Dźwięk, fotografia, wideo
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A skoro już mowa o dźwięku... HTC U11 jest jednym z nielicznych telefonów, które jako-tako nadają się do odtwarzania muzyki na zewnętrznych głośnikach. Telefon potrafi zagrać głośno, a jednocześnie dość czysto - i choć nie dorówna choć by najtańszym miniwieżom, z powodzeniem mogę polecić go od odsłuchu w niewielkich pomieszczeniach. Dźwięk nie jest oczywiście perfekcyjny (z tak małych głośników nie ma prawa być...), ale nie rani uszu i uczuć melomana. Za odtwarzanie muzyki odpowiada natywna aplikacja Google, nie ma natomiast radia FM.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ale stereofoniczne głośniczki to jedynie preludium. Jak wspomniałem na wstępie, w zestawie z HTC U11 otrzymujemy dość porządne, dokanałowe słuchawki. Na słuchawkach USonic nie widnieje żadne znane logo, ale jak wiemy - znaczek firmowy nie przesądza o jakości brzmienia. Zastosowanie portu USB-C w roli złącza audio otworzyło zupełnie nowe możliwości. Poza tym, że słuchawki U11 są wyposażone w aktywny system tłumienia szumów otoczenia, potrafią one jeszcze dostosować się do uszu użytkownika.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wykorzystując komunikację przez USB, słuchawki wysyłają odpowiednio modulowany sygnał, a następnie "wsłuchują" się w to, jak reaguje "mechanika" naszych uszu. Oprogramowanie odbiera sygnał i ustawia korekcję brzmienia w całym pasmie tak, aby dostosować ją do naszego słuchu. Niełatwo to opisać słowami, po prostu trzeba spróbować.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mamy możliwość odsłuchania fragmentu muzyki z korekcją i bez niej - i wierzcie mi, różnica jest naprawdę duża. W moim przypadku, odczułem głównie poprawę dynamiki i jakości brzmienia średniego zakresu tonów, z którym - jak wiem z badań lekarskich - moje uszy nie najlepiej sobie radzą. Subiektywnie - nie musiałem słuchać głośno, by cieszyć się dynamicznym, mocnym dźwiękiem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oczywiście słuchawki USonic nie są ideałem i nie udają czegoś, czym nie są. To po prostu bardzo dobre słuchawki do korzystania w ruchu - dobrze leżą w uchu, nie męczą i oferują bardzo porządne brzmienie. Jeśli chcecie zastąpić je innymi (zawsze warto próbować, a większe, nauszne słuchawki zazwyczaj oferują przynajmniej głębsze basy) - nie ma przeszkód, w zestawie jest przejściówka na minijacka.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Trzeba jednak wiedzieć, że odsłuch przez przewodowe słuchawki uniemożliwia doładowanie baterii telefonu, a korzystając ze zwykłego minijacka nie skorzystać z korekcji USonic. Jakość dźwięku w HTC U11 uznaję za najlepszą wśród tegorocznych flagowców, zaś dodawane do zestawu słuchawki - traktując je jako standardowy, fabryczny zestaw - również ulokuję w czołówce wszystkich, jakie dane mi było recenzować.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podczas premiery HTC U11 sporo uwagi poświęcono możliwościom fotograficznym. Producent podkreślał, że aparat uzyskał najwyższą w historii notę w rankingu smartofnów prowadzonym przez organizację DxO. Nie będę spierał się z fachowcami i próbował na siłę udowodnić, czy mają rację, czy też się mylą. HTC U11 należy do najlepiej fotografujących smartfonów - i basta. Naturalnie, można pokusić się o szukanie niuansów, wykazujących wyższość konkurentów nad U11 czy odwrotnie. Ale nie o to chodzi. Ważne, aby telefon, który kupimy, robił dobre zdjęcia. Wybierając HTC U11 możecie być o to spokojni - robi.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W aparacie HTC U11 nie znajdziemy zbyt wielu sztuczek. Nie ma laserowego dalmierza, nie ma nadzwyczajnie powiększonych pikseli, nie ma dodatkowych obiektywów czy wyścigu na ilość pikseli. Jest po prostu solidna jakość. Aparat U11 nie zawodzi w żadnych warunkach, ma dość szybki autofokus oparty o technologię DualPixel i jasny obiektyw z przesłoną 1.7.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia mają dobrze odwzorowane detale i naturalne, nie przejaskrawione barwy. Aparat dobrze sprawdzi się w ujęciach makro i portretach, daje sobie również radę w słabym świetle, nie próbując na siłę podbijać czułości, by wydobyć drobniejsze, ciemniejsze szczegóły. Funkcja panoramy działa prawidłowo, równo składając fragmenty obrazu i sprawnie regulując ich jasność.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przednia kamera również jest bardzo przyzwoita. W jej oprogramowaniu nie ma zbyt wielu dodatków, ale nie zabrakło opcji upiększania, która daje w miarę naturalne, choć wyraźnie dostrzegalne efekty. Przedni aparat w słabym świetle spisuje się gorzej, niż tylny, ale ciężko wytknąć mu jakieś poważniejsze wady.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs aparatu jest prosty i przejrzysty. Nie ma nadmiaru programów tematycznych, ale nie zabrakło trybu ustawień manualnych i możliwości zapisu zdjęć w formacie RAW.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mamy możliwość wykonywania panoram (zarówno przednim, jak i tylnym aparatem), jest także klawisz do szybkiego włączania HDR i zmiany ustawień lampy doświetlającej. Dodatkowo, mamy geotagowanie, siatkę kadrowania oraz osobny klawisz do zapisu wideo.
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
Filmy z HTC U11 wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Można filmować w 4K i niższych rozdzielczościach (ale zawsze w tempie 30 kl/s), a także w zwolnionym tempie i w trybie hyperlapse. Ciekawostką jest "dźwiękowy fokus", który potrafi (za pomocą kilku mikrofonów) wyłowić z tła dźwięki filmowanego obiektu i "śledzić" je, gdy korzystamy z zoomu. Innymi słowy - to swego rodzaju akustyczny zoom, który działa zaskakująco sprawnie, choć czasem słychać skokową zmianę głośności zapisywanego dźwięku. Filmom właściwie trudno cokolwiek zarzucić - są wyraźne i płynne, dziwi jedynie brak możliwości zapisu w 60 kl/s. Mamy za to możliwość zapisu dźwięku w trybie hi-res, w formacie FLAC - jeśli nie chcemy korzystać z dookólnego zapisu 3D i akustycznego zoomu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!