Niedawno mogliście u nas przeczytać recenzję Motoroli Edge 40 Pro. Dziś zapraszam was na recenzję nieco tańszego i prostszego modelu - Motorola Edge 40.
|
|||
Motorola Edge 40 - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Przyjemna obudowa
Na początek szybko spójrzmy, co kryje ekologiczne opakowanie. W środku, na szczęście, obyło się bez niespodzianek, gdyż opakowanie i przekładka są rzeczywiście z ekologicznego papieru, lecz nie zabrakło szybkiej ładowarki. Znalazł się również pokrowiec, choć w przypadku tego smartfona nie jest on niezbędny, gdyż tył pokryto wegańską skórą. Materiał jest tworzywem przyjemnym w dotyku o bardzo ciekawej fakturze. Moja branżowa koleżanka, określiła tę obudowę mianem "miziastej".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
To bardzo fajne określenie, bo doskonale oddaje istotę sprawy. Ogromnym plusem tego wykończenia jest fakt, że praktycznie wcale nie zbiera śladów palców. Jeśli chodzi o minusy, zauważyłem, że czasem mogą przyczepić się do obudowy pyłki, które trochę utrudniają utrzymanie czystości, ale nie to jest duży problem, ponieważ obudowa jest trwała i odporna na zarysowania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Genialny wyświetlacz
Obudowa oparta jest o wąską, aluminiową ramkę, jest również wodoszczelna zgodnie z normą IP68. Co do frontu, jest naprawdę fajny – wyświetlacz p-OLED o przekątnej 6,5 cala, odświeżaniu do 144 Hz, rozdzielczości Full HD+ i lekko zagiętych bokach. Wiem, że nie wszyscy lubią zagięte ekrany, ale tutaj w połączeniu z wyprofilowaną obudową sprawia on, że telefon genialnie leży w dłoni, mimo że nie jest mały. Zatem może być to dobry wybór dla osób o drobniejszych dłoniach.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Co do wyświetlacza, jestem nim zachwycony, prawie tak samo jak w przypadku droższego modelu Motoroli z dopiskiem "Pro". Dlaczego mnie tak zachwycił? Po pierwsze, prezentuje bardzo ładne kolory, a po drugie rewelacyjnie radzi sobie w słoneczne dni. Ostatnio mieliśmy ich sporo, co było świetną okazją do przetestowania tego wyświetlacza i jego wysokiej jasności - w praktyce sprawdził się znakomicie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nietypowe sterowanie odświeżaniem ekranu
Jedynym szczegółem, na który mogę trochę ponarzekać (choć mnie osobiście nie przeszkadza), jest specyficzne sterowanie odświeżaniem. Gdy decydujemy się na automatyczne ustawienia, odświeżanie osiąga maksymalnie 120 Hz, aby osiągnąć pełne 144 Hz, trzeba to ustawić ręcznie, co z kolei może oznaczać większe zużycie energii.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dla mnie to nie jest problem, ponieważ ten ekran cieszy mnie wysoką jasnością, świetnymi kolorami i jest również przyjazny dla wzroku - minimalny poziom jasności jest naprawdę bardzo niski. Ekran wówczas nie miga, a także mamy ochronę wzroku przed szkodliwym światłem niebieskim, czyli tzw. zażółcenie, co jest już standardem. Podobnie jest z możliwością dostosowania kolorystyki do naszych upodobań.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czytnik wciąż w złym miejscu
Niestety, Motorola niczego nie zmieniła pod kątem kiepskiego umiejscowienia czytnika linii papilarnych pod ekranem. Jest to kolejny model, w którym mam te same zastrzeżenia. Motorola umieszcza go zbyt nisko, co wymaga specyficznego, mocniejszego zgięcia kciuka. Byłoby wygodniej, gdyby był wyżej. Co do samego czytnika, nie mam poważniejszych zastrzeżeń - jest wystarczająco szybki i poprawnie odczytuje odcisk palca. Rzadko się myli, ale dla tych, którzy wolą rozpoznawanie twarzy, jest ono również dostępne. Odradzam jednak korzystanie z tej opcji, chyba że koniecznie chcecie. Czytnik - bezpieczniejszy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Bogaty interfejs z pewnymi mankamentami
Teraz czas na kilka słów na temat interfejsu. Wcześniej chwaliłem Motorolę za to, że ma surowy interfejs i dodaje tylko kilka pomysłowych rzeczy, jak na przykład włączanie latarki poprzez potrząśnięcie telefonem - co jest naprawdę bardzo wygodne w codziennym życiu. Nadal mamy tu wiele innych dodatkowych gestów, tryb ciemny, specyficznie działający Always On Display, a teraz dodano także podświetlenie brzegów, co przy zagiętych krawędziach ekranu pozwala na wyświetlanie powiadomień, gdy telefon leży ekranem w dół. Jest też sporo opcji związanych z personalizacją wyglądu interfejsu. Motorola dodaje także pakiet zabezpieczeń "Moto Secure", który prezentuje wszystkie opcje związane z bezpieczeństwem w czytelny sposób. Te dodatki od Motoroli są dostępne w osobnej aplikacji, co jest wygodne i przejrzyste.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Za dużo zbędnych aplikacji
Aby nie było tak pięknie firma musiała coś zepsuć - i zaczęła dodawać aplikacje, które użytkownicy niekoniecznie chcieliby mieć. Część aplikacji jest już preinstalowana i pojawiają się one w nieco nachalny sposób, co mnie osobiście irytuje. Przyzwyczaiłem się do miłego, czystego i schludnego interfejsu, a teraz zaczynają go psuć dodatkami, które nie są pożądane. Oczywiście mogę zainstalować niektóre z tych aplikacji, ale nie chcę, żeby były one na siłę narzucane, a tym bardziej w nachalny sposób. Poprzednio podobało mi się to znacznie bardziej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Niesamowita wydajność
Jeśli chodzi o działanie telefonu i jego wydajność, nie mam większych zastrzeżeń. Nie jest to flagowy sprzęt, raczej zaliczyłbym go do mocniejszego segmentu średniego. Ma MediaTeka Dimensity 8020 oraz 8 GB pamięci RAM, choć nie jest to superszybka wersja, a nieco wolniejsza DDR4x. Mamy także trochę wolniejszą pamięć wewnętrzną UFS 3.1, ale działa to naprawdę świetnie - bardzo płynnie, bez zacinania nawet podczas wymagających zadań, a także bez przegrzewania się czy problemów z płynnością. Nie oczekuję w każdym telefonie topowego Snapdragona, ale cieszę się, że ten model działa tak dobrze i płynnie - to mi się podoba.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pod względem działania akumulatora również nie mam zastrzeżeń. Telefon jest smukły, stosunkowo lekki i mimo nieco mniejszej baterii - 4400 mAh - zachowuje się naprawdę dobrze. Ma szybkie ładowanie 68 W i ładowanie indukcyjne - i super, że ładowarka jest w komplecie. Bateria bez problemu wytrzymuje dwa dni użytkowania, co jest świetnym wynikiem, biorąc pod uwagę nieco mniejszą baterię w porównaniu do innych telefonów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikacyjnie bez problemów
W dziedzinie komunikacji, ten telefon ma wszystkie niezbędne interfejsy, które działają bezproblemowo. Nie zauważyłem żadnych problemów. Mamy głośniki stereo, choć nie są one w pełni symetryczne - jeden jest głośnikiem głównym, a drugi jest głośnikiem słuchawkowym. Jednakże brzmienie jest całkiem przyjemne dla ucha, nie jest metaliczne ani agresywne. Jest również rozbudowana kontrola dźwięku w ustawieniach audio, co jest świetne dla miłośników poprawiania dźwięku. Ogólnie pod względem dźwięku jest całkiem nieźle.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jedyną rzeczą, której mi tutaj brakuje, to gniazda słuchawkowego minijack. Telefon jest stosunkowo smukły, co może być powodem braku tego elementu. Dlatego też, musiałbym albo szukać słuchawek pasujących do gniazda USB-C (ponieważ nie ma ich w zestawie), albo korzystać z bezprzewodowych słuchawek. Ale ogólnie pod względem audio jest całkiem spoko, więc nie będę narzekał.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Rozsądne rozwiązania fotograficzne
Jeśli chodzi o fotografię, Motorola postawiła tutaj na sensowne rozwiązania. Nie wygłupiali się z dodatkowymi funkcjami, takimi jak aparat do makro czy do rozmywania tła, ale zaprezentowali niezwykle rozsądne podejście. Aparat główny ma 50 megapikseli z genialną przysłoną f/1.4, co jest naprawdę ewenementem na skalę smartfonów. To jest naprawdę super, ale o tym za chwilę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dodatkowo mamy aparat szerokokątny o rozdzielczości 13 Mpx pełniący również rolę aparatu do makro. Nie byłbym zaskoczony, gdyby brał też udział w funkcji rozmywania tła, bowiem ta działa całkiem dobrze. Jeśli chodzi o portrety z postaciami, aparat radzi sobie bardzo dobrze, osiągając fajną plastyczność tła. Zauważyłem jednak, że może mieć nieco problemów z obiektami nieożywionymi. Na przykład, kiedy chcemy zrobić zdjęcie kwiatka z rozmytym tłem, może to nie być takie łatwe. To jednak tylko szczegóły.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ogólnie rzecz biorąc, zdjęcia są naprawdę świetne. Bardzo mi się podobają. Mają intensywne kolory, chociaż czasami może się zdarzyć, że Motorola troszkę przesadza i zbytnio podkręca rzeczywistość. Jednak, kiedy powiększyłem zdjęcia i się im dokładniej przyjrzałem, stwierdziłem, że są one po prostu ładne, być może nawet troszkę przesycone, ale w bardzo przyjemny sposób. Jeśli mamy błękitne niebo, to jest naprawdę błękitne, ale nie przekolorowane czy przefarbowane na jakieś inne kolory. To samo dotyczy trawy, drzew i innych elementów natury - są po prostu piękne, zielone, ale nie przesadnie, tak jakby ktoś je zaznaczył jaskrawymi, biurowymi zakreślaczami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dobre zdjęcia nocne
Zdjęcia nocne również wychodzą bardzo dobrze, aczkolwiek zdecydowanie rekomendowałbym korzystanie z dedykowanego trybu nocnego. Zdjęcia w tym trybie wychodzą lepiej, jest więcej szczegółów. Nie ma agresywnego odszumiania, ale nadmiaru szumów też nie widać. Kolory są naturalne, ale czasami mogą być nieco "przegięte". Nocne zdjęcia to obszar, gdzie Motorola czasem ma problem z oddaniem rzeczywistości, szczególnie w kwestii ciemności. Generalnie, pod względem fotografii, ten telefon zasługuje na polecenie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
R E K L A M A
Filmowanie na poziomie fotografii
Jeśli chodzi o filmowanie, można porównać je do fotografii, oba wyglądają podobnie. Również mocne, intensywne barwy i płynność obrazu są przynajmniej dobre, a nawet bardzo dobre. Choć mógłbym troszkę narzekać na widoczną aż nadto stabilizację obrazu. Niekiedy mamy do czynienia z takimi charakterystycznymi drganiami, których nie spodziewałbym się po aparacie z optyczną stabilizacją obrazu. Nie jest to szczególnie dokuczliwe, ale jest zauważalne, szczególnie gdy scena jest bardziej dynamiczna.
|
|||
Motorola Edge 40 - przykładowe filmy wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Z ciekawostek, aparat ma funkcję poziomicy ustawiającej kadr, niezależnie od tego, jak kręcimy telefonem, co może być przydatne. Jest tryb vlogowania, czyli jednoczesne nagrywanie przednim i tylnym aparatem, co jest przydatne dla tych, którzy lubią rozmawiać z widzami, pokazując jednocześnie to, co się dzieje wokół. Oczywiście jest tryb manualny, skaner tekstów i kolor spotowy, który znany jest już z telefonów motoroli. Interfejs fotograficzny jest świetny, bardzo przejrzysty, schludny i wygodny w użyciu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Warto lub nie warto w zależności od sytuacji
Teraz pewnie zastanawiacie się, czy polecam tę Motorolę? Czy mi się spodobała? Oczywiście, że tak, choć nieco mniej niż 40 Pro, ale jest tańsza. Cena wynosi 3000 złotych. Czy warto? Wszystko tu jest w jak najlepszym porządku. Telefon działa świetnie, ale mam pewne zastrzeżenia co do konkurencji, szczególnie wewnętrznej w ramach Motoroli. Gdybym miał wybrać Motorolę dla kogoś, zastanowiłbym się nad wyborem tego modelu, czy nie lepiej dołożyć trochę i wybrać model 40 Pro, który jest po prostu świetny pod każdym względem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jeśli jednak macie dokładnie 3000 złotych i lubicie Motorolę albo dostajecie ją w prezencie, to jest to świetny wybór. Możecie także rozważyć inne modele Motoroli, takie jak Edge 30 czy Moto G200 5G, które są również świetne i mogą zaoszczędzić trochę pieniędzy. Warto się zastanowić, czy na pewno chcecie tego konkretnego modelu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podsumowując, jest to sympatyczny i udany telefon bez większych mankamentów, jednak zastanówcie się, czy nie warto dołożyć trochę pieniędzy lub oszczędzić, biorąc pod uwagę inne modele. Będziecie z niego zadowoleni, ale zdecydowanie warto rozważyć inne możliwości.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl