Kilka miesięcy w świecie smartfonów to szmat czasu. A jeśli o tyle zostaje opóźniona premiera świetnego multimedialnego smartfonu - to wiadomo, że nie będzie miał łatwego startu. Taki jest bowiem przypadek modelu LG V40 ThinQ - który w momencie premiery pozostawał za konkurencją...
LG V40 ThinQ oferuje naprawdę wiele dobrego: pięć aparatów ze wsparciem sztucznej inteligencji, dźwięk hi-fi, wyświetlacz OLED HDR oraz mocne podzespoły (m.in. Snapdragon 845 i 6 GB pamięci RAM). To świetny smartfon o uniwersalnym charakterze, który sprawdzi się we wszelkich codziennych zadaniach. A także fajny multimedialny sprzęt, w którym położono największy nacisk na możliwości audio i wideo.
Za granicą model ten pojawił się w październiku ubiegłego roku, ale w Polsce (i innych europejskich krajach) zadebiutował kilka miesięcy po oficjalnej premierze. To nie wpłynęło pozytywnie na jego popularność, zwłaszcza, że chwilę później na rynku pojawiły się długo oczekiwane flagowce konkurencji, takie jak Samsung Galaxy S10 czy Xiaomi Mi 9. A LG V40, z ceną wynoszącą 3599 złotych, z nieaktualną wersją Androida i ubiegłorocznym procesorem, mógłby konkurować z flagowcami, ale z tymi z 2018 roku.
Spis treści
- Opakowanie i akcesoria. Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Komunikacja. Połączenia głosowe. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
Opakowanie i akcesoria
W zestawie ze smartfonem znajdziemy ładowarkę sieciową LG FastCharge (9V-1,8A/5V-1,8A) i kabel USB - obydwa te akcesoria są w kolorze białym, a także dokanałowe słuchawki z pilotem, trochę papierów oraz szpilkę do wyciągania tacki na karty SIM/microSD.
R E K L A M A
Budowa i ekran
V40 ThinQ jest pięknym smartfonem, o wysokiej jakości wykonania i wykończenia. Zadbano w nim o detale, o elegancję, o wytrzymałość - wszystko to sprawia, że urządzenie prezentuje się atrakcyjnie i przyjemnie trzyma się je w dłoni. I z frontu, i z tyłu smartfon chroniony jest warstwą szkła Gorilla Glass 5, a obywa te panele łączy świetnie wyprofilowana aluminiowa ramka. Pomyślano też o ergonomii - przyciski są i na prawej, i na lewej krawędzi - i nie ma najmniejszych problemów, by do nich sięgnąć. Telefon jest poręczny, dobrze leży w dłoni i się z niej łatwo nie wyślizgnie. Na plus zasługuje też fakt, że recenzowany smartfon jest wodoodporny (IP68 - zanurzenie do 1 metra na maksymalnie 30 minut) i wytrzymały - spełnia wymagania militarnych testów MIL-STD810G.
Front urządzenia to doskonały ekran AMOLED. Ma on przekątną 6,4 cala i rozdzielczość 3120x1400 pikseli (537 ppi). A także wysoką ostrość, nasycone kolory i głęboką czerń - co więcej, parametry i nasycenie kolorów można dostosować poprzez profile w ustawieniach wyświetlacza. Ekran wspiera też HDR oraz dostarcza odpowiedni poziom jasności - zarówno minimalnej, jak i maksymalnej.
W jego górnej części znalazł się tzw. notch - wcięcie ekranu jest spore, a w jego obrębie umieszczono głośnik rozmów oraz podwójny aparat. Jeśli nie jesteście fanami notcha, to wśród ustawień znajdziecie opcję "Nowy Second Screen". Pozwala ona na wiele sposobów zakamuflować wcięcie, choć działa przede wszystkim w aplikacjach producenta. Warto dodać, że smartfon nie ma diody powiadomień, ale dzięki zamontowaniu ekranu typu OLED zastosowano tu inną metodę wyświetlania powiadomień - funkcję Always-on-Display (AOD). Wyświetla godzinę, stan naładowania baterii i inne informacje (a także grafiki) wtedy, gdy ekran jest zablokowany - i można ją w dość szerokim zakresie konfigurować.
Nie można też nie zauważyć, że ramki wokół ekranu są relatywnie grube (jak na obecne, bezramkowe standardy), a szklana warstwa na ekranie została nieco zaokrąglona na krawędziach. I w praktyce ułatwia to obsługę urządzenia, nie zdarzy się bowiem, że przypadkiem dotkniemy krawędzi ekranu wywołując niepożądane działania. Trochę szkoda, że LG porzucił unikalny, dwuekranowy design pierwszych modeli z serii V - nie mam co prawda zastrzeżeń do jego frontu, ale wygląda trochę tak, jak dziesiątki innych telefonów...
Sytuację ratują plecki urządzenia - naprawdę pozytywnie wyróżniają recenzowany model spośród konkurencji. Wykonane są ze szkła, ale wykończone matowo (Silky Blast), a nie na wysoki połysk. Producent zastosował tu specjalną obróbkę szkła, w czasie której tafla pokryta została mikrowgłębieniami, dzięki czemu ma matowy połysk, nie ślizga się w dłoni oraz nie widać na niej rys, zabrudzeń czy odcisków palców. To naprawdę jeden z lepiej wykonanych i lepiej wyglądających smartfonów (biorąc pod uwagę obudowę) wśród modeli z najwyższej półki. Zwłaszcza, gdy na obudowę pada światło wywołując błyszczące refleksy pod matową powierzchnią.
Na tylnym panelu umieszczony został potrójny aparat wraz z diodą doświetlającą oraz okrągły skaner linii papilarnych, który okazał się szybki i niezawodny w użyciu. Wspiera go też dodatkowe zabezpieczenie biometryczne, czyli funkcja odblokowania ekranu po rozpoznaniu twarzy, bazująca na frontowym aparacie (bez wsparcia bardziej zaawansowanych technologii, na przykład podczerwieni).
Czas przejść do tego, co producent umieścił na poszczególnych krawędziach smartfonu. Na górnej zauważymy paski antenowe oraz otwór mikrofonu, wykorzystywanego do redukcji hałasów z otoczenia. Na dolnej jest więcej elementów: uniwersalne gniazdo słuchawkowe, paski antenowe, otwór mikrofonu, port USB-C do ładowania i transferu danych oraz trzy otwory, za którymi ukryty został zewnętrzny głośnik. Po lewej stronie umieszczono klawisze (rozdzielone) do regulacji głośności oraz dodatkowy przycisk, przy pomocy którego można szybko wywołać Asystenta Google (podwójne jego wciśnięcie uruchamia natomiast Google Lens). To szybsze rozwiązanie niż przytrzymanie przycisku Home na ekranie - i z pewnością spodoba się osobom, które korzystają z wirtualnego asystenta - ale jest zupełnie zbędne tym, których nie interesuje to rozwiązanie. Pozostaje prawa strona smartfonu, na której znajdziemy włącznik/blokadę ekranu oraz wysuwaną tackę na karty SIM/microSD. Jest to rozwiązanie hybrydowe, umożliwiające zamontowane jednocześnie albo dwóch kart nanoSIM, albo jednej karty SIM i nośnika pamięci.
System i aplikacje
Jednym z istotniejszych minusów recenzowanego modelu jest nienajnowsza wersja Androida. V40 ThinQ działa bowiem pod kontrolą Androida 8.1, a nie Pie. LG wiele obiecywał w tej gestii, stworzył nawet cały dział, który odpowiadać miał za szybsze dostarczanie aktualizacji, a wyszło jak widać... Poprawki bezpieczeństwa są natomiast z 1 marca 2019. Nie ma tu czystej wersji systemu, tylko nakładka producenta, która - z pominięciem poprzestawianego menu ustawień - jest intuicyjna i estetyczna. I, co najważniejsze, działa szybko, płynnie i bezbłędnie.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
LG oferuje rozbudowany zestaw aplikacji (częściowo dublujący zestaw usług od Google'a) i funkcji, wśród których znajdziemy liczne możliwości personalizacji interfejsu (włącznie z ustawieniem menu aplikacji lub interfejsu z ikonami na ekranach głównych czy modyfikacją paska z przyciskami systemowymi), ustawień ekranu (parametry kolorów czy zmiana rozdzielczości), możliwością ukrycia notcha oraz wyświetlaniem powiadomień i godziny w postaci konfigurowalnego ekranu Always-on-Display. Nie zapomnijmy o rozbudowanych funkcjach związanych z ustawieniami dźwięku, trybie ciemnym (został ukryty w menu Ustawienia dostępu/Wizja/Ekran o wysokim współczynniku kontrastu) i trybie czytania (filtr światła niebieskiego). Wśród funkcji udostępnianych przez nakładkę jest też KnockOn, czyli wybudzenie ekranu dwukrotnym stuknięciem, Floating Bar (pływający pasek skrótów) oraz obsługa programowalnych scenariuszy o nazwie Context Awareness (np. połączenie z Wi-Fi w domu, działania po podłączeniu słuchawek i inne).
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dźwięk
LG ma już praktykę w tworzeniu muzycznych smartfonów - a V40 ThinQ nie jest jednym z przykładów, że rozwiązania stosowane przez LG się sprawdzają. Po pierwsze smartfon ma 32-bitowy, poczwórny przetwornik DAC, który ma poprawić jakość dźwięku podczas słuchania muzyki przez słuchawki. Po drugie znalazł się tu system Boombox, znany już z poprzednich modeli koreańskiego producenta. W rozwiązaniu tym wykorzystano wnętrze obudowy w roli komory rezonansowej. Sam głośnik znajduje się na dolnej krawędzi, ale dzięki Boombox cały telefon poniekąd emituje dźwięk, wpływając na jego jakość (pojawiają się niższe tony) i głośność (dźwięk jest bardziej donośny). I najlepiej, gdy telefon leży wtedy na twardej, płaskiej powierzchni, na przykład na stole. Po trzecie technologia DTS: X3D, która odpowiada za przestrzenny dźwięk w obsługujących go słuchawkach. Dodajmy, że system dźwięku został dostrojony przez firmę Meridian Audio.
Do odtwarzania muzyki producent preinstalował własny odtwarzacz, na uwagę zasługuje też rozbudowana wersja dyktafonu, tj. nagrywanie dźwięku HD, obejmujące ręczne ustawienie siły wzmocnienia czy niskich tonów. Radia FM w tym modelu nie znajdziecie, ale mogą zadowolić was całkiem niezłe słuchawki dokanałowe w zestawie - niestety dla moich uszu okazały się mało wygodne. Szkoda też, że LG nie wykorzystał głośnika rozmów w roli dodatkowego głośnika dającego namiastkę stereo - Boombox sprawdza się nieźle, ale ze wsparciem drugiego głośnika dźwięk byłby, moim zdaniem, pełniejszy.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Zdjęcia i wideo
Aparat to jeden z mocniejszych punktów recenzowanego modelu. Jest on potrójny i obejmuje następujące sensory:
- główny, 12-megapikselowy, f/1,5, 78 stopni, OIS, dual pixel PDAF,
- ultraszerokokątny, 16-megapikselowy, f/1,9, 107 stopni, bez AF,
- teleobiektyw, 12-megapikselowy, f/2,4, 45 stopni, 2x zoom optyczny, OIS, AF PDAF.
Największe wrażenie robi szerokokątny aparat - i jest to, moim zdaniem, najlepsze wykorzystanie wielu aparatów w smartfonach. Szkoda tylko, ze w przypadku V40 zabrakło w nim punktowego ustawienia ostrości, a zdjęcia mają zauważalnie mniej szczegółów i mniej nasycone kolory niż te z głównego aparatu. Fajną opcją jest funkcja, która pozwala na bieżąco podglądać obraz z każdego obiektywu, można więc finalnie zarejestrować zdjęcie z tego kadru, który będzie najlepszy (stosowne ikony są na górze panelu aparatu, a po przytrzymaniu na nich palca pojawi się dodatkowo miniaturowy podgląd kadrów). Można też zarejestrować trzy zdjęcia przy pomocy każdego z aparatów, wykorzystując dedykowany tryb Triple shot, (dostępny z poziomu trybu automatycznego).
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
W słoneczny dzień zdjęcia są jasne i wyraziste. Czasami w trybie automatycznym miewają co najwyżej zbyt nasycone kolory i podbite wyostrzenie. Jednak w trybie manualnym jest możliwość skorzystania z rejestrowania zdjęć do formatu RAW, dzięki czemu można uzyskać bardziej szczegółowe ujęcia o naturalnych kolorach, bez nadmiernej obróbki oprogramowanie aparatu. Nie mam też większych zastrzeżeń do zdjęć cykanych w nocy, choć nie są tak dobre jak we flagowcach Huawei. Generalnie recenzowany smartfon potrafi dostarczyć całkiem dobrej jakości zdjęć, ale w bezpośrednim starciu z flagową konkurencją wypada, moim zdaniem, nieco słabiej.
Warto dodać, że aparat w LG V40 ThinQ nie miał dobrej opinii za sprawą DxOMark - czyli profesjonalnego testu aparatów obecnych w smartfonach (choć wiarygodność tego źródła była podważana). DxOMark najpierw dość nisko ocenił jego fotograficzne możliwości, potem nieco poprawił wynik, ale z 94 punktami (tyle samo Apple iPhone 8 Plus i Samsung Galaxy Note 8), recenzowany model pozostaje dość daleko za najlepszymi (obecnie na topie jest Huawei P30 Pro ze 112 punktami). A poniżej znajdują się niektóre z efektów pracy aparatu modelu LG V40 ThinQ:
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aplikacja aparatu jest rozbudowana, ale przemyślana i łatwa w użyciu. Na dodatek dostarcza funkcji, których nie mają konkurenci (np. Cine Video, Graphy czy opisany Triple shot). Przy wskazywaniu na ekranie punktu ostrości można na przykład zablokować ustawienie ostrości (albo ustawić je manualnie) i dopasować jasność zdjęcia, na dodatek podczas manipulowania wirtualnymi suwakami pojawiają się wibracje symulujące obracanie pierścieni na obiektywie. Jest tu też rozbudowany tryb manualny, obejmujący histogram wyświetlany na ekranie czy możliwość zapisu plików do RAW.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Z frontu znalazły się dwa sensory, 8-megapikselowy z obiektywem o jasności f/1.9 i 5-megapikselowy z ultraszerokim (90 stopni) obiektywem o jasności f/2.2. Nie zabrakło tu trybów upiększania i efektów oświetlenia, a także animowanych awatarów. Selfiki są przyzwoite, ale na pewno nie wybitne - i szeroki kąt ich nie ratuje. Konkurencja radzi sobie tutaj lepiej.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
V40 ThinQ nie zawiedzie pod względem nagrywania wideo. Nagrania mają dobrą szczegółowość, nasycone kolory, obraz jest płynny i stabilny, nie mam też uwag do nagrywanego dźwięku. LG oferuje też sporo ciekawych trybów nagrywania (np. Cine Video i Point Zoom), a najwyższa oferowana rozdzielczość to 4K przy 60 klatkach na sekundę. Warto jeszcze dodać, że podczas nagrywania w trybie automatycznym nie jest dostępny obiektyw szerokokątny - można przełączać się tylko między obiektywem standardowym i teleobiektywem, natomiast w ręcznym trybie wideo na początku nagrywania interfejs daje możliwość wyboru obiektywu - szerokokątnego lub standardowego. I podczas nagrywania nie można już go zmienić. A tak prezentują się rezultaty nagrywania wideo:
|
|
|||
|
LG V40 ThinQ - przykładowe nagrania w jakości Full HD wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
|
|
|||
|
LG V40 ThinQ - przykładowe nagranie w 4K wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Komunikacja
Z fizycznych złączy LG V40 ThinQ dysponuje portem USB-C (z obsługą OTG) i gniazdem słuchawkowym 3,5 mm. Bezprzewodowe moduły obejmują m.in. Bluetooth 5.0 LE, NFC, 4G LTE (kat. 16) czy Wi-Fi w standardzie WiFi 802.11 a/b/g/n/ac. Smartfon wspiera też systemy nawigacji GPS, GLONASS i GALILEO. Jest tu więc wszystko, co niezbędne we współczesnym smartfonie z najwyższej półki.
Połączenia głosowe
Smartfon nie sprawiał najmniejszych problemów podczas rozmów czy korzystania z dwóch kart SIM. Podczas połączeń głosowych daje czysty i głośny dźwięk, zarówno ten przesyłany przez mikrofon, jak i ten dostarczany przez głośnik rozmów. Dobrze sprawuje się technologia redukcji hałasów z otoczenia - dodatkowy mikrofon bardzo dobrze radził sobie z usuwaniem dźwięków ruchu ulicznego czy komunikacji miejskiej podczas połączeń glosowych. Na dodatek V40 sprawdził się w trybie głośnomówiącym z uwagi na dobry poziom głośności.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Smartfon odnajduje się we wszelkich zastosowaniach, odpali każdą grę i aplikację, nie jest mu straszna wielozadaniowość - to zasługa mocnej specyfikacji, która obejmuje Snapdragona 845, 6 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Tej ostatniej jest w praktyce dostępnej mniej, bo ok. 110 GB po pierwszym uruchomieniu - 14% zajmuje system i preinstalowane aplikacje. Pamięć można dodatkowo rozszerzyć poprzez kartę microSD o maksymalnej pojemności 512 GB. Jest to specyfikacja godna flagowca, ale flagowca z 2018 roku. W 2019 mamy już modele ze Snapdragonem 855 i modemami 5G... Dodam jeszcze, że smartfon przez większość czasu pozostaje chłodny, ale do wyższej temperatury mogą doprowadzić go dłuższe sesje gamingowe lub nagrywanie wideo w 4K.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Bateria
Smartfon ma wiele prądożernych podzespołów do zasilenia - wykorzystuje w tym celu baterię o pojemności 3300 mAh. Nie jest to imponujące ogniwo pod względem oferowanych czasów pracy. Średnio wystarcza, przy umiarkowanym korzystaniu, mniej więcej na dobę. Osoby intensywnie korzystające z urządzenia będą musiały szukać ładowarki jeszcze przed końcem dnia. Gdyby LG V40 ThinQ chciał dorównać konkurencji, powinien mieć ogniwo pojemniejsze o przynajmniej 30%. A tak czasy jego działania są po prostu przeciętne...
Naładowanie baterii do pełna zajmuje mniej niż 2 godziny. Po 15 minutach stan ogniwa wykazuje 21%, po 30 minutach - 40%, po godzinie - 78%. Kolejne 30 minut i bateria naładowana jest już w 95%. Do zapełnienia ostatnich 5% potrzeba jeszcze około 15-20 minut. Warto dodać, ze smartfon wspiera ładowanie indukcyjne - przy użyciu ładowarki w technologii Qi 10W naładowanie baterii do pełna zajmuje trochę ponad 3 godziny.
- czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu, minimalny poziom dźwięku) - 11 godzin i 26 minut,
- wynik w PC Mark battery test - 8 godzin i 55 minut,
- wynik z Geekbench - 3980 punktów, rozładowanie po 6 godzinach i 29 minutach,
- godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu) - 9-10% baterii mniej,
- godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 8-9% baterii mniej,
- pół godziny korzystania z nawigacji online - 6-7% baterii mniej,
- pół godziny grania w Real Racing 3 - 8% baterii mniej,
- 8 godzin w trybie czuwania - 4% baterii mniej.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
LG V40 ThinQ to niezaprzeczalnie model z najwyższej półki, w którym największy nacisk położono na możliwości audio i wideo. A także smartfon, który w chwili polskiej premiery miał nieaktualny system i specyfikację słabszą od konkurencji...
LG V40 ThinQ zadebiutował w Polsce w lutym 2019 roku. Chwilę przed tym, gdy na rynku swoją najnowszą rodzinę flagowców zaprezentował Samsung... A przecież nie była to rynkowa nowość, za granicą smartfon od LG pojawił się już niemal pół roku wcześniej. Niefartowna data premiery to jedno, gdyby jeszcze cena na start była atrakcyjniejsza - tymczasem wyceniono go na 3599 złotych! LG V40 ThinQ to dobry smartfon, ale nie wierzę, by w tym momencie był w stanie poprawić rynkową pozycję południowokoreańskiego producenta. Jednak LG słynie z tego, że jego smartfony szybko tanieją, więc może za jakiś czas V40 będzie bardziej opłacalnym sprzętem? Na razie w oficjalnych kanałach sprzedaży model ten można kupić za 3449-3499 złotych.
Gdyby cena V40 spadła do, powiedzmy, 2500 złotych, wtedy będzie to propozycja jak najbardziej warta uwagi. Bo zeszłoroczne podzespoły wciąż są mocnymi podzespołami i mocy obliczeniowej wystarczy im na co najmniej dwa najbliższe lata, zaś dla osób poszukujących zaawansowanych możliwości audio i wideo V40 jest jednym z lepszych wyborów.
Plusy i minusy
Plusy:
- atrakcyjny wygląd i jakość wykonania
- matowe plecki są dość odporne na odciski palców
- jakość dźwięku (przede wszystkim przez słuchawki), ale głośnik z rezonującą obudową też dają radę
- teleobiektyw i szeroki kąt w aparacie
- szybki i precyzyjny skaner linii papilarnych
- obecność gniazda słuchawkowego
- jakość wyświetlacza
- dobra specyfikacja i wydajność
- podwójny aparat do selfie o różnych kątach widzenia
- Gorilla Glass 5 na froncie i pleckach urządzenia
- Asystenta Google można uruchomić przy pomocy odrębnego przycisku
- pyło- i wodoodporność zapewniona standardem IP68
- wojskowa norma wytrzymałości MIL-STD-810G
- funkcja Always-in-Display, która ma zrekompensować brak diody powiadomień
- liczne opcje personalizacji, ukrycia notcha i funkcje systemowej nakładki
- obsługa bezprzewodowego ładowania
Minusy
- spory notch
- brak diody powiadomień
- brak głośników stereo
- relatywnie niewielka bateria
- przegrywa w starciu z tegorocznymi flagowcami, a nie kosztuje mniej niż one
- dodatkowego przycisku asystenta nie da się skonfigurować do uruchamiania innej funkcji
- przeciętne czasy pracy
- system Android 8.1! (a aktualizacji nie widać)
- zbyt mocna obróbka zdjęć (np. w zakresie nasycenia kolorów) w trybie automatycznym aparatu
- wysoka cena
Materiał własny











































































































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!