok. Mogę zaryzykować twierdzenie, że urządzenie jest eleganckie. I choć jego wygląd nie każdemu musi przypaść do gustu, stylizację urządzenia zapiszę po stronie zalet.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Korpus telefonu wykonano w dużej części z metalu. Metalowa jest ramka urządzenia, tworzywo - ale już w czerni - znajdziemy natomiast na tyle urządzenia. Tył tworzy obramowanie z czarnego plastiku, na które nałożono "przykręcaną" płytkę imitującą szczotkowane aluminium.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Imitacja jest udana - początkowo dałem się "nabrać". Pokrywę baterii zdobi duże logo z głową byka. Wygląda trochę "odpustowo", ale w sumie pasuje do dość agresywnego stylu obudowy. Do ochrony tyłu telefonu, producent dodaje nam "plecki" z przezroczystego tworzywa. Pokrowiec nie oszałamia urodą, ale zapewnia dobre zabezpieczenie tyłu telefonu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z tworzywa wykonano także niewielkie wstawki, wystające poza obrys metalowej ramki, które znajdziemy na szczycie i spodzie szkła zasłaniającego wyświetlacz. Niestety, nie jest to żadne super odporne szkło. Producent nie chwali się, jaki materiał zastosował, ale fakt, iż w komplecie znajdujemy dwie folie ochronne mówi chyba sam za siebie. Okazało się jednak, że można się bez nich obyć - niechroniony wyświetlacz nie jest zbyt podatny na zarysowanie. Szkło ma delikatnie fazowane brzegi, co dodaje konstrukcji szyku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pod ekranem zamontowano sensorowe klawisze systemowe, które nie są niestety podświetlane. Na dolnej ściance obudowy znajdziemy port microUSB oraz dwie siateczki maskujące głośnik. Wbrew temu, co sugeruje stylizacja, głośnik jest pojedynczy, po prawej stronie gniazda. Brzmienie głośnika nie daje powodów do narzekania - jest czyste, wyraźne, ale niestety - nieco zbyt ciche. Tu właściwie mam rozterkę - narzekać, że jest głośno i nieczysto, czy raczej docenić klarowne, choć cichsze brzmienie. Skłaniam się chyba jednak ku większej mocy - byłaby przydatna podczas rozmów w trybie głośnomówiącym.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na wystającym panelu ponad ekranem, znajdziemy kolejny głośnik - słuchawkę oraz czujniki światła i zbliżenia. Przednia kamera została umieszczona pod szkłem ekranu - w prawym, górnym rogu. Przechodząc dalej, na górną ściankę, znajdziemy otwór gniazda słuchawkowego. Wędrując na lewy bok telefonu natrafimy na metalową szufladkę hybrydowego slotu kart. Możemy go wypełnić dwoma kartami SIM lub też jednym SIM-em i pamięcią microSD.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Szufladka pracuje bez zarzutu, jest solidna, metalowa. Z metalu wykonano również przyciski głośności i włącznika, które znajdziemy na przeciwległym, prawym boku. Są duże, wygodne, idealnie umiejscowione. Dodam jeszcze, że boki zdobią spore, błyszczące śruby.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Całość naprawdę może się podobać - tym bardziej, że jakość wykonania i montażu obudowy jest naprawdę wysoka. Korpus jest sztywny, solidny i niepodatny na zarysowania. Jestem pewien, że obudowa z czasem nie powinna stracić na urodzie, zwłaszcza, że możemy dodatkowo ochronić ją plastikową nakładką z firmowego zestawu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Gabaryty i waga Oukitela K10000 mogą budzić obawy. Jak wspomniałem, to raczej telefon dla mężczyzn. Obudowę ukształtowano tak, by dobrze leżała w dłoni - ale jeszcze raz zaznaczę: raczej dużej. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że telefon jest dobrze wyważony - nie ma tendencji do "uciekania" z ręki. Obudowa jest nierozbieralna, ale mając tak dużą baterię - któż chciałby ją wymieniać...?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz, wydajność
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oukitel K10000 otrzymał 5,5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości HD. Ekran nie jest powalający, ale w zupełności wystarczy do komfortowej obsługi interfejsu i przeglądania zdjęć lub filmów. Ekran ma przeciętny poziom maksymalnej jasności oraz szerokości kątów widzenia, ale nie można powiedzieć, że parametry te są złe.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ot, po prostu wiele telefonów jest w tej dziedzinie lepszych. Mimo to, daleki jestem od narzekania na czytelność wyświetlacza w świetle dziennym. Jest dobrze, choć mogłoby być jeszcze lepiej. Pochwalę natomiast poziom minimalnej jasności ekranu. Ta powinna zadowolić nawet najbardziej wymagających miłośników nocnego czytania. Folia ochronna z zestawu zabezpiecza ekran, ale z drugiej strony, pogarsza ostrość obrazu, kąty jego czytelności i paskudnie zbiera ślady palców.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Smartfon ma niewysiloną specyfikację - nie jest to topowa konstrukcja, ale z drugiej strony - chyba niczego mu nie brakuje. Oukitel K10000 ma czterordzeniowy procesor MediaTek MT6735 wsparty przez 2 GB RAM-u. W benchmarkach notuje przeciętne wyniki, ale - nieco wbrew liczbom - subiektywne wrażenie jest pozytywne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs pracuje płynnie, nie zauważyłem żadnych problemów z jego działaniem. Wszystkie aplikacje użytkowe, których używam na co dzień, uruchamiały się i pracowały bez problemu. Problemy z wydajnością objawiły się dopiero w bardziej wymagających grach. Dało się grać, ale "przycinki" były odczuwalne. Warto odnotować, że telefon zapędzony do intensywniejszej pracy odrobinę się nagrzewa, ale nie czyni tego w dokuczliwy sposób. Najkrócej ujmując, pod względem wydajności, Oukitel K10000 jest po prostu średniakiem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs, aplikacje
Oukitel K10000 dysponuje systemem Android 5.1 wyposażonym w nieco zmienioną nakładkę interfejsową. Poza specyficznym wyglądem (nawiązującym do "bojowego" wyglądu obudowy), najważniejszą cechą interfejsu jest brak zasobnika z aplikacjami. Ikony pojawiają się na kolejnych pulpitach, niczym w EMUI czy iOS.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oczywiście możemy je pogrupować w foldery i ułożyć w pożądanej przez nas kolejności. Kolejną cechą interfejsu są niestety drobne braki w tłumaczeniu. Korzystający z anglojęzycznej wersji systemu w ogóle ich nie zauważą, ale po przełączeniu na polski (czy inny nie-angielski język) zauważymy, że niektóre pozycje "ustawień" i komunikaty nie zostały przetłumaczone. Nie jest to dokuczliwy problem, nie odczułem, aby w jakikolwiek sposób utrudniałoby to użytkowanie telefonu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W systemie znajdziemy standardowy pasek powiadomień i skrótów - niestety, układu tych ostatnich nie można edytować, co odrobinę mi doskwierało. Pochwalę natomiast ekran blokady, zawierający skróty do szybkiego uruchomienia aplikacji aparatu fotograficznego i telefonu. W interfejsie znalazła się również możliwość sterowania za pomocą gestów (np. oddzwonienia poprzez uniesienie telefonu do ucha) oraz szybkiego uruchamiania wybranych aplikacji poprzez nakreślenie palcem wzoru na zablokowanym ekranie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Obie te funkcje działają bez zarzutu, a ponadto możemy zmienić zdefiniowane przez producenta skróty do aplikacji. Dodano również "zawieszony klawisz", który pozwala (po aktywowaniu go) np. na szybką zmianę ustawień ekranu. W trakcie użytkowania, mój egzemplarz otrzymał aktualizację OTA. Wniosła ona m.in. możliwość wyboru tematów ekranowych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zwróciłem jeszcze uwagę na jedną, dość ważną cechę systemu zainstalowanego w Oukitelu K10000. Producent nie dodaje żadnych zbędnych, ponadstandardowych aplikacji. To dobra wiadomość, nabywca nie ma bowiem problemu z usuwaniem niepotrzebnych mu aplikacji, pobierze sam tylko te, których potrzebuje. Zwłaszcza, że pamięć wewnętrzna nie jest "gumy", nie rozciągnie się. Telefon ma wbudowany nośnik 16 GB, z czego na starcie dla użytkownika pozostaje 12,11 GB.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikacja, dźwięk
W sferze komunikacyjnej nie stwierdziłem większych problemów. Telefon bezproblemowo współpracował z używanymi przeze mnie akcesoriami Bluetooth i Wi-Fi, z powodzeniem "odnalazł" się w polskiej sieci LTE. Dobrze spisywał się również jako samochodowa nawigacja. Moduł GPS szybko ustalał pozycję, nie zauważyłem również problemów z utrzymywaniem namiarów w czasie jazdy. Jedynym, na co mógłbym narzekać, jest nieco zbyt niska moc głośnika w słuchawce.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakość dźwięku jest dobra, ale w głośniejszym otoczeniu trzeba mocniej przyciskać telefon do ucha, by dobrze słyszeć rozmówcę. Nie ma natomiast problemu w odwrotnym kierunku. Żaden z rozmówców nie narzekał na to, jak mnie słyszy, nawet, gdy na Oukitelu miałem założony plastikowy pokrowiec, przysłaniający otwór mikrofonu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Trochę gorzej zacząłem przygodę z komunikacją tekstową. Telefon nie miał fabrycznie zainstalowanego słownika w języku polskim, musiałem go pobrać ręcznie. Ale oczywiście każdy może doinstalować sobie ulubioną klawiaturę... ja poprzestałem na standardowej klawiaturze Google, która po instalacji słownika pracowała jak należy. Panel dotykowy telefonu działa prawidłowo, nie zauważyłem żadnych zaburzeń w jego działaniu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W oprogramowaniu smartfona znajdziemy również radio FM (z możliwością nagrywania) oraz prosty odtwarzacz muzyczny. Radio wymaga podłączenia słuchawek, których kabel staje się anteną - ale gra dobrze, bez problemu wyszukuje stacje i cechuje się niezłą czułością. Brzmienie odtwarzacza muzycznego (zaopatrzonego w korektor graficzny) również jest dobre, ale tu kolejny raz doskwiera niska moc wyjściowa. Na słuchawkach - również jest zbyt cicho, ale to oczywiście nieco subiektywna ocena. Miłośnicy "spokojniejszych brzmień" raczej nie będą narzekać.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Fotografia, wideo
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oukitela K10000 wyposażono w podstawowy zestaw fotograficzny. Telefon ma 2-megapikselową kamerkę przednią i 8-megowy aparat tylny, wspomagany pojedynczą diodą LED, umieszczoną za "reflektorkiem" rozpraszającym światło i "udającym" dwie diody. Oprogramowanie aparatów ma możliwość interpolowania rozdzielczości zdjęć, odpowiednio do 5 i 13 megapikseli.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie przepadam za interpolacją, ale obiektywnie patrząc, efekty programowego "rozciągania" zdjęć nie są złe. Fotki z Oukitela K10000 dają się oglądać, reprezentując dobry, średni poziom. Nie jest to oczywiście najwybitniejszy fotograficzny smartfon na rynku, ale właściwie - zdjęciom nie mogę zbyt wiele zarzucić. Owszem, w słabszym świetle pojawia się zauważalny szum, po włączeniu interpolacji spada ilość widocznych szczegółów, ale ogólny odbiór zdjęć jest raczej pozytywny. Nawet cyfrowy zoom wypada całkiem znośnie, co wcale nie jest regułą.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat ma prosty interfejs, bez zbędnych dodatków. Mamy do dyspozycji HDR, wyzwalanie migawki gestem, śledzenie ruchu, panoramowanie i upiększanie. Jest także tryb animowanego zdjęcia oraz fotografii "dookólnej", pozwalającej pokazać fotografowany obiekt z różnych stron.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oprócz tego, wchodząc w sekcję ustawień, możemy modyfikować balans bieli, czułość, ostrość czy nasycenie, możemy również włączyć jeden z sześciu filtrów barwnych czy też wybrać ręcznie program tematyczny. Do dyspozycji jest także wykrywanie uśmiechu i rodzaju sceny, samowyzwalacz i geoznakowanie. Aparat uzbrojono również w układ cyfrowej stabilizacji obrazu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat ma oczywiście możliwość rejestrowania filmów - w HD oraz mniejszych rozdzielczościach. Jakość filmów jest niezła, ale tu ponarzekałbym odrobinę na jakość dźwięku. Mam wrażenie, że jest odrobinę przytłumiony.
|
|||
Film nagrany Oukitelem K10000 wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Przednia kamera jest raczej minimalistyczna. Miłośnicy selfie nie będą zachwyceni, ale przyjmijmy, że fotki mają akceptowalną, znośną jakość. Przy rozdzielczości 2 megapikseli naprawdę nie można wymagać zbyt wiele.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jedyna w swoim rodzaju bateria
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Największym atutem Oukitela K10000 jest jego bateria. Ta jest po prostu rewelacyjna. Oczywiście nie ma tu żadnych cudów, znakomite osiągi wynikają z jej dużej pojemności, a co za tym idzie - rozmiarów i wagi. Bateria jest najzwyczajniej w świecie duża - i chyba największa, jaką możemy spotkać w smartfonie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pojemność 10000 mAh wystarczy do napędzenia niezbyt wysilonego technicznie telefonu przez ładnych kilka dni. W moim przypadku, przy typowym scenariuszu użytkowania, bateria wystarczała na 4-5 dni działania telefonu - z włączonym Wi-Fi, Bluetooth, LTE i lokalizacją. Nawet intensywne, pełne wykorzystanie urządzenia nie spowoduje opróżnienia baterii w mniej niż 2 dni. To znakomite osiągi - ale pamiętajcie, że są okupione duża masą i wymiarami telefonu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dołączony do Oukitela K10000 zasilacz pracuje dając napięcie 9V, a zatem wyższe, niż standardowa ładowarka USB. Wyższy jest również prąd ładowania, sięgający stałej wartości 2A. Pełne naładowanie baterii zajmuje niecałe 4 godziny, ale w przypadku zastosowania ładowarki o niższych parametrach trwa znacznie dłużej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dzięki dołączonej do kompletu przejściówce OTG, ogromną baterię Oukitela K10000 możemy wykorzystać jako bank energii, mogący doładować inny smartfon. I to nie raz, a przynajmniej dwukrotnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podsumowanie, wideorecenzja
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oukitel K10000 okazał się bardzo praktyczną konstrukcją. Może nie bryluje w dziedzinie wydajności, nie ma również zbyt rewelacyjnego wyświetlacza czy aparatu fotograficznego, ale w codziennym użytkowaniu przekonuje do siebie solidną konstrukcją i - przede wszystkim - mocną baterią. Trudno powiedzieć, że Oukitel K10000 ustępuje konkurencyjnym smartfonom, bowiem podobnego po prostu nie ma.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie oznacza to jednak, że nie mógłby być jeszcze lepszy. Interfejs smartfonu cieszy prostotą i płynną pracą, ale zawiera drobne braki w tłumaczeniu, co nie pozwala ocenić go jednoznacznie pozytywnie. Dla niektórych użytkowników sporą wadą może być duża masa telefonu, podobnie, jak jego niecodzienna, wyróżniająca się stylizacja. Graczom może dać się we znaki dość przeciętna wydajność urządzenia, która jednak nie przeszkadza w sprawnej obsłudze mniej wyśrubowanych graficznie aplikacji.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mnie najbardziej jednak przeszkadzała - pomimo dobrej jakości dźwięku - nieco zbyt niska moc głośników. To odejmuje parę punktów z końcowej oceny. Mimo to, pozostałe cechy urządzenia każą mi przymknąć oko na drobne niedostatki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oczywiście wszystko trzeba jeszcze odnieść do ceny. Ta, w sklepie GearBest wynosi 180 dolarów, do czego trzeba jeszcze doliczyć ewentualne opłaty lokalne i koszty dostawy. Nawet po ich dodaniu, cena jest moim zdaniem korzystna, by nie powiedzieć - okazyjna. Zwłaszcza, że w dziedzinie wydajności baterii model ten praktycznie nie ma żadnej konkurencji...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
|
|||
Wideorecenzja Oukitelem K10000 wideo: mGSM.pl przez YouTube |
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na koniec, chciałbym podziękować sklepowi GearBest za użyczenie telefonu.
mat wł. we współpracy z GearBest
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!