LG KC910
Recenzja

Opublikowane:

Renoir fotograf

W styczniowym numerze "Mobile Internet" można było przeczytać porównanie trzech telefonów komórkowych wyposażonych w aparaty z matrycami 8 megapikseli. Dwa z nich przetestowaliśmy w poprzednich miesiącach. Teraz czas na LG KC910 Renoir.

Renoir to bardzo dobry aparat fotograficzny, elegancki i łatwy w obsłudze telefon z dużą liczbą gadżetów, jak Wi-FI, GPS, HSDPA. Tylko trzeba zadbać o ochronę plastikowej osłony ekranu.

Dlaczego LG wplotło malarza w nazwę swojego fotograficznego telefonu? Może dlatego, że uważa, iż ich produkt też jest szczególnie uzdolniony. Do tego, firmowo, jako tło pulpitu ustawiono fragment obrazu francuskiego mistrza.

Delikatna sprawa

Nie mam zwyczaju nosić telefonu komórkowego w kieszeni razem z kluczami, monetami itp. Ba, przeważnie staram się wygospodarować dla niego kieszeń - izolatkę. Z dwóch powodów. Pierwszy, aby go nie szukać wśród innych przedmiotów. A drugi, aby nie rysowała się szybka ekranu. I gdy patrzę na telefony będące obecnie w zasięgu wzroku, są one w dobrej kondycji, choć nie używam żadnych ochronnych gadżetów. Z LG KC910 jest inaczej. Po miesiącu używania jego wierzchnia powłoka jest porysowana w kilku miejscach. Wprawdzie widać to tylko przy wygaszonym ekranie i pod odpowiednim kątem, ale zawsze. Może część winy ponosi za to rysik, zwany stylusem? Otóż koreańska firma wpadła na pomysł, że do ucha, do którego większość przyczepia smycz, można przyczepić coś innego. Tym czymś jest etui ze wspomnianym rysikiem. Sam stylus jest rozsuwany, więc korzysta się z niego nawet wygodnie. Tylko dlaczego musi dyndać na sznurku, a nie znajdować się wewnątrz obudowy? Po części sam odpowiadam za wynikłe uszkodzenia. Za słabo przejrzałem zawartość pudełka. Wyciągnąłem telefon, ładowarkę, słuchawki, zorientowałem się, że nie ma karty pamięci i tyle. A na dnie leżało cieniutkie opakowanie z folią ochronną na wyświetlacz, a właściwie cały panel z wycięciami na przyciski, czujnik, kamerę i głośnik. Gdybym z niej skorzystał, ekran byłby w lepszym stanie...

Zaznaczę jednak, że jej naklejenie to zadanie dla osób precyzyjnych i cierpliwych. Trzeba dokładnie przyłożyć do ekranu tak, aby nie zawadzała przyciskom i np. kamerze do wideorozmów. A później albo skrupulatnie usuwać pęcherzyki powietrza, albo nauczyć się z nimi żyć. Zdecydowanie wolałbym solidną osłonę ekranu zamiast miękkiej, plastikowej. Coś jednak za coś. Zastosowane rozwiązanie wpływa na wagę Renoira i to korzystnie. Waży on tylko 120 gramów. Biorąc pod uwagę jego możliwości, jest to bardzo dobry wynik.

Filmowo, zdjęciowo

Sam dotykowy ekran jest całkiem udany. Nawet w słoneczny dzień nie ma problemu z jego czytelnością. Trochę gorzej jest z czułością. Nie są to duże problemy, ale czasem wydawało się, że trafiam palcem w wybraną pozycję na ekranie, telefon lekko wibrował, jakby potwierdzając zrozumienie moich intencji, ale nic się nie działo lub też działo się coś innego niż chciałem. Większy kłopot miałem z przewijaniem list, np. kontaktów czy opcji. Suwak z boku ekranu jest tak mały, że zmusza do skorzystania z rysika. Inna opcja to przesuwanie listy za pomocą ruchu palcem po ekranie, jednak prędkość przewijania czasem bywa zabójcza.

Natomiast dotykowy ekran świetnie sprawdza się przy obsłudze aparatu fotograficznego z optyką certyfikowaną przez Schneider-Kreuznach. Aby go uruchomić, trzeba ręcznie otworzyć osłonę obiektywu. Wówczas na ekranie pojawi się widok z obiektywu oraz ikony do obsługi aparatu lub kamery, w zależności, jaką opcję wybierzemy. Ikony nie są zbyt duże, ale nie ma problemu z ich obsługą. A opcji aparat ma dość sporo, by wspomnieć tylko o stabilizacji obrazu, autofokusie, wykrywaniu mrugnięcia oczu i uśmiechu, a ISO można ustawić nawet 1600. Jest też Geotagging, czyli zapisywanie wraz ze zdjęciem danych o położeniu geograficznym w chwili wykonania zdjęcia. Przydatny w tym jest wbudowany moduł GPS.

Robienie zdjęć jest proste, telefon trzyma się tak jak zwykłą kompaktową cyfrówkę i pod palcem wskazującym prawej ręki znajduje się lekko wystający spust migawki. Palec drugiej ręki może wówczas operować przyciskami zoomu cyfrowego. Jednak korzystania z niego nie polecam. Zdjęcia robione bez niego wychodzą bardzo dobre (oczywiście, jak na telefon komórkowy), a zasięg lampy błyskowej jest imponujący.

Renoir nie tylko potrafi robić zdjęcia i nagrywać filmy. Potrafi je też odtwarzać. Wcześniej wybrany plik filmowy trzeba przekonwertować do komórkowego formatu DivX. Pomocna w tym będzie aplikacja dołączona na płycie. Właściwie jest kilka diviksowych produktów, jak kodeki, odtwarzacz i wspomniany konwerter. Proces konwersji trwa dość długo, ale efekt jest całkiem zadowalający. Ekran, choć do gigantów nie należy, całkiem sprawnie wyświetla obraz. Dźwięk lepiej odbierać za pośrednictwem dołączonych do zestawu słuchawek. Są one dokanałowe, czyli dobrze niwelują hałas otoczenia i przekazują niezłej jakości dźwięk. Słuchawki przydadzą się też do korzystania z odtwarzacza plików cyfrowej muzyki oraz słuchania radia, całkiem dobrze pomyślanego. Na jego głównym panelu wydzielono część z wirtualnymi przyciskami, pod którymi można zapisać ulubione stacje.

Telefonicznie i pisemnie

Odbieranie i kończenie połączeń ułatwiają dwa tradycyjne przyciski czerwonej i zielonej słuchawki. No nie do końca takie tradycyjne, bowiem są one w większości przezroczyste, a wspomniane symbole umieszczone są na ich spodach i ładnie podświetlone. Mnie się podobają. Wybieranie numeru to też nie problem, wirtualne klawisze są wygodne w obsłudze. Sama jakość rozmów też jest na wysokim poziomie. Podobnie jest w przypadku wideorozmów. Nie zabrakło inwencji twórcom KC910 przy projektowaniu opcji wprowadzania tekstu. Można korzystać z wirtualnej klawiatury i ekran trzymać w pionie lub poziomie (automatycznie się przełącza), można też wpisywać literki ręcznie, korzystając z rysika. Dostępna jest także regulacja szerokości pióra, opóźnienie i kilka innych opcji. Przyda się to przy pisaniu SMS-ów, MMS-ów, czy też listów elektronicznych. Do komunikacji można wykorzystać sieci GSM i transmisję danych nawet z prędkością do 7,2 Mb/s (HSDPA) lub moduł Wi-Fi. Przeglądarka radzi sobie nawet z "dużymi" stronami www.

LG KC 910 oferuje sporo innych możliwości i aplikacji, jak wspomniany już moduł GPS, Google Maps czy Studio wideo. Menu jest dobrze pomyślane i proste w obsłudze. Są też widżety. Jeżeli więc nagły wzrost natężenia dźwięku w słuchawce to kwestia mojego egzemplarza i zawczasu nałoży się folię ochroną na panel LCD, to Renoir od LG jest udanym fototelefonem. I nie tylko.

Paweł Polimirski

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies