Wydajność, bateria, komunikacja
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pod względem wydajności, HTC U11 nie musi mieć kompleksów. W benchmarkach lokuje się w ścisłej czołówce, śmiało walcząc z bezpośrednimi konkurentami. W tym wypadku benchmarkowe testy w pełni odpowiadają wrażeniom z użytkowania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
U11 pracuje błyskawicznie i płynnie, nie sposób dopatrzeć się spowolnień pracy czy nagłych zamknięć aplikacji. Telefon - nawet podczas intensywnej pracy - nie nagrzewa się zbytnio, choć oczywiście daje się odczuć lekki wzrost ciepłoty obudowy np. po dłuższym korzystaniu z gier. W najpopularniejszej, bazowej wersji, U11 ma 4 GB pamięci operacyjnej, ale ani przez moment nie mamy wrażenia, by była ona niewystarczająca.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przestrzeń do przechowywania danych mieści 64 GB, z czego na starcie pozostaje nam ok. 53-54 GB. Dodatkowo, możemy oczywiście skorzystać z karty microSD, która może mieć nawet 2 TB - U11 jest zatem "przyszłościowy".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
HTC U11 bije natomiast konkurentów wydajnością baterii. Akumulator nie ma nadzwyczajnej pojemności (3000 mAh), ale dzięki energooszczędnemu procesorowi i dość rozbudowanym funkcjom związanym z zarządzaniem zużyciem energii, imponuje możliwościami. To jeden z nielicznych tak mocnych smartfonów, który jest w stanie wytrzymać dwa dni normalnego użytkowania. I to bez żadnych sztuczek i rezygnacji z wykorzystywania niektórych opcji łączności.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Używając HTC U11 możecie być pewni, że nie zawiedzie do końca intensywnego dnia pracy - a jeśli używacie smartfonu przede wszystkim do komunikacji - popracuje i trzy dni bez ładowania. Co więcej, już w standardowym zestawie mamy ładowarkę Quick Charge 3.0, która napełni baterię w półtorej godziny, ale już nawet kilkunastominutowe doładowanie zapewni nam kolejnych kilka godzin pracy. Ale jest też coś, na co ponarzekam: brak bezprzewodowego ładowania. We flagowym modelu, ze szklaną obudową, jego nieobecność jest co najmniej dziwna.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wśród opcji łączności - chyba niczego nie brak. Mamy LTE w kat. 16 lub 15 (w wersji DualSIM), jest też dwuzakresowe Wi-Fi, Bluetooth 4.2 (szkoda, że nie 5.0...) czy NFC. W HTC U11 znajdziemy ponadto też GPS, GLONASS, Wi-Fi Direct, a port USB-C obsługuje standard USB 3.1 i OTG. Wszystkie te interfejsy działają bez najmniejszego zarzutu. Można również korzystać z Airplay, AllPlay, Blackfire, Bluetooth, Chromecast i Miracast - za pomocą przyjaznego menu HTC Connect.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikację tekstową zapewnia klawiatura TouchPal, o dość szerokim zakresie personalizacji. Naturalnie, można ją zastąpić inną - ale po co, gdy ta jest wystarczająco dobra? Na pochwałę zasługuje również dialer telefoniczny - z szybkim dostępem do ulubionych kontaktów, opcją tworzenia grup i przejrzystą listą ostatnich połączeń.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ekran wybierania ma oczywiście możliwość kojarzenia wprowadzanych liczb (i liter) nie tylko z zapisanymi numerami, ale i nazwami kontaktów, co znacznie przyspiesza wyszukiwanie. Niestety, nie można nagrywać rozmów, ale HTC U11 daje za to coś ekstra: znakomity dźwięk.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Głos w słuchawce przekazywany jest wiernie i czysto, oczywiście mowa tu o obu kierunkach, mikrofony również wykonują dobrą robotę. Warto pochwalić sporą moc głośnika, którą tak naprawdę docenimy dopiero po przełączeniu telefonu w tryb głośnomówiący.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pod tym względem U11 znakomicie kontynuuje tradycję flagowych modeli HTC, które zawsze słynęły z dobrego nagłośnienia. U11 świetnie sprawdza się w roli "głośnomówki" - nawet w dużych pomieszczeniach czy w samochodzie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!