Dawno nie gościł u nas smartfon z segmentu budżetowego. Czas to nadrobić - szczególnie, że model, który trafił do naszej redakcji jest oferowany obecnie przez operatorów w bardzo niskich cenach. O jakim telefonie mowa? O Oppo A31.

Nie przepadam za testami tanich telefonów. Po przesiadce z flagowca, którego zwykle używam, przyzwyczajenie się do urządzenia o wyraźnie słabszych osiągach bywa męczarnią. Oppo A31 pokazał, że nie zawsze musi tak być. Miejscami - nawet mnie zaskoczył, choć oczywiście ma też kilka niedociągnięć.
|
|||
Oppo A31 - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Spis treści
- Budowa, ergonomia, zestaw
- Wyświetlacz, bezpieczeństwo
- Interfejs, wydajność
- Dźwięk, komunikacja, akumulator
- Fotografia i wideo
- Podsumowanie. Plusy i minusy
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Budowa, ergonomia, zestaw
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy tani telefon musi być brzydki? Oppo udowadnia, że nie. Czy plastikowa obudowa musi być toporna i nudna? Też nie! Oppo A31 wygląda nie tylko ładnie, ale wręcz intrygująco. Osiągnięto to prostymi środkami: Obudowie nadano gradient, od perłowej bieli po seledyn (albo miętę - faceci nie dyskutują o kolorach). Smartfon można mieć też w zieleni lub czerni - ale tamte wyglądają nieco mniej efektownie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wszyscy wokół uznają obudowy z tworzywa za wadę telefonów. A ja - wręcz przeciwnie, o ile wygląda jak w naszym Oppo. Plastik sprawia, że telefon jest przyjemnie ciepły, gdy bierzemy go w rękę, a w przypadku Oppo A31 nasze doznania wzmaga jeszcze miła w dotyku, satynowa faktura tworzywa.
Zobacz, jak wygląda Oppo A31!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Traktując obudowę bardziej przyziemnie, matowy plastik jest też praktyczny. Nie brudzi się, rysy są mniej widoczne, a do tego - nie stłucze się przy byle upadku. Jednoczęściowa obudowa otula zarówno tył, jak i boki Oppo A31. Zaokrąglenia sprawiają, że upadek telefonu na narożnik nie musi od razu owocować stłuczeniem ekranu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W dodatku, telefon o matowej powierzchni możemy pewniej chwycić - i nie zjedzie nam on z kanapy czy stołu, jak błyszczący konkurenci. W przypadku taniego telefonu - odporność na uszkodzenia jest ważna, często bowiem takie urządzenia kupują niezamożni użytkownicy, dla których wymiana ekranu za kilka stówek to bolesny wydatek... Oppo A31, choć wygląda subtelnie - jest wytrzymały i powinien dzielnie znosić trudy użytkowania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mimo to, producent dodaje jeszcze silikonowy pokrowiec. Zredukuje on jedyny - w moich oczach - mankament tej obudowy. Mowa o wystającej oprawce aparatu fotograficznego. Widzę ją w niemal każdym z testowanych smartfonów - i niezmiennie jej nienawidzę. Podobne odczucia ma pewnie każdy, kto nie lubi, gdy telefon kiwa się po położeniu na stół...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oppo A31 nie jest oczywiście wodoszczelny, ale w tej klasie cenowej nie oczekuję tej cechy. Oczekuję za to wysokiej ergonomii. I mały Oppo ją zapewnia, pod warunkiem, że przywykniemy do tego, iż klawisze głośności są po przeciwnej stronie, co włącznik. Na początku - jest trudno, ale można przywyknąć. Przyznaję - klawisze są wygodne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Szybki przegląd: co, gdzie? Włącznik na prawym boku, górna ścianka pusta. Na lewym boku gniazdo kart i klawisze głośności. Na dole - głośnik, mikrofon oraz minijack, za co należą się brawa. Ale pojawią się też gwizdy. A31 ma stary port microUSB. Który to mamy rok...? 2015...? A zatem - Oppo A31 jest śliczny, wytrzymały, poręczny, ale straszy sterczącym aparatem i nienowoczesnym portem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Byłbym zapomniał! Poza pokrowcem, w zestawie mamy jeszcze 10-watowy zasilacz, dość długi kabelek, a smartfon ma fabrycznie naklejoną folię ochronną na ekran. Nie warto jej od razu usuwać. Zużyje się - moim zdaniem - w ciągu 2-3 miesięcy, ale ochroni smartfon chociaż na początku użytkowania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz Oppo A31 ma typową dla budżetowców, niezbyt wąską ramkę, kropelkowy notch i szerszy "podbródek" w dolnej części. Ale w sumie - wygląda nieźle i oferuje przyzwoity obraz. Rozdzielczość 6,5-calowego ekranu to HD+, nie możemy zatem oczekiwać niesamowitej wyrazistości. Ale nie przesadzajmy, nikt raczej nie patrzy ma wyświetlacz przez lupę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Owszem, mocno wpatrując się w ekran dostrzeżemy charakterystycznie poszarpane krawędzie pokazywanych obiektów, ale gdy trzymamy Oppo A31 w normalny sposób, obraz jest jak najbardziej poprawny. Telefon nie kosztuje majątku, zatem nie oczekujmy cudów. Reprodukcja kolorów jest poprawna, a dodatkowo możemy zmieniać ich temperaturę barwową w menu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Kąty czytelności obrazu mogły by być szersze - ale tu też nie miałem wygórowanych oczekiwań. W menu ustawień ekranu nie zabrakło trybu nocnego, który może nie tylko załączać się automatycznie, ale być też kolorowy lub czarno-biały. Minimalny poziom jasności jest dobry, ale maksymalny powinien być wyższy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W słoneczne dni niestety korzystanie z tego wyświetlacza jest kłopotliwe. W dodatku, szkiełko ekranu dość łatwo się brudzi, a przy tym nie jest łatwe w czyszczeniu. Na pocieszenie - automatyczna regulacja podświetlenia działa jak należy, a wyświetlacz dobrze współgra z okularami z polaryzacją.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zabezpieczenia
Jak przystało na tani smartfon, Oppo A31 ma klasyczny, płytkowy czytnik linii papilarnych. I bardzo dobrze! W tańszych modelach ekranowe czytniki przeważnie zawodzą, a ten zwykły w Oppo A31 działa znakomicie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest duży, wygodnie umieszczony, szybki i skuteczny. Pod jego adresem nie mam żadnych zastrzeżeń. Odnosząc do ceny telefonu - rewelacja. Równie pozytywnie ocenię układ rozpoznawania twarzy. Działa nieco wolniej, niż czytnik, ale równie pewnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Tempo i skuteczność tego układu spadają w ciemności, ale przeważnie proces również kończy się powodzeniem, ekran telefonu rozświetla naszą twarz. Co ciekawe, można sprawić, że rozpoznawanie odblokuje telefon nawet, gdy mamy zamknięte oczy. Nie polecam tego włączać...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pamiętajcie też, że tak prosty układ, oparty o obraz z przedniego aparatu nie jest tak pewnym zabezpieczeniem, jak unikalne hasło czy odcisk palca! W Oppo A31 możemy ponadto stworzyć chroniony folder, a także włączyć zapobieganie przechwytywaniu ekranu czy obrazu z kamer w konkretnych sytuacjach - np. wprowadzania hasła z klawiatury.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs
Oppo A31 działa na nieco już leciwym Androidzie 9, zaopatrzonym w firmowy interfejs ColorOS w wersji 6.1. W momencie powstawania tego tekstu (maj 2020), system miał na szczęście w miarę aktualne poprawki bezpieczeństwa - z początku kwietnia. Ktoś może się skrzywić na starego Androida - ale taniemu smartfonowi możemy chyba to wybaczyć, szczególnie, że raczej niczego nie brak.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs zawiera wszystkie cechy wyróżniające Color OS. Na początek oczywiście wymienię nawigację za pomocą gestów, którą uznaję za niezwykle wygodną. Tradycjonaliści - mogą mieć wirtualne przyciski o zmiennym układzie. Interfejs może działać w trybie płaskim lub zasobnikowym, z różną siatką ikon: 4x6 albo 5x6. Możemy też zmieniać motywy czy tapetki, mamy zatem typowy wachlarz możliwości personalizacji telefonu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W Color OS znajdziemy jeszcze Inteligentnego Asystenta - panel z najważniejszymi informacjami, dostępny po odsunięciu pulpitu w prawo. Mamy również pływający klawisz, ułatwiający obsługę jedną ręką, a także dodatkowy, boczny pasek ze skrótami. Klasyczne skróty, wysuwane od góry ekranu, są duże i wygodne, a do tego - mamy ich spory wybór. Nie zabrakło sejfu, trybu dla graczy i dziecięcego czy trybu dla kierowców - wyciszanie zbędnych powiadomień, gdy telefon jest połączony z samochodowym Bluetooth.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Panel powiadomień działa klasycznie, i chyba często będziemy tam zaglądać, w smartfonie zabrakło bowiem diody powiadomień, o Always On Display nie wspominając. Oppo dodaję trochę nadprogramowych aplikacji - ale nie są to śmieci. Warto pochwalić aplikację do konserwacji systemu oraz program umożliwiający wygodne przeniesienie danych ze starego telefonu. Dodano również So Loop - aplikację do prostej edycji filmów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wydajność
Cóż, tu raczej laurki nie będzie. Nie oznacza to, że Oppo A31 ustępuje innym, niedrogim smartfonom. Po prostu w tej cenie nie możemy liczyć na super płynnie działający telefon.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wśród budżetowców wystarczy, by smartfon nie irytował. I Oppo A31 nie irytuje. Przesiadłem się na niego niemal wprost z flagowego Samsunga - a mimo to nie cisnąłem tanim Oppo o ziemię ani razu. A wierzcie mi - potrafię ;)
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
MediaTek Helio P35 z 4 GB RAM-u i grafiką IMG PowerVR GE8320 wystarczają do podstawowych zadań, obsługi sieci społecznościowych czy serwisów streamingowych. Jeśli nie przesadzimy z nadmiarem zainstalowanych i wykorzystywanych aplikacji, smartfon bez problemu da radę, choć czasem na chwilę się "zamyśli".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podejrzewam, że użytkownicy przesiadający się na Oppo A31 ze starszych smartfonów o podobnej cenie będą naprawdę zadowoleni z płynności działania tego modelu. Proponuję jednak nie porównywać go z modelami droższymi o paręset złotych. Powiedzmy, że sposób działania Oppo A31 to minimum komfortu obsługi, jakiego oczekujemy od smartfonu w 2020 roku. Czyli - jest adekwatny do ceny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Bardzo cieszy mnie obecność wewnętrznej pamięci 64 GB. W tanim telefonie to sporo, zważywszy, że trafiają się mocarne flagowce z zaledwie dwukrotnie większą pojemnością... Tu - 48 GB, jakie mamy na starcie - wystarczy większości użytkowników. A jeśli nie - można jeszcze skorzystać z karty microSD - i to nie rezygnując z wykorzystywania funkcji DualSIM.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Akumulator
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oppo A31 ma akumulator o pojemności 4230 mAh. W tak prostym smartfonie, nie skłaniającym użytkownika do intensywnego wykorzystywania możliwości procesora, to obietnica długiego działania. I rzeczywiście. Dwa dni pracy to dla Oppo A31 żaden wyczyn. Smartfon potrafi więcej, przy typowym użytkowaniu wytrzyma i trzy dni. Czas SoT sięga to 8 godzin, jest zatem naprawdę przyzwoicie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nieco mnie przyzwoicie robi się przy ładowaniu. Moc 10 W nie pozwala przyspieszyć tego procesu. Pusta bateria napełni się w niecałe 2,5 godziny. W dodatku - przy doborze akcesoriów musimy pamiętać, że Oppo A31 ma gniazdo starszego typu, microUSB. Zabrakło też ładowania bezprzewodowego - choć przy plastikowej obudowie aż się o nie prosi. Cóż, cena...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikacja, dźwięk
Oppo A31 ma właściwie komplet interfejsów łączności - oprócz NFC, którego niestety mu poskąpiono. Ma za to dwuzakresowe Wi-Fi (wciąż nie powszechne w tym segmencie), a także potrójne gniazdo kart. Tyleż praktyczne, co rzadko spotykane. Da się powiększyć pamięć, nie rezygnując z użycia dwóch kart SIM. Można pochwalić obecność minijacka, a także dobrą jakość dźwięku podczas połączeń.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Głośnik zewnętrzny jest niestety jeden, ale brzmi poprawnie. Do rozmów nadaje się dobrze, do odtwarzania muzyki - wcale. Lepiej słuchać przez Bluetooth lub słuchawki przewodowe. Jakość transmitowanego dźwięku jest w porządku. Oppo A31 ma na pokładzie firmowy odtwarzacz muzyki i filmów, jak również dyktafon, nie ma natomiast radia.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wszystkie interfejsy łączności działają prawidłowo, nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów. Aplikacja do obsługi telefonu oferuje możliwość blokowania numerów, definiowania wiadomości przy odrzucaniu połączeń, a nawet sygnalizacji nadejścia połączenia diodą aparatu. Klawiatura tekstowa - to sprawdzony i popularny Gboard.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Fotografia i wideo
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat fotograficzny Oppo A31 wygląda bojowo: ma trzy obiektywy i diodę na dokładkę. Realniej patrząc, mamy jednak do dyspozycji 12-megapikselową matrycę i obiektyw o niezłej przysłonie f/1.8. Pozostałe dwa aparaty - to po prostu 2-megowce do makro i rozmywania tła - oba z przysłoną f/2.4. Pakiet uzupełnia aparat do selfie - 8 Mpx z przysłoną f/2.0.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakie to wszystko robi zdjęcia? Zaskakująco dobre, jak na cenę telefonu. Zdjęcia dzienne są na naprawdę dobrym poziomie i niejeden telefon z wyższego segmentu rynku może być nimi zawstydzony. Odwzorowanie barw, ostrość - wszystko jest w porządku. Aparat do tego szybko i pewnie ustawia autofokus.
Zobacz, jakie zdjęcia robi Oppo A31!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Po zmroku jest już zdecydowanie gorzej, by nie powiedzieć wprost - słabo. Sytuację ratuje możliwość skorzystania z ustawień manualnych - i tu uwaga, można regulować czułość (100-1600 ISO), ekspozycję, ostrość, a nawet czas otwarcia migawki od 1/8000 do 30 s. W tanich smartfonach to rzadkość. Jeśli odpowiednio ustawimy parametry ujęcia - to i nocne zdjęcie wyjdzie całkiem przyzwoicie. Niestety, aparat nie ma dedykowanego trybu nocnego, zatem korzystanie z ustawień manualnych to jedyna szansa na sensowną fotkę po zmroku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie mogę nie wspomnieć o aparacie do makro. Robi znośne zdjęcia, ale tylko na tyle, na ile pozwoli 2-megapikselowa rozdzielczość. Oppo chyba trochę wstydzi się tego aparatu, bowiem ukryło dostęp do niego. Żeby zrobić makro, trzeba wejść w tryb manualny, a dopiero w nim wybrać niewielką ikonkę kwiatka. Bez sensu, to trzeba poprawić.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Prawdę mówiąc, wolałem fotografować głównym aparatem, korzystając z dostępnych w interfejsie stopni cyfrowego zbliżenia - 2 i 5x. Przedni aparat - podobnie jak główny - oferuje przyzwoite zdjęcia w dzień i raczej marne nocą.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie wymagałem cudów - ale w sumie nie widzę powodów do krytyki tego aparatu. Pochwalę za to obecność funkcji panoramicznego selfie oraz rozmywania tła. Opcję rozmywania mamy też oczywiście w tylnym aparacie - i działa prawidłowo.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Prawdę mówiąc, spodziewałem się fotograficznej tragedii - a Oppo A31 trochę mnie zaskoczył. W zakresie filmowania - także, bo nagrywa całkiem porządnie. Przydałoby się co prawda podbić nieco kolory i dołożyć jakąkolwiek stabilizację - ale powiedzmy że w tym segmencie cenowym mogłyby to być zbyt wygórowane oczekiwania, podobnie, jak zapis z 4K. Poniżej możecie obejrzeć kompilację przykładowych filmów.
|
|||
Oppo A31 - przykładowe filmy wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Interfejs aparatu jest przejrzysty i czytelny, ale - poza wspomnianą wpadką z makro - poprawiłbym w nim nieco widoczność dodatkowych ikonek. Dla mnie - są za małe. Brakuje mi też możliwości edycji kolejności trybów fotografowania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podsumowanie
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oppo A31 pokazuje, że tani telefon nie musi być zły i szpetny. Wykonanie i stylizacja obudowy zasługują na najwyższą ocenę. Pozytywnie wypada również akumulator, któremu niestety brakuje szybszego ładowania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Doceniam udany interfejs, ale dlaczego wciąż na Androidzie Pie? Wyświetlacz jest niezły, byle nie w pełnym słońcu. Wydajność - wystarczy, byle nie uruchamiać wymagających gier. Pamięć - na plus. Spora, jak na budżetowca, w dodatku z możliwością rozbudowy bez rezygnacji z DualSIM.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W dziedzinie łączności wszystko jest jak należy - ale brakło NFC. Aparat - w dzień dobry, w nocy słabszy, ale nadrabia rozbudowanym trybem manualnym. Dodatkowe 2-megapikselowe oczka - dodano chyba tylko dla "bajeru" - zamiast nich wolałbym np. aparat szerokokątny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A zatem - jak widzicie - wybierając tani telefon, musicie iść na pewne kompromisy. W Oppo A31 jest ich trochę - i rozważając zakup musicie po prostu odrzucić te, które są dla was nieistotne. Jeśli bilans wyjdzie dodatni - kupujcie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Cena Oppo A31 to 799 złotych - ale telefon jest też w ofertach operatorskich, za złotówkę na start i w comiesięcznych ratach. Przy takich kwotach - myślę, że spokojnie można przymknąć oko na jego niedostatki... A raczej kompromisowe rozwiązania, które pozwoliły zapewnić niską cenę.
Sprawdź ceny Oppo A31!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
R E K L A M A
Plusy i minusy
PLUSY:
- dobry czytnik papilarny
- przyjazny interfejs
- brak śmieciowych aplikacji
- dobry akumulator
- efektowny wygląd
- pokrowiec w komplecie
- wytrzymała obudowa
- minijack
- lekkość i poręczność
- dobra cena
- potrójny slot kart
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
MINUSY:
- brak NFC
- microUSB
- Android Pie, nie 10
- brak szybkiego ładowania
- brak wodoszczelności
- brak diody powiadomień i AoD
- brak ładowania indukcyjnego
- niewysoka wydajność
- przycinki w filmach
- drobne niedociągnięcia interfejsu aparatu
- głośnik mono
- brak stabilizacji wideo
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!