Wydajność, komunikacja, bateria
Czas przyjrzeć się wydajności telefonu i płynności jego działania. Jak widzicie, myPhone Hammer AXE w benchmarkach wypadł przyzwoicie. Uplasował się tam, gdzie spodziewamy się go znaleźć po przejrzeniu specyfikacji: w środku stawki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ponad benchmarki zawsze jednak przedkładam subiektywne odczucia z użytkowania. A te są pozytywne. Interfejs działa płynnie, telefon radzi sobie z obsługą aplikacji oraz większości gier, choć oczywiście nie dorówna prędkością działania flagowcom topowych producentów. Nie powinien jednak przyprawić was o ból głowy. Mój, dość intensywnie eksploatowany egzemplarz, nie drażnił częstymi "przycinkami", choć czasami zdawał się na moment "zamyślić".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zwykle okazywało się jednak, iż jest to wina trwających w tle procesów czy kilku nie zamkniętych przez niesforną latorośl gier. Poważny problem pojawił się jedynie dwukrotnie. Z bliżej nieznanych mi powodów panel dotykowy przestał wówczas reagować na polecenia. Wystarczył zwykły restart (wyłącznikiem) by wszystko wróciło do normy. W tym wypadku jestem skłonny winić oprogramowanie w wersji beta.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Poważniejszym problemem będzie pamięć. 16 GB to niby niemało, ale już na starcie część z tej przestrzeni "pożre" nam system. Kolejny skrawek zabiorą aplikacje. Zainstalowałem swój podstawowy zestaw i nagle z 16 zrobiło się niecałe 5 GB. Nie dramatyzowałbym, gdyby za pomocą karty microSD można było dołożyć więcej, niż 32 GB. W tym miejscu kolejny raz wracam do wyboru pomiędzy wersją LTE a 3G. Pamiętajcie, że tańszy model ma jeszcze mniej pamięci...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikacyjna strona myPhone Hammer AXE prezentuje się przyzwoicie. Pomimo grubachnej obudowy, telefon nie ma problemów z utrzymywaniem zasięgu, GPS i Wi-Fi również sprawują się bez zarzutu. Nie doświadczyłem kłopotów w trakcie korzystania z łączności NFC i Bluetooth. Telefon poprawnie współpracował ze wszystkimi akcesoriami, jakie miałem pod ręką... może poza chińskim selfie-stickiem, który zamiast wyzwalać migawkę aparatu z uporem maniaka próbował zmieniać głośność - choć rzeczony klawisz naciśnięty bezpośrednio w telefonie tak właśnie czynił.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakość dźwięku w słuchawce jest niezła, choć do perfekcji trochę jej jeszcze brakuje. Moi rozmówcy twierdzili, że słychać mnie w nieco "dudniący" sposób. Rzeczywiście, mikrofon zdaje się dość mocno obniżać brzmienie głosu. Zewnętrzny głośnik ma za to sporą moc, wybrzmiewa dość czysto, ale po zamoczeniu telefonu warto przedmuchać jego otworki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Obsługa dwóch kart SIM jest bardzo prosta. W menu ustawień znajdziemy specjalną pozycję, w której możemy przypisać każdej z kart nazwę, kolor znacznika oraz domyślne działanie. Jeśli tego nie zrobimy, przed każdym połączeniem czy wysłaniem wiadomości, telefon zapyta nas, której karty użyć. Transmisja danych LTE jest obsługiwana przez oba sloty, ale tylko jeden z nich może w danym momencie działać w 4G, zaś drugi - przechodzi w tryb 2G. Naturalnie, w każdym momencie możemy wybrać, która karta będzie wykorzystana do transmisji danych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Bateria nie daje powodów do zmartwień. Przy normalnej eksploatacji telefonu - z dwiema aktywnymi kartami, włączonym Bluetooth, kilkunastoma rozmowami dziennie i kilkakrotnym, szybkim zerknięciu w internet - telefon jest w stanie popracować od półtora do dwóch dni. Przy nieco oszczędniejszym gospodarowaniu zasobami - wytrzyma nawet trzy, aczkolwiek w moim przypadku - przy intensywnej pracy - działał znacznie krócej, w okolicach 15 godzin. To i tak nieźle - ale pamiętajcie, baterii nie da się wymienić na naładowaną, jeśli zamierzacie dłużej przebywać z dala od źródła prądu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie będę narzekał na muzyczną stronę Hammera. Oferuje on niezłe brzmienie, oczywiście pod warunkiem, że nie użyjemy fabrycznych słuchawek. Interfejs odtwarzacza jest prosty, ale na szczęście nie zabrakło w nim możliwości ręcznej korekty brzmienia czy wzbogacania muzyki dodatkowymi efektami - np. symulacją akustyki hali koncertowej. Na liście wyposażenia nie zabrakło również radia FM z RDS. Spisuje się nieźle, ale niestety wymaga podłączenia przewodu do gniazda minijack. Oczywiście pełni on wówczas rolę anteny.
Mat. własny


































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!