Kiano Elegance 4.0

Opinie użytkowników

PO KRÓTKIM UŻYTKOWANIU BATERIA SPUCHŁA, DRUGIEJ KUPIĆ NIE MOŻNA. NAWET JAK NA JEDNORAZOWY SPRZĘT JEDNYM SŁOWEM DRAMAT.

Nie polecam, bateria wyświetlacz i cała reszta- tragedia

Nie polecam. Z zalet to niewielkie rozmiary (wyświetlacz 4 cale), "wysoki" android, 1 GB ram, 2 wejścia sim i karta SD. Kupiłem z uwagi na 1GB ram przy 4 calowym wyświetlaczu, bo nie ma już tak małych telefonów żeby miały znośny ram i w miarę nowy Android. Nie ma i nie będzie! Ten smartfon obsługuje się jedną ręką i jednym palcem. Malutki, wszędzie się schowa, wyświetlacz mniej narażony na uszkodzenia. Jednak telefon rozczarowuje. Dostęp do sim i SD po otwarciu telefonu, a to jest niewygodne. Wyświetlacz inny niż na reklamach, raczej słaby, na słońcu kiepsko widać nawet na maksymalnym podświetleniu. Dotyk w innych smartfonach widziałem lepszy. Rozmowy nieco słabsza jakość, głośnik do filmów też bez szału. Ale to budżetowy telefon. Latarka słabiutka, no ale zawsze jest i się przydaje, niestety ja potrzebuję lepszej. Bardzo słaba bateria, dzień nie starczy jak włączymy na chwilę internety. Gdyby była lepsza można by machnąć ręką na inne minusy, ale z tego powodu klapa totalna. Zawiodłem się. Szukałem smartfona żeby nie było szkoda podczas prac fizycznych. Dzisiejsze wielkie krowy łatwo stłuc i przeszkadzają rozmiarami. Kiano Elegance 4.0 wydawał się fajny, a do tego z Androidem na którym jeszcze długo będzie można instalować aplikacje. Niestety nie mogę polecić. Mi bardziej przyda się smartfon na symbianie z klawiszami.

Na wstępie - nie polecam!
Ani firmy, ani produktu nie polecam.
Kupiłem telefon, jako nieliczny z takim rozmiarem, potrzebowałem coś do kieszeni. Skusiła mnie tez cena w jednym markecie - 89zł i to zasadniczy plus.
Problemy zaczęły się od początku. Słaby wyświetlacz, no ale wiedziałem że kupuję budżetowca. Na dworze nic nie widać. Dopowiadałem sobie to co powinienem widzieć na ekranie. Inna litera wyświetlana niż wybierana to standard. Lepiej było dzwonić niż pisać. Ale tu tez nie było łatwo, ledwo było słychać w słuchawce.
Bateria - masakra. Wyłączone wszystkie funkcje: transmisja, tryb oszczędzania, GPS - dosłownie zrobiona Nokia 3310 a on wytrzymuje 1-1,5 dnia przy minimalnym użytkowaniu. Wskaźnik naładowania oszukiwał, z 30% spadał na 5% a wtedy był jedynie czas dać żonie znać że będę OFFline. Czas pracy na baterii ma dla mnie chyba największe znaczenie, więc to skreśliło go całkowicie. Wylądował w końcu na stałe podłączony do powerbanka - ale nie o to tu chodzi. Telefon bezprzewodowy na kablu? :)
Zmierzyłem parametry baterii: miała 900mAh pojemności a napisane było 1400. Wałek nad wałki.
Któregoś dnia przestał działać dotyk. Wysłałem do serwisu. Wrócił z odmową naprawy, anulowano mi także gwarancję. Stwierdzono - telefon zalany. Brak części zamiennych. Poszedłem jeszcze do innego serwisu, gościu się załamał, tanie materiały i po prostu telefon już się sypał. Po zalaniu ani śladu. Naprawa - bez sensu. Koszt ekspertyzy - 0zł, ze względu na badziew.

Po czasie stwierdzam, że byłem masochistą użytkując ten telefon i jego awaria mnie wybawiła od problemu.

Jest skandalem, że ani producent, ani sprzedawca nie informuje, że zakupiony telefon jest jednorazowy!!! Ze względu na brak możliwości dokupienia nowej baterii, która w tym modelu jest wymienna. Bateria to badziew, który rozładowuje się rekordowo szybko - po 20-25 minutach użytkowania. Nie polecam ani firmy, ani kupna tego telefonu.

U mnie było podobnie z baterią. Telefon kupiłam mamie. Służył głównie do odbierania połączeń. Dość szybko się rozładowywał. Ale nie to było problemem. Gdy minęło pół roku i skończyła się gwarancja na baterię, bateria "spuchła" i telefon przestał działać... A baterii lub zamiennika niestety nie można kupić. No cóż chciałam zaoszczędzić. Niestety straciłam. Dlatego nie polecam tego modelu i firmy...

W sierpniu 2018 roku kupiłem ten telefon. Kupiłem go z pełna świadomością, że marka jest nieznana i za cenę 149 złotych nie mogę oczekiwać czegoś wspaniałego. Zdecydowały względy takie, że pracuję w warunkach gdzie jest kurz i smary, oraz w każdej chwili telefon może ulec uszkodzeniu lub zniszczeniu. W tej sytuacji wydać pieniądze na lepszy telefon było bez sensu. Sam telefon działał poprawnie. Jakość dźwięku rozmów, przeglądanie informacji w internecie ok. W miesiącu czerwcu spuchła bateria. Ponieważ gwarancja na baterię wynosi 6 miesięcy, nie mogłem złożyć reklamacji w sklepie, gdzie nabyłem telefon. Zacząłem więc poszukiwania jej. Nigdzie nie znalazłem w internecie możliwości kupienia nowej baterii lub jej zamiennika. Podobnie było w sklepach stacjonarnych. W sklepach EURO AGD dowiedziałem się, że nie mają baterii do tego modelu. Poradzono mi poszukiwania w internecie. Na moją uwagę, że w internecie nie ma ofert baterii, jeden ze sprzedawców polecił mi kupić następny telefon tego modelu, np. z outletu. "Wtedy będzie pan miał nową baterię" dowiedziałem się. W tej chwili pozostaje mi kupić nowy telefon, czyli kilkaset złotych "wyjdzie" z kieszeni. Tym razem będzie to już aparat producenta, który zapewnia możliwość nabycia, np. baterii lub jej zamiennika. Sprawdzę to przed zakupem!
Mam więc przestrogę do wszystkich Państwa internautów, którzy przeczytają powyższy tekst. Przed zakupem nieznanej marki telefonu zapytajcie się i SPRAWDŹCIE czy jest możliwość nabycia do nich "luzem" baterii i innych akcesoriów! Inaczej stracicie Państwo pieniądze...

Telefon przydatny do zadań podstawowych. Zalety: mieści się w kieszeni, wysoki Android, nie wiesza się. Czasem słabo fixuje GPS, ale do Niemiec dojechałem.

Kupiłem w media markt za 140zl.
Jestem zadowolony. Oczywiście ktoś kto jest fanem flagowcow za 4000, może kręcić nosem ale jeśli szukamy solidnego średniaka, ten smartfon to strzał w dziesiątkę. Wszystko chodzi szybko, wygląd elegancki, trochę za bardzo podobny do iPhone X. Używam do gier i biznesu. Wada to, brak rozpoznawania twarzy.

Nie polecam. Na początku było ok. Później zaczęła się grzać bateria przy użytkowaniu telefonu, by następnie każde dłuższe przeglądanie internetu kończyło się spadkiem z 80-90% do zera. Najciekawsze, że po paru minutach można było znowu włączyć i wskazywało 60%. Włącza się bardzo długo. Pierwsze otwarcie obudowy przebiegało bardzo opornie i z nadłamanym paznokciem. Próbom otwarcia towarzyszyły obawy czy telefon nie pęknie na pół w pewnym momencie, kiedy dodawało się stopniowo coraz więcej siły, żeby go otworzyć. Jako, że bardzo często wyjmuję kartę SIM to każde następne otwarcie przebiegało o wiele sprawniej, głównie przez odpadające części plastiku, które wcześniej stawiały opór. Parę razy upadł na ziemię z wysokości i po zdjęciu obudowy widać wyraźnie pęknięcia w miejscach mocowania, a najgorzej ucierpiała górna część z aparatem, którą teraz po zdjęciu obudowy odchyla się o parę milimetrów od swojego właściwego miejsca. Na plus to dwa miejsca na karty SIM(mini i micro, żeby się dostać do mini nie trzeba wyciągać baterii) i cena.