Wydajność
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
myPhone Q-Smart Plus jest telefonem tanim i nie ma sensu zaklinać rzeczywistości: nie jest mocarzem pod względem wydajności. Ma czterordzeniowy procesor MediaTek MT6580 wspomagany zaledwie gigabajtem RAM-u. I teraz albo powinienem pochwalić producenta, że nie wstawił 512 MB, albo narzekać, czemu RAM-u jest tak mało... Ale tego nie zrobię. Już wyjaśniam, dlaczego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Po pierwsze, od telefonu z dolnej półki nie możemy wymagać zbyt wiele, a po drugie... skubaniec, nawet działa. I to wcale nie tak źle, jakby się wydawało. Szczerze mówiąc, jestem wręcz zaskoczony, że przy takiej konfiguracji telefon działa na tyle sprawnie, by nie doprowadzać mnie do furii.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
"Przesiadłem" się na Q-Smarta ze znacznie mocniejszego smartfonu i choć oczywiście czuję różnicę płynności, nie jest ona aż tak drastyczna, jak można sądzić po lekturze specyfikacji. Możliwe, że daje tu o sobie znać obecność rozwiązania DuraSpeed. Dodatek ten pozwala nam ograniczyć ilość aplikacji pracujących w tle do tych naprawdę niezbędnych. Jego obecność w telefonach o słabszych parametrach powinna być standardem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Możliwe, że gdyby był to mój pierwszy smartfon, byłbym zadowolony. Nie narzekałbym również, wchodząc w skórę użytkownika mniej wymagającego i nastawionego na korzystanie z podstawowych funkcji. Generalnie - aplikacje użytkowe i natywne działają absolutnie bez zarzutu. Mapy, poczta, nawigacja, konwertery czy przeglądarka pracują szybko i sprawnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nawet słynąca z ociężałości i zasobożerności aplikacja Facebooka pracuje dość stabilnie i bez większych przestojów. Oczywiście, nie polecę Q-Smarta miłośnikom gier, ale zakładam, że ci nawet nie spojrzą w stronę smartfona z Biedronki. Myślę, że - ostrożnie oceniając - wydajność telefonu powinna być wystarczająca dla nabywcy, do którego adresowane jest to urządzenie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ale oczywiście muszę też ponarzekać. Milcząco akceptujemy fakt, że tani telefon "musi" mieć mało pamięci, ale 8 GB to już chyba zbytnia oszczędność. Na starcie mamy do dyspozycji nieco ponad połowę tej pojemności, co może okazać się niewystarczające - szczególnie, gdy chcemy przechowywać w telefonie jakiekolwiek multimedia. Uważam, że zakup karty pamięci (niestety tylko do 32 GB) jest tu niezbędny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z drugiej strony, tanie telefony trafiają najczęściej w ręce początkujących czy niewymagających użytkowników, którzy nie korzystają ze zbyt wielu aplikacji. Niektórym wspomniane 5 GB może wystarczyć - ale mimo to, małą pamięć zapisuję po stronie minusów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs, aplikacje
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Opis interfejsu powinienem zacząć od gromkich fanfar na cześć myPhone, który w telefonie za niecałe 350 złotych daje nam świeżego Androida 7.0 Nougat. Brawo, możliwe, że to właśnie dość aktualna wersja systemu sprawia, że korzystanie z Q-Smarta jest mimo wszystko dość komfortowe.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pochwalam również zachowanie bazowej wersji interfejsu i nie obciążenie telefonu żadnymi nakładkami. Tradycyjnie jednak zganię to, z czym od pewnego czasu kojarzę myPhone: masę zbędnych aplikacji preinstalowanych fabrycznie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Im mniej pamięci telefon ma - tym bardziej mnie to wkurza, szczególnie, że gama aplikacji "wciskanych" przez myPhone nie odpowiada - moim zdaniem - docelowej grupie nabywców telefonu. Owszem, można je pousuwać lub wyłączyć - ale ja wolałbym mimo wszystko wybrać aplikacje samemu i na starcie mieć kilka MB pamięci więcej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wracając do interfejsu - poza "śmieciami" mamy w nim oczywiście niemal wszystko to, co powinniśmy dostać na start. Jest oczywiście pakiet aplikacji Google, menedżer plików, osobna apka do aktualizacji, próbna wersja nawigacji NaviExpert czy radio FM. Są też wszystkie typowe składniki w rodzaju kalkulatora, kalendarza czy klienta e-mail. Zabrakło natomiast dyktafonu - można nagrywać tylko radiem, albo pobrać wybraną aplikację samodzielnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Układ interfejsu jest - jak wspomniałem - standardowy. Mamy zasobnik aplikacji, klasyczny układ powiadomień i panel skrótów, których układ można wreszcie edytować. Trochę szkoda, że w zasobniku wciąż nie ma opcji zmiany kolejności ikon i łączenia ich w foldery - to można jedynie na pulpicie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W menu ustawień nie czekają na nas żadne niespodzianki - poza wspomnianym już DuraSpeed nie ma tam żadnych ponadstandardowych dodatków.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!