myPhone 1050 simply

Opinie użytkowników

Moja matka ma taki i to już coś około 11 lat (tak to nie pomyłka) był kupiony na gwiazdkę w grudniu 2009 roku. I uwaga ma cały czas ta samą baterię!. Jak na taki czas to uważam to za mega osiągnięcie trwałości. Owszem bateria kiedyś trzymała około tygodnia a teraz ładowana jest co drugi dzień (ale to normalne albo lepsze niż w nowych smartfonach). To tyle z plusów :D Minusy: po tylu latach pozdzierała się farba z kilku klawiszy, system wprowadzania, czytania sms i chodzenie po menu za pomocą 2 strzałek jest słaby, nieintuicyjny i generalnie do bani. (Nokia 3010 miała o wiele lepszy). Kupiony był niedługo po prezentacji za wysoką cenę (około 300 zł) porównywalną z dobrej klasy markowym telefonem typu bar.
Moja mama po tylu latach nie może dobrze obsłużyć sms bo nie sortuje wiadomości od najnowszej tylko wyświetla jak się nawinie i trzeba obserwować ikonkę (małą w kształcie koperty).
No, ale tyle lat już działa, za to duży plus i kciuk w górę.

Telefon petarda ! Mama nie chce innego. Mimo kilku lat , nie wiem już sam chyba ze 7 lat - bateria wciąż działa do kilku dni. Wyświetlacz - no Mama prawie nic nie widzi - to wyświetlacz nie ma dużego znaczenia. Ja sam niewiele na nim widzę ;)
Telefon mimo upływu lat robi dobrą robotę. Kiedyś firma MyPhone robiła dobre telefony. Obecnie z zakresu cenowego do 400 zł wypuszczają na rynek budżetowe śmieci.

Witam moja mama ma ten telefon. Niestety ten model posiada sporo wad, od samego poczatku uzytkowania klawisz numeryczny (6) zacina sie co bardzo utrudnia wprowadzenie tej cyfry na ekranie. W dodatku fale sa tak slabe, ze zanikaja, zdarza sie nawet, ze jakas inna siec wlacza sie. Kwestie czy warto kupic ten telefon pozostawiam do osobistej decyzji innym. Uwazam, ze ten telefon moglby byc troche lepszej jakosci jak na cene 100 zlotych.

Serdecznie odradzam kupno tego telefonu. Posiada koszmarny system operacyjny, całkowicie nieintuicyjny. Broszurka obsługi bełkotliwie napisana. Dzwoniłem do producenta, aby dowiedzieć się, jak otworzyć sms, który otrzymałem. Obsługa niekompetentna, gdyż nie potrafiła udzielić odpowiedzi. Odsyłała do instrukcji obsługi, w której nie ma o tym ani słowa. Podawane przez nich wskazówki okazały się błędne. W końcu kazali sobie przysłać telefon do Wrocławia, gdyż chyba wadliwy jest system operacyjny. Dla niedowidzącej żony telefon jest koszmarem. Jedyna zaleta duże cyfry.

kupiłem go dla ojca, który jest z tych co nei ogarniaja elektroniki, telefon super, nie zawiesil sie ani razu, bateria trzyma pare dni, wystarczajaco... nie rozumiem tylko dlaczego nie zrobili jakiegos skrotu do trybu "milczy", tylko trzeba bladzic gdzies po menu, chyba ze nie znalazlem...

Nie wymagajcie od tego tela mozliwosci smartfona.w tej cenie jest ok .

Witam kupiłem tego tela tesciowej.bateria trzyma 8 dni gdy sobie lezy spokojnie.cena w sklepie z robalem w logo to 99 zlotych z karta sim wiec znosna.niestety jakosc lakieru na klawie taka sobie(schodzi na potege)ogolnie nie jest zle.pzdr.

Może i niektórzy ludzie nie lubią bajerów w komórce, ale uważam że to przesada. Może mają wielkie cyfry, żeby słabowidzący ludzie lepiej je widzieli, ale litery są już małe...
To dla ludzi, którym nie zależy na bajerach i pisaniu esemesów.
Tylko dla słabowidzących

Kupiłem ten telefon dla moich rodziców, niestety, nie są z niego zadowoleni. Rodzice to pokolenie "atechniczne", mają kłopoty ze wzrokiem, więc oczekiwali telefonu bardzo prostego w obsłudze i czytelnego. Niestety, w tym telefonie czytelne są tylko klawisze, sam wyświetlacz jest mały, a w dodatku pomarańczowy kolor wcale nie ułatwia dojrzenia, co się na wyświetlaczu pojawiło. Niektóre ikony i symbole za małe, a przez to niewidoczne (np. ikona mówiąca o nieodebranym połączeniu - jakieś 3 mm wielkości, w dodatku umieszczona obok innych symboli - bardzo łatwo przeoczyć). Obsługa wcale nie taka prosta, a instrukcja obsługi niezbyt zrozumiała.
Telefon co jakiś czas się zawiesza, tak sobie, leżąc na stoliku. Dla moich atechnicznych rodziców to naprawdę wielki problem, bo zresetować się go da tylko przez wypięcie baterii.
No i radio? Nie udało nam się złapać nic oprócz trzasków i szumów.
Za to latarka świetna! 2 dni się świeciła, zanim wyczerpała się bateria! :-D Ale w końcu kupiłem telefon, nie latarkę? Jak na latarkę za drogo, ale z drugiej strony jak na telefon to raczej tanio... :-P
Podsumowując - wybór telefonów dla seniorów nie jest wielki, zakładam, że producent dostrzeże potencjał w tej grupie klientów i następny aparat wypuści już pozbawiony wad, o których wspomniałem.

Wprawdzie jestem dosyć stara, ale na ogół radzę sobie z nowościami technicznymi, natomiast opis użytkowania telefonu jest napisany kompletnie niezrozumiale, jakby tłumaczony przez kogoś niefachowego dla bardzo wtajemniczonych. A my, starzy chcemy informacji podanej wprost. Np. klawisz nawigacyjny mógłby się nazywać strzałka w górę, czy w dół (i wyglądać jak strzałka, a nie kawałek obciętego paznokcia). Przekreślony głośniczunio - przy funkcji "milczy"jest znacznie za mały, biedactwo ledwie widoczne...Lewy klawisz funkcyjny to w opisie może być po prostu "zielony", a czerwonej słuchawki - "czerwony". Str 11 - oznaczenia (niekoniecznie "ikony")wyświetlacza: stan baterii, stan sygnału sieci, blokada klawiatury, wytłumaczyć co to jest Roaming, podłączenie słuchawek, tryb "milczy". Rozmieszczenie oznaczeń.
str 13 Warto unikać słowa "posiada" zamiast "ma". Również: właściciel telefonu. Strony 18 i 19 wymagają przeredagowania, żeby były prostsze i lepszą polszczyzną (używać "przyciski"? zamiast "przycisków") Itd.itd. Pozdrawiam Katarzyna Zachwatowicz-Jasieńska (ciągle się uczę - dziwnie powoli - używania telefonu My phone 1050 - przedtem miałam Nokię...)
Proszę wybaczyć, że skomentuję, ale nie mogę się powstrzymać. Zgadzam się, że instrukcja obsługi mogłaby być bardziej dostosowana do odbiorcy. Monitujemy w tej sprawie producenta od dawna. Niemal każde nowe zjawisko kulturowe (a za takie uważam telefony komórkowe) wytwarza swój własny język. Nie musimy się z tym zgodzić, ale z równym uporem możemy próbować powstrzymać wschód słońca. Problem z 'ma' i 'posiada' rzeczywiście istnieje - sam wiedziony złymi przyzwyczajeniami językowymi robię ten błąd. Czasownik 'używać' łączy się - moim skromnym zdaniem - z dopełniaczem, nie tylko w przeczeniach. Na podobnym stanowisku stoi, jak mi się zdaje, PWN. Pozdrawiam, Pani Katarzyno i życzę powodzenia w bojach z nowym telefonem.
P.S. 'Nick' to też oznaka nowego języka. Tym razem internetowego. Oznacza 'pseudonim'.