Goclever Insignia 530 LTE
Recenzja

Opublikowane:

Zaskakująco dobrze wykonany

Teoretycznie szybko mi się to udało, telefon zameldował o współpracy z zegarkiem, a zegarek pochwalił się, że połączył się ze smartfonem. - No to działamy - pomyślałem głośno, przesuwając kolejne ekrany na niewielkim wyświetlaczu. I kiedy dotarłem do połączeń - postanowiłem gdzieś zadzwonić. Jedyny efekt jaki uzyskałem, to informacja o błędzie połączenia na wyświetlaczu (zegarka). Jedna próba, potem kolejne - no "niedasię" i już. - A to może w drugą stronę - postanowiłem być przebiegły i z drugiego telefonu zadzwoniłem sam do siebie. Smartwatch był moim sprytem chyba nieco zaskoczony, bo okazało się, że rozmowę mogłem bez problemów odebrać.

Starając się zgłębić zagadkę czemu w tę działa, a we w tę już nie dotarłem do internetowej instrukcji obsługi, która rekomendowała pobranie stosownego oprogramowania. Długo nie trzeba mnie było przekonywać, prośbę spełniłem i problemy z połączeniami minęły jak ręką odjął. Szkoda tylko, że kiedy borykałem się z wykonywaniem połączeń nie zobaczyłem żadnego komunikatu, który by sugerował jakaś dodatkową aplikację...

Pomyślałem, że skoro tak nie najlepiej poszło nam na początku, to potem może być już chyba tylko lepiej. Poniekąd tak było. Połączenia mogłem realizować, mogłem też sprawdzać godzinę, odbierać informacje o powiadomieniach np. o nowych wiadomościach, mogłem także wprost z nadgarstka... SMS-ować.

I choć zazwyczaj nie noszę zegarka, a ostatni miałem na przegubie dłoni jakoś na początku czasów licealnych, to funkcja taka, że w momencie kiedy telefon dzwonił, wibrował również zegarek i mogłem na ekranie sprawdzić kto dzwoni bardzo mi się podobała. I byłaby niemalże idealne, gdyby nie fakt, że na ekranie widziałem tylko i wyłącznie numery. Nazwisk zapisanych w książce telefonicznej już nie.

Także jakość rozmów pozostawiała wiele do życzenia, choć chyba mogę napisać wprost - była bardzo słaba. I bodaj każdy z kim w ten sposób rozmawiałem dopytywał się czemu mnie tak słabo słychać, czemu on słyszy się sam w swojej słuchawce, w dodatku z mniej więcej sekundowym opóźnieniem.

Wielu rozmów przez ten zegarek nie odbywałem, podobnie nie stałem się fanem wbudowanych aplikacji takich jak pedometr. Może, a chyba nawet na pewno, nie jestem typem sportowca. Rzuciłem też okiem do zegarkowego kalendarza... Zaskoczyła mnie za to klawiatura. Choć mikroskopijna, to... udawało mi się na niej pisać bez większych kłopotów! Jak to możliwe? Nie mam pojęcia. To chyba czary, albo jakaś telepatia.

Ale, żeby nie było tak różowo - słabo mi się pisało na samym telefonie. A to dlatego, że nie mogłem uruchomić tzw. mazania, czyli pisania bez odrywania palca od ekranu. Udało mi się za to uruchomić program benchmarkowy. Wyniki przeciętne, prawda?

Na koniec zostawiłem sobie chyba najsłabsze ogniwo testowanego sprzętu - akumulator. Słaby. Wprawdzie zazwyczaj telefon wytrzymywał cały dzień pracy mając w sobie dwie zalogowane do sieci karty SIM, ale... jeśli do tego dorzucałem choćby korzystanie z internetu (a trudno na urządzeniu z LTE tego nie robić) i zabawy aparatem fotograficznym - istniała realna obawa, że pod koniec dnia będę musiał szukać bądź to ładowarki, ewentualnie tzw. powerbanka.

I, żeby nie być gołosłownym - te słowa piszę o godzinie 19:09. Telefon, owszem, męczyłem dość intensywnie, ponieważ dla potrzeb testu dogrywałem jeszcze jakieś filmiki, wykonałem wiele zamieszczonych powyżej zrzutów ekranu, ale... 7% baterii to chyba nie jest dobry wynik, jak sądzicie?

Niestety, kilka razy zdarzyło się też, że telefon "żył własnym życiem". Objawiało się o tym, że robił co chciał - sam uruchamiał aplikacje, przełączał ekrany, usuwał i dodawał elementy na pulpit itp. Przypuszczam, że problem leżał po stronie wyświetlacza, który miał jakieś zwarcia lub po prostu zły dzień. Ekranowi wydawało się, że ktoś go dotykał i przez to uruchamiał programy i wykonywał inne czynności. Duchy jakieś, czy co?

I choć na testowany telefon Insignia 530 LTE trochę tu ponarzekałem, choć nie jest moim "numerem jeden", to mogę go śmiało polecić. Tym, którzy za przystępną cenę chcą mieć przyzwoity, elegancki i dobrze wykonany telefon. Z wyświetlaczem odpornym na zarysowania, szybkim internetem LTE, dobrym aparatem fotograficznym. To naprawdę piękny telefon...

materiał własny

O autorze
adam-owczarek.jpg
Adam Owczarek

Z-ca redaktora naczelnego mGSM.pl, zawody wyuczone: muzyk i pedagog zawód wykonywany: dziennikarz: prasowy, radiowy, telewizyjny i internetowy. Wykładowca uniwersytecki. Ma 25-letnie doświadczenie dziennikarskie (od kilku lat pracując na stanowiskach kierowniczych w branży tzw. „nowych technologii”, zajmuje się także tematyką transportu publicznego). Twórca autorskich programów i szkoleń z zakresu dziennikarstwa, PR-u i nowych technologii.

Artykułów: 166

Ten artykuł skomentowano już 4 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
25,0% 
icon down
 50,0% 
icon unknown opinion
 25,0% 
Default user logo
Nyknyk

Opinia negatywna

Fatalny kanciak. Nie do przyjęcia ergonomia.
.dynamic.mm.pl | 26.11.2015, 03:11
R E K L A M A
Default user logo
ZADZIOR

Opinia neutralna

"Wyniki przeciętnie, prawda?"
przeciętne.
Pozdrawiam.
Przycięte. Dzięki! ADO
.ziebice.silesianet.pl | 13.07.2015, 14:07
Default user logo
Wojtek

Opinia negatywna

Może i piękny, ale części już nie ma, jak w innych modelach. Serwis nie istnieje i nie ma części. Ładny szajs do pierwszej awarii.
.dynamic.mm.pl | 09.07.2015, 20:07
R E K L A M A
Default user logo
PiotrGSM

Opinia pozytywna

"I choć zazwyczaj nie noszę telefonu" tu powinno być zdaje się "zegarka" :)
Jasne. Dzięki za uwagę! ADO
.play-internet.pl | 06.07.2015, 13:07


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies