Wykonanie, stylizacja, zestaw
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zacznijmy jednak od podstaw. HTC U11 jest oferowany w dość estetycznym i wyróżniającym się na tle konkurencji opakowaniu. Opływowe pudełko o prostej formie skrywa - poza telefonem - całkiem przyzwoity zestaw akcesoriów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mamy w nim szybką ładowarkę sieciową, przewód USB-C, przejściówkę USB-C-minijack, porządne słuchawki (o których szerzej opowiem za chwilę) oraz plastikowy pokrowiec, chroniący boki i plecki telefonu. W komplecie otrzymamy też oczywiście igłę do otwierania szufladki na karty oraz krótką instrukcję.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Stylizacja smartfonu zrywa z dotychczasową tradycją flagowców HTC. Zamiast metalowego unibody, mamy obudowę wykończoną szkłem. Dzięki niej, U11 nawiązuje do zaprezentowanych z początkiem roku pozostałych modeli serii U - U Ultra i U Play.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wygląd telefonu budzi mieszane uczucia. Z jednej strony - urządzenie wygląda wręcz bajecznie i porywająco. Stylizacja zwana Liquid Surface ma nawiązywać do żywiołu wody - i rzeczywiście, nie trzeba mieć zbyt bujnej wyobraźni, by dostrzec sugerowaną przez projektantów analogię. Dzięki zastosowaniu wypukłego szkła po obu stronach metalowej ramki, tworzącej konstrukcję nośną urządzenia, HTC U11 prezentuje się świeżo i nowocześnie, a jego opływowa, pełna krągłości linia, połączona z połyskującym, mieniącym się tyłem, przyciąga wzrok.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Tył obudowy wykonano ze szkła zagiętego na wszystkich krawędziach i lakierowanego wielowarstwowo, by dać efekt opalizacji. Bez względu na wersję kolorystyczną, tył obudowy mieni się, płynnie zmieniając barwę zależnie od kąta padania światła.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
HTC U11 występuje w pięciu wersjach kolorystycznych, z których za najefektowniejszą uznałem czerwoną, choć i błękitno - srebrna, jaka przypadła mi w udziale, również jest ciekawa.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Po pierwszej fali zachwytów czas jednak spojrzeć na obudowę chłodnym okiem. Jak w przypadku każdej błyszczącej powierzchni - nie jest niestety praktyczna. Tył dość szybko się brudzi, a szkło - niestety - okazuje się podatne na zarysowania, choć to Gorilla Glass. Przednie - również nie należy do najodporniejszych, choć brudzi się już znacznie mniej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Sytuację ratuje dołączony do kompletu, półprzezroczysty pokrowiec - ale i on nie jest idealny. Po pierwsze, "maskuje" urodę obudowy, a po drugie - rysuje się potwornie szybko. Na pocieszenie - dobrze chroni brzegi telefonu w razie upadku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest spora szansa, że pokrowiec zamortyzuje uderzenie i ani przednie, ani tylne szkło nie ucierpi. Trzeba jednak pamiętać, że szklana obudowa jest zdecydowanie delikatniejsza od metalowej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ponarzekałem, ale i pochwalić jest za co. Obudowa U11 jest wodoszczelna. Telefonu można bez obaw używać na deszczu, nie powinna mu również zaszkodzić przygodna kąpiel w kałuży. Nie jest to urządzenie klasy rugged - ale wodoszczelność sprawdziłem w praktyce i jedynym, o czym musicie pamiętać, jest konieczność osuszenia gniazda poprzez "przedmuchanie" go przed użyciem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Napisałem "gniazda", bowiem HTC U11 ma tylko jedno - USB-C. A skoro poruszyłem już kwestię rozmieszczenia elementów obudowy - kontynuujmy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Rewolucji nie ma. Przyciski włącznika i głośności mamy na prawym boku, są dość wygodne, a włącznik ma - dla odróżnienia - karbowaną powierzchnię. Lewy bok jest całkowicie gładki, zaś na górze obudowy mamy gniazdo kart (nanoSIM i microSD, istnieje też wersja dualna z hybrydowym slotem) i jeden z mikrofonów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na dolnej ściance mamy kolejne dwa mikrofony, wspomniane złącze USB-C i jeden z głośników. Drugi znajduje się nad wyświetlaczem, nieopodal zespołu czujników, przedniej kamery, diody powiadomień i kolejnego mikrofonu. Pod ekranem mamy dwa sensorowe klawisze oraz podłużny, mechaniczny klawisz "home" z wkomponowanym weń skanerem linii papilarnych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz otaczają dość szerokie - jak na dzisiejsze standardy flagowców - ramki. Na tyle obudowy znajdziemy jeszcze jeden mikrofon, a także lekko wystający obiektyw aparatu fotograficznego i towarzyszącą mu podwójną lampę LED.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Generalnie, względem obudowy i konstrukcji zewnętrznej, mam mieszane odczucia. Z jednej strony mamy bardzo efektowny wygląd i genialną gamę kolorystyczną - z drugiej konstrukcja jest dość delikatna. Nie wiem jak i kiedy, ale udało mi się zarysować zarówno przód jak i tył telefonu, choć obchodziłem się z nim niemal jak z jajkiem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon - w odniesieniu do przekątnej ekranu - jest dosyć spory, ale w sumie - z racji zaokrągleń - dość dobrze leży w dłoni. Przyciski są wygodne, na plus trzeba też zaliczyć wodoszczelność. Do jakości wykonania nie mam żadnych zastrzeżeń. A zatem - jest dobrze, ale nie idealnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!