Nokia E90
Recenzja

Opublikowane:

Na czasie

Communicatory firmy Nokia to osobna kategoria wśród telefonów komórkowych. Od kilku lat kolejne modele były wyczekiwane przez wiernych użytkowników i za każdym razem powstawał pewien niedosyt. Wraz z pojawieniem się Nokii E90 nie powinno być aż takich rozczarowań. Nareszcie communicator Nokii nie jest spóźniony pod względem dostępnych technologii i ma chyba wszystko: HSDPA, WLAN, aparat 3,2 megapikseli, podświetlaną klawiaturę, świetne wyświetlacze, dostęp do normalnych stron internetowych oraz GPS. Kombajn.

Wiele osób, widząc Communicatory, twierdzi, że są za duże, ciężkie i niepraktyczne. W 1998 roku też tak pomyślałem, gdy mogłem kupić pierwszego z rodziny nokiowych komunikatorów. Doszedłem do wniosku, że mimo iż ówczesne zwykłe komórki też nie zawsze były małe, Communicator był gigantyczny jak na telefon komórkowy.

Nie potrzebowałem dostępu do internetu i poczty elektronicznej z kilku powodów. Po pierwsze, wówczas transmisja da nych odbywała się w technologii HSCSD (w sieci Plus), czyli transfer sięgał maksymalnie 14 kb/s. Po drugie, podnosiło to znacząco rachunki telefoniczne, bowiem stawki za rozmowę i transmisję danych były mniej przyjazne niż dzisiaj. A po trzecie, w tamtych czasach nie korzystałem z e-maila tak często.

Sytuacja zmieniła się kilka lat później. Musiałem wyjechać na Mazury, w miejsce bliżej mi nieznane, a czekałem na autoryzację wywiadu. Osoba autoryzująca nie mogła przesłać tekstu e-mailem, ale mogła faksem, którego w miejscu mego pobytu nie było. Z pomocą przyszedł communicator, który umożliwiał przyjmowanie i wysyłanie faksów. Dostałem faksem zmiany w moim tekście, poprawiłem na ekranie komunikatora za pomocą klawiatury w układzie "qwerty" i wysłałem pocztą elektroniczną do redakcji. Od tego czasu kolejne modele Nokii Communicator są razem ze mną.

Zacofanie na starcie

Mimo swych wielu zalet Communicatory zawsze miały jakiś feler związany głównie z ich opóźnionym startem. A to nie miały kamery, a to nie obsługiwały MMS-ów. Gdy kolejny model nadrobił tę niedoróbkę, to zapomniano o UMTS-ie i wideorozmowach. Teraz jednak Nokia w końcu przygotowała Communicatora na miarę naszych czasów i do tego w mniejszym opakowaniu. Choć jak zawsze, coś kosztem czegoś.

Zmiany zewnętrzne

Porównując model E90 z jego poprzednikiem, czyli Nokią Communicator 9500, widać, że nowszy model jest mniejszy - E90 132x57x20 mm wobec 148x57x24 mm modelu 9500. Jest też lżejszy o 12 gramów, czego akurat specjalnie nie daje się odczuć przy ogólnej masie 210 gramów. Ale doszedł za to alarm wibracyjny.

Urządzenie lepiej też prezentuje się z wyglądu, nawiązującego np. do modelu E65 (choć to inna kategoria wagowa). Brązowa obudowa wykonana jest z dobrej jakości plastiku, więc nie ma mowy o trzaskach i innych nieprzyjemnych dźwiękach. Srebrna obwódka na górnym panelu obejmuje wygodną klawiaturę oraz duży, wyraźny ekran o przekątnej 5 centymetrów, wyświetlający 16 mln kolorów. Po otwarciu klapki ukazuje się - jak zawsze w Communicatorach - wielki wyświetlacz. Tym razem 16 milionów kolorów prezentowanych jest na wyświetlaczu o przekątnej blisko 11 cm.

I tu kolejna zmiana na lepsze. Dotychczas panel z wyświetlaczem połączony był z resztą urządzenia plastikowymi zawiasami umocowanymi na dłuższej krawędzi obu części. Trzeba było uważać, aby nie wyłamać ekranu. Fińscy konstruktorzy poszli po rozum do głowy i w E90 zawiasy poszły na bok konstrukcji i są metalowe. Takie ich umiejscowienie daje kilka korzyści. Pierwsza jest taka, że panele blokują się w trzech pozycjach. Zamkniętej - wówczas komunikator nie otwiera się przez przypadek i nie traci energii na podświetlanie głównego wyświetlacza, co zdarzało się wcześniej. W kolejnej panel z wyświetlaczem blokuje się pod kątem nieco ponad 90 stopni względem klawiatury, a w ostatniej rozkłada się "na płasko". Oczywiście, ekran można płynnie ustawić pod dowolnym kątem (do 180 stopni), ale w dwóch wspomnianych pozycjach jest on lekko zblokowany i zapewnia stabilność pracy.

Kolejne nowości na górnym panelu, to kamera QCIF po prawej stronie wyświetlacza służąca do prowadzenia wideorozmów. Inna sprawa to przyciski. W poprzednich modelach cztery klawisze funkcyjne grupowano po prawej stronie ekranu. Tym razem są tam tylko dwa, których funkcje zależne są od trybu działania urządzenia. Natomiast po prawej stronie wylądowały dwa przyciski - zielona i czerwona słuchawka.

Zmiany zaszły też na dolnym panelu. Jest tam klawiatura "qwerty" oraz szereg klawiszy funkcyjnych przy górnej krawędzi - pulpit, kontakty, wiadomości, internet, notatki, kalendarz i symbianowy klawisz wejścia do menu. Klawiatura jest zwarta i wygodna w użyciu - oczywiście jak na gabaryty urządzenia. Trochę gorzej wypada czterokierunkowy klawisz do sterowa nia kursorem. Trzeba się przyzwyczaić do faktu, że niewiele wystaje z obudowy i że czasem, naciskając na jego dolną krawędź, można wybrać sąsiadujący przycisk.

Niestety, zniknęły też klasyczne klawisze ze strzałkami do przesuwania kursora. W zamian za to doszło coś, czego brakowało poprzednikom - subtelne podświetlenie klawiszy, które naprawdę bywa przydatne. Wcześniej trzeba było przyświecać sobie światłem monitora.

Zmiany wewnętrzne

Nokia E90, tak jak poprzednicy, pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Symbian. W odróżnieniu od poprzednika, jest to wersja 9,2 w miejsce 7,00. Zmieniono także platformę z S80 na S60 (v3,1), co niesie sporo zmian w funkcjonalności urządzenia. Nie wszystkie są w dobrym kierunku.

Na wstępie wspominałem o obsłudze faksu w Communicatorach, co rzadko, bo rzadko, ale bywało przydatne. Można o nim zapomnieć. Kolejne novum wynikające ze zmiany platformy, to obsługa kontaktów. Jak na współczesne urządzenie przystało, w kontaktach można zapisać bardzo dużo danych konkretnej osoby - kilka numerów telefonów (komórkowych, stacjonarnych, faksów, służbowych, prywatnych itp.), adresy służbowe, domowe, e-mail, nazwy firm i stanowiska w nich zajmowane itp. itd. W poprzednich modelach, wyszukując kontakt, wystarczyło wpisać np. nazwę firmy i urządzenie wyświetlało wszystkie wpisy osób z określonej firmy. Teraz wyszukiwanie działa tylko w oparciu o wpisane imię lub nazwisko (ewentualnie jego część). Sposobem na to jest dopisywanie obok nazwiska firmy, w której dana osoba pracuje, ale przecież nie o to chodzi.

Są i plusy. Poprzednie komunikatory potrzebowały strasznie dużo czasu od włączenia do gotowości do pracy - system bardzo długo się ładował. W E90 trwa to ok. 20 sekund. Wielka różnica. Dostępny jest też tzw. aktywny pulpit, dzięki któremu na obu ekranach można wyświetlić skróty do ulubionych aplikacji oraz informacje o najbliższych spotkaniach czy też dostępnych sieciach bezprzewodowych (nowy communicator, tak jak starszy model, obsługuje WLAN w standardzie 802.11g). Ale to nie wszystko. Najnowsze biznesowe cudo Finowie wyposażyli w transmisję danych z prędkością 3,6 Mb/s w technologii HSDPA. Poza tym jest jeszcze UMTS, EDGE i GPRS. Dzięki temu można bez problemu przeglądać strony internetowe, które na głównym wyświetlaczu są wyświetlane w całej swojej szerokości.

Tradycyjnie wbudowany klient poczty elektronicznej pozwala odbierać i wysyłać e-maile, a aplikacja Qickoffice umożliwia przeglądanie i edycję dokumentów typu Word czy Excel. Można tworzyć grupy robocze i pracować wspólnie, korzystać z push e-mail czy Nokia Intelisync.

Rozrywkowo i do celu

Wbudowany w E90 aparat z matrycą 3,2 megapiksela pozwala na robienie dobrych zdjęć, a wbudowana lampa błyskowa doświetla ujęcia przy słabym oświetleniu. Trochę słabo wypada spust migawki, który w większości telefonów aktywuje aparat. Tu tak to nie działa i trzeba go włączać, wybierając aplikację aparatu. Ponadto, autofocus nie pozwala na zrobienie zdjęcia, dopóki nie uzna, że wszystko zostało dobrze ustawione, co nie zawsze się udaje. Bezproblemowo obsługuje się natomiast radio oraz odtwarzacz muzyki i plików multimedialnych. Wbudowa na pamięć 128 MB na potrzeby użytkownika plus obsługa kart pamięci microSD do 2 GB pozwala przechowywać sporo własnych treści.

Na koniec największy gadżet communicatora ostatniej odsłony. Posiada on wbudowany moduł nawigacji satelitarnej GPS i niezbędne do jego obsługi aplikacje. Czasami trochę długo moduł odnajduje swoją pozycję, ale jak już się odnajdzie, działa sprawnie, zwłaszcza w połączeniu z Nokia Maps. Po wykupieniu możliwości nawigowania z jednego punktu do drugiego E90 może zastąpić nawigację samochodową. Bez płacenia pomoże odnaleźć restaurację, hotel, bankomat i inne miejsca przydatne biznesmenowi i nie tylko. Brakuje miejsca, aby opisać pozostałe możliwości Nokii E90, ale są one raczej znane z najnowszych biznesowych telefonów fińskiej firmy. Ogólnie, to świetne urządzenie, ale nie dla wszystkich. Zwłaszcza przy cenie około 3,3 tys.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Paweł Polimirski
Ten artykuł skomentowano już 2 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
50,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 50,0% 
Default user logo
wojtek

Opinia pozytywna

Małe sprostowanie by się przydało. Nokia 9300 ma metalowe zawiasy, dla polepszenia wyglądu są przykryte plastykową osłonką. (wiem bo rozwaliłem tą osłonkę ;) )
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 28.05.2011, 14:05
R E K L A M A
Default user logo
Marcin

Opinia neutralna

Jak tylko dowiedzialem sie ze E90 ma wyjsc na rynek nie moglem sie doczekac kiedy go kupie, premiera sie jednak przedlozala ale jak juz wyszedl to cena mnie lekko zniechecila. Ja musialem jednak kupic jakis "kombajn" i padlo na SPV i jestem bardzo zadowolony. E90 to swietny kombajn , ale nie za te pieniadze.
.lucent.com | 21.01.2008, 08:01


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies