Interfejs
Oppo A31 działa na nieco już leciwym Androidzie 9, zaopatrzonym w firmowy interfejs ColorOS w wersji 6.1. W momencie powstawania tego tekstu (maj 2020), system miał na szczęście w miarę aktualne poprawki bezpieczeństwa - z początku kwietnia. Ktoś może się skrzywić na starego Androida - ale taniemu smartfonowi możemy chyba to wybaczyć, szczególnie, że raczej niczego nie brak.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs zawiera wszystkie cechy wyróżniające Color OS. Na początek oczywiście wymienię nawigację za pomocą gestów, którą uznaję za niezwykle wygodną. Tradycjonaliści - mogą mieć wirtualne przyciski o zmiennym układzie. Interfejs może działać w trybie płaskim lub zasobnikowym, z różną siatką ikon: 4x6 albo 5x6. Możemy też zmieniać motywy czy tapetki, mamy zatem typowy wachlarz możliwości personalizacji telefonu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W Color OS znajdziemy jeszcze Inteligentnego Asystenta - panel z najważniejszymi informacjami, dostępny po odsunięciu pulpitu w prawo. Mamy również pływający klawisz, ułatwiający obsługę jedną ręką, a także dodatkowy, boczny pasek ze skrótami. Klasyczne skróty, wysuwane od góry ekranu, są duże i wygodne, a do tego - mamy ich spory wybór. Nie zabrakło sejfu, trybu dla graczy i dziecięcego czy trybu dla kierowców - wyciszanie zbędnych powiadomień, gdy telefon jest połączony z samochodowym Bluetooth.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Panel powiadomień działa klasycznie, i chyba często będziemy tam zaglądać, w smartfonie zabrakło bowiem diody powiadomień, o Always On Display nie wspominając. Oppo dodaję trochę nadprogramowych aplikacji - ale nie są to śmieci. Warto pochwalić aplikację do konserwacji systemu oraz program umożliwiający wygodne przeniesienie danych ze starego telefonu. Dodano również So Loop - aplikację do prostej edycji filmów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wydajność
Cóż, tu raczej laurki nie będzie. Nie oznacza to, że Oppo A31 ustępuje innym, niedrogim smartfonom. Po prostu w tej cenie nie możemy liczyć na super płynnie działający telefon.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wśród budżetowców wystarczy, by smartfon nie irytował. I Oppo A31 nie irytuje. Przesiadłem się na niego niemal wprost z flagowego Samsunga - a mimo to nie cisnąłem tanim Oppo o ziemię ani razu. A wierzcie mi - potrafię ;)
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
MediaTek Helio P35 z 4 GB RAM-u i grafiką IMG PowerVR GE8320 wystarczają do podstawowych zadań, obsługi sieci społecznościowych czy serwisów streamingowych. Jeśli nie przesadzimy z nadmiarem zainstalowanych i wykorzystywanych aplikacji, smartfon bez problemu da radę, choć czasem na chwilę się "zamyśli".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podejrzewam, że użytkownicy przesiadający się na Oppo A31 ze starszych smartfonów o podobnej cenie będą naprawdę zadowoleni z płynności działania tego modelu. Proponuję jednak nie porównywać go z modelami droższymi o paręset złotych. Powiedzmy, że sposób działania Oppo A31 to minimum komfortu obsługi, jakiego oczekujemy od smartfonu w 2020 roku. Czyli - jest adekwatny do ceny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Bardzo cieszy mnie obecność wewnętrznej pamięci 64 GB. W tanim telefonie to sporo, zważywszy, że trafiają się mocarne flagowce z zaledwie dwukrotnie większą pojemnością... Tu - 48 GB, jakie mamy na starcie - wystarczy większości użytkowników. A jeśli nie - można jeszcze skorzystać z karty microSD - i to nie rezygnując z wykorzystywania funkcji DualSIM.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny

















































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!