Elephone S7
Recenzja

Opublikowane:

Nazwa może mylić

Dzięki uprzejmości sklepu internetowego GearBest miałem ostatnio okazję zapoznać się z ciekawym, choć odrobinę egzotycznym smartfonem. Elephone S7 jest modelem ze średniej półki cenowej, przekonującym niezłymi parametrami i jeszcze lepszym wyglądem.

Elephone S7
Elephone S7 fot. Adam Łukowski/mGSM.pl

Gdy widziałem pierwsze zwiastuny Elephone S7, uznałem ten model za imitację Samsunga Galaxy S7.

Po bliższym zapoznaniu się z propozycją Elephone, jestem już mniej stanowczy w ocenach. Nie będę rozwodził się na temat nazwy. Zbieżność z Samsungiem może być zarówno przypadkowa, jak i zamierzona. W tym drugim przypadku - nawet nie próbuję wnikać, dlaczego, ale nie uważam, by tego rodzaju gra w skojarzenia była konieczna. Elephone S7 broni się dobrze bez konieczności "opierania" się o sławę konkurenta.

Początkowo dostrzegałem również sporo podobieństw w wyglądzie obu modeli. Teraz - wciąż je widzę, ale jest ich zdecydowanie mniej, niż sugerowały to pierwsze rendery udostępnione przez Elephone. Na upartego - znajdziemy parę cech wspólnych, ale nie jest ich na tyle dużo, by mówić o wzorowaniu się na Samsungu. Przyjrzyjmy się bliżej Elephonowi...


Spis treści

R E K L A M A

Budowa, wykonanie

Przyznam, że Elephone S7 może się podobać. Producent oferuje kilka wersji kolorystycznych, z których - w moim mniemaniu - najefektowniejsza jest zielona i granatowa. Ale i pozostałe (czarna i złota) wyglądają na tyle dobrze, by móc ocenić ten model jak atrakcyjny wizualnie.

Obudowę Elephone S7 oparto o metalową ramkę, wykańczając przód i tył gładkimi taflami. Przód pokryto wypukłym szkłem Gorilla Glass 3, natomiast tył otrzymał zaokrąglenia, biegnące wzdłuż dłuższych brzegów. I rzeczywiście, cecha ta upodabnia nieco Elephone S7 do flagowego Samsunga - ale nie czyniłbym z tego zarzutu.

Jeśli styliści Elephone rzeczywiście wzorowali się na swych kolegach z Korei, mogę jedynie pochwalić źródło inspiracji, uważam bowiem Galaxy S7 za jeden z ładniejszych telefonów w historii. Elephone S7 nie ustępuje mu urodą - co osobiście uważam za sporą zaletę.

Boki telefonu są już jednak zdecydowanie szersze, niż u Samsunga, ale to dobrze, bo dzięki temu Elephone S7 dobrze leży w dłoni i nie ma tendencji do wyślizgiwania się z niej, co jest częstą cechą smartfonów z gładkimi "pleckami".

Na prawym boku umiejscowiono klawisze włącznika i głośności. Są duże i wygodne w użyciu, sprawiają jednak wrażenie nieco luźnych. Nie jest to jednak dokuczliwe, bowiem pracują dobrze, sprężyście. Na lewym boku mamy metalową szufladkę mieszczącą dwie karty nanoSIM lub jedną nanoSIM i microSD.

Montaż kart jest bezproblemowy i muszę pochwalić producenta za czytelne oznaczenie slotów oraz strony, którą mamy wsuwać szufladkę w szczelinę telefonu. To rzadkość, ale zdecydowanie ułatwiająca obsługę urządzenia.

Na spodzie telefonu mamy gniazdo microUSB oraz dwie grupy otworków, sugerujących obecność głośników stereo. To niestety tylko chwyt stylistów - głośnik jest jeden, za to grający całkiem czysto. Druga z maskownic skrywa po prostu mikrofon. Z kolei na górze telefonu znajdziemy słuchawkowe wyjście minijack, nie widać natomiast otworu dodatkowego mikrofonu do redukcji szumów. Najwyraźniej go nie ma.

Gładki tył telefon zdobi logo producenta, zaś pojedynczą diodę LED i obiektyw aparatu fotograficznego wkomponowano w lewym narożniku. Obiektyw niestety nieznacznie wystaje poza obrys obudowy, co rodzi obawy o podatność jego szkiełka na zarysowania. Na razie, po ponad miesiącu, nie zauważyłem jednak na nim śladów użytkowania.

Przód obudowy w dużej części zajmuje wyświetlacz o bardzo wąskim obramowaniu. Większe marginesy pozostawiono jedynie wzdłuż jego krótszych boków. Nad ekranem mamy zespół czujników światła i zbliżenia, głośnik słuchawki oraz przednią kamerę i zamaskowaną diodę powiadomień, która jest widoczna jedynie, gdy świeci.

Pod ekran powędrował natomiast pojedynczy klawisz, w którym wkomponowano skaner linii papilarnych. Przycisk ma spory skok i zdaje się być nieco luźny, mógłby być nieco pewniej zawieszony. Gdy go dotykamy, jego - dość duża - powierzchnia odrobinę kiwa się na boki i z pewności dałoby się tu coś poprawić.

Pomijając luźne klawisze - do jakości wykonania obudowy i montażu nie mam zastrzeżeń. Prócz przycisków wszystko jest dobrze i solidnie zmontowane. Szczeliny są równe, a materiały miłe dla oka i dłoni.

Niestety, Elephone S7 należy do modeli, których uroda może szybko przeminąć. Przód - jest w porządku, szkło Corninga ma dobrą odporność na zarysowanie. Nie mogę powiedzieć tego samego o metalowej ramce, której barwne pokrycie zapewne z czasem się wytrze (widzę już pewne oznaki w moim egzemplarzu...), a już z pewnością nie powiem niczego dobrego o odporności tylnego panelu.

Ten jest bardzo łatwo zarysować, zauważyłem, że wyciera się nawet w miejscach styku z pokrowcem. Tak, tym razem (choć tego nie cierpię) nosiłem telefon w pokrowcu, po to, by dłużej zachował swój dobry wygląd. Gdy po kilku dniach zdjąłem silikonową nakładkę - zauważyłem delikatne zmatowienia powierzchni, które z czasem nabierały intensywności.

Nie rozbierałem telefonu i nie badałem materiału, jakim pokryto tył, ale jestem przekonany, że nie jest to jednak gięte szkło, a tworzywo, które dobrze imituje szklaną taflę. Trochę szkoda, bowiem - jak już wspomniałem - telefon jest bardzo urodziwy.

Nim zajmiemy się kwestiami sprzętowo-programowymi, rzućmy jeszcze okiem na zestaw. Telefon jest oferowany w skromnym pudełku, zawierającym instrukcję, zasilacz 2A, przewód USB oraz dwa miłe dodatki: Folię na ekran i silikonowy pokrowiec, który - jak już wiecie - może jednak przynieść więcej szkody, niż pożytku.

Przyjmijmy, że bardziej chroni telefon przed stłuczeniem szybki w razie upadku, niż przed zarysowaniem. W komplecie nie ma słuchawek, ale to zdarza się obecnie coraz częściej i trudno z tego czynić zarzut. Z firmowych słuchawek i tak korzysta tylko niewielu nabywców...

R E K L A M A

Wyświetlacz, interfejs

Wyświetlacz Elephone S7 naprawdę cieszy oczy. Mamy tu 5,5-calową matrycę o rozdzielczości Full HD, dostarczoną przez uznaną firmę Japan Display. Wyświetlacz zajmuje niemal całą szerokość przedniego panelu, a wąską ramkę świetnie maskuje wypukłość szkiełka ekranu. Wyświetlacz oferuję naprawdę dobrą jakość obrazu. Barwy są głębokie, dobrze nasycone, nie można mieć zastrzeżeń do ostrości obrazu i kątów jego czytelności.

W menu ustawień mamy do dyspozycji aplikację MiraVision, która umożliwia dostosowanie balansu i intensywności wyświetlanych barw do naszych potrzeb i upodobań. W moim odczuciu regulacje nie są konieczne - ale jeśli ktoś lubi cukierkowe kolorki - może takie uzyskać. Maksymalny poziom jasności dobrano przyzwoicie, podobnie, jak sposób działania jej automatycznej regulacji.

Jeśli już miałbym na coś ponarzekać - to minimalna jasność mogłaby być jeszcze nieco mniejsza - ale to już trochę krytyka na siłę. Jest dobrze, co nie oznacza, że nie może być lepiej. Panel dotykowy sprawuje się bezproblemowo, szkło nie jest ponadprzeciętnie podatne na zabrudzenia.

Elephone S7 został wyposażony w system Android 6.0 Marshmallow z niemal surowym interfejsem. Zmiany ograniczyły się do dodania kilku nowych funkcji obsługi gestami i ikon aplikacji. Wbrew pozorom, nie znajdziemy tu elementów wykorzystujących boczne krawędzie wyświetlacza.

Ekran blokady zawiera skrót do szybkiego uruchomienia aplikacji telefonu i kamery, zaś po odblokowaniu widzimy standardowy układ ikon z zasobnikiem. Powiadomienia i skróty również wyglądają standardowo i trochę szkoda, że tych drugich nie da się edytować...

Więcej ciekawostek czeka nas w menu ustawień. Mamy tam np. Turbo Pobieranie - czyli opcję downloadu dużych plików z jednoczesnym wykorzystaniem łączności Wi-Fi i LTE. Mamy również możliwość zarządzania działaniem diody powiadomień - w tym całkowitego jej wyłączenia.

Dalej jest jeszcze ciekawiej: Mamy możliwość sterowania telefonem za pomocą gestów. I tak, np. możemy szybko uruchamiać aparat fotograficzny za pomocą przeciągnięcia kilkoma palcami po ekranie, albo zmieniać głośność przeciągnięciem dwóch palców. Odpowiednie dotknięcia ułatwią także wykonywanie zrzutów ekranu - ale nie ma obsługi gestów na zablokowanym ekranie. Kreślenie znaków nic nie da - ale brak tej funkcji raczej mi nie doskwierał.

Bardzo ciekawie rozwiązano przyciski systemowe. Możemy wyświetlić je w tradycyjnym układzie na ekranie - z opcją ukrywania paska, ale bez możliwości zmiany jego układu, można też wyłączyć zwyczajny pasek i obsługiwać interfejs za pomocą jednego przycisku - mechanicznego, pod wyświetlaczem. Klawisz - choć jeden - może mieć kilka funkcji. I tak, jego lekkie, pojedyncze muśnięcie odpowiada przyciskowi "wstecz", zaś podwójne - działa jak przycisk "home".

Tak samo zadziała silniejsze wciśnięcie, ale już dłuższe przytrzymanie wyświetli menu wielozadaniowości, czyli listę ostatnio używanych aplikacji. Natomiast dwa silne wciśnięcia klawisza - to skrót, do którego możemy przypisać wybrane działanie, np. szybkie włączenie wybranej aplikacji. Muszę przyznać, że jest to rozwiązanie bardzo pomysłowe i po krótkim przyzwyczajeniu - wygodne w użyciu.

Wspomniany mechaniczny przycisk jest też sensorem linii papilarnych. I choćby z tego względu warto "przestawić" się na "jednoprzyciskową" obsługę interfejsu. Sensor nie należy do najszybszych, ale działa całkiem sprawnie. Zdarzają mu się błędne odczyty, ale ich częstotliwość nie powoduje większej irytacji. Jeśli dobrze zarejestrujemy odcisk palca, pod różnymi kątami - sensor zapewni wygodne i szybkie odblokowywanie telefonu.

Tu jednak doszło do zabawnej "wpadki" - w menu konfiguracyjnym telefon sugeruje nam poszukiwanie czytnika linii papilarnych na tyle obudowy... Najwyraźniej producent przeoczył ten drobiazg - ale pomijając go, konfiguracja czytnika jest łatwa.

Kolejnym przeoczeniem są braki w tłumaczeniu. Mam wrażenie, że większość z nich wiąże się z opcjami dodawanymi przez producenta - "rdzeń" interfejsu przetłumaczono poprawnie. W dodatkowych opcjach wszystko jest niestety po angielsku, ale jednocześnie zauważyłem, że producent działa - bowiem w trakcie testów otrzymałem w trybie OTA małą aktualizację, która wyeliminowała część braków. A zatem wiemy, że aktualizacje są, docierają - pozostaje pytanie, czy można liczyć na coś większego, czyli Androida 7.0. Jest to niestety pytanie bez odpowiedzi...

Podoba mi się natomiast to, że Elephone, w odróżnieniu od wielu dalekowschodnich konkurentów - nie przeładowuje S7 zbędnymi aplikacjami. Dostajemy dosłownie trzy ponadstandardowe apki - w dodatku całkiem przydatne. Pierwszą - jest kontakt z serwisem Elephone, do którego możemy napisać z poziomu aplikacji. Mamy tam również możliwość oceny telefonu, sprzedawcy, a także przejścia na stronę i forum dyskusyjne producenta.

Drugą dodatkową aplikacją jest menedżer zadań, dający nam wgląd w listę pracujących w tle aplikacji. Możemy zamykać je ręcznie, ale przewidziano również opcję automatycznego oczyszczania pamięci operacyjnej ze zbędnych zadań. Ostatnia z producenckich apek nazywa się AppLocker. Umożliwia ona zablokowanie dostępu do wybranych aplikacji za pomocą kodu PIN lub wzoru. Niestety, aplikacja ta nie pozwala na blokowanie dostępu do poszczególnych plików oraz nie współpracuje ze skanerem linii papilarnych. Widać nie można mieć wszystkiego...

Oprócz wspomnianych apek, mamy na starcie jedynie bazowe składniki systemu - ale chyba niczego nie brakuje. Jest odtwarzacz, galeria, dyktafon, radio FM z możliwością nagrywania i RDS... Nie wspominając o drobiazgach w rodzaju kalkulatora czy kalendarza. Mamy też naturalnie pakiet aplikacji Google - a resztę - pobierzemy sobie według potrzeb. Podoba mi się takie podejście, owocujące tym, że system nie zabiera zbyt wiele pamięci wewnętrznej - mamy do dyspozycji ponad 54 z 64 GB.

R E K L A M A

Wydajność, komunikacja, bateria

Wydajnościowo - jak na klasę średnią - jest całkiem dobrze. Siłą napędową jest tu dziesięciordzeniowy procesor MediaTek Helio X20 taktowany nawet do 2,5 GHz z układem graficznym Mali-T880 MP4 o taktowaniu 700 MHz. Telefon bez problemu radzi sobie z obsługą aplikacji użytkowych, pozwala również uruchamiać wymagające pod względem graficznym gry.

Tu już niekiedy zdarzą się drobne przycięcia, ale ich intensywność nie wpłynie na przyjemność rozgrywki. Przy normalnej pracy - interfejs pracuje sprawnie i płynnie - ale zaznaczam, że mówimy tu o topowej wersji modelu, wyposażonej w 4 GB pamięci operacyjnej. Modele z 2. lub 3. GB pamięci RAM mogą być pod tym względem słabsze.

Użytkując ten smartfon nie doświadczyłem zauważalnych zawieszeń czy spowolnień pracy urządzenia, a jedyne, co trzeba poprawić, to czas reakcji czytnika biometrycznego. Wersję 4 GB warto wybrać z jeszcze jednego powodu - ma ona 64 GB pamięci wewnętrznej, co w przypadku, gdy chcemy korzystać w Elephone S7 z dwóch kart SIM jest nie bez znaczenia. Dla porządku dodam, że pozostałe dwie wersje mają 16 lub 32 GB - co może nie wystarczyć, jeśli robimy dużo zdjęć i mamy bogatą bibliotekę muzyczną.

Bateria Elephone S7 nie przełamuje barier. Ma pojemność 3000 mAh, jest niewymienna. Można ładować ją w przyspieszonym tempie ładowarką z zestawu lub inną kompatybilną z Quick Charge MediaTek'a, nie ma natomiast opcji ładowania bezprzewodowego - choć brak metalowej obudowy teoretycznie na to pozwala.

Napełnienie baterii zajmuje poniżej 2 godzin, zaś po pełnym naładowaniu możemy liczyć na cały dzień dość intensywnego użytkowania. Podczas normalnej, zbalansowanej eksploatacji, energii wystarczy na dwa dni, ale dłuższy czas działania osiągną jedynie najbardziej "energooszczędni" użytkownicy.

W roli narzędzia komunikacji, Elephone S7 sprawuje się bez zarzutu. Telefon dobrze utrzymuje zasięg, zapewnia przy tym dobrą jakość dźwięku podczas połączeń. Głośnik słuchawki ma wystarczającą moc i daje czyste brzmienie, głośnik zewnętrzny również gra całkiem czysto, ale w gwarnym otoczeniu jego moc może okazać się zbyt mała. Niekoniecznie polecam go również do słuchania muzyki, nie zapewnia bowiem odpowiedniej dynamiki, a i pasmo przenoszonych dźwięków nie jest za szerokie. Polecam go raczej wyłącznie do rozmów telefonicznych.

Obsługa dwóch kart SIM jest łatwa i przebiega w standardowy sposób, w trybie dual standby. W osobnej pozycji menu ustawień możemy dla każdej z kart ustalić domyślne działanie. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy mogli wybrać kartę przed każdym połączeniem lub wysłaniem wiadomości.

Transmisja danych jest dostępna w obu gniazdach, ale w danym momencie tylko dla jednej z kart. Przełączanie - możliwe jest oczywiście z poziomu menu, podobnie, jak czasowe wyłączenie którejś z kart. Szkoda jedynie, że hybrydowy slot zmusza nas do wyboru pomiędzy DualSIM a rozbudową pamięci...

Podczas rozmów telefonicznych przeszkadzało mi jednak nieprawidłowe działanie czujnika zbliżeniowego. Choć telefon trzymałem niemal w bezruchu przy twarzy, dość często kątem oka dostrzegałem, że ekran jest aktywny. Dopiero delikatne poruszenie obudową telefonu sprawiało jego wyłączenie - tak, jakby czujnik działał na bardzo krótkim dystansie lub wyłączał ekran tylko na pewien, z góry określony czas. Oczyszczenie szkła i zdjęcie folii nie pomogło - ten typ tak ma.

Smartfon obsługuje LTE w pasmach 800, 1800, 2100, 2300 i 2600 MHz, bezproblemowo współpracuje z polskimi sieciami. Moduł Wi-Fi (2,4+5 GHz) również nie sprawia kłopotów, podobnie, jak Bluetooth. Nie ma niestety NFC, zaś GPS-owi zdarza się czasem dłuższa chwila "zamyślenia".

Kilkakrotnie przytrafiło mi się, że ustalenie pozycji po utracie sygnału zajmowało około minuty. Mimo to, nie wpłynęło to znacząco na możliwość korzystania z nawigacji, krótka przerwa nie zaburzyła działania aplikacji, której używałem. Za to "zimny" rozruch GPS przebiega całkiem sprawnie, może to po prostu pechowy przypadek...?

Komunikacja tekstowa przebiega za pośrednictwem standardowych klawiatur AOSP lub Google Gboard. Obie proste i przyjazne w użyciu, obie działające bez zarzutu. Mamy oczywiście dostęp do słownika z podpowiadaniem wyrazów, nie zabrakło także możliwości konfiguracji klawiatur czy możliwości przełączenia na obsługę jedną ręką w przypadku Gboard.

R E K L A M A

Fotografia, wideo

W dziedzinie fotografii Elephone S7 reprezentuje dobry, średni poziom. Mamy do dyspozycji 13-megapikselowy aparat tylny z obiektywem o jasności f/2.2 oraz przednią kamerę 5 megapikseli ze "szkiełkiem" f/2.4. To w zasadzie standardowy zestaw dla telefonów tego segmentu, choć aparat Elephone odrobinę zaskakuje.

Z jednej strony, mamy tu tylko pojedynczą, jednobarwną diodę LED, ale z drugiej - możliwość zapisu zdjęć w formacie DNG, czyli cyfrowym negatywie, RAW. To rzadko spotykana opcja, pozwalająca na późniejszą, zaawansowaną edycję zdjęcia. Ale i fotki "z automatu" mogą cieszyć. Telefon dobrze odwzorowuje barwy i szczegóły, całkiem przyzwoicie radzi sobie nawet w słabszych warunkach oświetleniowych.

Ziarno i rozmycie krawędzi zauważymy tu dopiero przy powiększeniu zdjęć - cieszy natomiast naturalne oddanie nastroju i barwnych poświat. Dokuczyć mogą jedynie flary, ale daje się je zminimalizować odpowiednim ustawieniem się względem obiektu, trochę gorzej wypadają ujęcia w ciemności z wykorzystaniem lampy LED. Ma ona dość mały zasięg, ale za to w miarę neutralną barwę światła.

Mamy do dyspozycji kilka programów tematycznych i filtrów barwnych, jest również HDR, który niestety ma tendencję do prześwietlania ujęcia.

Przewidziano możliwość zmiany czułości, ekspozycji i balansu bieli, jest również wykrywanie uśmiechu i możliwość wyzwalania migawki gestem "victorii" - nawet działa. Elephone S7 dysponuje także cyfrową stabilizacją obrazu oraz cyfrowym zoomem 4x - dającym akceptowalną jakość.

Ciekawostką jest opcja "Obrazu w obrazie", czyli PiP. Robimy wówczas zdjęcia dwoma aparatami, przy czym jedno z nich jest nanoszone w formie miniaturki na drugie. Miniaturkę można umieścić w dowolnym miejscu głównego kadru, przeskalować i dodać jej ramkę.

Funkcja tworzenia panoram sprawuje się dobrze, natomiast przy fotografowaniu makro musimy zachować dość duży dystans od obiektu, by autofokus zadziałał prawidłowo. Minimum to 15-20 cm. Autofokus działa szybko, możemy ustalić punkt ostrzenia w dowolnym miejscu kadru, a przytrzymanie palca w wybranym punkcie spowoduje śledzenie ostrości na wskazanym obiekcie.

Przednia kamera również daje niezłe efekty - zdjęcia nie wykazują poważnych mankamentów. Nawet w słabszym świetle obraz zachowuje przyzwoitą ostrość i równowagę barw, ale tu raczej - również z racji niższej rozdzielczości - duże powiększenia nie są wskazane. Przednia kamera oferuje podstawowy wachlarz funkcji i - co nieco zaskakuje w przypadku modelu wywodzącego się z Chin - nie ma funkcji upiększania. Ma za to HDR...

Interfejs aparatu - to właściwie standardowa aplikacja kamery z Androida, nie widać tu ingerencji producenta - może poza dodaniem RAW i PiP. Sekcja ustawień i przełączników jest standardowa, dość prosta w obsłudze. W tłumaczeniu interfejsu kamery nie widać błędów.

W przypadku zapisu wideo jest już nieco gorzej. Płynność i ostrość filmów mogłaby być nieco lepsza, a barwy - intensywniejsze. W trakcie filmowania drażni skokowa reakcja regulacji jasności, a i autofokus czasem potrafi się "pogubić". Widać też brak stabilizacji. Jest - powiedzmy - akceptowalnie, ale do zachwytu jeszcze daleko.

Filmy nagrywane Elephone S7
wideo: mGSM.pl przez YouTube
R E K L A M A

Podsumowanie, wideorecenzja

Podsumujmy. Elephone S7 ma kilka słabszych stron, ale zdecydowanie więcej zalet. Zacznijmy od minusów. Za największy uważam obecność hybrydowego gniazda na karty, stawiającego użytkownika przed wyborem: DualSIM, czy większa pamięć?

Skrytykuję również niską odporność tyłu obudowy na zarysowania i niedostatki montażu przycisków. Nie spodobał mi się jeszcze wystający obiektyw aparatu, dokuczyć może także brak NFC. Niedostatki tłumaczenia interfejsu są charakterystyczne dla wielu modeli importowanych z Chin, co nie oznacza, że w ogóle powinny występować.

Po stronie zalet zapisuję przede wszystkim elegancki, estetyczny wygląd telefonu, niezłą jakość montażu i świetny (jak na tę klasę) wyświetlacz. Nie będę narzekał na wydajność telefonu, pojemność pamięci czy osiągi baterii - choć w tym ostatnim przypadku bezprzewodowe ładowanie byłoby miłym dodatkiem.

Podoba mi się pomysłowe i wygodne rozwiązanie obsługi za pomocą jednego klawisza mechanicznego, podobnie, jak zachowanie interfejsu systemowego w surowej postaci. Doceniam producenta, że nie dokłada na siłę śmieciowych aplikacji i dba (przynajmniej na razie) o aktualizacje.

Telefon u polskiego przedstawiciela marki kosztuje nieco ponad 1300 złotych, ale np. w sklepie GearBest (który użyczył mi egzemplarza testowego), aktualna cena wynosi niecałe 220 dolarów, czyli 915 zł.

Przy tej cenie konkurencja jest spora, ale może uda wam się znaleźć ten model w nieco tańszej, promocyjnej ofercie. Wówczas - warto. Kupując, zwróćcie jednak uwagę, że model ten występuje w trzech wersjach pamięci oraz w wariancie z układem MT6737T, a także w nowej odmianie, z procesorem Helio X25. Tu ceny mogą być już inne, zauważyłem ponadto, że różnią się nawet pomiędzy poszczególnymi wersjami kolorystycznymi.


Elephone S7: Wideorecenzja
wideo: mGSM.pl przez YouTube
R E K L A M A

Plusy i minusy

Plusy:

  • Elegancki, zgrabny kształt
  • Dobra jakość połączeń głosowych
  • 4 GB pamięci RAM
  • Dobry wyświetlacz
  • Dual SIM
  • Interfejs w niemal czystej wersji
  • Sterowanie gestami
  • Brak śmieciowych aplikacji
  • Szybkie ładowanie

Minusy

  • Brak NFC
  • Hybrydowe gniazdo kart
  • Niska trwałość tylnej części obudowy
  • Luźne przyciski
  • Powolne działanie czytnika linii papilarnych
  • Dość przeciętna jakość filmów
  • Braki w tłumaczeniu interfejsu
  • Pojedynczy głośnik, przeciętna jakość dźwięku
  • Niepewne działanie czujnika zbliżeniowego
Dziękuję sklepowi GearBest za udostępnienie telefonu do testów!

materiał własny we współpracy z GearBest

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16525

Ten artykuł skomentowano już 1 raz.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
0,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 100,0% 
Default user logo
PeteCom

Opinia neutralna

"Na upartego - znajdziemy parę cech wspólnych, ale nie jest ich na tyle dużo, by mówić o wzorowaniu się na Samsungu."
A w newsie 31.10.2016:
"Stylizacja tego telefonu jest bezczelną kopią Samsunga Galaxy S7 Egde"
he he
Powiadają, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Nie mam wymion i rogów, zatem po prostu, widząc telefon na żywo, uznałem go za mniej podobny, niż zdawało mi się to na podstawie renderów. Daję zresztą temu wyraz, pisząc w recenzji tak: "Po bliższym zapoznaniu się z propozycją Elephone, jestem już mniej stanowczy w ocenach." Innymi słowy, mając telefon w ręku, a obok S7, widzimy zdecydowanie większą różnicę. Oczywiście na korzyść Samsunga. Specyfikacji w ogóle nie ma sensu porównywać, bo to zupełnie inne segmenty rynkowe. (AŁ)
.centertel.pl | 12.01.2017, 12:01
R E K L A M A


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies