Opakowanie i akcesoria
W sporym, kartonowym pudełku znalazł się następujący zestaw akcesoriów: kabel microUSB-USB do ładowania i transferu danych, sieciowa, modułowa ładowarka o prądzie wyjściowym 1A, douszne słuchawki (słabej jakości, co czuć zarówno gdy się weźmie je do ręki, jak i słuchając przez nie muzyki), podręczny śrubokręt oraz papiery z instrukcją i gwarancją. Warto dodać, że i wtyczka od słuchawek, i od kabla USB jest nieco wydłużona - związane jest to z koniecznością przystosowania złączy do grubej, wzmocnionej obudowy.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Wytrzymałość
Hammer Force to urządzenie dla osób, które pracują w trudnych warunkach i nie chcą telefonu, który rozwali się po pierwszym upadku lub przestanie działać po przypadkowym zachlapaniu Jest pyło- i wodoszczelny, a także odporny na wstrząsy, co potwierdzają testy IP68. Przetrwa bez szwanku zanurzony w wodzie na 30 minut. Newralgiczne miejsca, którymi do wnętrza mogłaby dostać się woda, zabezpieczają uszczelnione klapki. Cała obudowa jest solidnie zabudowana tworzywem, perforacje na obudowie sprawiają, że nie ma szans na przypadkowe wyślizgnięcie się z dłoni, a umieszczona wewnątrz smartfona magnezowa ramka ma wzmocnić konstrukcję i pomóc w szybkim chłodzeniu urządzenia. Ekran chroni z kolei panel szkła o podwyższonej odporności na zadrapania. To wszystko ma jednak przełożenie na wagę, która w tym przypadku wynosi około 250 gramów.
A jak wypadła wytrzymałość w praktyce? Na pierwszy ogień poszły upadki - wielokrotnie w ciągu dnia, na różnorakie powierzchnie, z wysokości mniej więcej metra (symulowanie upadków z biurka czy podczas wyciągania telefonu z kieszeni - choć de facto trudno go zmieścić w kieszeni spodni) - bez zastrzeżeń. Następnie wodoodporność - przetrwał i kąpiele w błocie, w rzece, i strumień wody z kranu. Ale nie obyło się bez problemów, ucierpiały bowiem głośniki. Po umyciu i pobieżnym wysuszeniu urządzenia okazało się, że prowadzenie rozmów jest mocno utrudnione - ledwie słyszałam rozmówcę przez głośnik do rozmów (zewnętrzny działał bez zarzutów). Okazało się, że w głośniku wciąż była woda - trzeba było go przedmuchać i dogrzać na kaloryferze. Naprawił się :) No i niskie temperatury - 3 godziny w zamrażarce niestety nie okazały się dla niego pozytywnym doświadczeniem - z 36% baterii zostało zaledwie 2%! Dla pewności naładowałam smartfon i powtórnie umieściłam go w zamrażarce - po godzinie stracił niemal 10% baterii...
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
A odporność na zapylenie i brud? Obtoczyłam go śniegiem, wykąpałam w rzeczce i w błocie, zakopałam w piasku - przetrwał wszystko. Dlatego jeśli ktoś potrzebuje urządzenia na rowerowe wypady, obozy przetrwania lub do pracy w niekorzystnych (dla urządzeń mobilnych) warunkach, Hammer Force może być dobrym wyborem. O ile nie będzie na mrozie...
R E K L A M ABateria
Hammer Force nie ma wymiennej baterii - w przypadku tego smartfonu użytkownik może dostać się wyłącznie do gniazd na karty SIM i microSD, ale do baterii nie ma dostępu. W zasadzie ma to dobre uzasadnienie - i większą solidność obudowy, i mniej zdejmowalnych elementów, które wymagałyby uszczelnienia. Dlatego do opisania parametrów akumulatora musimy posiłkować się danymi producenta - mamy tu mianowicie ogniwo litowo-polimerowe o pojemności 3300 mAh.
Jaki jest w stanie osiągnąć czas pracy? Spójrzmy na szczątkowe dane:
- godzina strumieniowania wideo przez Wi-Fi - utrata 15% baterii,
- 8 godzin w trybie czuwania - utrata zaledwie 1 %.
- czas pracy z włączonym ekranem (50% jasności, 2 karty SIM, aktywny moduł Wi-Fi, wideo z YouTube'a przez przeglądarkę) - smartfon wytrzymał przez ok. 7,5 godziny.
A na co dzień? Przy intensywniejszym korzystaniu mogłam rozładować smartfon w jeden dzień, ale średnio wytrzymywał dwa dni pracy, czasami zahaczał nawet o 3 dni. Ładowanie jest natomiast dość długim procesem - trwa, przy pomocy ładowarki z zestawu (1 A), ponad 4 godziny.
Podsumowanie
Pod względem wytrzymałości Hammerowi Force niewiele można zarzucić - przetrwa naprawdę wiele, choć nie radzi sobie z niskimi temperaturami. Gorzej oceniam wybór systemu i szybkość pracy, nie mogę pominąć też kilku systemowych błędów, które przekładały się na niższy komfort pracy. Dźwięk z zewnętrznego głośnika nie nadaje się do głośnego odsłuchu muzyki, ale na plus oceniam głośność głośnika do rozmów. Nie spodziewałam się wiele po aparacie, ale w sumie udało mi się zrobić kilka naprawdę fajnych zdjęć. Tylko czy to, co oferuje myPhone Hammer Force jest warte 800 złotych? Przez stary system i błędy oraz wytrzymałość, która nie okazała się 100-procentowa, nie byłabym skłonna wydać na niego takiej kwoty. Lepiej dołożyć trochę kasy i zainwestować choćby w model od Francuzów, Archosa 50 Saphir, który może pochwalić się lepszą wytrzymałością, o wiele mocniejszą baterią i Androidem w wersji 6.0.
Jeszcze jedna dygresja na koniec - na pudełku urządzenia widnieje napis "Zaprojektowano przez myphone w UE" - biorąc pod uwagę, że Hammer Force wygląda dokładnie tak samo jak Oinom LMV10 (vel iHunt i10), wrocławski producent ma naprawdę szeroki zasięg ;)
R E K L A M APlusy i minusy
Plusy:
- wzmocniona obudowa
- pyło- i wodoszczelność, odporność na wstrząsy (IP68)
- obsługa gestów
- LTE
- dual-SIM
- parametry wyświetlacza z ochroną Gorilla Glass 3
- pojemność baterii
- programowalny przycisk SOS, działający tez jako dioda powiadomień
- fizyczne klawisze do odbierania i rozłączania połączeń
- dobre czasy pracy
Minusy
- imponująca waga
- Android w wersji 4.4 KitKat
- błędy oprogramowania
- o wiele za duża ramka wokół ekranu
- wymagane są wydłużone wtyczki microUSB i do gniazda słuchawkowego
- wodoodporność, ale nie bez konsekwencji dla pracy urządzenia
- bateria zanotowała ostry spadek naładowania po pobycie w zamrażarce
- preinstalowane śmieci
- wydajność nie zadowoli bardziej wymagających
- czas ładowania baterii
- niewymienna bateria
Materiał własny











Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!