myPhone X Pro
Recenzja

Opublikowane:

Flagowiec po wrocławsku

Wrocławska firma myPhone, odświeżając swą gamę modelową, trochę mnie zaskoczyła. W ofercie pojawił się smartfon, jakiego dotąd pod tą marką jeszcze nie było.

myPhone X Pro
myPhone X Pro fot. Adam Łukowski/mGSM.pl

myPhone X Pro jest określany mianem flagowca. I choć do czołowych flagowców jeszcze mu nieco brakuje, jest bez wątpienia najlepszą, najbardziej zaawansowaną konstrukcją w historii polskiej marki.

Markę myPhone kojarzymy od dłuższego czasu z "telefonami z Biedronki". W przypadku X Pro jest jednak trochę inaczej. Telefon nie ma "biedronkowej" ceny, ale też oferuje bardzo porządną specyfikację i do tego nieźle wygląda.


Spis treści

R E K L A M A

Budowa, wykonanie

Właściwie - nie ma się do czego przyczepić. Oczywiście nie mamy tu do czynienia z własną konstrukcją myPhone - firma ta już od dawna nie ukrywa, że zamawia telefonu u chińskich wytwórców, dodając własne logo i pewną część oprogramowania. Nie inaczej jest w tym przypadku. Jeśli dobrze poszukacie, zauważycie, że niemal identyczny model znajdziecie pod marką Archos - zobaczcie sami, oto porównanie.

To oczywiście nie zarzut - marka myPhone jest u nas bardziej rozpoznawalna niż Archos, możliwe również, że i oprogramowanie telefonu zostało przygotowane pod kątem polskich odbiorców. W każdym razie - mamy do czynienia z telefonem o parametrach nie odstających od konkurencyjnych modeli średniej klasy.

Atutem myPhone X Pro jest bez wątpienia spora pojemność pamięci operacyjnej, po stronie zalet z pewnością trzeba również zapisać oba aparaty fotograficzne. O nich jednak później, zajmijmy się najpierw powierzchownością naszego telefonu.

myPhone X Pro nie musi się wstydzić konkurentów. Jego stylizację opisałbym krótko: Skromna, ale elegancka. X Pro przyciąga wzrok metalową ramką, która otrzymała błyszczącą fazę od strony wyświetlacza.

Ekran zakryto modnym, wypukłym szkłem 2,5D. Tył pokryto natomiast matowym, ciemnym tworzywem o anty poślizgowej fakturze. Materiał ten sprawia, że trzymanie myPhone X Pro jest bardzo wygodne. Telefon jest miły, "ciepły" w dotyku i nie ma tendencji do "uciekania" z dłoni. Świetnie leży w ręku, korzystanie z niego jest komfortowe, pomimo słusznej wagi urządzenia.

Obudowa wygląda na nierozbieralną, ale podważając "plecki", można je zdjąć. Czynność ta jest jednak pozbawiona sensu, bowiem i tak nie wymienimy baterii bez demontażu kolejnych elementów urządzenia, co oczywiście zakończy się utratą gwarancji, a w przypadku mniej zręcznego "fachowca" - uszkodzeniem delikatnej taśmy, łączącej pakiet ogniw z płytą główną.

Obudowy nie musimy rozbierać również dlatego, że gniazdo na karty umieszczono na lewym boku. Ma ono postać szufladki, w której możemy umieścić dwie karty SIM lub jedną SIM oraz pamięć microSD. Szufladka jest otwierana za pomocą dołączonej do zestawu igły. Mechanizm jest solidny, zaś instalację kart ułatwiają opisy na szufladce i wycięcia podtrzymujące karty.

Muszę przyznać, że obudowa myPhone X Pro przypadła mi do gustu, choć odrobinę szpeci ją wystający obiektyw tylnego aparatu fotograficznego. Wygląd - to jedno, ale to rozwiązanie jest przy okazji niezbyt praktyczne - szkło zakrywające obiektyw, a także jego metalowe obramowanie, są narażone na zarysowania.

I choć mój egzemplarz po miesiącu użytkowania wciąż wygląda jak nowy - nie wiem, jak będzie po dłuższej eksploatacji. Na razie obudowa dzielnie znosi użytkowanie. Szkło ekranu i metalowa ramka nie zebrały dotąd zarysowań, zaś matowy tył, poza trwałością, ma jeszcze jedną zaletę - nie brudzi się.

Jeszcze dwa słowa o rozmieszczeniu poszczególnych elementów. Na przodzie mamy 5,5-calowy ekran FullHD, z modnymi, wąskimi ramkami wzdłuż dłuższych boków. Razi jedynie pusta przestrzeń pod nim - nie ma tam nawet logo producenta. Nad ekranem jest już ciaśniej. Mamy tam czujniki, diodę powiadomień, głośnik słuchawki oraz przednią kamerę i towarzyszącą jej diodę LED.

Z tyłu, poza wspomnianym już obiektywem aparatu z podwójną diodą i okienkiem laserowego AF, znajdziemy jeszcze czytnik odcisku palca oraz dość duże logo z nazwą modelu. Znak producenta jest już jednak malutki, nadrukowany dyskretnie obok informacji o certyfikatach. Czyżby myPhone planował rebranding albo utworzenie nowej marki dla modeli wyższej klasy...? Tego nie wiem, ale wyjątkowo dyskretna prezentacja firmowego logo może być znacząca...

O lewym boku obudowy już wspomniałem - jest gładki, przerwany jedynie szufladką kart. Z prawej strony znajdziemy klawisze regulacji głośności oraz włącznika. Pracują dobrze, ale w mojej ocenie umieszczono je nieco za nisko i zbyt blisko siebie. Posiadacze drobniejszych dłoni nie powinni jednak narzekać. Na górnej ściance umieszczono wyjście słuchawkowe minijack, zaś na dolnej mamy mikrofon, port USB-C (niestety...) oraz symetrycznie rozmieszczone otworki, sugerujące obecność głośników stereo. Niestety, to tylko zabieg stylistów, głośnik jest jeden, z prawej strony. Gra przyzwoicie, jest dość głośny, ale dźwiękowi towarzyszy nieco metaliczny "nalot". Jakość jest wystarczająca do prowadzenia rozmów, ale do muzyki... chyba już nie.

Oględziny kończę opisem zestawu. W estetycznym pudełku znajdziemy przewód USB-C, zasilacz 2A oraz instrukcję i kartę gwarancyjną. W testowym komplecie nie znalazłem słuchawek, co jest nieco zaskakujące w przypadku topowego modelu w ofercie producenta. Z drugiej strony - czy w tym przedziale cenowym spotkaliście kiedyś dobre słuchawki...? Mogłyby być co najwyżej poprawne, choć ich zupełny brak uznaję za przesadną oszczędność. Na pocieszenie - producent daje nam za to folię ochronną na ekran.

R E K L A M A

Wyświetlacz, wydajność, bateria

Jednym z najważniejszych elementów każdego smartfonu jest ekran. Z tego w myPhone X Pro będziecie chyba zadowoleni. Ma rozdzielczość FullHD, która w moim odczuciu jest idealna przy tej przekątnej. Zapewnia dobry, ostry obraz, ale nie drenuje baterii.

Ekran jest wykonany w technologii IPS, zapewnia zatem dobre kąty czytelności i niezłe odwzorowanie barw. Kolory są niezbyt intensywne, ale oddawane dość realistycznie, w sposób nie męczący wzroku. Dodatkowo, na życzenie, można skorzystać z wbudowanej aplikacji MiraVision, która umożliwia dostosowanie intensywności i równowagi barw do własnych upodobań. Jasność ekranu mogłaby być większa - w pełnym słońcu obraz jest czytelny - ale mógłby być nieco silniej podświetlony.

Jasność minimalną dobrano dla odmiany dość dobrze. Po stronie zalet wyświetlacza zapiszę sprawne, precyzyjne działanie panelu dotykowego oraz niską podatność szkła na zarysowania i zabrudzenia. Nad ekranem mamy diodę sygnalizacyjną, świecącą w różnych kolorach. Jej działanie możemy dostosować do własnych potrzeb z poziomu menu ustawień.

Nie mniej ważne, niż ekran, są wewnętrzne podzespoły smartfonu. W tej dziedzinie myPhone X Pro znów może śmiało spojrzeć w oczy konkurentom. Wyposażono go w przyzwoity procesor MediaTek Helio P10, zestawiony z dwurdzeniowym układem graficznym Mali-T860 i 4 GB pamięci operacyjnej. To naprawdę solidny komplet, zapewniający płynne działanie interfejsu i pozwalający cieszyć się dość złożoną grafiką w grach.

Telefon pracuje naprawdę przyjemnie. Podczas miesięcznego użytkowania (włączając w to intensywną eksploatację w trakcie targów IFA), X Pro nie zawiódł mnie ani razu. Nie zauważyłem "przycinek", aplikacje startowały szybko i pracowały stabilnie. W pomiarach benchmarkami flagowy myPhone osiąga dobry, średni poziom. W swym segmencie cenowym jest jednym z najwydajniejszych modeli.

Nie musicie się też obawiać, że nagle zabraknie pamięci. Producent daje nam nośnik flash mieszczący 64 GB, z czego na starcie pozostaje nam nieco ponad 53 GB. Gdyby przypadkiem okazało się, że to za mało, by pomieścić wasze filmy i muzykę, pozostaje skorzystanie z karty microSD - o pojemności do 64 GB. W sumie można mieć zatem nieco ponad ok. 110 GB. To już sporo.

Ciepłe słowa skieruję również w stronę baterii. Przy normalnej eksploatacji, myPhone X Pro wytrzymywał niemal pełne dwa dni, co w zestawieniu z resztą specyfikacji jest dobrym wynikiem. Intensywna praca podczas targów IFA, z częstym wykorzystaniem aparatu fotograficznego, łączności LTE i głosowej, owocowała skróceniem czasu działania do ok. 12 godzin. To i tak dobrze, dodam jeszcze, że mniej intensywne użytkowanie pozwoli wydłużyć czas pracy nawet w okolice 3-4 dni. I choć pojemność baterii nie wskazuje na nadzwyczajne możliwości - jest naprawdę świetnie.

Szkoda tylko, że nawet w trybie przyspieszonego ładowania, napełnienie ogniw zajmuje ponad 2 godziny, a do tego musimy mieć pod ręką przewód USB-C, który nadal - choć nowy standard się upowszechnia - nie w każdej miejscowości jest łatwy do kupienia. Jedyną korzyścią z zastosowania nowego typu złącza jest jego symetria.

Nie musimy celować wtyczką, ale prędkość przesyłu danych do komputera wciąż jest taka, jak przez zwykłe microUSB... Warto zauważyć, że USB w X Pro wspiera tryb OTG - można połączyć pamięć zewnętrzną czy klawiaturkę - ale standard C dość mocno zawęża nam gamę ewentualnych dodatków.

R E K L A M A

Komunikacja, interfejs, wyposażenie

GPS w myPhone X Pro działa dobrze, choć pierwsze ustalenie pozycji po uruchomieniu aplikacji wymagającej skorzystania z modułu trwa nieco zbyt długo. Później jest już jednak lepiej. Jeśli chodzi o Wi-Fi - nie ma problemów, moduł obsługuje zarówno pasmo 2,4 jak i 5 GHz. Bluetooth - również działa bez zarzutu, choć mamy tu mały brak. Nie ma NFC. Nie odnotowałem problemów z obsługą sieci komórkowych.

myPhone X Pro "łapie" zasięg nawet w problematycznych miejscach, nie zrywa połączeń i zapewnia stabilny dostęp do internetu. Co więcej, moduł LTE obsługuje pasmo 800 MHz, zatem poradzi sobie nawet w miejscach o słabszym zagęszczeniu sieci. Dodatkowo, w menu ustawień możemy włączyć Turbo Pobieranie - czyli transfer danych łączący Wi-Fi i LTE.

Obsługa trybu DualSIM jest prosta. Kartom można przypisać działania domyślne, można też za każdym razem wybierać, której chcemy użyć. Tryb dualny jest pasywny, a LTE może być obsługiwane tylko przez jedną z kart.

Sporym minusem jest też hybrydowy slot, zmuszający nas do wybierania pomiędzy dwoma SIM-ami a rozbudową pamięci. Jakość połączeń głosowych ocenię na szkolną czwórkę. Jest nieźle, choć oba głośniki (zarówno słuchawki, jak i zewnętrzny) mogłyby mieć nieco większą moc. Nie będę narzekał natomiast na ogólną jakość dźwięku, ani na komfort obsługi dialera, książki kontaktów czy klawiatury SMS. W tej roli - sprawdzony SwiftKey, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by przełączyć się na klawiaturę systemową czy doinstalować inną, ulubioną.

W podejściu myPhone niezmiennie podoba mi się to, iż producent ten nie sili się na zbyt głębokie zmiany interfejsu. W X Pro znajdujemy właściwie czystą postać Androida 6.0 Marshmallow, wzbogaconą o parę dodatków. Nie obyło się bez zbędnych elementów, jak choćby reklamowa aplikacja hoteli apartamentowych - ale wszystko daje się usunąć. Przeważają rzeczy przydatne - jak choćby testowa nawigacja NaviExpert, program QRdroid czy drobne usprawnienia w interfejsie ustawień.

Najważniejszym z nich jest w moim odczuciu możliwość modyfikacji paska przycisków systemowych. Są one wyświetlane na ekranie, nie ma zatem problemu ze zmianą ich układu. Przewidziano także możliwość uruchomienia automatycznego oczyszczania pamięci operacyjnej z nieużywanych aplikacji, zarządzanie diodą powiadomień (o czym już wspominałem), czy opcje ręcznej kalibracji czujników. Z nieznanych mi przyczyn, w menu ustawień zalazło się również zarządzanie laserowym czujnikiem ostrości... Czemu nie trafiło ono do opcji związanych z aparatem fotograficznym?!

Jednak generalnie, interfejs jest prosty, nie przekombinowany i wygodny w obsłudze. Zachowano typowy układ - z możliwością tworzenia folderów na pulpitach, z zasobnikiem aplikacji i klasycznym układem paska powiadomień oraz skrótów. Szkoda, że tych ostatnich nie da się edytować. W kwestii wyposażenia modelowi X Pro raczej niczego nie brakuje. Mamy dyktafon, latarkę, radio FM, odtwarzacz, menedżer plików, apkę do aktualizacji czy pełen zestaw od Google.

Telefon otrzymał także czytnik linii papilarnych. Jego konfiguracja jest prosta, ale działanie - nie zawsze idealne. W moim przypadku mniej więcej 30% odczytów było błędnych. Tego elementu nie oceniam wysoko. W roli odtwarzacza MP3 myPhone X Pro sprawdzi się przyzwoicie, ma nawet equalizer. Sęk w tym, że trzeba zatroszczyć się o słuchawki... W zestawie ich nie ma, a zewnętrzny głośnik nadaje się tylko do prowadzenia rozmów.

R E K L A M A

Fotografia, wideo

myPhone X Pro otrzymał solidny zestaw fotograficzny. Przedni aparat ucieszy miłośników selfie. Ma tryb HDR, upiększanie oraz diodę LED. W przedniej kamerze mamy też dostęp do programów tematycznych i sterowania balansem bieli czy nasyceniem barw. Zdjęciom generowanym przez przednią kamerę trudno wytknąć jakieś poważniejsze wady, ale odradzałbym używanie diody w scenach nocnych. O ile w dzień, gdy fotografujemy pod światło, przednia dioda sprawdzi się dość dobrze, o tyle nocą nadaje niestety skórze siny, nienaturalny odcień.

Tylny aparat to porządny, 21-megapikselowy moduł Sony, z obiektywem o przysłonie f/2.2. Aparat ten zapewnia dobre zdjęcia w niemal każdych warunkach. Fotki zawierają sporo detali, są ostre i dobrze doświetlone.

Wprawne oko dostrzeże jedynie niewielkie zaburzenia ostrości w skrajnych fragmentach kadru, na dużych polach o jednolitej barwie widać też niekiedy delikatne ziarno. Generalnie - jest jednak bardzo przyzwoicie, nawet cyfrowy zoom nie odstrasza.

Czasem aparat zdaje się prześwietlać wyjątkowo jasne partie kadru, zdarza się to jednak sporadycznie - głównie, gdy fotografujemy pod słońce. Laserowy autofokus działa niezauważenie - ot, po prostu robi swoje.

W ujęciach nocnych pojawia się już spory szum, ale jego natężenie nie jest na tyle silne, by krytykować X Pro na tle konkurentów. W tej klasie to norma, tu niestety markowe flagowce potrafią więcej. Mimo wszystko, zdjęcia robione w gorszym świetle dają się oglądać, choć musimy pogodzić się z pewnym spadkiem jakości.

Odradzam natomiast wykonywanie panoram - oprogramowanie ma problemy z utrzymaniem jednakowej ostrości i ekspozycji na poszczególnych klatkach. Efekt - to wyraźnie widoczne miejsca łączenia elementów zdjęcia. Szkoda.

Nie będę narzekał na jakość filmów. myPhone X Pro nagrywa maksymalnie w FullHD i robi to dobrze. Trzeba jedynie uważać, by nie przechodzić zbyt gwałtownie pomiędzy bliskim i dalekim planem oraz unikać gwałtownych zmian jasności sceny. Przy zbyt dynamicznych zmianach aparat reaguje nieco ospale - ale przy normalnym, statycznym nagrywaniu unikniemy tego problemu. Przednia kamera również może nagrywać filmy, ale tylko w VGA - i efekty są raczej przeciętne.


Filmy nagrywane myPhone X Pro
wideo: mGSM.pl przez YouTube

Aparat ma standardowy, znany z Androida interfejs. Prosty i minimalistyczny. Z poziomu głównego ekranu aplikacji mamy jedynie dostęp do trybu panoramy oraz przełączników flesza HDR czy kamer. Z dołu możemy wysunąć zestaw filtrów barwnych, zaś pozostałe ustawienia ukryto pod ikoną "trybika".

R E K L A M A

Podsumowanie, wideorecenzja

myPhone X Pro kosztuje obecnie niecałe 1300 zł. Jak na konstrukcję tej marki - to sporo, ale za te pieniądze również sporo dostajemy. myPhone X Pro to dobrze wyglądająca i porządnie wykonana konstrukcja. Telefon przekonuje dosyć mocną specyfikacją i dobrymi aparatami fotograficznymi, warto również docenić mocną baterię i obudowę zapowiadającą się na dosyć trwałą.

Po stronie zalet zapiszę również wysoką pojemność pamięci wewnętrznej, rzadko spotykaną w tym segmencie cenowym. Pod stronie "ujemnej" postawię przede wszystkim brak NFC, przeciętne działanie skanera biometrycznego oraz słaby głośnik zewnętrzny. Wyświetlacz nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale jest odporny na zabrudzenia.

Powiecie, że 1299 zł za myPhone to dużo... Po części macie rację. W popularnym serwisie aukcyjnym znajdziecie sporo podobnych modeli chińskich marek, wycenionych nieco atrakcyjnej. I - oczywiście - możecie zaryzykować. W przypadku myPhone zyskujecie jednak pewny serwis we wrocławskiej siedzibie producenta. Choć czasem wieszacie na nim w komentarzach przysłowiowe psy, serwis jest na miejscu i nawet, gdy dojdzie do sporu - walka z nim będzie łatwiejsza, niż z pół-oficjalnym importerem lub chińskim sklepem.

myPhone X Pro nie jest telefonem wybitnym - ale w ofercie myPhone to konstrukcja przełomowa. Polska firma pokazała, że jest w stanie zaoferować telefon o naprawdę dobrej jakości i porządnej specyfikacji - taki, na który naprawdę trudno narzekać.

Fakt, cena mogłaby być niższa - ale wystarczy trochę poczekać, a spadnie. Telefon jest godny polecenia, niemniej o jego zakupie musicie zadecydować sami - rozważając cenę. Gdyby kosztował 100-200 złotych mniej, polecałbym go bezwarunkowo.


myPhone X Pro: Wideorecenzja
wideo: mGSM.pl przez YouTube

materiał własny

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16588

Ten artykuł skomentowano już 10 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
50,0% 
icon down
 10,0% 
icon unknown opinion
 40,0% 
Default user logo
Adi

Opinia neutralna

Panie Jacku nie warto się wypowiadać w imieniu wszystkich testerów smartfonów, bo niektórzy są podłymi osobami, które jak nagrywają jakiś materiał, to ubierają tzw. Maskę. Pisałem do jednego z nich. I mimo przedstawienia argumentów dotyczące baterii w smartfonie. Napisałem, że mam "rzuty ekranu", to on wymienił kilka wiadomości, a potem pisał, to samo, co na początku bez żadnych argumentów, czyli że nie mam racji itp. A na kanale zwiastun "Miał pomagać", a nagrał takie bzdury dotyczące baterii. Nie będę wymieniał tej osoby, ale czegoś takiego nie powinno być. Co do metody nagrywania testów, z opisu panie Jacku wynika, że nic się w tej w kwestii nie da zrobić, bo Pan ma inną wizję z korzystania ze smartfona. Żeby Pan wiedział musiałby Pan mieć dwa Smartfony z 512 Lub 1GB RAM. Na jednym mięć aplikację do czyszczenia pamięci i upijać pamięci podręczną, a na drugim nie mieć tej aplikacji i zamiast ubijać pamięć RAM wykorzystać przycisk "wstecz" do zamykania każdej aplikacji jeżeli w danym momencie z niej nie korzystamy wtedy zobaczyłby pan różnicę w nie długim czsie. Największym problem jest pamięć podręczna RAM w smartfonie. Ubijanie podnosi chwilowo wydajność, a system się niszczy. Tak samo jest z koszem na śmieci. Jeżeli ubijemy śmieci, to wejdzie nam więcej niepotrzebnych rzeczy, ale kosz ma większą wage. Tak samo jest z Androidem większa waga szybciej bateria pada. Pamięć podręczna RAM nie przeszkadza, żeby korzystać z wielu aplikacji na raz. Tylko że osoby zamiast korzystać z przycisku "wstecz" wolą ubijać procesy pamięci Ram, co niestety doprowadza do niszczenia systemu. Na wszystko można porobić rzuty ekranu, więc użytkownik nie powinien mieć żadnych pretensji. Można podawać czas pracy baterii działania na ekranie z włączonym Wifi i jasnością sięgającą 50%. Dodam, że aplikacja baterii od razu wykryje ładowarkę więc w tej kwestii nie można w żaden sposób podważyć, więc to trochę zasłanianie się nie wiedzą użytkowników, ale są rzuty ekranu więc po raz drugi powtórzę, że nikt nie będzie miał pretensji. Zmieniłem metodę nagrywania recenzji? Wątpię, ale na wszystko jest rozwiązanie, tylko wystarczy chcieć.
Na szczęście jestem odpowiedzialny tylko za teksty naszych dziennikarzy :) Raczej Pan nie zmienił i dziękuję za rozmowę i pozdrawiam. (jf)
.static.ip.netia.com.pl | 20.09.2016, 15:09
R E K L A M A
Default user logo
Adi

Opinia neutralna

To nie jest słabość i w poprzedniej opinii popełniłem błąd, bo przecież mGSM nie odpowiada za wszystkich recenzentów, za co przepraszam. Napisałem tak, bo większość ludzi nie zna się na technologiach i niestety użytkują tak swoje smartfony przez testerów. Przeciętnego użytkownika interesuje, żeby smartfon po prostu działał i sugerują się właśnie osobami testującymi smartfony więc jest to ich wina. Gdyby testerzy tworzyli rzetelne recenzję, to 99% osób znało by się na smartfonach. Po prostu producenci na takich recenzjach robią pieniądze, bo sprzęt się szybciej zużywa i jest zwiększony popyt na bezużyteczne Power Banki, które skracają żywotność baterii w smartfonie. Szkoda, że jest tyle naiwnych osób. Wypowiedz pana Jacka mnie zaskoczyła, ale trzeba rację, bo to poszło w złym kierunku. Pozdrawiam

To nie tak. Podczas testów trzeba przyjąć pewne założenia i nie ma sposobu, by te założenia podobały się wszystkim. Jako że sam korzystam z prywatnych smartfonów w sposób optymalny, przez kilka lat próbowałem regularnie edukować użytkowników w kwestii wykorzystania baterii. Sęk w tym, że to kwestia indywidualnych priorytetów każdego użytkownika i dla większości użytkowników, którzy odzywają się u nas priorytetem jest wykorzystanie wszystkich możliwości oferowanych przez nowoczesnego smartfona. To zakłada na stałe uruchomione sieci społecznościowe, a także muzykę, filmy, gry. Wtedy narzeka się na baterię, która "powinna wytrzymać więcej". Może mi się to nie podobać, ale obrażanie się na użytkowników, że korzystają z multinarzędzia i marudzą w kwestii baterii (nie chcąc jej jednocześnie oszczędzać) byłoby z mojej strony dziecinne. Sam używam urządzeń ekonomicznie, z konieczności używając również powerbanków - bo to w pracy dziennikarza niezbędne. Nie mam na tyle pewności siebie, by innych krytykować za ich sposób na użytkowanie smartfonów. - Dla takich użytkowników piszemy recenzje czy robimy testy. Użytkownik oszczędny wie jak oszczędzać i może sobie czas pracy baterii przemnożyć zazwyczaj przez 3-4 (choć mnie się zdarzało nawet przez 6). Aaa - i to ja odpowiadam za wszystkich recenzentów :) Krytyka metody robienia testów jest jak najbardziej uprawniona - warto to robić, bo może wyłoni się nam jakaś sensowna zmiana metod. Proszę nie odbierać mojego komentarza jako ataku. Próbuję tylko tłumaczyć jak to wygląda u nas od podszewki i usprawiedliwiać, że każdego dnia nie pojawia się u nas sensowna publicystyka dotycząca kultury pracy ze smartfonem. Pozdrawiam. (jf)
.static.ip.netia.com.pl | 20.09.2016, 12:09
Default user logo
Adi

Opinia negatywna

W recenzji brakuje rzetelności, a nie informacji. Pan Adam minimalizuje aplikacje, co trybie czuwania marnuje baterię. W dodatku dochodzi zapewne ubijanie procesów w tle pamięci podręcznej RAM i codzienne ładowanie jest koniecznością. USB typu C na pewno będzie się mniej psuło niż B że względu na dowolne wkładanie kabla do gniazdka. Przynajmniej producenci nie muszą płakać, że mają zepsute gniazdka w Smartfonie przez ilość ładowań Baterii, bo sporo osób ma drewniane ręce. Najgorsze jest to, że ludzie są zachwyceni jak bateria wytrzyma im 2 dni pracy. Większość osób jest niestety naiwna, bo korzysta z smartfona tak jak pan Adam. Nie wiem iOS posiada przycisk cofania, bo jeśli nie to częściowo wyjaśnia dlaczego osoby testujące smartfony oszukują. Ta recenzja ma taki sens jak otwarcie 10 aplikacji w systemie Windows, a korzystanie z jednej. Tak robi większość testerów, więc to jest pięta achillesowa mGSM. Co do myPhone X pro, to moim zdaniem jest to najgorszy smartfon w tym przedziale cenowym, czyli wyrzucacie pieniądze w błoto ponieważ jest jedna wada dyskwalifikująca ten sprzęt, a tą wadą jest waga 265 gram. Większość testerów twierdzi, że do tej wagi można się przyzwyczaić, ale nikt nie wspomnie, że ten smartfon nie będzie oporny na upadki i nie trzeba mieć tego smartfona, żeby to stwierdzić, to jest fizyka. Jeżeli smartfon spadnie z wysokości 0.5 metra to jest mala szansa, że to przetrwa, bo siła uderzenia będzie większa niż Smartfona o wadze 170 gram. Większa waga się sprawdza w Smartfonach Cat ponieważ stosują tam specjalnej grubości plastyki. Kolejną wadą jest dziadowski procesor Mediatek Helio P10. Miałem do czynienia z tym procesorem w Sony Xperii XA i grzał się przy średnim obciążeniu, kiepskie radio fm, złe sterowniki baterii itp. Więc pozytywne opinię, to reklamy. Jeżeli chcecie dobrego smartfona, to należy szukać gdzie indziej. Pozdrawiam

Procedura testowa zakłada, że recenzent używa smartfona tak jak większość użytkowników. Nie wyłączając wymiany danych, czy przeglądarek sieci społecznościowych. Świadomy użytkownik wie co zrobić, żeby oszczędzać baterię. Większość użytkowników używa smartfona ze wszystkimi jego funkcjami i narzeka na baterię - taka jest rzeczywistość. Takie testowanie to słabość? Gdyby testerzy robili to zgodnie z powyższą sugestią, prawdopodobnie bateria wytrzymałaby kilka dni, a my mielibyśmy stado niezadowolonych użytkowników, którzy posądzaliby nas o czasy pracy wyssane z palca. Proszę wierzyć: wolę jednego kontestującego, niźli tłum niezadowolonych. (jf)
.static.ip.netia.com.pl | 20.09.2016, 10:09
R E K L A M A
Default user logo
debros

Opinia pozytywna

Trochę się czepiam, ale: "Z drugiej strony - czy w tym przedziale cenowym spotkaliście kiedyś dobre słuchawki...?" - i owszem, proszę przeczytać recenzję Alcatel Idol 4 autorstwa Pani Jolanty. Sugerując się m.in. tym testem zdecydowałem się właśnie na tego smartfona i muszę przyznać, że wrażenia są bardziej niż pozytywne. Słuchawki z zestawu z powodzeniem konkurują z moimi ulubionymi CX-300 II pewnej niemieckiej firmy, a momentami nawet je przewyższają. Tak więc spotkałem się :-)
.herlitz.pl | 15.09.2016, 15:09
Default user logo
Prom

Opinia pozytywna

Wydajność jest dobra a to mnie interesuje najbardziej, z wyglądu też ok.
.232.193.5 | 13.09.2016, 13:09
Default user logo
siwyrs

Opinia pozytywna

Co do USB typu C po za trywialną "obustronnością"... to przede wszystkim możliwość szybkiego ładowania - związane z tym nowe możliwości prądowe tego standardu. Panu redaktorowi musiało to pewnie umknąć ;p
Recenzent ma prawo do subiektywnego potraktowania tematu. Do użytkownika należy ocena na ile ten subiektywizm występuje w służbie potencjalnego nabywcy. O ile widzę, redaktorowi to raczej nie umknęło. Jest kilka zalet nowego standardu: obustronność i idąca za nią wygoda, nieco inne możliwości związane z ładowaniem, ale przede wszystkim: znacznie zwiększona szybkość wymiany danych i zupełnie nowe możliwości odsłuchu audio. Ten model nie korzysta ze standardu 3.0 czy 3.1, podobnie jak cała masa innych smartfonów, w których producenci umieścił USB-c. We mnie pozostawia to mimo wszystko niesmak, bo zważywszy komentarze użytkowników pod smartfonami z USB-c, wszyscy utożsamiają nowe gniazdo przede wszystkim z szybszym standardem przesyłania danych. Producenci zapewne jak zawsze nawet nie pomyśleliby o wprowadzaniu klientów w błąd. Niemniej klienci tkwią w błędzie, który wpływa na ich decyzje o zakupie, bądź rezygnacji z zakupu. Ciągniemy temat? (jf)
.khw.pl | 13.09.2016, 08:09
Default user logo
Bartek

Opinia pozytywna

Moim zdaniem bardzo fajny telefon, 64 GB pamięci zdecydowanie na plus, jakby miał troszkę lepszą baterię, byłoby super.
.141.172.6 | 12.09.2016, 13:09
R E K L A M A
Default user logo
kakagonzalez

Opinia pozytywna

Wadą i zaletą tegp telefonu jest chyba owe USB-C - z jednej strony wada, ponieważ ten standard dopiero wchodzi (nie wierzę wręcz, że użytkownicy w przeciągu paru latdobrowolnie nie przejdą na ów wariant), więc w tej chwili jest prblem nawet z "głupią" przejściówką, z drugiej strony główna zaleta jaką daje jest tak trywialna i przydatna zarazem, że aż nie ma co o niej więcej pisać niż to, że dzięki niej jest niekwestionowany standard na kilka lat :D

Odnośnie ceny: cóż, 1299 PLN - może trochę dużo. Z drugiej strony, gdyby chcieć sprowadzić takiego chińczyka z Helio P10 z 4GB pamięci RAM i sprzedać go w Polsce w stacjonarnym sklepie, czy też w jednej z bardziej popularnych sieci sklepów z elektroniką, to obawiam się, że ta cena nie odstawałaby aż nadto względem ceny słuchawki z polskim rebrandem, więc moim zdaniem ogromny plus dla myPhone :)

PS: Wie Pan coś na temat ewentualnej dostępności tej słuchawki u operatora?
.megainternet.pl | 11.09.2016, 22:09
Default user logo
Crims

Opinia neutralna

Nie wspomniał Pan o wadze urządzenia Czy taki ciezar nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu? Da sie zmienic motyw?
Waga raczej nie dokucza. Telefon dobrze leży w dłoni. Nie ma motywów, można zmienić tylko tapety
.dynamic.gprs.plus.pl | 11.09.2016, 05:09
Default user logo
kuba

Opinia neutralna

Niestety USB-C? USB typu C powinno się pojawiać już każdym smartfonie, bo jest zdecydowanie wygodniejsze. Osoba, która się zawodowo zajmuje recenzowaniem telefonów powinna aprobować tego typu rozwiązania, a nie uważać je za minus.
Dlaczego? Bo wszyscy Ci mówią, że to dobre? Nie każde nowe rozwiązanie jest dobre i nie każde musi wszystkim przypaść do gustu. Zwłaszcza, gdy zastępuje obowiązujący od lat standard.
.slupsk.vectranet.pl | 10.09.2016, 15:09


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies